o wierze - Jagiello
Publicystyka » Artykuły » o wierze
A A A
Prawdopodobieństwo - przemilczane zjawisko uznane za pewność. Czy można o jakimś prawdopodobieństwie mówić jak o pewniku tylko dlatego, że stanowi ono jakąś formę pocieszenia, tradycji czy też środka do zarobienia kilku milionów dolarów.

Wiara - czyż wiara to nie prawdopodobieństwo oparte na osobistym przekonaniu? Wierzę we wróżki. Ok, jestem świrem, ale swoją wiarą we wróżki zarażam swoje dzieci, a one święcie przekonane z istnienia wróżek przekonują swoje dzieci o wróżkach i udowadniają ich istnienie Świętą Księgą, która mówi prawdę. Nikt nie wie dlaczego, ale tak się przez pokolenia utarło.

Prawdopodobnie istnieje bóg, jako high power, absolut w skrócie coś, co stworzyło świat, nadało ruch, tchnęło życie. No dobrze ktoś inny powie może to nie high power tylko coś innego, czego póki co nie da się udowodnić. Na tej samej zasadzie nie da się dowieść stworzenia świata jak dawniej nie wiadomo było skąd wschód Słońca i nagle Słońce stało się czczone np jako bóg Ra.

Więc można założyć pół na pół - albo high power albo coś niewytłumaczalnego, ale nie high power.

Prawdopodobnie high power, czy jak kto woli absolut stworzyło świat. Czyli mamy 50 %, że np katolicy mają rację.

Idąc dalej tym tropem i mając swoje 50 % katolicy i inni ustalili, że był to Bóg osobowy. A jeśli nie? Może to tylko wymysł nadający sens, którego wcale nie musi być. Może to high power to jednorazowe zjawisko, może przeminęło - kolejne procenty prawdopodobieństwa lecą w dół.

Bóg ingerujący lub nieingerujący. Katolicy podkreślają fenomen wolnej woli, no ale co z Judaszem? Czy on miał wolną wolę, czy był częścią planu Bożego? Zwykłym pionkiem w grze?

Kolejne pytanie czy osobowy Bóg stworzył zło czy nie? Katolicy mówią, że nie no ale dlaczego lekceważyć zdanie Żydów oskarżających Boga o dopuszczenie holocaustu.

Jakie jest prawdopodobieństwo, że to co stworzyło świat, że osobowy Bóg nas ocenia. Ocenia naszą moralność. Ba, nawet nas sądzi i nawet stworzył przy okazji Niebo i Piekło, aha no i Czyściec czymkolwiek jest.

Nie zapominajmy, że jeśliby przyjąć założenie o high power jako o krótkim, jednorazowym zjawisku o Niebie czy Piekle czy personifikacji Boga nie byłoby mowy. No ale dlaczego tego nie uznać skoro można uznać, że osobowy Bóg to prawda.

Osobowy to mało powiedziane. Trójosobowy - to jest podobno niekwestionowalna prawda. Dziwne, że wszyscy tego nie uznają skoro to takie oczywiste.

Inna kwestia - muzułmanie wierzą, że Mahomet został wniebowzięty - toż to absurd z chrześcijańskiego punktu widzenia. Maryja przecież została wniebowzięta, a Jezus wniebowstąpić nawet potrafił. A hindusi w ogóle każą się z takimi wydziwiankami popukać w głowę i uznają to za urojenie, takie same jak autorytet Mahometa wśród chrześcijan. A może muzułmanie mają rację, że Jezus zmarł na przeziębienie. Dlaczego jednym przyznawać więcej racji innym mniej.

Kolejna kwestia to święte księgi. Dlaczego pokorni katolicy uznający pychę za grzech uznają Biblię za jedyną świętą księgę, napisaną przez ludzi natchnionych Duchem Świętym nie dopuszczają autorytetu Koranu, który jak uważają muzułmanie został napisany przez anioła.

Ciekawe skąd oni to wiedzą. No, a może to hindusi mają rację i to Weda jest jedynym prawdziwym pismem.

A czym różni się kult złotego cielca tak potępianego przez Biblię od kultu Baranka? Czy to nie to samo, a jedynie przybrane w inną formę.

Czy kult Maryi, świętych etc nie przypomina kultu bogów greckich czy egipskich. Bardzo podobne analogie.

Może cały system wierzeń to urojenie, jeden wielki mit pocieszający ludzi przed średnio 70 - letnim życie.

Kto to oceni? Ja nie bo nie uważam się za nadzwyczajnego, który zna prawdę, ale na pewno zaraz znajdzie się ktoś pokorny, który okaże się prorokiem, który wie lepiej, albo ktoś kto będzie powoływał się na tego czy innego proroka, który prawdopodobnie na swój sposób interpretował czy to Biblię czy to Koran czy to Wedę i prawdopodobnie wiele zmyślił by to wszystko się kupy mniej więcej trzymało bo w każdym wyznaniu widać niedociągnięcia, co świadczy o ich nieabsolutności, że się tak wyrażę. Kto chce niech w to wierzy, zawsze jest jakieś prawdopodobieństwo, że istnieje to wszystko. Pozostaje pytanie, a co jeśli "natchnieni" mieli rację w połowie, albo jednej czwartej albo w ogóle jej nie mieli?

Aha, a co jeśli Bóg jednak nie jest wieczny i np przeminął już dawno i był tylko w chwili stworzenia świata, albo że pojawia się i znika, albo że w ogóle nie istniał, albo że nie jest osobowy, albo że dziwi się tam u góry, że ktoś wymyślił niebo, albo że ktoś pociesza się życiem pozagrobowym. Jest mnóstwo albo, dlaczego więc uznawać to za pewnik i straszyć piekłem małe dzieci?


Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Jagiello · dnia 09.04.2009 13:41 · Czytań: 1001 · Średnia ocena: 2,71 · Komentarzy: 9
Komentarze
Asti dnia 09.04.2009 15:43 Ocena: Bardzo dobre
Witam

Ciekawe przemyślenia. Widać, że jesteś osobą myślącą, a zarazem taką, dla którego problematyka Boga jest istotna. Otóż, rozważasz prawdopodobieństwo realności koncepcji Boga. Śmiem twierdzić, że jest o wiele niższe, niż to podawałeś - opierając się na racjonalnych przesłankach, dowodów "za" wciąż nie ma, a z biegiem czasu nauka wyjaśnia to, co dawniej uznawane było za boską domenę - choćby, przytoczony ruch słońca na nieboskłonie. Prawdopodobieństwo to, dla wielu po prostu za niskie, nie pozwala przyjąć całego bagażu ludzkich urojeń i koncepcji kręcących się wokół nich, rosnących jak grzyby po deszczu. Ale nie należy moim zdaniem oceniać realności założeń - dla mnie w pewnym sensie wszystkie są iluzją - a ich owoce, skutki. A te, wydają się także, w przypadku Chrześcijan, Muzułmanów i Żydów, nie najlepsze.
Wiara nie powinna być traktowana jako pewnik - "ja wierzę, więc tak jest" - tak zdaje się myśleć wiele osób. Łagodniejsi mają opcję - "Ja wierzę, ale to nie znaczy, że się nie mylę". Ale kiedy do czynienia mamy z tak niskim prawdopodobieństwem, powinni mówić - "Wierzę, bo chcę. Daje mi to pozytywne odczucia, pomaga żyć, etc" - to chyba najbardziej rozsądna i zgodna z prawdą odpowiedź. Dlatego ja nie jestem człowiekiem wiary. Ani materialistą. Nie tracę czasu, na rozważanie czy jest Bóg, czy może go nie ma. Świat nie zawali mi się w żadnym przypadku - co więcej, nie jest mi on do niczego potrzebny. Nadmienię, iż mówię ciągle o Bogu osobowym, a nie jakimś filozoficznym absolucie, bo to dla mnie zupełnie dwie różne sprawy.
Duchowość, szukanie we własnym wnętrzu, odkrywanie świadomości - to w ogromnej mierze dzieje się poza obszarem zorganizowanych religii. Prawdę, którą chciał przekazać jakiś mistrz, zdominowały koncepcje, czyniąc z niej kłamstwo, którego kurczowo ludzie się trzymają.

Cytat:
Może cały system wierzeń to urojenie, jeden wielki mit pocieszający ludzi przed średnio 70 - letnim życie.


Z tego co wiem, piszę się "Wedy". Nie ma czegoś takiego jak l.poj. od tej nazwy.

Straszenie piekłem dzieci, to zwyczajny terror psychiczny i powinno być zakazane. Ma dużo poważniejsze skutki, niż klaps, za który można odpowiadać przed sądem. Podobnie parę innych trucizn dla młodego, bezbronnego, chłonnego umysłu.
Cytat:
Aha, a co jeśli Bóg jednak nie jest wieczny i np przeminął już dawno i był tylko w chwili stworzenia świata, albo że pojawia się i znika, albo że w ogóle nie istniał, albo że nie jest osobowy, albo że dziwi się tam u góry, że ktoś wymyślił niebo, albo że ktoś pociesza się życiem pozagrobowym. Jest mnóstwo albo, dlaczego więc uznawać to za pewnik i straszyć piekłem małe dzieci?


Ten fragment bardzo chaotyczny, pod względem literackim do poprawienia.
Wiktor Orzel dnia 09.04.2009 15:49 Ocena: Bardzo dobre
Dobry felieton. Nikt nie ma stuprocentowego patentu na nieomylność, czy jedynie słuszne dogmaty. Wiara (i związany z nią często instytucjonalizm) nie powinny na siłę wchodzić do ludzkiego życia, ale nie można też negować ludzi, którzy odnajdują w tym pewnego rodzaju spokój, czy też wręcz czują obecność Boga. Różne są drogi szczęścia, grunt to nie wchodzić sobie w drogę.

Osobiście nie uznaję żadnej religii, jestem Deistą ;)
EurydykaIII dnia 09.04.2009 16:52 Ocena: Bardzo dobre
Świetny temat dyskusyjny i podyskutowałabym chętnie, chociażby z tego względu,ze właśnie jestem wróżką, w dzieciństwie byłam po tamtej stronie, zostałam przekaz drogą telepatyczną i zostałam odesłana z powrotem na ziemię. Ten temat zawsze mnie intrygował.Jako parapsycholog w ogóle zajmuje się sprawami nie z tego świata i nie tylko.To bardzo intrygujące.
Felieton dobrze napisany, z zainteresowaniem go przeczytałam.Wkradł się mały błąd, jeżeli uznają to za urojenie, to chyba "takie samo", bo ono urojenie, nie takie same.A jeżeli chodzi o straszenie dzieci i nie tylko diabłami, jestem przeciw.
dwa_warkocze dnia 10.04.2009 01:43 Ocena: Przeciętne
Fajnie, można przeczytać, nic odkrywczego ale z drugiej strony można przeczytać bez bólu, tylko - moje zwyczajowe pytanie - gdzie tu jest felieton?
Usunięty dnia 10.04.2009 10:32 Ocena: Przeciętne
Felieton dość średni. Najpierw błędy:

- dziwacznie skosntruowane zdania typu:

Cytat:
No dobrze ktoś inny powie może to nie high power tylko coś innego, czego póki co nie da się udowodnić. Na tej samej zasadzie nie da się dowieść stworzenia świata jak dawniej nie wiadomo było skąd wschód Słońca i nagle Słońce stało się czczone np jako bóg Ra.

brzmi to tak, jakbyś dyskutował z kimś w pośpiechu, a nie pisał felieton.

Cytat:
Katolicy mówią, że nie no ale dlaczego lekceważyć zdanie Żydów oskarżających Boga o dopuszczenie holocaustu.


powinien być znak zapytania na końcu, przed "no ale" dałbym myślnik.

Cytat:
No ale dlaczego tego nie uznać skoro można uznać, że osobowy Bóg to prawda.


znowu "no ale". To jest chyba zbyt kolokwialny zwrot jak na takie rozważania. Poza tym, staraj się nie powtarzać - zwłaszcza "no", które używasz raczej w mowie, a nie piśmie.

Cytat:
Czy kult Maryi, świętych etc nie przypomina kultu bogów greckich czy egipskich. Bardzo podobne analogie.


Unikaj czegoś takiego. Rzucasz hasło (notabene znów w formie pytania bez pytajnika), odpowiadasz 3 słowami i przechodzisz do nowego akapitu. To rzutuje na cały tekst, który ma mieć przecież formę rozważań.

Cytat:
Ja nie bo nie uważam się za nadzwyczajnego, który zna prawdę, ale na pewno zaraz znajdzie się ktoś pokorny, który okaże się prorokiem, który wie lepiej, albo ktoś kto będzie powoływał się na tego czy innego proroka, który prawdopodobnie na swój sposób interpretował czy to Biblię czy to Koran czy to Wedę i prawdopodobnie wiele zmyślił by to wszystko się kupy mniej więcej trzymało bo w każdym wyznaniu widać niedociągnięcia, co świadczy o ich nieabsolutności, że się tak wyrażę.

Chaos, chaos, chaos.

Więc - tekst napisany dość niezgrabnie.

Teraz treść.

Cytat:
Dlaczego pokorni katolicy uznający pychę za grzech uznają Biblię za jedyną świętą księgę, napisaną przez ludzi natchnionych Duchem Świętym nie dopuszczają autorytetu Koranu, który jak uważają muzułmanie został napisany przez anioła.


To dość proste. Chrześcijaństwo powstało 600 lat wcześniej, więc nie przyjęło nowego proroka, jakim był rzekomo Mahomet. Poza tym wiązało się i wiąże się z innym kręgiem kulturowym. Dodatkowo, w momencie pisania Koranu, Kościół był na tyle silny, że nie chciał dyskutować z innymi wyznaniami. I w ten sposób nie doszło na większą skalę do syntezy chrześcijaństwa i Islamu, ergo nie możesz wymagać by przeciętny chrześcijanin sam miał takowego połączenia dokonywać.

Cytat:
A czym różni się kult złotego cielca tak potępianego przez Biblię od kultu Baranka? Czy to nie to samo, a jedynie przybrane w inną formę.


Czy to nie to samo dla kogo? Dla katolika na pewno nie, skoro Jezusa uważa za Boga, a kult baranka za poganina. Dla ateisty to oczywiście to samo - wszystko to brednie i zabobon. Dla obiektywnego obserwatora - należy wziąć pod uwagę tradycję, kodeks moralny, zasady, święte pisma etc. - porównać je i będziesz miał odpowiedź, czy to to samo.

Cytat:
Prawdopodobnie high power, czy jak kto woli absolut stworzyło świat. Czyli mamy 50 %, że np katolicy mają rację


Bez sensu. 50% dla kogo? Dla katolika to niemalże 100%, dla ateisty 0. Dla obiektywnego? W tej kwestii pewnie nie ma obiektywizmu. Więc nie ma mowy o jakimklowiek rachunku prawdopodobieństwa.

Cytat:
Dlaczego jednym przyznawać więcej racji innym mniej.


Bo to kwestia wiary. Albo wierzysz, albo nie. Jeśli nie potrafisz uwierzyć, to nie zrozumiesz tego, dlaczego katoli uznaje boskość Chrystusa, a nie uznaje Sziwy czy Kriszny.

Cytat:
Na tej samej zasadzie nie da się dowieść stworzenia świata jak dawniej nie wiadomo było skąd wschód Słońca i nagle Słońce stało się czczone np jako bóg Ra.


Oczywiście, że się nie da, tyle że co z tego?

Cytat:
Trójosobowy - to jest podobno niekwestionowalna prawda. Dziwne, że wszyscy tego nie uznają skoro to takie oczywiste.


Co znaczy "wszyscy"? Wszyscy katolicy chyba uznają. Nie wiem czemu mieliby uznawać muzułmanie, skoro mają inne wyznanie wiary i zasady. Powtarzam po raz miliardowy - kwestia religii to kwestia wiary i już. Nie każ katolikom tłumaczyć, czemu ich wiara jest "bardziej prawdopodobna" od Islamu, bo to nie ma sensu.
Jagiello dnia 10.04.2009 13:27
Mi bardziej chodzi w tym wszystkim o dążenie do prawdy, a nie o wiarę. Gdyby religie szukały prawdy to nie byłoby takiego zjawiska jak np geograficzne rozmieszczenie wyznań. To tak samo jakby naukowcy z Arabii uznawali, że agrest to warzywo, a z Ameryki że owoc. Ja mogę wierzyć we wróżki i dla wszystkich to urojenie, ale jakbym przekonał o tym moje dzieci i one swoje i tak dalej to moja wiara stałaby się dość liczną grupą wyznaniową - ale czy to się nie mija z celem, którym powinno być poszukiwanie prawdy? Niech ktoś wierzy w co chce, byleby mnie nie potępiał za moje "odchylenia" i nie przekonywał wszystkich, że na pewno się nie myli bo jedynie działa wbrew i przeciw nauce i zdrowemu rozsądkowi.
Usunięty dnia 10.04.2009 13:51 Ocena: Przeciętne
Cytat:
Mi bardziej chodzi w tym wszystkim o dążenie do prawdy, a nie o wiarę. Gdyby religie szukały prawdy to nie byłoby takiego zjawiska jak np geograficzne rozmieszczenie wyznań.


A czym dla Ciebie jest prawda? Religie dotykają takich zagadnień, że raczej nie obowiązuje tutaj standardowa definicja prawdy, czyli zgodność z rzeczywistością. Nikt nie wie, czy istnieje Bóg, co się dzieje z człowiekiem po śmierci, więc nie masz żadnych kryteriów, aby oceniać prawdziwość/fałszywość religii.

Cytat:
To tak samo jakby naukowcy z Arabii uznawali, że agrest to warzywo, a z Ameryki że owoc.


To tak jakby w USA uznawali marchewkę za warzywo, a w UE za owoc. Ups... tak właśnie jest :lol:

Cytat:
Ja mogę wierzyć we wróżki i dla wszystkich to urojenie, ale jakbym przekonał o tym moje dzieci i one swoje i tak dalej to moja wiara stałaby się dość liczną grupą wyznaniową - ale czy to się nie mija z celem, którym powinno być poszukiwanie prawdy?


Jeszcze raz pytam - jakiej prawdy? Jeśli wychowywałbyś swoje dzieci we "wróżkowej wierze" znaczy, że byś w to sam wierzył, ergo byłaby to dla Ciebie prawda. Coś jednak musi sprawiać, że we wróżki leśne nie wierzy nikt (w każdym razie mało kto), a chrześcijaństwo jest jedną z najpopularniejszych religii i ciągle pobudza do nowych rozważań religijnych czy kulturowych.
Samuel Niemirowski dnia 13.04.2009 21:17 Ocena: Przeciętne
Ojejejej, tekst strasznie chaotyczny jeśli chodzi o budowę, a prosty i płytki, jeśli chodzi o treść.
Nie odmawiam nikomu prawa do posiadania własnych poglądów, ale jeśli się już ktoś chwyta za pióro, to powinien to robić na poważnie.
Uważam, że masz Autorze, za słabe podstawy, aby wypowiadać się w takich kwestiach. Nie chodzi mi o to, żebyś skończył teologię, a potem 15 lat spędził na pustyni jako pustelnik, albo poszedł na naukę do tybetańskich mnichów. Przydałoby Ci jednak trochę elementarnej wiedzy z historii Kościoła, Biblii, jak i historii powszechnej, z filozofii, z kulturoznawstwa.
Bez tego Twoje teksty zawsze będą naiwnymi truizmami nadającymi się do gazetki szkolnej.
kmmgj dnia 17.04.2009 00:50 Ocena: Słabe
Zgadzam się z poprzednikiem - tekst płytki. Skaczesz po tematach nie pisząc właściwie o niczym. W każdym akapicie poruszasz właściwie zupełnie inną kwestie, o każdym z tych z problemów zawartych w kolejnych akapitach wyszły grube tomy książek, przez dyskusje o problemach przez Ciebie wymienianych powstały dziesiątki jeżeli nie setki sekt, jak kto woli grup religijnych.
Tekst nie odkrywa nic nowego, wszystkie problemy wymienione przez Ciebie, w formie wyliczanki, dręczą ludzi od dwóch tysięcy lat, a niektóre nawet wcześniej. Tekst dotykający tak niebezpiecznego tematu jak kwestia religii powinien być bardziej przemyślany. Dla mnie słaby, ze względu na treść, formy nie oceniam.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty