Katolik, ale liberalny - Jagiello
Publicystyka » Artykuły » Katolik, ale liberalny
A A A
Dziwi mnie kiedy ktoś jest liberalnym przedstawicielem danego wyznania.
Dajmy na przykład katolików bo ich pełno koło mnie. Rozmawiam z jednym i mówi "owszem jestem katolikiem, ale nie uznaję części zasad(załóżmy, seksu przed ślubem)" i dodaje, że to indywidualna sprawa i że skoro się kogoś kocha to dlaczego się nie tegez.
Inny mówi, że nie bardzo wierzy w objawienia których doznawała Faustyna.
Od następnego słyszę, że przeczytał w gazecie, że jakiś dr seksuolog mówi, że badania wykazały, że masturbacja jest ok i że nawet jest konieczna.

Nie rozumiem takiego zjawiska. Uderza mnie wielka niekonsekwencja. Ktoś będąc katolikiem uznaje autorytet Kościoła i nieomylność papieża w sprawach wiary. Więc na mocy autorytetu Kościoła wierzy w najdziwniejsze rzeczy np że Maryja wniebowstąpiła, ale kiedy wkracza w kwestię dajmy na to eutanazji no to jest przekonany, że Kościół już nie ma racji.
To, co w tej kwestii już Bóg nie oświecił papieża? Ktoś powie dobrze, ale to nie jest kwestia wiary tylko życia społecznego. A ja odpowiadam dobrze, ale czy Kościół nie wkracza w życie społeczne i do łóżka każdego wyznawcy właśnie ze względów wiary?

Liberalny katolik - dziwne to tak jakby być w półciąży, prędzej zrozumiem jakiegoś zatwardzialca bo wtedy to się mniej więcej kupy trzyma. Dlaczego mniej więcej? No bo np Kościół uznaje, że pełnia Bożego objawienia miało miejsce w chwili przyjścia na świat Chrystusa i jego śmierci, nie przeszkadza ten fakt jednak by uchwalać dogmatami, że 1800 lat po Chrystusie objawiała się Maryja, albo Jezus Faustynie.
Ciekawe dlaczego uchwalają. Wydaje mi się, żeby odświeżyć wiarę i tyle. Każdy lubi coś świeżego, nowego, czymś czym może się zachwycić, a skoro w objawienia w Lourdes uwierzyła masa ludzi to czemu nie uznać tego za prawdy po iluś tam latach wnikliwych (czytaj wątpliwych) badań (żeby nabrało to powagi i kompetentności) i jeszcze zarobić trochę kasy z datków od oddanych wiernych. Także mamy katolika, który wierzy że już pełnia objawienia była, a te inne to też objawienia od Boga tylko dla przypomnienia i wprowadzenia nowego dogmatu np miłosierdzia.

Dziwi mnie postawa kobiet w stosunku do Kościoła. Przecież ta instytucja bardzo je olewa i wcale tego nie kryje. Pytam jednego habilitowanego doktora, który jest księdzem dlaczego kobiety nie mogą być papieżem albo księdzem chociażby, a on odpowiada, że jest to ustanowione na drodze tradycji wywodzącej się już od judaizmu i potwierdza, że w Biblii nie ma zakazu wyświęcania kobiet na księży.
Do mnie to nie przemawia, ciekawe czy jeśli na drodze tradycji mianoby kastrować księży (no bo w zasadzie po co im ten narząd skoro nie mogą ten tegez?) czy by uznali to za słuszne i prawdziwe. Koniec dygresji.

Na zakończenie namawiam każdego wyznawce jakieś religii, żeby nie był liberałem bo to bez sensu lepiej się nawet nie nazywać np katolikiem tylko liberalnym bo to już nie jest katolicyzm, tylko religia do wyboru do koloru. A jeśli już ktoś jest radykalnym np katolikiem niech się chwilę zastanowi w co wierzy i nabierze dystansu i trochę krytyki i dopiero wtedy niech ponownie będzie radykalny - takich katolików szanuje.
Co to za kontemplowanie wiary jeśli nie czyta się dzieł innych autorów niż własnego wyznania.
Prawda wymaga zastanowienia się, a nie przyjmowania na ślepo co nieomylny papież powiedział. Nieomylny - taki nieomylny, że ile ludzi umarło i było prześladowanych za to, że uznali że Ziemia krąży wokół Słońca, a nie na odwrót. Taka to nieomylność.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Jagiello · dnia 10.04.2009 17:48 · Czytań: 1174 · Średnia ocena: 3,14 · Komentarzy: 30
Komentarze
Usunięty dnia 10.04.2009 18:01 Ocena: Bardzo dobre
Gramy na tych samych skrzypcach? :bigrazz:
Mi się ten punkt widzenia podoba i mam takie same dylematy.
soczewica dnia 10.04.2009 18:07 Ocena: Bardzo dobre
"załóżmy seksu przed ślubem" - chyba - "załóżmy - zakazu seksu przed ślubem"?
liberalizm w jakiejkolwiek religii prowadzi do umniejszenia jej wartości, zaniku.
Usunięty dnia 10.04.2009 20:42 Ocena: Przeciętne
tekst mi się niezbyt podobał. Argumenty dość nietrafione. Styl taki sam jak w poprzednim artykule, czyli dość chaotyczny, ale przeanalizujmy treść:

Cytat:
Dajmy na przykład katolików bo ich pełno koło mnie. Rozmawiam z jednym i mówi "owszem jestem katolikiem, ale nie uznaję części zasad(załóżmy, seksu przed ślubem)" i dodaje, że to indywidualna sprawa i że skoro się kogoś kocha to dlaczego się nie tegez.


nie jest to krytyka mająca jakiś sens. Zakładasz, że będąc katolikiem, muszę wierzyć w sens i przestrzegać wszystkich zakazów/nakazów. Ale dlaczego?? Identyfikuję się z tradycją katolicką, chodzę do Kościoła i wierzę w Boga i jednocześnie nie wykluczam, że będę współżył z dziewczyną przed ślubem. Nie ma tym żadnej hipokryzji. Nikt nie jest doskonały i tyle. Szkoda, że nie widzisz hipokryzji w ateistach, którzy biorą ślub kościelny, by fajnie wyglądać w białej sukni, albo chodzący na religię, by podwyższyć średnią.

Cytat:
Dziwi mnie postawa kobiet w stosunku do Kościoła. Przecież ta instytucja bardzo je olewa i wcale tego nie kryje. Pytam jednego habilitowanego doktora, który jest księdzem dlaczego kobiety nie mogą być papieżem albo księdzem chociażby, a on odpowiada, że jest to ustanowione na drodze tradycji wywodzącej się już od judaizmu i potwierdza, że w Biblii nie ma zakazu wyświęcania kobiet na księży.


Aha, czyli najbardziej znienawidzoną religią przez kobiety winien być Islam. Jakoś się jednak, ta zdecydowanie antyfeministyczna i konserwatywna religia, prężnie rozwija.

Cytat:
Do mnie to nie przemawia, ciekawe czy jeśli na drodze tradycji mianoby kastrować księży (no bo w zasadzie po co im ten narząd skoro nie mogą ten tegez?) czy by uznali to za słuszne i prawdziwe. Koniec dygresji.


Tradycja pełni fundamentalną rolę w Kościele. Jeśli kobiety nie były księżmi przez tyle lat, to czemu nagle miano by to zmieniać? Jaki byłby powód tej zmiany? Co komu przeszkadza, że są sami faceci? Wprowadzenie kobiet byłoby zerwaniem z tradycją i musi mieć jakieś inne wytłumaczenie niż polityczna poprwaność.

Cytat:
Na zakończenie namawiam każdego wyznawce jakieś religii, żeby nie był liberałem bo to bez sensu lepiej się nawet nie nazywać np katolikiem tylko liberalnym bo to już nie jest katolicyzm, tylko religia do wyboru do koloru.


Oczywiście, że tak nie jest. Religia dla większości ludzi jest tylko jakimś drogowskazem, tradycjami, historią itd. I z tym się identyfikują.

Cytat:
Co to za kontemplowanie wiary jeśli nie czyta się dzieł innych autorów niż własnego wyznania.


Kontemplują filozofowie. Prości ludzie po prostu wierzą.

Cytat:
Prawda wymaga zastanowienia się, a nie przyjmowania na ślepo co nieomylny papież powiedział. Nieomylny - taki nieomylny, że ile ludzi umarło i było prześladowanych za to, że uznali że Ziemia krąży wokół Słońca, a nie na odwrót. Taka to nieomylność.


Po pierwsze zdanie napisane totalnie nieskładnie. W stylu zacietrzewionego w kłótni dzieciaka. Po drugie zgrany argument z nawiązaniem do "zbrodni Kościola". Po trzecie sam sobie przeczysz - najpierw namawiasz Katolików do bezmyślnej akceptaci wszystkich dogmatów, a teraz mówisz, by postępowali inaczej. Po czwarte, brutalnie atakujesz katolików sugerując, że ślepo przyjmują papieskie kłamstwa, a "prawda" leży gdzie indziej.

Nie podoba mi się taki ton dyskusji.
valdens dnia 10.04.2009 20:57 Ocena: Dobre
Nie będę czepiał się gramatyki, bo koment byłby za długi. Praktycznie w co drugim zdaniu są jakieś braki interpunkcyjne...

Pogadajmy luźno o treści:
Cytat:
Więc na mocy autorytetu Kościoła wierzy w najdziwniejsze rzeczy np że Maryja wniebowstąpiła

wniebowstąpił Jezus, Maryja została wniebowzięta (według katolickiej Tradycji). "prawie" robi różnicę. ;)

Cytat:
jeśli na drodze tradycji mianoby kastrować księży

wiesz, ze istniał zwyczaj kastrowania chłopców, żeby ładniej śpiewali na Mszach świętych? brr
valdens dnia 10.04.2009 21:26 Ocena: Dobre
Anub1s, to może Kościół powinien powiedzieć konkretnie, w które dogmaty wierzyć, a w które niekoniecznie i nakreślić jakieś klamry "od do", po przekroczeniu których nie jest się katolikiem? Do tej pory myślałem, że dogmaty są dla katolika czymś ważnym i twardym, a z Twojej wypowiedzi wynika, że katolikiem jest... nie wiadomo w sumie, kto. Ten, kto mówi, że jest? That's all? To wystarcza?
Asti dnia 10.04.2009 21:47
Anub1s - mam wrażenie że "jedziesz" tekst Jagiella, bo nie podoba Ci się jego sposób myślenia. Wyprowadź mnie z błędu, jeśli nie mam racji ;)
bassooner dnia 10.04.2009 22:05
nie wiem jak ocenić ten tekst bo tak: błędów co nie miara, a treść jest ponad wszystko - nawet ponad styl - słaby skądinąd, choć trafnie przewrotny.
bardziej pasuje to jako post na forum, niż do PP.

bez oceny.
valdens dnia 10.04.2009 22:18 Ocena: Dobre
Cytat:
bardziej pasuje to jako post na forum, niż do PP


i nawet wydaje mi się, że poruszaliśmy każde w/w zagadnienie na forum
Usunięty dnia 10.04.2009 23:32 Ocena: Przeciętne
Cytat:
Inny mówi, że nie bardzo wierzy w objawienia których doznawała Faustyna.

Doktryna KK, z tego co mi wiadomo, nie nakazuje wyznawcom wierzenia w objawienia.

A opisywane zjawisko nazwałbym raczej wygodnictwem niż liberalnym czymkolwiek.
Samuel Niemirowski dnia 11.04.2009 09:40
Katolicyzm i liberalizm, wolność jako wartość chrześcijańska... Czytałeś kiedyś lorda Actona?
Usunięty dnia 11.04.2009 11:24 Ocena: Przeciętne
Cytat:
Anub1s - mam wrażenie że "jedziesz" tekst Jagiella, bo nie podoba Ci się jego sposób myślenia. Wyprowadź mnie z błędu, jeśli nie mam racji


Oczywiście, że nie. Jeśli byłby dobrze napisany dałbym db lub bdb. A tekst jest napisany totalnie niechlujnie, oto przykłady:

Cytat:
A jeśli już ktoś jest radykalnym np katolikiem niech się chwilę zastanowi w co wierzy i nabierze dystansu i trochę krytyki i dopiero wtedy niech ponownie będzie radykalny - takich katolików szanuje.

Po "np" daje się kropkę. W jednym zdaniu użyty 3 razy spójnik "i", w słowie "szanuje" na końcu "ę".

Cytat:
Dajmy na przykład katolików bo ich pełno koło mnie.

Zdanie beznadziejne stylistycznie. Bo ich pełno koło mnie - tak można mówić (a i to dość kolokwialnie), ale nie pisać felieton, bo nawet ta forma ma pewne ograniczenia stylowe.

Cytat:
Od następnego słyszę, że przeczytał w gazecie, że jakiś dr seksuolog mówi, że badania wykazały, że masturbacja jest ok i że nawet jest konieczna.

5 razy "że" w jednym zdaniu. Masakra.

Cytat:
Także mamy katolika, który wierzy że już pełnia objawienia była, a te inne to też objawienia od Boga tylko dla przypomnienia i wprowadzenia nowego dogmatu np miłosierdzia.

Zdanie, w którym autor nie bardzo wiedział jak przelać swoje chaotyczne myśli na "papier".

Cytat:
A jeśli już ktoś jest radykalnym np katolikiem niech się chwilę zastanowi w co wierzy i nabierze dystansu i trochę krytyki i dopiero wtedy niech ponownie będzie radykalny - takich katolików szanuje.

Kolejny fragment, który leży stylistycznie. Napisany nieskładnie.

Cytat:
Prawda wymaga zastanowienia się, a nie przyjmowania na ślepo co nieomylny papież powiedział. Nieomylny - taki nieomylny, że ile ludzi umarło i było prześladowanych za to, że uznali że Ziemia krąży wokół Słońca, a nie na odwrót. Taka to nieomylność.

Zbyt agresywnie. Pogrubiony fragment swoją nieporadnością wywołuje uśmiech na ustach.

Dziwne, że nie widzisz tego niechlujstwa, Asti. Wydaje mi się, że dałeś wysoką ocenę i przymknąłeś oczy na braki stylistyczne, dlatego że podoba ci się treść. Wyprowadź mnie z błędu jeśli nie mam racji.

Cytat:
Anub1s, to może Kościół powinien powiedzieć konkretnie, w które dogmaty wierzyć, a w które niekoniecznie i nakreślić jakieś klamry "od do", po przekroczeniu których nie jest się katolikiem? Do tej pory myślałem, że dogmaty są dla katolika czymś ważnym i twardym, a z Twojej wypowiedzi wynika, że katolikiem jest... nie wiadomo w sumie, kto. Ten, kto mówi, że jest? That's all? To wystarcza?


Tak, ten kto czuje jakąś wspólnotę z Kościołem i jego tradycją. Wystarcza komu? Bogu? Nie wiem. Tego nikt nie wie. Kościół wymaga przestrzegania wszystkich zasad. Ale jeśli ich nie przestrzegasz, to nie znaczy, że od razu jesteś poza Kościolem. To kwestia indywidualnego podejścia. W tym artykule autor stawia dziecinnie prowokacyjną tezę - tacy jesteście cwani katolicy, a sami nie przestrzegacie zasad Kościoła. No i co z tego? Mamy zrywać z Kościołem w ramach jakiegoś gówniarskiego buntu, dlatego że papież potępia prezerwatywy? To by była głęboka filozoficzna postawa?
Asti dnia 11.04.2009 11:34
Nie dałem żadnej oceny, byłem po prostu ciekaw twojej odpowiedzi.

Moim zdaniem teza którą stawia Jagiello nie jest aż tak "gówniarska". Jeśli świadomie jest się członkiem jakiejś organizacji, powinno się przestrzegać jej zasad. Jeżeli, przykładowo, moja religia zabraniałaby mi używania prezerwatyw, uznałbym to za absurdalne, "głowy" organizacji za co najmniej niemądre i poszedł szukać szczęścia gdzie indziej. Liczy się szczerość w tym kim jesteśmy i konsekwencja w działaniu. Jeśli tego nie ma, robi się przestrzeń dla dwulicowości i hipokryzji.
Usunięty dnia 11.04.2009 11:41 Ocena: Przeciętne
w takim razie zaspokoiłem twoją ciekawość ;) nie nazwałem jego tezy "gówniarską" - tym mianem określiłem młodzieżowy bunt przeciw Kościołowi, który opiera się na śmiesznych i błahych przesłankach.

Cytat:
Jeżeli, przykładowo, moja religia zabraniałaby mi używania prezerwatyw, uznałbym to za absurdalne, "głowy" organizacji za co najmniej niemądre i poszedł szukać szczęścia gdzie indziej.

Po co? Ja mam swoje zasady, wiem co jest dobre, a co złe i tym się kieruję. Ale te moje zasady też się wywodzą w dużej mierze z katolicyzmu. Moja mama jest katoliczką, ojciec, babcia, dziadek był - więc dlaczego mam się z tej wspólnoty wyłamywać? Bo chce mi się używać prezerwatyw? Dla mnie to śmieszne.

Cytat:
Liczy się szczerość w tym kim jesteśmy i konsekwencja w działaniu. Jeśli tego nie ma, robi się przestrzeń dla dwulicowości i hipokryzji.

I ja jestem konsekwentny.
valdens dnia 11.04.2009 11:59 Ocena: Dobre
Cytat:

Cytat:
Od następnego słyszę, że przeczytał w gazecie, że jakiś dr seksuolog mówi, że badania wykazały, że masturbacja jest ok i że nawet jest konieczna.


5 razy "że" w jednym zdaniu. Masakra.


To nie jest żadna masakra (nawet jeśli pani od polskiego mówi, że jest). Takie zabiegi po prostu się stosuje.

W pozostałych przykładach masz rację.

Nie do końca rację masz tutaj:
Cytat:
Kościół wymaga przestrzegania wszystkich zasad. Ale jeśli ich nie przestrzegasz, to nie znaczy, że od razu jesteś poza Kościolem. To kwestia indywidualnego podejścia.


Są pewne zasady, które notorycznie łamią obserwowani przeze mnie katolicy, a które zgodnie z ustaleniami soborów automatycznie wykluczają ich ze wspólnoty Kościoła. Takie rozporządzenia kończą się słowami "...niech będzie wyklęty". Myślę, że co najmniej połowa "katolików" jest wyklętych, tylko że o tym nie wie. :)
Usunięty dnia 11.04.2009 12:22 Ocena: Przeciętne
Cytat:
To nie jest żadna masakra (nawet jeśli pani od polskiego mówi, że jest). Takie zabiegi po prostu się stosuje.

Jaki jest cel stosowania takich zabiegów w artykule, w którym praktycznie w każdym akapicie są rażące błędy stylistyczne? To nie celowy zabieg, silenie się na oryginalność, tylko po prostu niechlujstwo. Tutaj to nie ma żadnego uzasadnienia.

Cytat:
Są pewne zasady, które notorycznie łamią obserwowani przeze mnie katolicy, a które zgodnie z ustaleniami soborów automatycznie wykluczają ich ze wspólnoty Kościoła. Takie rozporządzenia kończą się słowami "...niech będzie wyklęty". Myślę, że co najmniej połowa "katolików" jest wyklętych, tylko że o tym nie wie.

A jednak uważają się za Katolików, wierzą w Boga, wychowują swoje dzieci, by także były katolikami. I co w tym złego? Mają szukać nowych wyznań i przechodzić na, powiedzmy, buddyzm?
valdens dnia 11.04.2009 12:27 Ocena: Dobre
Cytat:
l Z jakich powodów można popaść w ekskomunikę?

- W ekskomunikę na mocy samego prawa - a więc nie potrzeba tu wyroku sądowego - popada katolik, który porzuca wiarę (apostazja), neguje głoszone przez Kościół dogmaty wiary - jeden czy więcej - albo głosi prawdy sprzeczne z nauczaniem Kościoła (herezja), bądź nie uznaje prymatu papieża (schizma). Inne przestępstwa, za które grozi ekskomunika, to przymus fizyczny wobec papieża, profanacja Najświętszego Sakramentu. Częstymi, niestety, przestępstwami, za które katolicy zaciągają na siebie ekskomunikę, są przestępstwa przeciw życiu - umyślnie i świadomie dokonane zabójstwa, w tym aborcja. Jest to z jednej strony grzech ciężki, z drugiej - przestępstwo kościelne. Trzeba rozróżniać grzech i przestępstwo. Grzech jest kategorią moralną, a przestępstwo prawną. Za grzech jest pokuta, za przestępstwo kościelne - kara, w tym przypadku ekskomunika.
valdens dnia 11.04.2009 12:31 Ocena: Dobre
Cytat:
w tym aborcja.


Trzeba by zgłębić temat i dowiedzieć się, bo może antykoncepcja także.
Usunięty dnia 11.04.2009 12:34 Ocena: Przeciętne
Aborcja jest przestępstwem nawet w świetle polskiego prawa, więc trudno się nie zgodzić z podejściem Kościoła w tej sprawie. Przymus fizyczny wobec papieża, to raczej w wypadku katolików polskich nie wchodzi w grę :lol: nie sądzę by jakiś katolik celowo profanował Najświętszy Sakrament. Apostazja - jak ktoś porzuca wiarę, to raczej się nie przejmuje ekskomuniką Kościoła. Prawd sprzecznych z zasadmi kościoła raczej nie głoszę - co najwyżej nie postępuję w zgodzie ze wszystkimi zasadami. Więc nie widzę w jaki sposób ci katolicy, których znasz mieliby notorycznie postępować, by zostać wyklętymi.
valdens dnia 11.04.2009 12:39 Ocena: Dobre
Cytat:
Więc nie widzę w jaki sposób ci katolicy, których znasz mieliby notorycznie postępować, by zostać wyklętymi.


Np. nie wierzą w dogmaty o Marii. Albo w nieomylność Papieża. Albo nie wierzą, że w opłatku eucharystycznym jest prawdziwe ciało i krew Jezusa, i mówią, ze to tylko symbol. Oj, dużo jest powodów.
Usunięty dnia 11.04.2009 12:56 Ocena: Przeciętne
Cytat:
Trzeba by zgłębić temat i dowiedzieć się, bo może antykoncepcja także.


Zgłębiłem. Nie ma o tym w Katechizmie KK mowy.

Cytat:
Np. nie wierzą w dogmaty o Marii. Albo w nieomylność Papieża. Albo nie wierzą, że w opłatku eucharystycznym jest prawdziwe ciało i krew Jezusa, i mówią, ze to tylko symbol. Oj, dużo jest powodów.

Musiałbyś zgłębić temat i dowiedzieć się, czy za takie pierdoły jest esksomunika, bo nie wydaje mi się. A jak już zgłębisz, to podaj cytaty z Katechizmu ewentualnie encyklik papieskich.
valdens dnia 11.04.2009 13:12 Ocena: Dobre
Cytat:
Cytat:
Np. nie wierzą w dogmaty o Marii. Albo w nieomylność Papieża. Albo nie wierzą, że w opłatku eucharystycznym jest prawdziwe ciało i krew Jezusa, i mówią, ze to tylko symbol. Oj, dużo jest powodów.

Musiałbyś zgłębić temat i dowiedzieć się, czy za takie pierdoły jest esksomunika, bo nie wydaje mi się. A jak już zgłębisz, to podaj cytaty z Katechizmu ewentualnie encyklik papieskich.



Cytat:
Dogmat o nieomylności papieża (1870) - Orzekamy, że Biskup Rzymski, kiedy przemawia z katedry, to znaczy, gdy sprawuje urząd Pasterza i nauczyciela wszystkich chrześcijan i na mocy swojej najwyższej apostolskiej powagi ogłasza naukę, odnoszącą się do wiary lub obyczajów, której ma trzymać się cały Kościół; że wtenczas posiada on dzięki opiece Boskiej, tę nieomylność, przyrzeczoną mu w osobie św. Piotra, którą Boski Zbawiciel chciał wyposażyć swój Kościół w rzeczach wiary i obyczajów i dlatego takie orzeczenia Biskupa Rzymskiego nie mogą ulegać żadnym poprawkom z istoty swojej, nie zaś dopiero po przyjęciu ich przez Kościół. Gdyby zaś kto uchowaj Boże, ośmielił się sprzeciwić temu orzeczeniu naszemu; niech będzie wyklęty.


Cytat:
Dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny został ogłoszony konstytucją apostolską Ineffabilis Deus 8 grudnia 1854 roku przez papieża Piusa IX. Przesłanie tego dogmatu, wygłoszone przez papieża ex cathedra, brzmiało: "ogłaszamy, orzekamy i określamy, że nauka, która utrzymuje, iż Najświętsza Maryja Panna od pierwszej chwili swego poczęcia, na podstawie szczególnej łaski i przywileju wszechmogącego Boga, mocą przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego - została zachowana nietknięta od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego, jest prawdą przez Boga objawioną, i dlatego wszyscy wierni powinni w nią wytrwale i bez wahania wierzyć". Ogłoszenie tego dogmatu było jedną z dwóch sytuacji we współczesnej historii, gdy papież stwierdził coś ex cathedra, nieomylnie (drugą taką sytuacją był dogmat o Wniebowzięciu NMP w 1950 roku).


Cytat:
"Jeżeli ktokolwiek zaprzeczy, że ciało i krew razem z duszą i Bóstwem naszego Pana Jezusa Chrystusa, a więc cały Chrystus są prawdziwe, rzeczywiście i cieleśnie obecnie w sakramencie Przenajświętszej Eucharystii i jeżeli twierdzi, że jest On tam tylko w sposób symboliczny - to niech będzie przeklęty!"

"Jeżeli ktokolwiek będzie twierdził, że w Mszy nie jest ofiarowana Bogu prawdziwa ofiara, lub że to, co jest ofiarowane, to nic innego jak tylko Chrystus oddany do zjedzenia, to niech będzie wyklęty".

Postanowienia Soboru Trydenckiego
Jagiello dnia 11.04.2009 13:52
krótko mówiąc straszenie za myślenie. Żaden system, w którym jest silna władza autorytety nie pozwala na myślenie i to w rozmaity sposób. Jak nie uznajesz, że jakiś tam kolo jest nie omylny to wypad z baru i tak KK trwa 2000 lat. Strategia KK to wzbudzanie poczucia winy, straszenie i sto innych. Rząd dusz piękna sprawa. Władza cieszy manipulujmy więc i stwarzajmy sztucznych wrogów od mahometan zaczynając kończąc na ateistach. Każdy się boi, że to w co wierzy i daje mu jakąś nadzieje to ściema albo urojenie więc należy takiego odmieńca atakować czy to fizycznie czy psychicznie.
Usunięty dnia 11.04.2009 15:07 Ocena: Bardzo dobre
Toruńska szkoła dyrektora Rydzyka nadała pejoratywne znaczenie pojęciu liberalizm. Używa go jako obelgi /podobnie jak słowa "Żyd"/ Chodzi o to aby kojarzył się ono z krwiożerczym kapitalizmem i odstraszało ewentualnego wyborcę od oddania głosu na tzw liberała. Nie będę się tu rozwodził nad znaczeniem pojęcia liberalizm. Najogólniej jest to wolność jednostki na polu gospodarczym i politycznym. Jest to postawa tolerancji, zgoda na różnorodność i pluralizm. Inna sprawa, że "rydzykowe dziadki i moherowe zołzy" z uporem używają tego pojęcia jako obelgi.
Asti dnia 11.04.2009 15:17
Cytat:
więc dlaczego mam się z tej wspólnoty wyłamywać?


To był przykład. Choćby dlatego, że wprowadzasz własne zasady, średnio dbając o to, co twój własny Kościół ma na ten temat do powiedzenia. Jeśli ktoś świadomie decyduje się należeć do jakiejś organizacji, to konsekwentnym zachowaniem jest przestrzeganie jej zasad. To obowiązki, które sam na siebie człowiek zakłada. I jeśli mu nie pasują, powinien zrezygnować, lub przestać deklarować się w ten sposób. Być katolikiem ze względu na tradycję, czy sentyment, to już jak bycie na zewnątrz wspólnoty. Takiego człowieka nazwać można co najwyżej sympatykiem katolicyzmu. Taka powierzchowna religijność nie wykreuje moim zdaniem refleksyjnych, świadomych, niezależnych jednostek - i to jest moja odpowiedź, co jest złego w takim podejściu. Kolejne jednostki będą powielały pewien schemat, zamiast szukać swoich ścieżek, wewnętrznej głębi, własnej filozofii, indywidualnego sposobu samookreślenia.

Tak, uważam, że jeśli ludziom coś nie odpowiada, powinni szukać alternatyw.
Usunięty dnia 11.04.2009 16:38 Ocena: Przeciętne
Cytat:
Jeżeli ktokolwiek zaprzeczy, że ciało i krew razem z duszą i Bóstwem naszego Pana Jezusa Chrystusa, a więc cały Chrystus są prawdziwe, rzeczywiście i cieleśnie obecnie w sakramencie Przenajświętszej Eucharystii i jeżeli twierdzi, że jest On tam tylko w sposób symboliczny - to niech będzie przeklęty!"


Zwróć uwagę w jakich warunkach był zwoływany sobór trydencki i przeciwko komu cytowane przez ciebie zdanie było kierowane. Bo na pewno nie przeciwko szarym ludziom, którzy rozmawiając przy wódce o religii, podzielą się wątpliwościami na temat nieomylności papieża ;) chodziło o ewidentne "ucięcie" kontaktów z protestantami, stąd te mocne słowa. Podobnie pozostałe cytaty - chodzi raczej o otwarte głoszenie nauk sprzecznych z oficjalną doktryną Kościoła, a nie takim zwykłym gadaniu.

Cytat:
krótko mówiąc straszenie za myślenie. Żaden system, w którym jest silna władza autorytety nie pozwala na myślenie i to w rozmaity sposób. Jak nie uznajesz, że jakiś tam kolo jest nie omylny to wypad z baru i tak KK trwa 2000 lat. Strategia KK to wzbudzanie poczucia winy, straszenie i sto innych. Rząd dusz piękna sprawa. Władza cieszy manipulujmy więc i stwarzajmy sztucznych wrogów od mahometan zaczynając kończąc na ateistach. Każdy się boi, że to w co wierzy i daje mu jakąś nadzieje to ściema albo urojenie więc należy takiego odmieńca atakować czy to fizycznie czy psychicznie

Kiedyś tak, dziś nie. Dziś nikt cię nie zmusza do chodzenia do kościoła, kodeks karny nie przewiduje kary za apostazję. To raz. Dwa, że w pewnym okresie protestanci także nie byli w swym postępowaniu lepsi - vide to co kalwiniści robili w Szwajcarii, czy tzw komuna munsterska stworzona przez anabaptystów w 1545 (czy jakoś tak). Trzy, mówisz że strategia KK to strasznie innych - strategia na co? Cztery, ateiści pozują teraz na jakąś grupę wielce prześladowaną w katolickiej Polsce, co jest totalną bzdurą. Nikt nikomu nie każe w nic wierzyć, czy nie wierzyć. Pięć, podejrzewam że z rąk Kościoła zginęło mniej ludzi, niż tych którzy ginęli z rąk środowisk zdecydowanie antykościelnych w tym m.in. za to by móc swą wiarę swobodnie wyznawać.

Cytat:
Choćby dlatego, że wprowadzasz własne zasady, średnio dbając o to, co twój własny Kościół ma na ten temat do powiedzenia

kto powiedział, że nie dbam? Dbam, ale oprócz zasad kościelnych mam i swoją własną, autonomiczną moralność.

Cytat:
Jeśli ktoś świadomie decyduje się należeć do jakiejś organizacji, to konsekwentnym zachowaniem jest przestrzeganie jej zasad. To obowiązki, które sam na siebie człowiek zakłada.

Niekoniecznie powinien jednak ślepo akceptować wszystkich reguł bez wyjątku.

Cytat:
I jeśli mu nie pasują, powinien zrezygnować, lub przestać deklarować się w ten sposób.

Dlaczego? Podaj mi powód dlaczego? Bo rzucasz pustymi hasełkami bez jakiegokolwiek uzasadnienia.

Cytat:
Być katolikiem ze względu na tradycję, czy sentyment, to już jak bycie na zewnątrz wspólnoty. Takiego człowieka nazwać można co najwyżej sympatykiem katolicyzmu.

Bzdura. Chodzę do Kościoła, znam zasady kościelne, staram się być dobrym człowiekiem i postępować w zgodzie z KK w wielu kwestiach mojego życia. A tradycja ma bardzo duże znaczenie w życiu człowieka. Dla mnie np. byłoby śmieszne zrywać z religią moich przodków z jakichś idiotycznych powodów i przechodzenie na buddyzm, z którym kulturowo nie mamy nic wspólnego.

Cytat:
Taka powierzchowna religijność nie wykreuje moim zdaniem refleksyjnych, świadomych, niezależnych jednostek - i to jest moja odpowiedź, co jest złego w takim podejściu.

Kolejny raz rzucasz sloganem. Wykorzystujesz przy tym chwytliwy motyw ateistów - my jesteśmy wielkimi, oświeconymi myślicielami, a katolicy to motłoch i ciemnogród ślepo akceptujący papieskie zasady. Jest to dość śmieszne.

Cytat:
Kolejne jednostki będą powielały pewien schemat, zamiast szukać swoich ścieżek, wewnętrznej głębi, własnej filozofii, indywidualnego sposobu samookreślenia.

Kiedy ja ci właśnie po raz setny piszę, że mam swoją własną filozofię i swoją własną ścieżkę, co nie przeszkadza mi być katolikiem.

Prawda jest taka, że większość młodych ludzi zrywających z Kościołem (tych których znam) nie jest jakimiś oświeconymi filozofami, którzy pod wpływem głębokich przemyśleń zrywają z niegodziwym Kościołem, niczym Marcin Luter. Po prostu, nie chce im się chodzić do Kościoła, naczytali się Gazety Wyborczej, która w co drugim numerze wynajduje pseudo-aferę związaną z księdzem i ciemnogrodem, uważa się za wielkich liberałów i nie zgadza się z "prześladowaniami" gejów, wreszcie nie zgadza się by ktoś im zabraniał wolnego seksu. I tyle, nie ma tu wielkich przemyśleń, tylko wspominany przeze mnie gówniarski bunt.

Cytat:
Tak, uważam, że jeśli ludziom coś nie odpowiada, powinni szukać alternatyw.

Mnie za to śmieszy dziecinny bunt ludzi zrywających z "zakłamanym i obłudnym" katolicyzmem i np. żyjący w jakichś sektach krisznowców ewentualnie przechodzący na pseudo-buddyzm przejawiający się w wegetarianizmie i żarci cały czas potraw sojowych popijanych ziołową herbatką. I doprawdy, nie widzę w tym szukania alternatyw.
Jagiello dnia 11.04.2009 18:57
bycie w Polsce ateistą to jak bycie kobietą w ciąży - bardzo przeszkadza jeśli starasz się pracę w placówkach, w których pracuje się z człowiekiem. Ateista - o to jakiś koleś, który odszedł z Kościoła bo jest cienki i chciał swobodnie bez wyrzutów chodzić na dziwki. Tak jakby moralności nie dało się oddzielić od religii. W Kościołach na wsiach księża dbają o to by ludzie tak myśleli. Powiedz na wsi, że jesteś świadkiem Jehowy albo ateistą to tak jakbyś śmierdział, albo jakbyś miał syfa - dystans gwarantowany.

Kościół dalej starszy i pewnie straszyć będzie swe owieczki, ale nie przejmuj się nie tylko Kościół bo np świadkowie Jehowy i inne sekty też. Albo wierzysz albo się palisz w drugim życiu w piekielnym ogniu - i to przez WIECZNOŚĆ!!! Jeśli chodzi o nieomylność papieża to sam JPII mówił, że trzeba ten dogmat rozważyć.

Jaką poza tym to jest pychą uznawać się za jedyną drogę do Chrystusa, do Boga i jeszcze uznawać głowę Kościoła za nieomylną - to papież jest Bogiem czy co? Pierwszy grzech główny pycha - woła katolik, zaraz potem dodając, że pełnia zbawienia w KK.
Usunięty dnia 11.04.2009 19:39 Ocena: Przeciętne
Cytat:
Powiedz na wsi, że jesteś świadkiem Jehowy albo ateistą to tak jakbyś śmierdział, albo jakbyś miał syfa - dystans gwarantowany.

Mieszkam na wsi. Znam pełno ateistów, którzy jakoś nie są wytykani palcami. Kolejny raz ulegasz pewnemu mitowi - tym razem zacofanej polskiej wsi.

Cytat:
Kościół dalej starszy i pewnie straszyć będzie swe owieczki, ale nie przejmuj się nie tylko Kościół bo np świadkowie Jehowy i inne sekty też. Albo wierzysz albo się palisz w drugim życiu w piekielnym ogniu - i to przez WIECZNOŚĆ!!! Jeśli chodzi o nieomylność papieża to sam JPII mówił, że trzeba ten dogmat rozważyć

Skoro nie wierzysz w Boga, to co cię obchodzi straszenie kościoła? Generalnie, ja się jakoś zastraszony nie czuję. Z tego co widzę, to pełno młodych katolików także.

Cytat:
bycie w Polsce ateistą to jak bycie kobietą w ciąży - bardzo przeszkadza jeśli starasz się pracę w placówkach, w których pracuje się z człowiekiem.

podaj mi przykłady praktyczne. Gdybym był właścicielem firmy, to nie obchodziło by mnie to, czy jesteś ateistą, ale to czy jesteś efektywnym pracownikiem. W sprawnie funkcjonującej gospodarce wolnorynkowej takie powinno być podejście. Niemniej, jeśli przedsiębiorca miałby jakieś schizy i nie chciał cię zatrudnić, to państwo nie powinno mu tego zatrudniania w imię tolerancji nakazywać. Większość, jeśli jesteś dobry, i tak cię zatrudni.

Nie wiem czemu w Polsce tak popularne jest poczucie prześladowania. Katolicy mówią, że są prześladowani przez liberalne media i panuje rozpusta. Ateiści, że są szykanowani przez wszechobecny Kościół i panuje zastraszenie religijne. Na miłość Boską, przejrzyjcie na oczy - nie żyjemy w państwie totalitarnym.
Usunięty dnia 11.04.2009 21:17 Ocena: Dobre
Cytat:
Powiedz na wsi, że jesteś świadkiem Jehowy albo ateistą to tak jakbyś śmierdział, albo jakbyś miał syfa - dystans gwarantowany.

Mieszkam na wsi. Znam pełno ateistów, którzy jakoś nie są wytykani palcami. Kolejny raz ulegasz pewnemu mitowi - tym razem zacofanej polskiej wsi.


Też mieszkam na wsi, i wiem co się dzieje, kiedy ktoś jest inny, nie ważne pod jakim względem, ale z reguły się go nie lubi, krążą tylko plotki, domniemania, zaraz się historyjki do tego dopisuje, no bo jak ktoś jest inny, np. jest ateistą i nie chodzi do kościoła, no to "Jezus Maria", kto to widział.
Usunięty dnia 11.04.2009 21:29 Ocena: Przeciętne
Cytat:
Też mieszkam na wsi, i wiem co się dzieje, kiedy ktoś jest inny, nie ważne pod jakim względem, ale z reguły się go nie lubi, krążą tylko plotki, domniemania, zaraz się historyjki do tego dopisuje, no bo jak ktoś jest inny, np. jest ateistą i nie chodzi do kościoła, no to "Jezus Maria", kto to widział.


Ja także mieszkam na wsi. Mam jednego kolegę, który chodzi do Kościoła i pełno takich, którzy nie chodzą. Znam też ludzi, którzy mają dziecko bez ślubu, a gdy ksiądz robił im jakieś utrudnienia (chyba chodziło o bycie chrzestnym kogośtam), to wieś obgadywała księdza, że jest dziadem i tak się nie robi.
Usunięty dnia 11.04.2009 21:47 Ocena: Dobre
No ale kogoś Ci ludzie obgadywali :) w tym przypadku akurat "oberwało się" księdzu. Mnie raczej chodziło w poprzednim komentarzu o to, że trudno uciec przed byciem na wsi zauważonym, każdy wie, co kto robi i obserwuje sąsiadów. A jaka to gratka jak jest kogo obgadać, albo się przyczepić. Taka mentalność. Ale to już dyskusja na inny temat.

Co do samego artykułu Jagiella, to zauważyłam, że trafiają Ci się potknięcia w formie, jakieś spacje, przecinki itp., powinieneś to poprawić.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty