Wydarzył się upał i powstało lato
pachnące piołunem i zakalcami
Dzieci biegały wtedy nad rzekę
wciskając pięty w rozpalony piach
W nocy ktoś nagle wzniecił deszcz
I zerwała się czerwona jesień
Dziewczyna szła wzdłuż autostrady
gniotąc w dłoniach słowa pełne aroni
Rankiem pisk opon zbudził psa i
zima okryła stare ciało ziemi
Ojciec kiwał się wtedy miarowo
nucąc łzami ballady Szczepanika
W południe stała się wiosna i wiatr
powiesił zielone cienie i chmury
Mogliśmy zostać wtedy wśród wspomnień
lecz słońce kiwnęło na nas swoją drogą
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Izak New Ton · dnia 13.04.2009 09:14 · Czytań: 805 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 3
Inne artykuły tego autora: