Zapadam w wiosnę jak w sen przedostatni,
by tam na wzgórzu wszystko zazielenić,
gdy pod błękitem niebo się rozjaśni
stworzę ogrody zgubione w jesieni.
I wszystkie liście, co nie chciały fruwać
z wiatrem w zawody świat obiec dokoła,
skrzętnie pozbieram, by traw nie zakuwać
i cieszyć oko, gdy o zieleń woła.
Drzewa już pąki tak nabrzmiałe mają,
rabata kwiatem kolorów się mieni,
tam, gdzie gałązki dwie suche wystają
trzeba je przystrzyc i fryzurę zmienić.
Jeszcze tu kopnąć, tam nawozem wzniecić,
sekator tuje w mini las przemieni,
mój ogród ciasny, ale wszystko zmieści
i trochę słońca i ożywczych cieni.
Tychy 13.04.2009
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Arkady · dnia 13.04.2009 23:01 · Czytań: 1598 · Średnia ocena: 3,75 · Komentarzy: 4
Inne artykuły tego autora: