Porządki - km-13c
Publicystyka » Recenzje » Porządki
A A A
Choćbym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. 1 Kor 13, 1

Tak... MIŁOŚĆ! Pisano o niej wiersze, dramaty, powieści. Miłość jest obecna we wszystkich możliwych gatunkach literackich, filmowych, muzycznych, malarskich. W całej szeroko pojętej sztuce. Temat wdzięczny, chwytliwy tak popularny i częsty aczkolwiek niewyczerpany. Pod szyldem MIŁOŚĆI, ale bardziej rodem z podrzędnych zamtuzów, kariery robią gwiazdki jednego sezonu, nikczemnie wycierając i upadlając w imię zysku prawdopodobnie najważniejsze z uczuć, do jakich zdolny jest człowiek. Co prawda diamentu nie można zarysować, jednakże takie niegodziwe występki mogą skutecznie przysłonić jego blask grubą warstwą kurzu. W takich wypadkach należy go jak najprędzej oczyścić i moim zdaniem świetnie do tego celu nadaje się film Wima Wendersa "Niebo nad Berlinem"

Obraz niemieckiego reżysera to nie jest film łatwy w odbiorze (dla mnie przynajmniej nie był). Nie zamierzam zatem mówić, że pochłania widza doszczętnie, od pierwszych do ostatnich minut jak niektóre filmy o niemniej ważkiej tematyce, jednakże zrobione w inny sposób (mnie pochłonęły tak m.in. "Skazazani na Shawshank" czy "Kino Paradiso"). "Niebo nad Berlinem" to film oparty na poetyckich dialogach, które wymagają sporej koncentracji od widza. Każde słowo ma tam swój sens, dlatego nie wolno zgubić nawet najmniejszego spójnika, co jest zadaniem dość wyczerpującym.

Sama fabuła dotyczy losów dwóch Aniołów, a od pewnego momentu zwłaszcza jednego z nich imieniem Damiel (w tej roli Bruno Ganz). Niosą oni pomoc ludziom zamieszkującym powojenny Berlin. Obserwują mieszkańców, słyszą ich rozmowy, wnikają w ich myśli sami pozostając niewidzialnymi. Aniołowie są nieśmiertelni, czynią dobro bardzo kochając swoich podopiecznych. Jednakże świat z ich perspektywy jest widziany w odcieniach szarości (co również oddaje kamera). Ludzie widzą natomiast świat kolorowo. Jest to silnie zarysowana metafora oparta na sferze emocji, która stanowi przyczynek do postawienia sobie szeregu egzystencjalnych pytań. Aniołowie jako istoty wyższe opiekują się mniej doskonałymi ludźmi jednakże niejednokrotnie pragną być zdolnymi do ludzkich emocji i namiętności (kolor). To stanowi właśnie motyw przewodni filmu. Reszta to mozaika losów, myśli berlińczyków, stosy problemów, dylematów, które widz dostrzega, ponieważ w głównej mierze narracja prowadzona jest z anielskiej perspektywy. Taka dawka życia innych ludzi nie jest łatwa do przyjęcia, nie każdy to wytrzyma, bo choć daje do myślenia może to się wydać nużące. Wracając jednak do wątku głównego, pragnienia ludzkich emocji. Sprawa jest zawsze otwarta, anioł może zdecydować się na rezygnację z nieśmiertelności i swojego dotychczasowego żywota na rzecz przemiany w człowieka. Takie rozterki ma właśnie Damiel, a przyczyną ich jest pewna akrobatka (o bogatym życiu duchowym zresztą), którą spotyka w cyrku. Anioł się zakochuje. Budzi się w nim pierwiastek ludzki, który posiada jako istota pośrednia między człowiekiem a Bogiem. Zaczyna się rola MIŁOŚCI tak wżyciu Damiela jak i w całym filmie. Co stało się dalej? To każdy powinien zobaczyć i przemyśleć sam, ponieważ nie chciałbym w żaden sposób zniekształcać wymowy "Nieba..." Powiem jedynie, że oprócz chwil bardzo ciężkich, powodujących pewne zmęczenie u oglądających są też fragmenty dające wytchnienie (nie chciałbym tu jednak brnąć w ich wartościowanie). Myślę, iż nie do przecenienia będzie zwłaszcza rola Petera Falka (tak to właśnie Colombo, to nie pomyłka), który gra tu aktora, a żeby było jeszcze ciekawiej nazywającego się Peter Falk...

Reasumując moje niestety nieco nieskładne refleksje, oceniam film Wendersa jako bardzo dobry. Mnie osobiście jak już wspomniałem oglądało się go dość ciężko, ale to absolutnie nie przynosi mu ujmy. Subtelne aktorstwo, poetyckie dialogi, wolna fabuła, nietypowy montaż, wymowne zdjęcia, głębokie przesłanie. To nie czyni raczej "Nieba..." filmem efektownym czy porywającym, ale z pewnością nietuzinkowym i wartościowym. Niektórzy widzowie mogą poczuć po seansie zmęczenie, ale moim zdaniem warto się czasem trochę "pomęczyć". Wszakże film z całą pewnością pozwoli nam odkurzyć spojrzenie na MIŁOŚĆ. Porządki są może i męczące jednak z pewnością potrzebne każdemu.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
km-13c · dnia 14.04.2009 22:47 · Czytań: 725 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 6
Komentarze
Jack the Nipper dnia 14.04.2009 22:50
Proszę się odeRkować
km-13c dnia 15.04.2009 10:43
gotowe
Miladora dnia 19.04.2009 01:32 Ocena: Dobre
- Temat wdzięczny, chwytliwy(,) tak popularny i częsty(,) aczkolwiek niewyczerpany.
- minut(,) jak niektóre filmy
- czynią dobro bardzo kochając swoich podopiecznych. - styl
- jest widziany/widzą - powt.
- Aniołowie(,) jako istoty wyższe(,) opiekują się mniej doskonałymi ludźmi(,) jednakże niejednokrotnie pragną być zdolnymi do ludzkich emocji i namiętności (kolor).
- do myślenia(,) może to się
- Anioł się zakochuje. - zakochuje się
- Anioł się/Budzi się/Zaczyna się/stało się
- człowiekiem(,) a Bogiem.
- tak wżyciu - w życiu
- Damiela(,) jak i w
- Subtelne aktorstwo, poetyckie dialogi, wolna fabuła, nietypowy montaż, wymowne zdjęcia, głębokie przesłanie. - sugeruję zakończyć jakoś to zdanie
- męczące(,) jednak z pewnością
Tak się składa, że jest to jeden z moich ulubionych filmów, a austriacki aktor Bruno Ganz urzeka w nim swoim głębokim i ciepłym uśmiechem. Amerykańska wersja "Nieba...", to Miasto Aniołów z Nicholasem Cage'em. Jakby bardziej uproszczone przesłanie... Też ją lubię, chociaż pierwowzór jest pod względem artystycznym lepszy.
Podkreślasz, że to film, który może zmęczyć - możliwe, ale nie ten rodzaj ludzi myślących, którzy do kina chodzą po to, żeby wzbogacić swoje doznania.
Co do tekstu, nie udało Ci się niestety oddać słowami magii "Nieba..." - czegoś mi tu zabrakło i mając w pamięci klimat tego filmu, tym bardziej odczuwam różnicę.
Ale sam tekst, choć niespecjalnie błyskotliwy, jest niezły.
db z pozdrowieniami ;)
km-13c dnia 19.04.2009 14:51
Dziękuję za krytykę zwłaszcza w odniesieniu do interpunkcji jest nieoceniona:yes: ( poprawki naniosę). Fakt trochę zbyt powierzchownie potraktowałem ten film ale były to wrażenia "na gorąco".
Znam wersję amerykańską, ot taka rozrywka ("Niebo..." bezdyskusyjnie lepsze).
Czy nawet jeśli film mnie wzbogacił, podobał mi się, ale również mimo to męczył (mówię szczerze) to znaczy że jestem człowiekiem niemyślącym:confused: Proszę ściślejB)
pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję:D
Miladora dnia 20.04.2009 21:35 Ocena: Dobre
Ja:
Cytat:
Podkreślasz, że to film, który może zmęczyć - możliwe, ale nie ten rodzaj ludzi myślących, którzy do kina chodzą po to, żeby wzbogacić swoje doznania.

Ty:
Cytat:
Czy nawet jeśli film mnie wzbogacił, podobał mi się, ale również mimo to męczył (mówię szczerze) to znaczy że jestem człowiekiem niemyślącym [Confused] Proszę ściślejsmiley


Gdybyś nie był człowiekiem myślącym - wyszedłbyś z kina, tak sądzę. Uświadomienie sobie swojego zmęczenia nie jest grzechem, nie jest nim także przyznanie się do tego.
Gdyby naprawdę Cię zmęczył, nie byłoby także tego tekstu.
Pozdrawiam :D
km-13c dnia 21.04.2009 13:51
Zmęczył mnie ale było wartoB)

Dzięki za krytykę tekstu i refleksji, zawsze to mile widziane, polecam do dalszego krytykowania moje teksty;)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
Gabriel G.
14/04/2024 12:34
Bardzo fajny odcinek jak również cała historia. Klimacik… »
valeria
13/04/2024 23:16
Hej miki, zawsze się cieszę, gdy oceniasz :) z tobą to jest… »
mike17
13/04/2024 19:20
Skóra lgnie do skóry i tworzą się namiętności góry :)»
Jacek Londyn
12/04/2024 21:16
Dobry wieczór. Dawno Cię nie było. Poszperałem w tym, co… »
Jacek Londyn
12/04/2024 13:25
Dzień dobry, Apolonio. Podzielam opinię Darcona –… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty