Uwiesiłbym się na hamulcu niebezpieczeństwa
i wysiadł na dworcu we włocławku
a po zejściu z peronu natknął na karki w dresach
które przed chwilą podjechały z piskiem opon
betami tatusiów
pod budki z fast foodem
żeby wreszcie najeść się do syta
Pomyślałbym że jestem znowu w domu
gdybym miał dom gdybym był
i gdyby to miasto było miastem
mojej pierwszej miłości i ostatniej śmierci
I niewątpliwie zapaliłbym papierosa
widząc znowu to wszystko
chociaż od jakiegoś czasu nie palę
ale zawsze powrót tutaj
to mentalne przesilenie
i emocjonalne rzygi
więc pewnie bym zapalił
I z pewnością po chwili jeszcze raz wskoczyłbym pod pociąg
ale ostatnie zastanowienie
czy ten zimny kebab to było mięso
czy podsmażone pocięte opony zimowe
zepsułoby cały nastrój
więc pewnie bym nie wskoczył
I napisałbym o tym wiersz
ale nie napiszę
niech wystarczy
to co jest
Wierszem niech będzie
ta pusta biała przestrzeń
poniżej
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
creep · dnia 16.04.2009 05:53 · Czytań: 749 · Średnia ocena: 4,6 · Komentarzy: 5
Inne artykuły tego autora: