Grupa Poetycka Wars wydała antologię, która dotarła do autorów, jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia...
A oto recenzja Gustawa Ostaszewskiego:
Wolny Wagon Poetycki
Jak bardzo jazda pociągiem może być inspirująca? Czy rację miał Julian Tuwim pisząc "Lokomotywę"? Czy kolejka wąskotorowa to już przeżytek? Na wszystkie powyższe pytania czytelnik znajdzie odpowiedź biorąc do ręki książkę grupy poetyckiej WARS: "Wolny Wagon Poetycki". Już na wstępie znajdziemy sugestię, że jest to pierwsza we współczesnej Polsce antologia poezji o tematyce kolejowej. W jednym wagonie (zamiast stu siłaczy jedzących kotlety) są wiersze o tematyce podróżniczej, opis ciekawych dworców czy zapomnianych linii kolejowych. Podjęty jest trudny temat samobójczej śmierci pod kołami pociągu. W następnym przedziale widnieją napisy jako nieodłączne relacje damsko - męskie, właśnie w kontekście odległości między połówkami duszy. "Wolny Wagon Poetycki" to nie tylko wiersze - ale i fotografia - ujmująca swoją szczerością, artyzmem i trafnie uzupełniająca koloryt poezji. Zdjęcia te autorstwa Piotra Wiesława Rudzkiego pokazują we fragmentach urok Gnieźnieńskiej Kolei Wąskotorowej - jako nieodłącznego elementu przejazdu.
Czy dwieście stron wystarczy, aby wyrazić współczesną podróż pociągiem? Jak realnie pokazać, że wiersze to nie tylko liryka, bądź monotonny opis przyjazdu. W przypadku tej książki - okazuje się, że w połowie września ze stacji Gniezno Wąskotorowe odjeżdża prawdziwy Wolny Wagon Poetycki wraz z kilkunastoma poetami z całego kraju, muzyką oraz filmem aby to udokumentować. Nietypowy festyn na zakończenie sezonu w kolejce wąskotorowej, niecodzienna reklama podróży poprzez jednodniowy festiwal piękna - o którym możemy przeczytać - nie zatrzymuje się na pierwszej stacji, jednakże przemierza Polskę po żelaznych drogach. Kto dzisiaj pisze wiersze o tematyce kolejowej? Wydawało by się, że prym wiodą maszyniści, konduktorzy, dróżnicy… ale niestety tak nie jest. W niniejszej antologii jest tylko jeden aktywny maszynista, którzy rzetelnie dobiera metafory do swojej ciężkiej pracy (Marek Zienkowicz), Kobieta - której dziad i ojciec pracował na kolei, a Ona (Małgorzata Błońska) mieszka 18 metrów od torów i na co dzień musi pracować w hotelu. Wśród poetów, którzy zdecydowali się wsiąść do Wolnego Wagonu Poetyckiego znajdziemy osobliwy bilet u Bibliotekarzy (Piotr Wiesław Rudzki, Elżbieta Wojdała-Lis), która w chwili obecnej wykonuje wolny zawód czarodziejki, Ratownika Medycznego (Wiesław Piwowarski), Psychologa (Jacek Furmański), Ochroniarza po przejściach (Paweł Garnecki), Pielęgniarki (Ewa Willaume-Pielka), Prawnika (Jacek Karolak), Politologa (Paweł Soroka), czy Dziennikarza (Jerzy Granowski). Listę osób aktywnych zawodowo zamyka Mistrz Piekarnictwa (Piotr Goszczycki). Mieszanka zawodów, oraz poetyk (łącznie z satyrą Zbigniewa Kurzyńskiego) pozwoliła na wydanie antologii, w której w niezwykły sposób podjęty został temat nie tylko naszej kolei.
W wywiadzie Goszczycki zauważa: "W trakcie poszukiwań zielonego semafora, dogodnych wolnych przejazdów okazało się, że jest bardzo trudno dopasować lokomotywę, która poprowadzi aż tyle różnorodnych wierszy. Pierwotnie chcieliśmy zaprezentować jedynie kilku autorów oraz Gnieźnieńską Kolei Wąskotorową. Po tygodniu okazało się, że jest bardzo wielu poetów, którzy w swej twórczości posiadają również wiersze o pożądanej tematyce. Miejscowości z których pochodzą poeci, przysporzyło wiele niespodzianek. Jest to obszerne terytorium od Nowego Targu aż po Sztokholm. Sądzę, że dzięki inicjatywie grupy poetyckiej WARS, oraz niniejszej antologii dumnie wkroczymy w nową "epokę" kolejnictwa, która rysuje szerokie ramy dla społeczeństwa, gdzie pasażerowie nie są tylko masą do przewożenia. Kiedyś w wierszach opisywano jedynie parowozy, dziś temat ten - jest znacznie głębszy, szerszy, co nie oznacza że lepszy. Wraz z Piotrem Wiesławem Rudzkim, staraliśmy się wyselekcjonować wiersze, które godnie opisały rzeczywistość i pokazały że Kolej to jeszcze coś ważnego, coś innego od elektrowozów pokonujących tysiące kilometrów."
Wolny Wagon Poetycki to nie tylko ponad 30 autorów ale również ważni patroni medialni, którzy stoją murem za grupą tworząc ładowne transportery przeznaczone do przewozu emocji oraz informacji. Wśród instytucji należy wyszczególnić portal Rynek Kolejowy, który na bieżąco relacjonuje co dzieje się w środowisku. W dalszej kolejności plasuje Gnieźnieńska Kolej Wąskotorowa (patronat honorowy, ponieważ na tej trasie odbywa się Wolny Wagon Poetycki); Bardzo prężnie rozwijające się Koleje Mazowieckie (uruchamiające na dobę 792 pociągi podmiejskie); II Liceum Ogólnokształcące w Sopocie; Portal www.nakanapie.pl - skupiający wszystkie książki w jednym miejscu, portal Kuźnia Literacka (www.kuznia.art.pl), czasopismo regionalne "Tygodnik Kępiński", czasopismo literackie "Migotania i Przejaśnienia", czasopismo "Własnym Głosem" czy niezależny portal miłośników jazdy pociągami: www.pkp-jazda.pl
W prosty sposób powstała książka, która udowadnia potrzebę eksploatowania wierszy służącą do przewozu osób oraz wrażeń. Patrząc na wymiary książki, można sądzić, że na odjazd Wolnego Wagonu Poetyckiego mogło się spóźnić wielu poetów, wiele instytucji - którzy na wspólnym bilecie chcieli by posłuchać co w trawie piszczy. Niestety, pociąg odjechał, będzie następny. Wiadomo już, że w przyszłym po raz kolejny rozkołysze się inicjatywa Wolny Wagon Poetycki w Gnieźnieńskiej Kolei Wąskotorowej a zakończy się antologią. Na razie mamy tą publikację - której należy życzyć tylko jednego - zielonej.
A tu słowo wstępne
Agnieszki Goszczyckiej:
Jedyny taki przejazd koleją
Stoi na stacji lokomotywa
ciężka, ogromna i pot z niej spływa – poezja
Pozwoliłam sobie na drobną parafrazę słów Juliana Tuwima, gdy przeczytałam po raz pierwszy antologię grupy poetyckiej WARS. Dziwna to antologia, wagonowa, pociągowa, a jednak… czaruje słowami. Skąd pomysł na taką poezję? 11 września 2010 r. ze stacji Gniezno Wąskotorowe wyruszył II Wolny Wagon Poetycki, zapełniony poetami z całego kraju. Niestety, konduktor nie zdążył nawet zagwizdać, a pociąg już był wykolejony. Nie zraziło to jednak kierownika – Piotra W. Rudzkiego – który z impetem zorganizował po-gnieźnieńską antologię. I oto jesteśmy świadkami podróży ku. Podróży, w którą nawet poetom Warsu trudno uwierzyć: A jednak jedziemy:/ pan Dariusz tradycyjnie pobłaża nas uśmiechem Seneki/ pan Janek odpala peta od peta i zerka na wodowskaz/ Przemek pełni służbę kierownika pociągu/ a / Kuba i Michał gwiżdżą w gwizdawki/A jednak jedziemy:/poeci z formacji WARS czynią swoją powinność/odbierając/od zdziwionych podróżnych/blankiety/ wierszy/11 IX 2010 o planowej godzinie odjazdu/II wolnego wagonu poetyckiego/na peronie/ Gnieźnieńskiej Kolei Wąskotorowej/pozostają/tylko/tajemniczy/ludzie/z wiśnią zawiści w zębach/z gorzką tabletką słowa SOLIDARNOŚĆ pod językiem/z cietrzewiem w gardle/i/Orłem/Piastowskim/na/ ustach (Piotr Wiesław Rudzki, "II Wolny Wagon Poetycki"). I ruszyli, nie zważając na zawistne spojrzenia. Bohater liryczny większości utworów to człowiek wędrowny (homo viator). Poszukuje swojego szczęścia, czasem staje na rozdrożu. Urzekł mnie bardzo utwór Jerzego Granowskiego pt. requiem łódki. Upersonifikowany obraz łódki, wywołuje we mnie uczucie nostalgii za utraconą młodością. Łódka potrafiła kiedyś znieść ogromne ciężary złowionych ryb. Teraz słucha requiem wiecznego spoczynku. Poeci po-gnieźnieńskiej antologii prowadzą nas po zakątku poezji, wiozą nas w swoich wagonach i zapraszają do kraju w którym kolej nie jedną ma lokomotywę, nie jedno ma imię i nie jedną przeżył miłość. Nasz Wolny Wagon Poetycki przyjeżdża zatem do stacji Niechanów. Mała miejscowość jest stacją docelową, w której każdy uczestnik rozbija namiot własnej egzystencji, własnego ja. W tym momencie – nieważne staje się – z jakiej miejscowości się przyjechało. Liczy się tu i teraz. Tak, podróżni mają prawo się nie znać, ale dzięki inicjatywie spółdzielni literackiej WARS – takie miejscowości jak Nowy Targ, Nysa, Katowice, Kędzierzyn-Koźle, Warszawa, Poznań, Bydgoszcz, Toruń, Gorzów Wlkp., Gniezno, Gdańsk oraz wiele małych miejscowości leży na jednej (nie) wąskotorowej trasie. Antologia ta udowadnia jeszcze jedno: że zawsze warto podróżować koleją!
Z pozdrowieniami
Jerzy