Jacek Dehnel
Portal Pisarski » Książki i Filmy » Czytelnia
Autor
Jacek Dehnel
Sweeter Użytkownik
  • Postów: 38
  • Skąd:
Dodane dnia 15-03-2007 17:45
Warszawa

Tutaj mieszkali. Tutaj przewracali strony
nut tang na cztery ręce i słuchali kronik

przez radiolę w fornirze ze złotej czeczotki.
Z pokoju do salonu powietrza przechodzi

panna Hela lub Pola w eterycznej sukni,
niebyła Felcia czerpie wprost z niebyłej studni,

a martwe dziecko martwe recytuje nazwy,
wsłuchując się w szelesty bluzki z ektoplazmy.

Tutaj, trochę na lewo od gałęzi lipy,
na środku dwupasmowej, szumiącej ulicy

był kredens, w nim łyżeczki. A dalej spiżarka,
gdzie, bezpieczne w skorupkach, ułożono jajka,

gładkie i nakrapiane. Potem było życie,
nie było trzecich pięter i były piwnice,

a tu, gdzie mnie próbujesz pocałować chyłkiem
odłamek właśnie trafiał trzyletnią dziewczynkę,

a tu, gdzie mnie próbujesz całować ukradkiem,
odłamek właśnie trafiał jej skuloną matkę.

Rys. 370. Garb wskutek gruźlicy kręgosłupa

Spokojnie, tak spokojnie, nieruchomo siedzi,
delikatny, skupiony , w lewym dolnym rogu
wielkiej szarej tablicy z "Chorobami kości",
obok "Gruźlicy uda z dwoma sekwestrami",
"Skrzywienia kręgosłupa po spróchnieniu kręgu"
i "Zgęszczeń słoniowatych".
Precyzja malarza
(a wcześniej fotografa) zachowała wszystkie,
najdrobniejsze szczegóły: tapicerskie ćwieczki,
plusz i połysk lakieru na toczonych nóżkach
taboretu, kształt ucha, krótko ścięte włosy,
a przede wszystkim kontur i wypukłość garbu,
doskonałość kalectwa, stadium zniekształcenia.

Garb i smutek podobny jest w Grazu, Berlinie
Drohobyczu, Kijowie i Wiedniu, więc nie wiem
gdzie tak siedział, zmarznięty, w atelier jakiego
miasta go rozebrano do tej fotografii,
każąc w niewielkim punkcie na framudze utkwić
wzrok.
Intensywność życia, prędki, rwący strumień,
który, marcowym nurtem wezbrany, porywa
z brzegów żwir, grudy ziemi, rosochate wierzby
i niesie je, skłębiony, do morza, do morza -
- popłynął inną drogą, całkiem inną drogą
i został mu odjęty. Widać to tak jasno
nie po straszliwym garbie i cienkości kolan,
lecz po lewej, zwieszonej swobodnie wzdłuż ciała
ręce, samotnej dłoni w prześwicie pomiędzy
nogami taboretu: kruchej bezradności,
malowanej pospiesznie, bo zupełnie zbędnej.
Z niej, rozwartej, wypada całe przyszłe życie
tego dwunastolatka: śmierć w przytułku, starość
na żebrach pod kościołem w Wiedniu czy w Berlinie,
długie lata bez kobiet, bez pieniędzy, z łóżkiem
wystarczająco wąskim, z nieustannym bólem
w rozmaitych odmianach, młodość po szpitalach
i przytłumione światło tego przedpołudnia,
gdy wstaje z taboretu i za parawanem
wkłada koszulę, spodnie i płaszczyk, dziękuje
panu fotografowi, panu lekarzowi
i kłania się uprzejmie i cicho wychodzi.

Warszawa, 28. VI. 1904

Szczęście

dla P. T. v. T.

W przyszłym tygodniu masz urodziny
za rok pewnie
już cię nie będzie.

M. Roberts, Lacrymae rerum

Być tą brzydką Angielką - chudą, podstarzałą,
niezbyt dobrą poetką; mieszkać w letnim domu
ze stygnącym mężczyzną (serce czy rak nerek -
przyczyny nieistotne). Wnosić mu po schodach
(wąskich, zawilgłych schodach) tacę ze śniadaniem
i siebie. Pisać: "W przyszłym
tygodniu - bzyk muchy -
- masz urodziny - znowu - za rok pewnie - krzyczy
z bólu - już cię nie będzie". Iść do niego. Głaskać.
Leżeć z nim w wannie, płacząc. Patrzeć, teatralnie
ale przecież prawdziwie, przez okno na drzewa.
Mieć za sobą te lata, te listy, te flamy,
znać numer kołnierzyka, buta, obwód głowy.
Nie umieć się obejrzeć za innym mężczyzną.
Używać tamtych zwrotów, pieszczotliwych imion.
I udawać, że wcale nie jest gorszy w łóżku,
mając w pamięci tyle miejsc, razów, sposobów:
w hamaku, w soku z jagód, w pociągu jadącym
z Wenecji do Nicei, na biurku wydawcy,
w bocznej salce muzeum. Przyjmować wizyty
przyjaciół i lekarzy. Kręcić kogel-mogel.
Nie móc udawać dalej i dalej udawać.

Lecz nade wszystko wiedzieć, że wszystko, co było
nie mogło, nie powinno być inaczej, z innym,
gdzie indziej, kiedy indziej - to właśnie jest szczęście.

Widziałeś całość. Teraz odchodzisz, powoli
skubiąc liście z gałęzi. Ktoś zasłania lustro,
ktoś dzwoni, ktoś rozmawia. Taca. Wanna. Łóżko.

Warszawa, 7. III. 1904
Do góry
Autor
RE: Jacek Dehnel
beata Użytkownik
  • Postów: 38
  • Skąd:
Dodane dnia 15-03-2007 21:44
nie przepadam za takimi długimi i rozbudowanymi wierszami, przypominającymi proze poetycką, ale jest w nich to coś, co przyciąga uwagę i sprawia, że czyta się je z zainteresowaniem
Do góry
Autor
RE: Jacek Dehnel
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 24-04-2008 10:33
Cytat:
Urodzony 1 V 1980 w Gdańsku. Absolwent Polonistyki na UW w ramach Kolegium MISH (Wydział Polonistyki, praca magisterska: "Larkin spolszczony. The Whitsun Weddings Ph. Larkina w tłumaczeniu St. Barańczaka: problemy przekładu", promotor: prof. A. St. Kowalczyk, recenzent: prof. J. Jarniewicz). Mieszka w Warszawie, na Powiślu. Nieżonaty. Publikacje m. in. w "Kursywie", "Kwartalniku Artystycznym", "Lampie", "Studium", "Toposie", "Tytule", "Undergruncie". Jest felietonistą Wirtualnej Polski. Przekłady poezji (m. in. O. Mandelsztama, W. H. Audena, Ph. Larkina, G. Szirtesa, M. Oliver) i tekstów piosenek (m. in. pieśni do muzyki Astora Piazzolli). Zajmuje się również malarstwem i rysunkiem. Zasiada w Radzie Programowej przy dyrektorze Galerii Zachęta. Laureat wielu nagród literackich, m. in. w konkursach Czerwonej Róży, Prozatorskim Wydawnictwa Znak, Literackim Miasta Gdańsk, im. Herberta, Rilkego, Bierezina, Baczyńskiego, Poświatowskiej. Laureat Nagrody Kościelskich w 2005 r. i Paszportu Polityki za rok 2006. Jego wiersze były tłumaczone m.in. na baskijski, francuski, gaelic, łotewski, słowacki, słoweński.



informacja z www.literackie.pl
Do góry
Autor
RE: Jacek Dehnel
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 24-04-2008 12:04
Ja uwielbiam prozę poetycką...co do tych dzieł...jak na radzie pochłonełam i przetrawiam "Garb wskutek gruźlicy kręgosłupa", dużo zawiłości i słów takich, że łamie sie język w myślach. Początek mnie rozwalił...środkowe wersy troche słabsze i łagodnie dobiegająca spokojna końcówka pozwloliła bezpiecznie wylądować. Temat obrzydliwie niepoetycki i jakże dobrze działający w swojej poetyckości. Jako człowiek z małym doświadczeniem powiem, że zastrzeżeń nie mam.
Do góry
Autor
RE: Jacek Dehnel
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 28-09-2008 15:44
Cytat:


Balzakiana, nowa książka Jacka Dehnela, to zbiór czterech minipowieści, zainspirowanych pisarstwem autora Komedii ludzkiej. Tematem tych historii są ludzkie tęsknoty,

żądze i resentymenty, tłem zaś burzliwie zmieniająca się Polska kilku ostatnich dekad. Czy małżeństwo nadal bywa transakcją handlową? Jak zbić fortunę w dworcowym punkcie gastronomicznym i jak dać się z niej ograbić „zaradnej” rodzinie? Czy dobrymi manierami można zarobić na życie, a próżna artystka, marząca o powrocie na estradę, musi paść łupem cynicznego oszusta? Dehnel bezlitośnie obnaża ludzkie słabości, ale też pochyla się nad swoimi bohaterami z czułością. Nad bogaczami bez klasy i biedakami z klasą, a także nad tymi, którym nie brakuje niczego. Oprowadza przez warszawskie i gdańskie zaułki, zagląda do kawiarni i mieszkań, w których toczą się towarzyskie gry i rozgrywają rodzinne dramaty. Bogactwo charakterów, błyskotliwy dowcip i szeroka panorama społeczna sprawiają, że Balzakiana to psychologiczno-obyczajowy majstersztyk. Ludzka natura niechętnie podlega zmianom, zdaje się mówić Dehnel. Żądza zysku i sławy pchają nas dziś do działania tak samo jak w czasach wielkiego Balzaka.


nadesłane: wydawnictwo WAB
Do góry
Autor
RE: Jacek Dehnel
Jerzy Użytkownik
  • Postów: 247
  • Skąd: Tarnów
Dodane dnia 15-01-2009 10:03
Nie znam poezji Dehnela, więc wypowiem się o jego prozie.
Dehnel zrobił coś co nie powinno się robić na początku drogi literackiej. Napisał powieść biogrficzną - Lala i popadł w syndrom Klosa. Dowodem na to była druga książka "Rynek w Smyrnie". jakieś niby opowiadania, a bardziej szkice do opowiadań. Przeszło to bez echa. Tertaz szrpnął się na minipowieści w konwencji Balzaka. Świadczy to o braku pomysłu. Tak działa syndrom Klosa. Cały Dehnel postrzegany jest przez Lale. Ponadto zabrał się za krytykę literacką, co juz kompletnie jest dla mnie niezrozumiałe. Twórca buduje, a krytyk to potem burzy. Twórca krytyk jest nieuczciwy wobec siebie, a to powoduje rozdwojenie i zanik wizji artystycznych. Tak to widzę.
http://jerzy-opowiadania.blogspot.com/
Do góry
Autor
RE: Jacek Dehnel
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 15-01-2009 11:45
Dehnel jest specjalistą nieszufladowym od krytykowania wszystkiego co się rusza.
Do góry
Autor
RE: Jacek Dehnel
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 21-01-2009 23:34
Bądź co bądź jeden z najciekawszych, jeśli nie najciekawszy, na rynku przedstawiciel pokolenia urodzonych w 80'.



Big Splash



Czternastosekundowy filmik w Wikipedii
pokazuje zderzenie piłeczki zielonej
z niebieską: spójrz, tak powstał księżyc. Nie ma gorszej
wiadomości dla bladych poetów. Więc zbitka
'proto-Ziemia' ma jakieś znaczenie? Na Ziemi
jest ktoś, kto jej używa tak, jak słowa 'nitka',

'kombinezon', 'miednica', mając w głowie- właśnie:
bryłę? planetę? koncept? Materiał na miejsce?
Czytaj dalej. Jest groźnie: komety i deszcze
meteorytów, mrozy, Ziemia kulą lodu,
wypadnięcie z orbity, połknięcie przez gwiazdę,
i entropia: Endlosung najwyższego sortu.

Niewiele jest nadziei w cichym oceanie
metanu na odległym księżycu Saturna,
w lodzie na Europie, w Cher. Wszechświat to trumna
na wszystkie formy życia i nieżycie całe.
Nawet ten stół jest drobny, kruchy na nim talerz,
i przy małych kieliszkach sztućce równie małe:

wszystko to, od anteny aż po fundamenty,
złoży się i zasklepi bez świadectwa kształtu
pod galaktyczną burzą i naporem kwarków,
Pomyśl: to co jest gruntem i rzeką i miastem
zarośnie pozaziemską szadzią, pyłem gwiezdnym
i elementarnymi cząstkami jak chwastem.

Słuchaj. To opowiada: nie jesteście sami
ze skazaną na klęskę próbą bycia wiernym,
z waszym nikłym ciężarem ułomnej materii.
z waszą kruchością wiązań i bezbronną skórą.
Przegra wszystko: nożyce i papier i kamień.
Coś gwiazdami obraca- lecz nie jest to czułość.
Do góry
Autor
RE: Jacek Dehnel
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 19-03-2009 11:59
Skoro już jesteśmy przy Dehnelu, to polecam jego felietony na wp, choćby "Netaturę":
http://ksiazki.wp.pl/felietony/id,36448,felieton.html
http://ksiazki.wp.pl/felietony/id,36742,felieton.html
baaardzo interesujące B)
Do góry
Autor
RE: Jacek Dehnel
pawelh Użytkownik
  • Postów: 102
  • Skąd: Dymitrów Duży (powiat tarnobrzeski)
Dodane dnia 19-03-2009 15:03
Poezja Jacka Dehnela jest wyśmienita. imho. jako poeta sprawdza się w 100 %
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Jacek Dehnel
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 13-04-2009 17:52
Przeczytałam "Lalę" i jestem może nie tyle pod wrażeniem, co w pewien sposób urzeczona :)
Do góry
Autor
RE: Jacek Dehnel
Afternoon Użytkownik
  • Postów: 705
  • Skąd: Warszawa : Katowice
Dodane dnia 13-04-2009 18:23
jako poeta się nie sprawdza moim zdaniem. strasznie mi rzemiosłem zalatuje, jakby wiersz był "mechaniczny", zrobiony przez maszynę /nie licząc poematu "Ekran kontrolny". jako pisarz - nie wiem. kiedyś wypożyczyłem "Lalę" kiedyś, przeczytałem kilka stron i jakoś mnie nie wciągnęło.
Do góry
Autor
RE: Jacek Dehnel
pawelh Użytkownik
  • Postów: 102
  • Skąd: Dymitrów Duży (powiat tarnobrzeski)
Dodane dnia 21-04-2009 15:52
Kuba, a mi się podoba. zacytuję:

Psalm okrutny



Czegóż chcesz od nas, Panie? Oto hojne dary
odcięte dłonie wrogów, obłupione czaszki
i szkliste kosze oczu. Nie ma Moabitów.
I Filistynów nie ma, i ludu Kanaan,
nie ma Amalekitów i czcicieli Psa.

Ich świątynie spalone, zwalone ołtarze,
ich bogi przetopione na stopnie do Arki,
stada w naszych zagrodach, w naszych skarbcach kruszec,
ich synowie nam grają na harfach, ich córki
leją wino perliste do czerwonych czasz.

Z każdym zdobytym miastem trwożliwiej patrzymy
po sobie. I wiatr idzie od pustynnej strony.


Warszawa, 27. II. 2002




trzeba przyznać, że te długie wiersze ze wzgl. na nagromadzenie typowego słownictwa są męczące, ale nie można odmówić warsztatu. a poza tym są utwory bdb i świetne (szczęście, psalm okrutny)
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Jacek Dehnel
Afternoon Użytkownik
  • Postów: 705
  • Skąd: Warszawa : Katowice
Dodane dnia 21-04-2009 16:03
Fakt, warsztatu odmówić nie można, jednak mnie to zwyczajnie nie pasuje. Nie, żebym miał wstręt do regularnego metrum wiersza /chociaż od tych renesansów, baroków i oświeceń zaczyna mnie mdlić powoli, a jeszcze romantyzm na drugim roku!/, po prostu mi nie pasuje. Czytam i widzę głównie warsztat. Nic nie poradzę.
Do góry
Autor
RE: Jacek Dehnel
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 21-04-2009 17:49
Muszę powiedzieć, że niedawno skończyłam czytać "Lalę" i na początku ta książka wydawała mi się dosyć męcząca. Ciężko było mi się połapać w wątkach i postaciach. Myślałam, że nie doczytam do końca. Ale im dalej, tym było lepiej, wątki stały się klarowne i postaci już rozróżniałam z łatwością. Zresztą na końcu książki znajduje się nawet ironiczna wzmianka na ten temat - kto będzie chciał się we wszystkim połapać od początku, przeczyta "Lalę" dwa razy. I na pewno to zrobię, ale chyba dopiero we wakacje jak będzie czas. Czyli mimo wszystko, jak najbardziej pozytywne wrażenie po przeczytaniu całości odniosłam.
Do góry
Autor
RE: Jacek Dehnel
Ren Użytkownik
  • Postów: 48
  • Skąd:
Dodane dnia 23-04-2009 10:02
"Lala" jest cudowną książką i im bliżej było końca tym wiekszy czułam niedosyt. Nie potrafię czytać książki dwa razy, więc poczatęk niech pozostanie gmatwaniną ;)
Mam obawy czy sięgnąć po jego kolejne książki .
Do góry
  • Skocz do forum:
Polecane
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]