Sceny erotyczne - auto poradnik.
Portal Pisarski » Inwencja Twórcza » Dyskusje Twórcze
Autor
Sceny erotyczne - auto poradnik.
sisey Użytkownik
  • Postów: 133
  • Skąd: wciąż w drodze
Dodane dnia 21-09-2010 10:03
Do Adminów: jeżeli znacie lepsze miejsce na umieszczenie tej dyskusji, to proszę tylko o info.

Szlag mnie trafia (delikatnie mówiąc) z powodu miłościwie panującej nam ustawy o prawach autorskich. Chcąc być z nią w zgodzie, niedługo przyjdzie mi czytać wyłącznie w łazience i to przy zapalniczce. Do rzeczy.
Na bazie kontrowersyjnej recenzji "Rozkoszna", autorstwa Miladory, zrodził się projekt konkursu. Uważam jednak, że nim masowo rzucimy się w różowe (brr) nurty, warto poćwiczyć. Dzieląc się doświadczeniami literackimi (nie łóżkowymi, zboczeńcy). Być może uda się nawet stworzyć coś na kształt podręcznej ściągawki/słowniczka. Wszystko zależy od waszego zaangażowania, bo sam tu orać nie mam zamiaru. Pierwotnie zakładałem, że prócz dyskusji, będziemy tu wklejać, na prawach cytatu, te najciekawsze, znane wam "sposoby na erotykę". Oczywiście dostałem kubeł wody na łeb, bo w książkach już tylko zastrzeżeń do głośnego oddychania brakuje. Okazało się, że jesteśmy skazani na własną twórczość. Popełniłem więc coś takiego, co zawiera motywy erotyczne i w zamyśle ma ośmielić innych do podzielenia się swoją twórczością. To nie jest "poczytajka" to tworzywo do dalszej pracy. Wszelkie zmiany, propozycje, własne teksty (istotne fragmenty), mile widziane.

Prosiłbym o poważne potraktowanie tej propozycji. Nie ma co robić jaj z seksu, kiedy temat jest kompletnie zaniedbany. Czas wziąć byka za rogi...


Sisey

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

"Jestem nadmiarem ciepła, nocnym lotem,
szklanką zawsze pustą, jestem."
(sisey o sobie w stanie po)



Przytulił ją mocniej, tak że pod cieniutkim materiałem wyczuł kształt napierających piersi. Chciał pocałować, gdy ich języki spotkały się w pół drogi. Zamarł na moment, smakując napotkaną przeszkodę, a po chwili naparł zachłannie i wygrał, chociaż nie na długo. Prześlizgnął się po zębach, odgadując jej bezgłośny śmiech, miękkość warg. Odchyliła głowę i kolejny pocałunek wylądował na szyi, a następny za uchem. Zamruczała niczym kotka, wtulając głowę w jego obojczyk. Pachniała czymś tak przemyślnym, że nawet nie potrafił odgadnąć składników. Czytał "Pachnidło" i od tamtej pory uważał się za eksperta. Wykuł informacje o nucie głowy, serca, ale teraz czuł się zupełnie bezradny. Paczula, kwiat pomarańczy?
Dłonie same szukały drogi: koronkowe stringi, zapinka stanika, łańcuszek, który jej podarował i kilka bransolet na lewym przegubie. Gdy łóżko niebezpiecznie zbliżyło się do nich, zarzuciła mu ramiona na szyję, dłońmi zagarniając głowę. Coś szeptała, ale słowa bez związku, ginęły w powodzi pomruków, śmiechów, i sączącej się muzyki. Nie wiadomo kiedy, jej ubranie spłynęło na dywan. Moja wenus z morskiej piany. Zadrżała, gdy musnął dłonią wnętrze ud, ale to było zaledwie preludium... Nerwowo zrywali oboje koszulę, trzasnął gdzieś niecierpliwy guzik, miękko odezwał się rozsuwany zamek spodni. Opadła na pościel nie puszczając jego dłoni. Wędrowała pocałunkami po nagim torsie, on nie pozostał dłużny. I wyjątkowo śmiesznie zabrzmiało "Lonely nights", przy którym upierał się facet w głośnikach. Mężczyzna usiadł na skraju łóżka, sięgając jedna ręką po otwartego szampana. Przy okazji chwycił kostkę lodu, którą teraz usiłował narysować jakiś wzór na jej gładkim brzuchu. Zimny strumyczek ściekł pachwiną, między uda. Krzyknęła nieco teatralnie, usiłując w zamian podrapać mu udo.
– Czekaj, bo rozleję – rzucił ze śmiechem i jednocześnie usiłował napełnić kieliszek. Upił zaledwie łyk, resztę podając partnerce. W chwili, gdy schylił się ku jej pełnym piersiom, zabrzmiał telefon. Jeszcze oboje udawali, że to pomyłka, jeszcze szukali ucieczki w pocałunkach, ale po czwartym dzwonku, jakby ktoś odłączył im prąd.

– Prosiłam, żebyś wyłączył komórkę. – Kobieta teatralnie odęła usta i obróciła się, pokazując kształtne pośladki.
– Kotku, przecież Kasia miała dziś wrócić, zapomniałaś? Pisała, że odkryła jakąś nową winnicę.
Werona, czy Sycylia? – zapytał z uśmiechem, rozglądając się za telefonem.
– I to, i to! – odrzekła kobieta z twarzą w poduszkach.
– Więc musimy się tam wybrać we trójkę. Kąpiel nago w środku nocy, opalanie na biały skałach. Sery, oliwa, suszone pomidory... śniłem kiedyś o takim miejscu, pachnącym bryzą.
– Nie zapomniałam – przerwała mu – ale czasem, chciałabym mieć cię na wyłączność.
– Wyłącznie dla siebie, to chciał cię mieć twój ślubny i... – odezwał się miękko, nie kończąc zdania, a zamiast tego całując wypiętą pupę.
Kobieta parsknęła w poduszkę i machnęła na oślep, zawadzając o wyprężoną męskość.
– No zostaw ten telefon, chodź. Mamy raptem dwie godziny.
– Dwie godziny? – Mężczyzna nerwowo przeszukiwał ubranie. – Przecież miał wrócić jutro.
– Dzwonił, że zmiana planów. Nie mówiłam ci?
– Nie albo mam początki sklerozy. – Pokręcił głową i wreszcie odnalazł komórkę. – Nieznany numer – szepnął jeszcze, odbierając połączenie.
Jego lewa dłoń jakby bez udziału woli pieściła kobiecą stopę.
– Kozaczuk, słucham
– No wreszcie! – Kobiecy głos był pełen irytacji. – Irena z tej strony.
– Kto? – Zmarszczył brwi i przerwał masaż.
– Irena, siostra Mirka.
– Ach, tak. Przepraszam, nie poznałem. Czy coś się stało? Jest prawie dziesiąta. Sadzę, że w Warszawie również – rzucił z lekką przyganą.
– Panie Jurku, z Mireczkiem jest bardzo źle – puściła mimo jego uwagę. – Prosił, bym koniecznie pana ściągnęła. Rano poczuł się fatalnie, ale pan go zna, nie pozwolił mi wezwać pogotowia. Dopiero jak zemdlał... – W słuchawce dało się słyszeć szloch.
– Zawsze chce mieć ostatnie słowo – przerwał jej trochę niecierpliwie. – Gdzie pani jest?
– Tu, przy nim.
– A to tu, to gdzie?
– Na Banacha. Przyjedzie pan? Lekarze niewiele mówią, ale ja widzę co się dzieje.
– Oczywiście, zaraz wyjeżdżam. Powinienem być za jakieś dwie, trzy godziny, może szybciej.

Nim telefon dobrze opadł na pościel, Jerzy już się ubierał. Nerwowo podbiegł do szafy i wkładając nową koszulę, jednocześnie usiłował zapiąć spodnie.
– An, muszę wyjechać. Przyjaciel, nie znam szczegółów – staccato słów dobiegało z głębi mebla.
– Gdyby Kasia się zjawiła, ucałuj ją ode mnie. Nie mam pojęcia, kiedy wrócę. A, i nie zapomnij zamknąć, wychodząc. – Trzasnęły drzwi na korytarz, ale po sekundzie, znów pokazała się w nich głowa Jurka. – Zadzwonię kochanie.

***

Miasto powoli układało się do snu, ale wciąż nie brakowało gówniarzy w tatusiowych autkach. Wystudiowany luz, lans, topy, miniówki. Zwyczajna czerwcowa noc, romantyczna jak tania knajpa. Postój pod prawie pustymi światłami, kolejny. Na którymś zakręcie, zaliczył wyrwę w asfalcie – ślad odległej zimy. Coś zagrzechotało, więc spojrzał w lusterko i dopiero uświadomił sobie, że zapomniał wyładować blejtramy. Na wylocie zahaczył jeszcze o stację benzynową. Zatankował pod korek i wyskoczył na krajową. Pusto, jedynie jakieś TIR-y niczym stada pielgrzymów znaczyły światłami kreskę szosy. Wysłużony Passat zamruczał, niechętnie przyśpieszając. Daleko, nad linią uśpionego lasu bezgłośnie pojawiła się błyskawica. Zmienił światła i w zamyśleniu włączył radio. Zapowiadała się długa noc. [...]

– STOP! Co to ma być do cholery? Powieść dla pensjonarek?
– No film z erotycznego pogranicza – rzucił ktoś nieśmiało.
– Proszę państwa, mamy dwudziesty pierwszy wiek! Kto to w ogóle pisał? – Otyły mężczyzna w przyciasnym ocieplaczu nerwowo kartkował skrypt. – Sisey? A kimże u diabła jest ten Sisey? Czy ktoś mi odpowie?
– Miało być tanio, przecież mamy napięty budżet.
– Tanio, ale nie byle jak! – Mężczyzna wiercił się nerwowo na płóciennym foteliku z nadrukiem "Reżyser". – I zapowiadam, że ze zdjęć we Włoszech nie zrezygnuję! Obiecałem Mani – dodał już znacznie ciszej.
– Oke, oke, szefie. To co robimy?
– Pani Jadziu jak tam pornometr?
– Niecałe sześćdziesiąt procent, szefie.
– No proszę. Duży zapas, a kompletnie nie wykorzystany. Ogłaszam burzę mózgów. Trzeba to przepisać.
– W ilu egzemplarzach? – zapytała biuściasta stażystka Sandra.
– Kochanieńka, nie powielić, tylko nanieść poprawki. – Rzucił reżyser, zapatrzony w wielce wymowne dziewięćdziesiąt D. – Pani to ma od dziecka?
– Nie, nie. Kupiłam w zeszłym tygodniu. – Sandra z uśmiechem pogładziła bluzeczkę.
– Y, tak, rozumiem. Zarządzam pięć minut przerwy i bierzemy się do roboty.

Dwie godziny później

– Sperma?
– Nasienie!
– Nasienie? Cholera, czy mi Biblię piszemy? A może komuś przypominam siewnik?
– Ależ skąd szefie. Tylko to trudne.
– Trudne, trudne. – Reżyser zapalił kolejnego papierosa – Sam wiem, że trudne. Pani Jadziu jak nasz pornometr?
– Na nasienie nie reaguje, natomiast na spermę, wykazuje osiemdziesiąt siedem procent. Testowo dodałam cipkę i podniósł się do stu.
– Pełne porno? Trzynaście procent z powodu jakiejś niedepilowanej cipy?! – wykrzyczał reżyser. –
Jak to cholerstwo działa, kontekstowo? A może się zepsuł?
– Raczej nie kontekstowo, wydaje się, że wagowo... ma atest Instytutu Miar i Wag.
– Musimy to obejść! Ktoś ma jakiś pomysł?

[...]


I to by było na tyle
Do góry
Autor
RE: Sceny erotyczne - auto poradnik.
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 21-09-2010 10:11
Sisey, sorry, za banalne pytanie, ale o co tak właściwie Ci chodzi? :)
Do góry
Autor
RE: Sceny erotyczne - auto poradnik.
Izolda Użytkownik
  • Postów: 300
  • Skąd: podgórska
Dodane dnia 21-09-2010 10:22
s. czy ja mam skomentować tu Twoje dzieła? czy wkleić te swoje z kosza? Tak dla pewności sprecyzuj to.
"Ludzie sobie żyją. Nie wiadomo po co. Nie wiadomo dlaczego. Wszystko jakoś samo się dzieje. Rozumiesz coś z tego?"
Do góry
Autor
RE: Sceny erotyczne - auto poradnik.
szara eminencja Użytkownik
  • Postów: 808
  • Skąd:
Dodane dnia 21-09-2010 10:23
Cytat:
Oke_Mani napisał/a:
Sisey, sorry, za banalne pytanie, ale o co tak właściwie Ci chodzi? :)


Z tego co zrozumiałem, to o ostatni dialog - jak pisać o erotyce ładnie, przyjemnie i podniecająco ;)


Cytat:
Izolda napisał/a:
s. czy ja mam skomentować tu Twoje dzieła? czy wkleić te swoje z kosza? Tak dla pewności sprecyzuj to.


mamy wklejać swoje (może nie całe, ale fragmenty) i wspólnie omawiać co i jak zmienić

(przynajmniej ja to tak zrozumiałem ;) )
Do góry
Numer GG
Identyfikator Tlen
Autor
RE: Sceny erotyczne - auto poradnik.
sisey Użytkownik
  • Postów: 133
  • Skąd: wciąż w drodze
Dodane dnia 21-09-2010 10:30
Oke, mam nadzieję że czytałaś komentarze pod recenzją "Rozkoszna"?
Doszedłem do wniosku, że mamy braki warsztatowe w pisaniu scen erotycznych. Czas to naprawić. Tekst powyżej jest przykładem, że autor nie radzi sobie z tego typu scenami. Kto mnie wspomoże, jak nie brać portalowa (siostrach nawet nie wspominam)? w podobnej sytuacji jest zapewne więcej osób. Proponuje więc kółko samokształcenia, jako że eksperta żadnego nie widzę - typowo amatorskie.

Liczę na konkrety. Przykłady, metody, pomysły nazewnicze (słownik). Teksty a vista (krótkie), związane z tematem.
Do góry
Autor
RE: Sceny erotyczne - auto poradnik.
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 21-09-2010 10:34
Oczywiście, że czytałam, ale zdajesz sobie sprawę, że na forum już jest wątek "jak pisać o seksie" i zaraz przyjdzie Eska i Ci ten Twój zamknie? :)
Do góry
Autor
RE: Sceny erotyczne - auto poradnik.
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 21-09-2010 10:39
Piknie, piknie. Ponieważ sama niedawno poległam na żuchwach i językach podążających po śladach łez ;), również byłabym zainteresowana podejrzeniem warsztatu tych "wielkich", t.j. uznanych i wydawanych.

Skoro cytatów wkleić się nie da, rzucajcie nazwisko autora, tytuł książki i pi razy drzwi rozdział lub stronę - może trafi się na to samo wydanie. A może odgrzebie piracką wersję w sieci. Wiecie, coś jak przerzucanie się numerami dowcipów z listy. :D

A milla może nam wrzuci na portal swoje "Pijane Święto Miłości"?
Do góry
Autor
RE: Sceny erotyczne - auto poradnik.
sisey Użytkownik
  • Postów: 133
  • Skąd: wciąż w drodze
Dodane dnia 21-09-2010 10:40
Oke, wątek i jest, ale nijak się ma do proponowanej tu formuły. Tam się skończyło na "jak" zabrakło odpowiedzi i śmiało można by przenieść owe wywody do Archiwum, szczególnie że niczego nie wnoszą. Czas przejść od teorii do praktyki i skończmy ten offtop.

Izoldo, mam nadzieję że wszystko już jasne. :)


Ipi, witam, całkiem niezły pomysł. O wiele trudniej będzie z tym odnajdywaniem. Strasznie mnie to drażni. A może Admini podpowiedzą, na ile możemy wykorzystać cytaty. (Cholera by wzięła taką ustawę, kogo ona chroni?!)
Do góry
Autor
RE: Sceny erotyczne - auto poradnik.
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 21-09-2010 10:42
No ja mam w dorobku opowiadanie erotyczne, nie zostało totalnie zjechane (poza argumentem, że jest tylko o seksie), to mam się chwalić? Dobrze zrozumiałam sens tego tematu, czy nie?
Do góry
Autor
RE: Sceny erotyczne - auto poradnik.
sisey Użytkownik
  • Postów: 133
  • Skąd: wciąż w drodze
Dodane dnia 21-09-2010 10:51
Oke, ośmielam się proponować jedynie ogólne ramy, ale jeżeli tekst jest na PP, to podlinkuj go tu, i okomentuj stosownie. Chyba że do Twojego wywodu, wystarczy jakiś fragment. Chwalenie się brzmi jakoś pejoratywnie, to ma być forma wymiany doświadczeń. Kurs dokształcający.
Do góry
Autor
RE: Sceny erotyczne - auto poradnik.
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 21-09-2010 10:54
Sisey, wydaje mi się, że akurat cytaty to możemy sobie bezkarnie wrzucać.



Nie, nie, ja się wcale nie chcę chwalić, tylko po prostu dalej nie rozumiem, co mielibyśmy w tym temacie robić. A tekst oczywiście na PP jest.
Do góry
Autor
RE: Sceny erotyczne - auto poradnik.
Miladora Użytkownik
  • Postów: 7496
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 21-09-2010 11:02
"W chwilę później poddała się miękko jego dłoniom, odchylając głowę w tył i szepcząc: - Wejdź we mnie..."
- CIĘCIE!!! - rozległ się wrzask reżysera. - Mówiłem, że żadnego "wchodzenia" i "wychodzenia"! Za-bro-nio-ne!
- To co ja mam mu powiedzieć? - płaczliwie zapytała aktorka, poprawiając sobie biust w staniku.
- Nic nie mów. Złap go za jaja i do roboty! - zdenerwował się reżyser.
- Szefie... - Asystentka nieśmiało dotknęła jego ramienia. - "Jaja" też są na indeksie...

Sisey, uśmiałam się z Twojego tekstu, bo podobny pomysł też mi już wpadł do głowy. Zawsze obawiałam się, że każda próba napisania erotyku skończy się humoreską czy groteską. :D

Ale na poważnie - lubię, gdy sceny miłosne rozgrywają się niejako w sferze doznań, w sferze psychiki. Ale czy to jest erotyk - nie wiem.
Każdy ma inne wyobrażenie scen tego rodzaju. Jakiego więc typu porad moglibyśmy udzielać?
Zresztą wymowa takich scen wypływa z kontekstu - z akcji, treści, przesłania. Owszem, możemy pisać "pokazówki". Krótkie scenki ilustrujące podejście do tematu. Boję się tylko, że będą one rozpaczliwie podobne. :D

A w ogóle to nie wiem, co chcę powiedzieć. Usilnie teraz myślę.
Może taki konkursik byłby jednak dobry? ;)
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Sceny erotyczne - auto poradnik.
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 21-09-2010 11:08
Jakby go złapała za jaja, to ciężko by mu było wejść :D

No chyba, ze to byłoby w pozycji na odwróconego jeźdźca, ale wtedy bez sensu by było, gdyby dominując mówiła: wejdź we mnie...
Do góry
Autor
RE: Sceny erotyczne - auto poradnik.
Darksio Użytkownik
  • Postów: 765
  • Skąd: Bad Vilbel
Dodane dnia 21-09-2010 11:10
Zgadzam się z Milą. To, co zaprezentował Sisey podąża w stronę groteski. Nie mówię, że nie można ukazywać erotyki w taki właśnie sposób. Nikt nie powiedział, że trzeba śmiertelnie poważnie. Ale obawiam się, że zamiast rozprawiać o tym jak pisać a jak nie pisać, zaczną się wygłupy i popisy prześmiewczości. Ale temat jest dobry i dość obiecujący, bo z tego dotychczasowego faktycznie nic nie wynikało. Bawcie się zatem wprawkami, ja od wczoraj złowróżbnie milczę, obmyślając skrycie zorganizowanie konkursu w w/w temacie. B)
Do góry
Autor
RE: Sceny erotyczne - auto poradnik.
sisey Użytkownik
  • Postów: 133
  • Skąd: wciąż w drodze
Dodane dnia 21-09-2010 11:14
@Mila Zdaje się że tu działa jakiś system obronny - skryć się przed śmiesznością za... groteską. Mrużąc oko do czytelnika, można sobie pozwolić na więcej? Swoją drogą, wystarczy zostawić pierwszy fragment i humoreska znika, ale czy to dobre dzieło? Brakuje mi dystansu do własnej twórczości, mogę za to zrewanżować się ocena cudzej.

Bardzo ładnie, wpisałaś się w temat. Śmiechem żartem - jaja odpadają (w przenośni). Przeniesienie środka ciężkości na sferę doznań psychicznych wydaje się całkiem ok. Może jakiś przykład? Potem go rozbierzemy.


@Darek, wstrzymaj konie. Popracuj nad reklamą i włącz się do dyskusji. wspominałeś coś o jakimś własnym "porno". Może zamieścisz fragmenty? Ja go nie czytałem i myślę, że nie tylko ja.
Do góry
Autor
RE: Sceny erotyczne - auto poradnik.
Elwira Użytkownik
  • Postów: 4151
  • Skąd: Rembertów
Dodane dnia 21-09-2010 11:16
Mnie się wydaje, że słownictwo zależy od konwencji. Jeśli mamy zamiar napisać brutalnego pornola, to raczej nie ma problemu ze słowami. Jeśli chcemy groteskę, ważymy je bardziej, ale erotyka schodzi na dalszy plan. problem jest wtedy, kiedy erotyk ma być erotykiem, podniecać pobudzać, a jednocześnie być czymś więcej niż wyuzdanym, gołym seksem.

I przywołane tu opowiadanie Oke jest właśnie dobrym przykładem na to, że delikatnie, nawet literacko o seksie pisać można. Tam prawdziwym zaskoczeniem był dla mnie własnie język, niewymuszony, ale ważony, ładny, ale dosłowny, czytelny, ale nie dosadny.

Sama kilka opowiadań tematycznych popełniłam i nieraz próbowałam różnych scen, ale wydaje mi się, że wciąż jednak czegoś brak.
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Sceny erotyczne - auto poradnik.
sisey Użytkownik
  • Postów: 133
  • Skąd: wciąż w drodze
Dodane dnia 21-09-2010 11:28
Oke, Elwira odsyła do tekstu o którym nie mam pojęcia co Ty na to?

Elwira, jakieś przykłady?

Zależy mi by wywody teoretyczne popierać praktyką.
Do góry
Autor
RE: Sceny erotyczne - auto poradnik.
link a Użytkownik
  • Postów: 146
  • Skąd:
Dodane dnia 21-09-2010 11:30
Przedmowa:
Post sponsoruje pytanie pewnej starszej damy. Kiedyś oglądałyśmy razem film i okazało się, że jest ze scenami erotycznymi. Dość, hm, detalicznymi. Dama, zafascynowana, przyglądała się obrazkom, po czym zapytała mnie: Agnieszka, powiedz mi, bo Ty żyjesz w tych czasach, to wiesz. Czy dzisiaj ludzie tego w ogóle nie robią, więc nie znają, i dlatego trzeba im wszystko pokazywać i dopowiadać, ponieważ inaczej byliby ciemni jak tabaka w rogu?

Idąc tropem sponsora. W przekładzie na techniczne, czyli konstrukcję tekstu.

Sisey,
wariant wyjściowy:
Przytulił ją mocniej, tak że pod cieniutkim materiałem wyczuł kształt napierających piersi. Chciał pocałować, gdy ich języki spotkały się w pół drogi. Zamarł na moment, smakując napotkaną przeszkodę, a po chwili naparł zachłannie i wygrał, chociaż nie na długo. Prześlizgnął się po zębach, odgadując jej bezgłośny śmiech, miękkość warg. Odchyliła głowę i kolejny pocałunek wylądował na szyi, a następny za uchem. Zamruczała niczym kotka, wtulając głowę w jego obojczyk. Pachniała czymś tak przemyślnym, że nawet nie potrafił odgadnąć składników. Czytał "Pachnidło" i od tamtej pory uważał się za eksperta. Wykuł informacje o nucie głowy, serca, ale teraz czuł się zupełnie bezradny. Paczula, kwiat pomarańczy?
wariant roboczy, z założeniem, że czytelnik jednak nie jest zapyziałym dziewicem, niemającym pojęcia, że ludzietorobiąijak:
Przytulił ją mocniej. Chciał pocałować. Zamarł, smakując napotkaną przeszkodę, prześlizgnął się po zębach, odgadując jej bezgłośny śmiech, miękkość warg. Odchyliła głowę i kolejny pocałunek wylądował na szyi, a następny za uchem. Zamruczała, wtulając głowę w jego obojczyk. Pachniała czymś tak przemyślnym, że nawet nie potrafił odgadnąć składników. Czytał "Pachnidło" i od tamtej pory uważał się za eksperta. Wykuł informacje o nucie głowy, serca, ale teraz czuł się zupełnie bezradny. Paczula, kwiat pomarańczy?

Dać miejsce wyobraźni czytelnika. Zaufać jej. Po prostu.
;)
Dobrego.
Do góry
Autor
RE: Sceny erotyczne - auto poradnik.
Elwira Użytkownik
  • Postów: 4151
  • Skąd: Rembertów
Dodane dnia 21-09-2010 11:34
http://portal-pisarski.pl/readarticle.php?article_id=14850
wspomniany tekst Oke


A co do przykładów, jak się uporam z recenzją, to poszukam własnych, o ile jest potrzeba.
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Sceny erotyczne - auto poradnik.
Miladora Użytkownik
  • Postów: 7496
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 21-09-2010 11:35
Masz rację, Sisey. Bojąc się śmieszności czy też nadmiernego emocjonalizmu, uciekamy w groteskę. Tak jest łatwiej.
Teraz wpadło mi do głowy, że pod pojęciem "erotyk", wielu piszących uważa rozbudowane sceny miłosne.
A tak wcale nie musi być. Krótka, lecz mająca swoją wagę scena, pełna niedomówień i klimatu, jest o wiele bardziej przekonywująca, niż drobiazgowy opis rozbierania się i innych "czynności" bohaterów.
Elwira też ma rację, mówiąc, że słownictwo zależy od konwencji.

Oke i Elwira - może zamieścicie urywki tych tekstów w postach?
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
Do góry
Numer GG
  • Skocz do forum:
Polecane
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.