Autor |
RE: Pisarski głuchy telefon
|
Abi-syn
Użytkownik
- Postów: 1458
- Skąd: Mazowsze
|
Dodane dnia 04-09-2012 16:59 |
|
właśnie wyszło, jest na PW
|
Wadą ideału jest to, że jest ideałem, cóż, ja nim nie jestem, więc ..., jestem bez wad
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Pisarski głuchy telefon
|
niewidoczna
Użytkownik
|
Dodane dnia 04-09-2012 17:21 |
|
Poszło dalej.
|
"Jeśli kochać, to niebanalnie
Marzyć o tym, co nierealne
Jeśli kochać, to całkowicie
W nawias co dzień brać życie (swe)."
/Plateau/
Oświecenie przychodzi z nieba...
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Pisarski głuchy telefon
|
julass
Użytkownik
- Postów: 1107
- Skąd: Północne Doki
|
Dodane dnia 06-09-2012 18:06 |
|
u Wasyla..
|
przecinki są homo
_________________________________
Ach, gdyby zamiast być piekłem, świat był ogromną niebiańską odbytnicą...
Lautreamont
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Pisarski głuchy telefon
|
Wasyl
Użytkownik
|
Dodane dnia 18-09-2012 00:05 |
|
Jak będę miał dłuższy kontakt z komputerem, poskrobię.
Czyli koło weekendu.
Wysłane do Magicu.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Pisarski głuchy telefon
|
Magicu
Użytkownik
- Postów: 222
- Skąd: Leverkusen
|
Dodane dnia 18-09-2012 09:24 |
|
Doszło. Komu teraz?
|
Nie jest najważniejsze, byś był lepszy od innych. Najważniejsze jest, byś był lepszy od samego siebie z dnia wczorajszego. - Mahatma Gandhi
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Pisarski głuchy telefon
|
otka
Użytkownik
- Postów: 37
- Skąd: Szczecin
|
Dodane dnia 18-09-2012 15:49 |
|
Teraz tylko Wilkowi. Ciekawe, czy z początkowej wersji coś się zachowało
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Pisarski głuchy telefon
|
Wasyl
Użytkownik
|
Dodane dnia 18-09-2012 19:54 |
|
Do burego wilka. On ma wszystkie wersje.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Pisarski głuchy telefon
|
bury_wilk
Użytkownik
- Postów: 1550
- Skąd: Warszawa
|
Dodane dnia 19-09-2012 07:38 |
|
Wszystkich nie mam. Nie doszedłem jeszcze czego brakuje, ale coś po drodze się zgubiło.
|
black number one
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Pisarski głuchy telefon
|
Magicu
Użytkownik
- Postów: 222
- Skąd: Leverkusen
|
Dodane dnia 19-09-2012 10:07 |
|
Wysłane do @burego_wilka
|
Nie jest najważniejsze, byś był lepszy od innych. Najważniejsze jest, byś był lepszy od samego siebie z dnia wczorajszego. - Mahatma Gandhi
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Pisarski głuchy telefon
|
julass
Użytkownik
- Postów: 1107
- Skąd: Północne Doki
|
Dodane dnia 21-09-2012 01:52 |
|
panie wilku dawaj pan pierwszą i ostatnią wersję...
|
przecinki są homo
_________________________________
Ach, gdyby zamiast być piekłem, świat był ogromną niebiańską odbytnicą...
Lautreamont
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Pisarski głuchy telefon
|
bury_wilk
Użytkownik
- Postów: 1550
- Skąd: Warszawa
|
Dodane dnia 24-09-2012 10:00 |
|
si si, muszę tę pierwszą odgruzować i wrzucę
wersja wyjściowa:
- Głupia dziwka, jedna z drugą…
Wściekle wodziłem wzrokiem za wirującymi w powietrzu owadami. Nienawidzę latającego robactwa, a jeśli chodzi o komary, ściślej mówiąc o komarzyce, to nienawidzę ich wręcz chorobliwie i obsesyjnie. One niestety przeciwnie. Chyba mnie kochają. Zawsze uważałem, że duże powodzenie u płci przeciwnej, choć naturalnie ma niemałe zalety, bywa też uciążliwe i czasem kończy się swędzeniem…
Ryk zza okna znów zagłuszył puszczaną przeze mnie muzykę, mimo, że ta wcale nie grała cicho. Akurat tej nocy musieli sobie szczyle nocne wyścigi urządzać? Okien nie pozamykam, bo za dnia blok się tak nagrzał, że natychmiast bym się upiekł. Może któryś z sąsiadów zadzwoni wreszcie na policję… Ja tego nie zrobię, brzydzę się donosicielstwem, zresztą, nie chce mi się szukać telefonu. Pewnie leży gdzieś pod stertą przepoconych ubrań, a może w pudełku po pizzy. Kiedyś się znajdzie.
Tymczasem zniesmaczony przewróciłem się na drugi bok i udawałem, że wszystko jest w porządku. Ale jak tu udawać, kiedy wszystko się sprzysięga przeciw tobie? Tuningowane potwory na chwilę zamilkły, skończyła się też płyta, za to przez cienką ścianę dzielącą mnie od sąsiadki – ależ nogi… - dobiegły do mych uszu tyleż namiętne, co głośne pojękiwania, postękiwania i inne takie, co to je trudno słowem opisać, za to chętnie się jest ich przyczyną.
No i jak tu tworzyć w taką noc? Samochody, krwiopijcy, teraz seks… Zaraz, zaraz… Wyraźnie słyszałem dwa damskie szczebioty, dwie słodkie nuty nabrzmiałe erotyzującym pragnieniem. Tego się po sąsiadeczce nie spodziewałem. Może odłożę układanie tekstu nowego przeboju dla Boysów i pójdę spytać o cukier? To nie jest zła myśl…
Z tą światłą wizją wymalowaną na twarzy i napalonym błyskiem w oczach poderwałem się z wyrka i dziarsko ruszyłem ku drzwiom. W ostatniej chwili przypomniałem sobie o spodniach, więc musiałem się wrócić, ale już po chwili stałem na korytarzu i pukałem do lokum sąsiadki.
Spodziewałem się koronek, pończoszek i negliżu, ale Henryka miała na sobie luźne spodnie od dresu i kuchenny, zaplamiony fartuch. Zatkało mnie i nawet nie powiedziałem, po co przyszedłem.
- Witaj Malachiaszu. Fajnie, że jesteś, bo uwarzyłyśmy z Berengarią piwo i trzeba je przenieść do piwnicy. Jest tego ze trzydzieści litrów, a my takie słabe… Próbowałyśmy, ale tylko się nasapałyśmy, a przeniosłyśmy do połowy kuchni. Pomożesz nam?
i wersja ostatnia:
- Mądra punkerka, jedna z drugą…
Radośnie wodziłem wzrokiem za wirującymi w powietrzu uśmiechami. Uwielbiam tańczące, roześmiane dziewczyny, ale jeśli chodzi o pogo, to kocham je wręcz chorobliwie i obsesyjnie. Pewnie dlatego, że latają przeważnie w glanach. Taki mały fetysz. One niestety przeciwnie. Nienawidzą mnie. Małe powodzenie u płci przeciwnej ma niewiele zalet i każdy wie, że zazwyczaj bywa uciążliwe i kończy się boleśnie.
Ryk z powietrza znów zagłuszył chrzęst nadwątlanej przeze mnie kapeli, mimo że ta wcale nie grała cicho. Akurat tej nocy musiały kopać tak wysoko? Przestrzeni wokół nie zaklajstruję, bo za dnia tak się tu nagrzało, że natychmiast bym się upiekł. Może któryś z ochroniarzy zawiadomi wreszcie Owsiaka… Ja tego nie zrobię, brzydzę się donosicielstwem, zresztą, nie chce mi się tak daleko zasuwać. A sąsiad - denuncjator pewnie leży gdzieś pod stertą przepoconych, wyrzuconych na śmietnik robokoszul, a może w spalarni. Kiedyś się znajdzie.
Tymczasem z nudów rzuciłem kartoflem w wokalistę i krzyknąłem, że wszystko jest w porządku. Ale jak tu krzyczeć, kiedy wszystko się sprzysięga przeciw tobie? Punkowe riffy na chwilę zamilkły, zniknęły, na lekko zachmurzonym niebie pojawiły się gwiazdy, na to miałem przygotowane ziemniaki – ależ radość - dobiegły do mych uszu pojękiwania. Czochrał się z wyraźną dezaprobatą, musiało go mocno boleć, wreszcie trochę się uspokoił.
No i jak tu tworzyć nową kompozycję w taką noc? Muzyka, gwiazdy, teraz latające ziemniaki… Zaraz, zaraz… Wyraźnie słyszałem dwa damskie szczebioty, dwie słodkie nuty nabrzmiałe pragnieniem. Tego się nie spodziewałem. Może odłożę kartofle i się przyłączę? To nie jest zła myśl…
Z tą światłą wizją wymalowaną na twarzy i napalonym błyskiem w oczach poderwałem się szybko i dziarsko ruszyłem ku lasencjom. W ostatniej chwili przypomniałem sobie o nastroszeniu swojego irokeza, więc musiałem dyplomatycznie się odwrócić, ale już po chwili pukałem lansem dziewkom po oczach.
Spodziewałem się Bóg wie czego, ale one miały na sobie coś dziwnego, zaplamionego. Tampony (dobrze, że nieużywane) przewleczone przez dziurki w uszach. Zatkało mnie i nawet nie powiedziałem, po co przyszedłem.
- Witaj, Świntuchu. Fajnie, że się zjawiasz. Jestem Piss, a to moja funfela Guano. Znalazłyśmy nowy arsenał do rzucania i trzeba do tego dwóch osób, a nawet trzech… Próbowałyśmy we dwie, ale tylko się nasapałyśmy. Pomożesz nam? Dziesięć kilogramów cebuli na wegetarian.
Zatkało mnie, coś tam bąknąłem o kartoflach, chyba zabrzmiało to jakoś szczerze, cóż, nie każdy punkowy kawałek nadaje się na sznur konopny, a mnie naprawdę swędziało tam, gdzie nie mogłem sięgnąć zębami.
|
black number one
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Pisarski głuchy telefon
|
Magicu
Użytkownik
- Postów: 222
- Skąd: Leverkusen
|
Dodane dnia 24-09-2012 10:26 |
|
Chyba bardziej podoba mi się pierwsza wrsja
|
Nie jest najważniejsze, byś był lepszy od innych. Najważniejsze jest, byś był lepszy od samego siebie z dnia wczorajszego. - Mahatma Gandhi
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Pisarski głuchy telefon
|
Abi-syn
Użytkownik
- Postów: 1458
- Skąd: Mazowsze
|
Dodane dnia 24-09-2012 17:53 |
|
Ciekawe, ciekawe, byłem tym, który zmieniał tekst po środku, jakoś tak się zakręciło, zamieszało, że pierwotna wersja niedaleko od ostatecznej, a przecież wysyłałem zupełnie inną sugestię.
Głuchy telefon zawsze mnie czymś zaskakuje.
|
Wadą ideału jest to, że jest ideałem, cóż, ja nim nie jestem, więc ..., jestem bez wad
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Pisarski głuchy telefon
|
Wasinka
Użytkownik
|
Dodane dnia 24-09-2012 18:20 |
|
I gdzieś po drodze wywiało moje ptaszki
|
|
|
Do góry |
|