Pojedynki literackie - I edycja - GŁOSOWANIE!
Portal Pisarski » Z innej beczki » Archiwum
Autor
RE: Pojedynki literackie - I edycja - GŁOSOWANIE!
Almari Użytkownik
  • Postów: 2127
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 04-10-2011 10:27
Niestety MamaMuchomorka nie przesłała tekstu, dlatego automatycznie vilanne przechodzi do finału. Mimo wszystko gratuluje, choć szkoda, że nie mogłyście się zmierzyć, dziewczyny :) Walka o drugie miejsce w finale rozegra się pomiędzy Darksiem a KociKurczakiem.


Tekst A

Na Olimpie

Papandreu Bezmajtkis wyczłapał się z szałasu i usiadł na kamieniu. Kurna, ileż można – pomyślał. Poczucie samotności doskwierało mu dziś w dwójnasób. Spojrzał w dolinę. Widok, który zobaczył, zmusił go do oddania jeszcze niestrawionej Fety. Jasny gwint – ileż można oglądać ten mdły pejzaż! Żebym był ceprem, turystą jakim, ale tak… Ostry smak Metaxy doskwierał mu jeszcze od przedwczoraj. Ku… kurna, alem się nachlał – skontatował. Poprawił się na swoim tymczasowym siedzisku, bo pośladki cosik zaczęły mu się rozjeżdżać. Miał wrażenie, że wystający kawałek kamienia wbił mu się w sam środek tej części ciała, która odpowiadała za pozycję, nazwijmy to „odpoczywającą”. Tyle, że tym razem nie odpoczywał, wprost przeciwnie, wspomniany drobny kawałek wulkanicznej skały wpijał mu się w… Zostawmy to. W końcu to nie ma żadnego związku ze sprawą, a dyskomfort Papandreu nie jest aż tak istotny.
Papcio przeciągnął się i w tym momencie coś w nim drgnęło. Trzeba powiedzieć więcej – coś nie tylko drgnęło, ale tąpnęło. A można nawet stwierdzić, że nabrzmiało. Bezmajtkis zlustrował niezbyt trzeźwym wzrokiem swoje ciało. Co jest, kurna. – wykrzyczał na cały głos. Natychmiast zeszła lawina. Lawina?! Przecież tu
nie ma, kurna, śniegu.
Ale są góry, głupku – odpowiedziało mu echo.
No dobra, nie będę się sprzeczał – powiedział jakby do siebie, ale jednak do echa. Zadowolony ze swojego sprytu, powrócił do kwestii owej nabrzmiałej, dziwnej rzeczy, która wprawiła go w zakłopotanie.
Począł szukać przyczyny tego stanu rzeczy. Spojrzał na oślicę Atenę, która ze stoickim spokojem przeżuwała cholernie wysuszoną trawę. Nie, to nie to – stwierdził Papcio. Chociaż smukłe uda oślicy przywiodły mu na myśl zgoła inny widok. Anastazja – tak, to pamiętał jak przez mgłę. Kim do cholery jest Anastazja? Coś zaczęło mu się kołatać po zmęczonym, alkoholem umyśle. Zapamiętał tylko jedno słowo – żona.
Kurna, to ja mam żonę? – skołatany umysł nie dawał rady przerabiać napływających informacji. Z trudem przypominał sobie, co tu robi. „Aha, pilnuję owiec” – w końcu do niego dotarło.
Rozejrzał się wkoło, ale żadnej nie dostrzegł. Ja pieredzielę, ale impreza była. – pomyślał. Lecz ta kwestia zajęła mu tylko chwilę bowiem powrócił problem nabrzmiałej części ciała. Jeszcze raz spojrzał łakomie w kierunku oślicy. Trudno, owce się rozbiegły, wypadło na
ciebie – rzucił w jej kierunku.
Oślica, jakby wyczuwając powagę sytuacji, przestała żuć. W jej oczach zagościła panika, ale nie zdążyła pogalopować w z rzadka rosnące krzaki. Papandreu był szybszy.
Jasna cholera – pomyślała oślica. – Znowu nie zdążyłam spierniczyć. To już siódmy raz w tym tygodniu, a to dopiero środa.


Tekst B

- Zwycięzcę dzisiejszego turnieju czeka cześć i chwała, oraz ręka tej o to pięknej Abellany, mej córki – mój ojciec wskazał na mnie.

Ubrana w bogato zdobioną, obszerną suknię i w czepcu na głowie, czułam się taka mała. Zakryłam twarz wachlarzem, by ukryć rumieniec i móc przyjrzeć się wspaniałym rycerzom. Stojący poniżej mężczyźni skłonili się. Każdy w pięknej, lśniącej zbroi, z mieczem u boku. Każden jeden miał stoczyć bój, a ja byłam nagrodą. Pani matka ścisnęła moje ramię, by dodać mi otuchy. Po tym jak książę wymówił narzeczeństwa nie mogłam liczyć na dobre zamążpójście. Ostatnią szansą był zorganizowany przez ojca tjost. W końcu nagrodę traktuje się inaczej.

Pierwsze walki nie były pasjonujące. Ojciec szeptał, że przez moją reputację wszyscy konkurenci będą markować ciosy i oddawać wygraną. Nie znał prawdy, którą podzieliłam się z panią matką. Książę próbował wymusić na mnie uległość przed ślubem, a ja chciałam ratować cześć i uciekłam. Następnego dnia zerwał zaręczyny, rzekomo słysząc plotki o mojej rozwiązłości. Plotki nie zostały potwierdzone, ale zszargane dobre imię pozostało.

Ostatni stanęli w szranki mój odległy kuzyn – pani matka dokładnie sprawdziła stopień powinowactwa – wychwalany w tej chwili przez herolda.
- Syn Edsona, wnuk Eda... - wymieniał rodowód Egberta. Według pani matki był idealnym kandydatem. Nie mogłam liczyć na lepszego, po tym jak zostałam odrzucona. Ojciec też cieszył się, że udało mu się zapłacić wujowi Edsonowi wystarczającą kwotę, by zezwolił Egbertowi walczyć.
Następnie przyszła kolej na przedstawienie jego oponenta. Sir Calhoun, waleczny przybysz z północy. Jego rodowód nikomu z nas nic nie mówił. Moi bracia szeptali między sobą, a jedna z sióstr, Gwen, spąsowiała zerkając na rycerza. Jego czyny też nie były znane naszej rodzinie.
Pora była rozpocząć pojedynek.

Egbert, dosiadający pięknej, gniadej klaczy skłonił się nam zamykając przyłbicę. Sir Calhoun, na olbrzymim siwym ogierze, naparł przed siebie. Po kilku urwanych, nerwowych oddechach zderzyli się na środku kopiami. Egbert chybił nieznacznie, sir Calhoun roztrzaskał swoją na napierśniku mojego kuzyna i zrzucił go z siodła. Klacz zwolniła, po chwili pochwycił ją giermek.
Sir Calhoun okrążył szranki i podjechał do Egberta. Podbiegł do niego drugi giermek i pomógł mu zsiąść.
Następnie rycerz pomógł podnieść się mojemu kuzynowi i o czymś przez chwilę rozmawiali. W końcu zwrócił się w stronę naszej loży.
- Szlachetni panowie i piękne panie – jego głos był niski, ale donośny, przenikał do głębi. - Dziękuję za udział w tym turnieju, jednak muszę oddać zwycięstwo mojemu przeciwnikowi. Na mnie już czas.
Nie wyjaśnił nic więcej. A my byliśmy zbyt zdumieni, by dopytać. Wsiadł i odjechał. Nikt nawet nie próbował go zatrzymać. Jakby wszystkich ktoś zauroczył.
Cały turniej wygrał Egbert, a o sir Calhounie nigdy więcej nie usłyszeliśmy. O jego poprzednich czynach również nikt nic nie wiedział. Nigdy też nie udało mi się dowiedzieć o czym rozmawiali mój obecny mąż ze swoim oponentem.


Wkleję również do poczytania tekst vilanne, gdyż się napracowała :)

Zginął ojciec. Lat czterdzieści trzy. Ostatnio widziano go żywego. Łysiejący brunet z dwudniowym zarostem. Sto siedemdziesiąt centymetrów wzrostu. Znaków szczególnych brak. Ubrany był w czarny płaszcz i brązowe, sztruksowe spodnie. Zdaje się, że spod spodu wystawał stary sweter w serek, a buty były dość eleganckie.

Komisarz policji spojrzał na chłopaka z niedowierzaniem. Według tego co mówił, stał się przyczyną śmierci własnego rodziciela. Bezpośrednią przyczyną. Ale, jeżeli to prawda, dlaczego miałby sam oddawać się w ręce wymiaru sprawiedliwości? Nie wygląda na niespełna rozumu ani też na jego twarzy nie rysuje się poczucie winy. Podążył ścieżką za ojcem, aby pozbawić go życia. Trzeba ustalić dokładne okoliczności zajścia.

- Ojciec był trudnym człowiekiem. Zawsze dawał mi do zrozumienia, że jestem Cienkim Bolkiem. Że nie poradzę sobie w życiu. Że wiecznie będzie musiał mnie niańczyć. Nie rozmawialiśmy prawie. Nic nie rozumiałem. Aż do wczoraj. Wczoraj wyznał, że to przez niego umarła moja matka. Że gdyby ją wtedy uratował..., ale nie był bohaterem. Schowany za rogiem jakiejś uliczki, patrzył jak jego żona ginie napadnięta przez jakichś rzezimieszków. Czy możesz wyobrazić sobie coś gorszego? – zapytał mnie, wyznawszy tę straszną prawdę, którą od tylu lat dusił w sobie.

Chłopak ma dwadzieścia lat. Pamięta wieczór, kiedy matka zniknęła z jego życia. Był jeszcze małym chłopcem. Bardzo tęsknił. Pisał do niej listy, do Nieba. Zawsze wracały z pieczątką: zwrot do nadawcy.

Tamtego wieczoru wszystko było inne niż zwykle. Ojciec i syn. Szczera spowiedź. Starszy z nich powiedział, że jedyną rzeczą, o którą prosi syna przed śmiercią jest, aby go zamordował. Po czym wyszedł na spacer. Syn odczuł boleśnie, że traci z oczu horyzont. Czuł, że już nigdy nie będzie tym, za kogo się uważał. Że cokolwiek zrobi, nigdy nie zazna spokoju. Jego nienawiść do ojca osiągnęła apogeum. Ale... morderstwo było właśnie tym, czego on oczekiwał. Z drugiej strony, jeśli się go pozbędzie, nigdy już nie zobaczy... Skończył chodzić w kółko po pokoju i ruszył za ojcem, zaopatrzywszy się w nóż kuchenny.

Ojciec płakał. Zdołał jeszcze wydusić, że go kocha. I żeby zawsze miał odwagę walczyć dla tych, którzy na to zasługują. Ojciec odszedł prawie bezszelestnie, pozostawiając jednak po sobie plamy, których nic nigdy nie spierze.


Zapraszam do głosowania :)
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Pojedynki literackie - I edycja - GŁOSOWANIE!
Elwira Użytkownik
  • Postów: 4151
  • Skąd: Rembertów
Dodane dnia 04-10-2011 10:37
A - bezdyskusyjnie
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Pojedynki literackie - I edycja - GŁOSOWANIE!
TeddyBear Użytkownik
  • Postów: 6
  • Skąd:
Dodane dnia 04-10-2011 11:08
Pierwszy tekst (A) jest płytki i wulgarny ponadto poleciany na tzw. łatwizne, stereotypy do potęgi. Chyba dlatego w ogóle mnie nie bierze.

Drugi tekst (B) jest nieco bardziej zawiły. Chyba mało kto wie że w tamtych czasach Kościół potępiał pojedynki turniejowe. Zakonnicy twierdzili że rycerze biorący udział w turniejach popełniają wszystkie grzechy śmiertelne.

Błysnąłem wiedzą z Wikipedi :D


Z dwojga złego wybieram B.
Have you seen my bear Tibbers?
Do góry
Autor
RE: Pojedynki literackie - I edycja - GŁOSOWANIE!
Esy Floresy Redaktor
  • Postów: 5986
  • Skąd:
Dodane dnia 04-10-2011 11:53
A - rubaszna opowieść z humorem, ale nie przekracza granicy dobrego smaku, podoba mi się! :)

Bardzo mi przypadł do gustu również tekst Vilanne, wart zatrzymania!
Możemy być tylko tym kim jesteśmy, nikim więcej i nikim mniej.
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Pojedynki literackie - I edycja - GŁOSOWANIE!
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 04-10-2011 14:33
Choć przyznaję, że początkowo opowieść A bardzo mi się spodobała, jednakowoż końcówka zbyt prostacka, zepsuła całą zabawę -:(.

Opowieść B - początek wydawał się przecięny, a jednak finisz zaintrygował i, jeśli mogę prosić, to chcę poznać rozwiązanie zagadki.
I chyba o to chodzi w opowieściach różnych, chcieć wiedzieć, co było przed lub po...

Opowieść Vilanne - zaskoczyła tematem :yes: odbiegając od stereotypu, jakiego można było ewentualnie oczekiwać po haśle, gratulacje za inwencję.

Szkoda, że MamaMuchomorka się nie wyrobiła, ale wiadomo - życie stawia przeszkody.

Moja punktacja

Zdecydowanie B

Pozdrawiam

B)
Do góry
Autor
RE: Pojedynki literackie - I edycja - GŁOSOWANIE!
vilanne Użytkownik
  • Postów: 39
  • Skąd: Bydgoszcz
Dodane dnia 04-10-2011 18:12
Żałuję, że to tak bez walki, bo to żadna zasługa. Szkoda, że nie dane mi będą silne emocje z tytułu współzawodnictwa z takim przeciwnikiem, jakim jest MamaMuchomorka. Cieszę się jednak, oczywiście, z finału i drżę już na myśl o nim (i o następnym haśle :D).

Dziękuję za wszystkie uwagi na temat mojego tekstu. Będę za wszystkie ogromnie wdzięczna :)
Do góry
Autor
RE: Pojedynki literackie - I edycja - GŁOSOWANIE!
JaneE Użytkownik
  • Postów: 1190
  • Skąd: Śląsk
Dodane dnia 04-10-2011 18:43
A - choć nie gustuję w takiego typu tekstach, w tej parze A był po prostu lepszy.

Vilanne, kawał dobrej roboty, a raczej dobrego pisania :)
Oswajam rzeczy pisząc o nich.
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Pojedynki literackie - I edycja - GŁOSOWANIE!
Jack the Nipper Użytkownik
  • Postów: 3011
  • Skąd: Centrum Świata
Dodane dnia 04-10-2011 20:55
Tekst B, zdecydowanie. Rozbawił mnie szczerze.
Tekst A nie jest zły, ale trochę taki wymuszony.

A tekst Vilanne jest najlepszy z tych trzech :)
Gdyby Bóg chciał, aby ludzie chodzili nago, to by nas takimi stworzył.
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Pojedynki literackie - I edycja - GŁOSOWANIE!
mariamagdalena Użytkownik
  • Postów: 1075
  • Skąd: Vratislavia / Tel Aviv
Dodane dnia 04-10-2011 21:06
B :)

i gratulacje dla vilanne - trudno byłoby Cię pokonać jakimkolwiek tekstem ;)
Poetka. Prozaiczka.
Poetka prozaiczna.
Do góry
Autor
RE: Pojedynki literackie - I edycja - GŁOSOWANIE!
Marika Użytkownik
  • Postów: 3
  • Skąd: Kopanka Pierwsza/Krynica Morska
Dodane dnia 04-10-2011 21:33
zdecydowanie A, napisane z humorem :)
Do góry
Autor
RE: Pojedynki literackie - I edycja - GŁOSOWANIE!
anik122 Użytkownik
  • Postów: 12
  • Skąd: Południe
Dodane dnia 05-10-2011 00:42
Głosuję na B. Zaciekawiła mnie ta tajemnica :)
Do góry
Autor
RE: Pojedynki literackie - I edycja - GŁOSOWANIE!
julass Użytkownik
  • Postów: 1107
  • Skąd: Północne Doki
Dodane dnia 05-10-2011 02:03
no to tak...
A mi się nie podoba
B nie rozumiem
więc z dwojga złego głosuję na tekst vilanne:)
przecinki są homo
_________________________________
Ach, gdyby zamiast być piekłem, świat był ogromną niebiańską odbytnicą...
Lautreamont
Do góry
Autor
RE: Pojedynki literackie - I edycja - GŁOSOWANIE!
Almari Użytkownik
  • Postów: 2127
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 05-10-2011 09:41
Idą łeb w łeb :D



up
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Pojedynki literackie - I edycja - GŁOSOWANIE!
KociKurczak Użytkownik
  • Postów: 28
  • Skąd:
Dodane dnia 05-10-2011 15:45
Almari - nie podałaś do kiedy można głosować...
Do góry
Autor
RE: Pojedynki literackie - I edycja - GŁOSOWANIE!
Almari Użytkownik
  • Postów: 2127
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 05-10-2011 15:57
Do piątku.
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Pojedynki literackie - I edycja - GŁOSOWANIE!
Norules Użytkownik
  • Postów: 284
  • Skąd: Cracow
Dodane dnia 05-10-2011 18:02
Skoro Almari poganiała, to i przeczytałam, i wiecie, nawet nie żałuję :D
A skoro trzeba zdecydować, to nieśmiało skłonię się ku tekstowi B.
Sentyment do rycerstwa i wzniosłości ponad prostotę dziś wynoszę ;)
Nie dla idiotów :)

Nie mów mi: „Bądź realistką”
Ja, kochanie, chcę mieć wszystko
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Pojedynki literackie - I edycja - GŁOSOWANIE!
zawsze Użytkownik
  • Postów: 3112
  • Skąd: Ciechanów
Dodane dnia 05-10-2011 18:06
definitywnie stawiam na B, gdyż A to w ogóle nie mój typ poczucia humoru
Jestem wciąż niejasna, niesyta. - A. Osiecka
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Pojedynki literackie - I edycja - GŁOSOWANIE!
jakub Użytkownik
  • Postów: 3490
  • Skąd: Poznań
Dodane dnia 05-10-2011 18:47
Stawiam na A. B wydaje mi się nie na temat ;) ale i tak A lepszy :)
"Ludzie na całym świecie uwielbiają okazje. Każdy chciałby dostać coś za nic, nawet jeśli przyszłoby mu zapłacić za to wszystkim" - Stephen King
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Pojedynki literackie - I edycja - GŁOSOWANIE!
Almari Użytkownik
  • Postów: 2127
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 05-10-2011 21:41
up
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Pojedynki literackie - I edycja - GŁOSOWANIE!
vilanne Użytkownik
  • Postów: 39
  • Skąd: Bydgoszcz
Dodane dnia 06-10-2011 13:52
Dziękuję wszystkim za dobre słowo :)

Co tak mało ludzi głosuje? Konkurs został zapomniany?
Do góry
  • Skocz do forum:
Polecane
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]