Często oglądam wywiady z reżyserami i aktorami, najgłupszy film potrafią opisać w najmądrzejszy sposób. Pewnie sami tego nie wymyślają.

Z całego serca proszę o jakiś przykład, bym sobie obejrzał.

naturalistyczny, ale brutalny?

kmkmk napisał/a:
Soczewico, chyba spaliłam przyjemność osobistych dociekań tymi moimi wizjami, ale nie gniewaj się - trzeba było pokazać tę drugą stronę medalu
I tak polecam, ciekawe, co powiesz

_VV_ napisał/a:
To już jest gruba przesada, że tylko Kieślowski (to tak jakby rzec, że tylko Wajda). Fakt, że polskie kino dawno przestało być za granicą rozpoznawalne, straciło swój głos, a najlepsi na ogół woleli tworzyć za granicą. Ale ostatnio (2-3 lata) coś się zaczyna znowu dziać z kinem nad Wisłą, coś się powoli rozkręca. Optymistycznie sadzę, że niedługo przyjdą efekty tych procesów.
A film wybitny można nakręcić w każdym miejscu na Ziemi.

valdens napisał/a:
Mi się podobał tylko ten czarno-biały prolog podobał. Potem nastąpiło 25 minut żenady. Możesz powiedzieć, że jestem bez serca, bez wrażliwości albo bez czegokolwiek, ale ja nic na to nie poradzę, że tak to widzę.

Ok, więcej nie powiem, zanim nie zobaczę napisów końcowych. Może przecież zdarzyć się coś, co odmieni moje zadanie. Co jest wątpliwe.

_VV_ napisał/a:

Natura jest skrajnie zła - to nie jest brutalny przekaz?

Film zrobił na mnie bowiem wielkie wrażenie

ponadto wielowymiarowa historia

być może dlatego, że widok penisa w zwodzie, czy też masturbacji mnie nie gorszy, powiem więcej - jest mi bardzo bliski

I nie zgodzę się, jakoby wątek średniowiecznych czarownic i palenia na stosie był tutaj przewodnim. Podobnież z psychoanalizą - Tomaszu myślisz, że tam tylko o to chodziło?

Tomaszu Obłudo, nie wiem, jakie kino lubisz, ale ja lubię właśnie takie. Lubię, jak coś jest mądre i świeże. A ten film taki jest.

kmkmk napisał/a:
Do mnie pijesz, Sirmicho? U mnie jest "naturalny" w sensie " nie brutalny"

To, że na Ziemi rządzi szatan nie jest dla mnie odkryciem Ameryki, ale zła w tym filmie jakoś nie czuję.