Autor |
RE: Opowiedz dalej...
|
Afternoon
Użytkownik
- Postów: 705
- Skąd: Warszawa : Katowice
|
Dodane dnia 24-03-2008 19:18 |
|
Chcąc ją przerwać, Jack odezwał się ponownie.
- Jak James Brown. Gdybym tylko umiał śpiewać. - Po czym włączył na odtwarzaczu "I feel good" Browna, dla podbudowania opinii o sobie.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Opowiedz dalej...
|
Caroline
Użytkownik
|
Dodane dnia 24-03-2008 19:29 |
|
Megan z szerokim uśmiechem na twarzy podeszła do Jacka i zdjęła mu słuchawki z uszu
- Masz rację, trochę Ci do niego brakuje. - i puściła do niego oko.
Zaczęła powoli lubic tego człowieka. Potrafił ją rozbawić nawet w tak strasznej sytuacji w jakiej się znaleźli. Był on jakiś inny.
- Zanim obudził się Jack i Walentina znalazłam kartke pod tamtymi kamieniami - wskazała na tamto miejsce - na której było napisane że jesteśmy na jakiejś prywatnej wyspie Deguello i że po drugiej stronie wyspy również znajduja się ludzie. Niestety nie pamietam dokładnie ilu bo Jack zdążył mi ja wyrwac z rąk i porwac na strzepki, ale odniosłam wrażenie że bierzemy udział w jakieś grze. Kazał uważać na niespodzianki. - spojrzała na spadochroniarza. Myśliwy gdzieś jej zniknął z zasiegu wzroku.
- Wiesz coś o tym? - zapytała kefirowego wybawce.
|
"Bądź sobą, życie jest za krótkie żeby być kimś innym"
''Życie jest za krótkie żeby przeżywać ten sam dzień dwa razy''
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Opowiedz dalej...
|
Afternoon
Użytkownik
- Postów: 705
- Skąd: Warszawa : Katowice
|
Dodane dnia 24-03-2008 19:56 |
|
Cytat: Był on jakiś inny.
tak, narrator musi w tym miejscu przyznać, że był inny, a ściślej rzecz biorąc, jak już wspominał - popieprzony. Nie jest jednak celem narratora przytaczać perypetie rodzinne bohatera, doda więc tylko, że Jack vel James vel Jimmy vel James Brown vel James Bond, po owym mrugnięciu w całej tej strasznej sytuacji poczuł sie bardzo... hm... powiedzmy, że pozytywne popieprzenie uderzyło u do głowy. Usiadł więc, dając wypowiedzieć się innym bohaterom.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Opowiedz dalej...
|
Caroline
Użytkownik
|
Dodane dnia 24-03-2008 20:07 |
|
Nikt nic nie mówił. Ta cisza zaczęła przytłaczać Megan.
|
"Bądź sobą, życie jest za krótkie żeby być kimś innym"
''Życie jest za krótkie żeby przeżywać ten sam dzień dwa razy''
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Opowiedz dalej...
|
Afternoon
Użytkownik
- Postów: 705
- Skąd: Warszawa : Katowice
|
Dodane dnia 24-03-2008 20:30 |
|
Zaś Jacka przytłoczył drugi, lecz martwy spadochroniarz, który spadł tuż za jednym z nieznajomych, jednak bez kefiru, a z biernym, acz bolesnym kopniakiem w szczękę. Tak więc do kolekcji szram po krabach dołączył ślad żołnierskiego buta numer 46, najprawdopodobniej z Armii Uzbekistanu. Jack podpalił z wściekłości spadochron i póki co - poszedł w kimę. Na krótko. Padł, biedak...
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Opowiedz dalej...
|
Caroline
Użytkownik
|
Dodane dnia 24-03-2008 20:41 |
|
- No tak, Jack poszedł spać, Myśliwy zniknął, Walentino... - Megan spojrzała na rosjanke, i usłyszała tylko lekkie chrapanie - ...ehh. Kefirowy komandos też gdzieś zniknął... - Megan wstała i poszła obok Walentiny. Założyła bluzę, bo wieczór był już chłodny, ułożyła się wygodnie i zamkneła oczy. Jednak nie mogła usnąć. Przeniosła sie więc do palącego się spadochroniarza i tam ogrzewała sobie ręcę, czekając aż nastanie dzień i modląc się o to żeby wreszcie się coś wyjaśniło.
|
"Bądź sobą, życie jest za krótkie żeby być kimś innym"
''Życie jest za krótkie żeby przeżywać ten sam dzień dwa razy''
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Opowiedz dalej...
|
Afternoon
Użytkownik
- Postów: 705
- Skąd: Warszawa : Katowice
|
Dodane dnia 24-03-2008 21:25 |
|
I TAK MINĄŁ PORANEK, DZIEŃ PIERWSZY.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Opowiedz dalej...
|
isa
Użytkownik
- Postów: 518
- Skąd: Legnica
|
Dodane dnia 24-03-2008 22:35 |
|
Kolejny dzień przywitało słońce na bezchmurnym niebie. Zapowiadał się ciepły dzień.
|
Może lepiej dać marzeniom żyć
zamiast zabijać je ich realizowaniem?
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Opowiedz dalej...
|
Afternoon
Użytkownik
- Postów: 705
- Skąd: Warszawa : Katowice
|
Dodane dnia 24-03-2008 23:00 |
|
No tak, w klimacie tropikalnym wydaje się, że czas mija szybciej.
Jackowi zdawało się, że zasnął niedaleko spadochroniarza, który przybył doń ze zbawiennym kefirem. Jakież było jego zdziwienie, gdy obudziwszy się stwierdził, że obok niego leży lekko nadpalona głowa drugiego lotnika, z której przez sen zrobił sobie poduszkę. Obudził się dokładnie w momencie, gdy konstrukcja kostna czaszki rozsypała się w pył, który wpadł mu do ust, oczu, uszu.
- Kurwa! Jem spadochroniarza! - Zawołał, po czym szaleńczo poczołgał się kilka metrów, natrafiając na resztki spadochronu. Objawił mu się papież (który - nie wiadomo). Stał tak przez chwilę, po czym zniknął.
Jack już wymierzył w niego pudełkiem z resztką kefiru, ale gdy miał rzucać, klecha zniknął.
Doznawszy takiej fatamorgany, rozejrzał się wokół. Szukał kogokolwiek, na potwierdzenie tego, że świat naprawdę istnieje. Koleś a'la Safari spał, drzemała Walentina od pól naftowych, tak samo było z Megan. Spróbował się do niej podczołgać, ale na niczym spełzły jego wysiłki. Padł po raz kolejny, umęczony natrętną wizją papieża i czaszką spadochroniarza w proszku. Całe szczęście - zdążył włączyć mp3 i założyć słuchawki... "I feel good! tyruryruryrury, i knew, that...!!!"
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Opowiedz dalej...
|
isa
Użytkownik
- Postów: 518
- Skąd: Legnica
|
Dodane dnia 24-03-2008 23:04 |
|
Wizja papieża jednak dalej go trapiła. Umęczony zasnął. Śniło mu się...
|
Może lepiej dać marzeniom żyć
zamiast zabijać je ich realizowaniem?
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Opowiedz dalej...
|
Caroline
Użytkownik
|
Dodane dnia 24-03-2008 23:10 |
|
Megan usłyszła ciche chromkanie. Otworzyła oczy i zobaczyła Jacka który cicho podśpiewywał. Wstała i rozejrzała się. Wszyscy prócz niej.
- Widze że kefirowy supermen oraz Safari też do nas wrócili. - powiedziała cicho do siebie.
|
"Bądź sobą, życie jest za krótkie żeby być kimś innym"
''Życie jest za krótkie żeby przeżywać ten sam dzień dwa razy''
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Opowiedz dalej...
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 24-03-2008 23:11 |
|
Podczas gdy Jackowi śniła się płonąca na stosie Joanna d'Arc, która nawiedziła jego umysł po wizji papieża (nie wiadomo którego), Walentina oddawała się igraszkom... tzn grą na skrzypach w swoim śnie, jakże głębokim. A śniła tak mocno, że mimowolnie wykonywała ręką ruchy jakby poruszała smyczkiem. Do tej pory sen ten nawiedzał ją często a miał on swoją genezę w jej bujnym dzieciństwie, spędzonym gdzieś w zapomnianej przez Boga i kapitalizm Kamczatce. Niczym rosyjski Janko Muzykant śniła o tych swoich skrzypeczkach, że aż podniósł się wiatr na wyspie i zaczął duć jakby wyczuwając jej marzenia senne. A z wiatrem nieoczekiwanie...
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Opowiedz dalej...
|
Afternoon
Użytkownik
- Postów: 705
- Skąd: Warszawa : Katowice
|
Dodane dnia 24-03-2008 23:20 |
|
dementi - narrator Jacka zaprzecza, jakoby śniła mu się Joanna d'Arc, jakkolwiek fascynują go oniryczne wizje. poza tym - ta dziewica była zbyt waleczna.
Podczas gdy Walentina grając na "niby-skrzypcach" turlała się w kałuży oleju napędowego wylanego z beczki jakiegoś wraku, Jack śpiewał niczym genialny James Brown, niczym słowik, dopóki ptak nie zaczął dziobać go w plecy, dołączając tym samym do kolekcji skaleczeń (śladu po krabach i czegoś tam) oznakę słowiczych pazurów. Jack przewrócił się. Jeden Jahwe wie, gdzie.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Opowiedz dalej...
|
Caroline
Użytkownik
|
Dodane dnia 24-03-2008 23:25 |
|
Nagle zza drzew dzungli wybiegła przerażona świnia i kwicząć biegła prosto na mozno zdziwioną Megan która ze strachu stała jak wryta
|
"Bądź sobą, życie jest za krótkie żeby być kimś innym"
''Życie jest za krótkie żeby przeżywać ten sam dzień dwa razy''
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Opowiedz dalej...
|
Afternoon
Użytkownik
- Postów: 705
- Skąd: Warszawa : Katowice
|
Dodane dnia 24-03-2008 23:26 |
|
tak. Jahwe wyjawił narratorowi swój sekret - Jack wyrąbał się prosto na dziką świnię!!!
ta z kolei poraniła go kłami (to był jednak dzik) brawo Jack! kolejna szrama do kolekcjji!!
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Opowiedz dalej...
|
Caroline
Użytkownik
|
Dodane dnia 24-03-2008 23:33 |
|
Na szczęście Megan - była uratowana, na nieszczescie Jacka - przybyła mu nowa szrama. Pełna współczucia Megan podbiegła do rannego Jacka. Zdziwiło ją to że nikt na plazy nie usłyszał dzikiego dzika.
I pozostali dalej smacznie spali.
|
"Bądź sobą, życie jest za krótkie żeby być kimś innym"
''Życie jest za krótkie żeby przeżywać ten sam dzień dwa razy''
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Opowiedz dalej...
|
Afternoon
Użytkownik
- Postów: 705
- Skąd: Warszawa : Katowice
|
Dodane dnia 24-03-2008 23:34 |
|
dziki dzik tylko biegł. Nie kwiczał, gdyż zaskoczył go Jack widzący papieża. no. ale szramy mu się trochę opłaciły...
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Opowiedz dalej...
|
isa
Użytkownik
- Postów: 518
- Skąd: Legnica
|
Dodane dnia 24-03-2008 23:36 |
|
Na plaży Nancy obudził nagły spadek temperatury. Nie lubiła chłodu, co było widać po jej komicznym ubiorze. Kloszowa spódnica w duże grochy, sztywno stojąca na śnieżnobiałym tiulu zakrywała grube, czerwone rajstopy. Fioletowy sweter nałożony na drugi różowy podkreślał brak gustu. Spod rudej burzy włosów można było dostrzec grymas na twarzy. Otworzyła oczy.
- Znowu ktoś robi sobie ze mnie żarty - wymamrotała pod nosem.
|
Może lepiej dać marzeniom żyć
zamiast zabijać je ich realizowaniem?
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Opowiedz dalej...
|
Caroline
Użytkownik
|
Dodane dnia 24-03-2008 23:37 |
|
Kiedy Megan podbiegła do Jacka wystraszyła sie nie na zarty (ten dzień nie zapowiadał sie przyjemnie, non stop coś ją przerażało), wydawało jej sie że Jack nie żyje.
- Nie! Nie mozesz umrzeć! James! Odezwij się! - krzyczała ze łzami w oczach klęcząc nad nim i klepiac do lekko po policzkach.
na rekach pojawiła jej sie krew która zaczeła saczyc sie z ran na twarzy Jacka.
|
"Bądź sobą, życie jest za krótkie żeby być kimś innym"
''Życie jest za krótkie żeby przeżywać ten sam dzień dwa razy''
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Opowiedz dalej...
|
Afternoon
Użytkownik
- Postów: 705
- Skąd: Warszawa : Katowice
|
Dodane dnia 24-03-2008 23:39 |
|
- Nie klep mnie tak, kobieto, bo mam szramy! Maczałaś palce w morskiej wodzie, a tam jest sól... i olej napędowy... i Walentina. I nie krzycz tak, bo kac mi wróci. No, ale zostać możesz... to nawet lepsze niż inkwizycja..Kto to jest? - spytał, wskazując ręką na Nancy. (Jack umiał dokonywać projekcji astralnej, dlatego wiedział, że pojawiła się Nancy)
|
|
|
Do góry |
|