Poetyckie smakowitości (po raz kolejny)
Portal Pisarski » Książki i Filmy » Czytelnia
Autor
RE: Poetyckie smakowitości (po raz kolejny)
Vanillivi Użytkownik
  • Postów: 1049
  • Skąd:
Dodane dnia 14-02-2010 23:11
Pęknięcia - Joanna Lech

Cisza. Miało być ostre ujęcie, ale chłopcy wychodzą z kadru.
Prowadzą wojny przeciwko mleku i kotom, już są spóźnieni.
Niech będzie, że na planie zostają noże i trampki rzucone gdzieś w trawę.

Tym razem nic nie odbija się w słońcu. Za chwilę wieczór i kobiety
nad rzeką zdejmują pranie. Na prześcieradłach zaschnięte plamy krwi.
To może zostać zamiast fabuły, zachodu, zamiast wszystkiego. Niech będzie.

Obok dziewczynki bawią się w dom, małe królewny w białych fartuchach.
Będziesz tym, w co się bawisz, krzyczały ze strachu, gdy chciałam być wiedźmą
z innej bajki. Niech będzie, że wszystko przychodzi w obrazach,

zamiast dotykać. Niech już zostanie. Dziecko w fotelu przewraca kartki.
To słoń, a to żyrafa, tłumaczy ojcu, choć z książki wypadają trujące grzyby
i liście konopi. Już nie prześcigniesz rozkładu, szepczą skrzydełka

nocnych owadów. Nie rozpoznaję w tym siebie, kiedy zmienia się światło.
Przebieram palcami w trawniku. Niech będzie, że świat się skurczył do oczu –
gdzieś tam są sidła i słychać mlaskanie, gdy koci język przesuwa się po ostrzu.
http://www.cala-reszta-nocy.blogspot.com Mój blog o życiu, podróżach i pisaniu.
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Poetyckie smakowitości (po raz kolejny)
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 14-02-2010 23:19
fwd: re: wrocław-kraków
Piotr Kuśmirek

już nic nie będzie takie jak wcześniej.
w moim kierunku pociągi tylko gaszą światła.
słyszę ich pospieszny oddech, kiedy zbliżają się
kolejne rocznice i zrozum, niech tak zostanie,
bo nie mam już siły być pukaniem do drzwi.

boga w to nie mieszajmy. zresztą, co może dziecko
trzymające w ręku przełącznik od piko?
wypuści ciebie, wpuści mnie, ale i bez tego
mijamy się doskonale: ty masz swoje wiersze,
ja milczę bardziej konwencjonalnie.

Do góry
Autor
RE: Poetyckie smakowitości (po raz kolejny)
Daniel Madej Użytkownik
  • Postów: 734
  • Skąd:
Dodane dnia 14-02-2010 23:25
Rzut beretem
Darek Foks

Godzina piąta minut trzydzieści, więc idę
wybadać gazy bojowe komunikacji
miejskiej. Na początek parkiem
w którym białe studentki tulą się do białych
studentów, napełniając ich katolickie
serca wizjami rozdziawionych bobrów
i jękiem. Czytałem, że Duch Święty
potrafi spaść jak cegła. I spada. Wchodzę
do księgarni gdzie jest sporo z tego
co przeczytałem i czytam po trochu
i wiem jeszcze więcej o wymiarach
cegły. CAŁY NARÓD BVBVJE SWOJĄ
STOLICĘ. V + V = V-2. Cegły
są wszędzie.
Skądinąd wiadomo
że w Alejach Jerozolimskich śmierdzi
najbardziej, no może na Wawelskiej.
Przebadam Grójecką, jeśli dostanę stypendium.
Rosły blondyn, trzepnięty spalinami,
Wychyla się z okna tramwaju.
Blondynka, co go zna z siłowni, wysuwa
język i nie wierzy w komory. Spaliny
wypełniają ulicę: jest 17:45,
krwawy poniedziałek.
Gaz o tej porze
to kłamstwo, czytałem o tym, bo byłem
w księgarni. Nie ma gazu w mieście.
Żarcia jest pod dostatkiem, szczególnie
W tym kwadracie. Linia Maginota, Zygfryda
i Wał Atlantycki, „panzerfausty
naszej miłości". Stara rura
z przedmieścia ładuje dużą sycylijską w młodą
rurę z przedmieścia.
W Alejach jest dzisiaj kilku
nieletnich, co nacisną spust. Kawałek cebuli
na moich okularach. Najpierw cebula,
później odrobina tuńczyka, potem
szynka i kropla sosu. Czy moje okulary
pomieszczą całe bogactwo popołudnia?
Zero apetytu a jednak idę dalej.
Przepraszam. Dwie Krople. I kawałek
cycka, co przed chwilą został sprzedany i
sfotografowany na użytek pisemka,
które padnie za tydzień. Metro
jest za płytkie, ale kto myślałby o tym
teraz.
Szybkie piwo i długi spacer
Alejami na zachód. Mój detonator jest w kieszeni,
to opakowanie chusteczek higienicznych Velvet.
Do góry
Autor
RE: Poetyckie smakowitości (po raz kolejny)
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 15-02-2010 08:24
ponuro, wilgotno
Ryszard Będkowski

mały J. siedzi przy oknie. ćwiczy podzielność deszczu.
uważnie obserwuje nerwowe załamania wody. krople.
matka przełamuje chleb na kolację. w stągwi pływają ryby.

chłopiec bawi się trocinami. kreśli na podłodze znaki;
wymyśla nowy język wyjawiający istotę wszechrzeczy.
słowa staną się materią, czas absolutnym.

wieczorem pomoże ojcu strugać kołki. wkrótce
wyprą je gwoździe. nieuchronny postęp. słońca
przesuną się w nadfiolecie. wiosną powróci z emigracji.

mojej głowy.
Do góry
Autor
RE: Poetyckie smakowitości (po raz kolejny)
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 16-02-2010 21:04
w starych notatkach znalazłam wiersz Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, i tak mnie zaskoczył i wydał się taki ładny i aktualny, że zamieszczam go w "smakowitościach", choć jest znany:

Jak Jakub z Aniołem, tak ja z tym wspomnieniem
mocuję się nadaremnie,
bo ono silniejsze ode mnie
i słodkie nieskończenie...
Do góry
Autor
RE: Poetyckie smakowitości (po raz kolejny)
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 22-02-2010 14:16
* * *
Halina Poświatowska


trzeba życzyć temu kotu
dobrej nocy
sztywne nogi
wskazują cztery koła
wielkiego wozu

papier szeleści
na mordce suchej

kocie oczy zamknięte
do pazurów przypięte
skrzydło






Kwiat zrywając, Ciebie biorąc
Rafał Wojaczek

Kwiat zrywając, kwiat wąchając, ja zarazem
Świat mijałem będąc przy tym w swoim prawie

Ciebie biorąc, z Ciebie pijąc, ja o niebo
Już nie dbałem wiedząc przecież, że to jedno


Do góry
Autor
RE: Poetyckie smakowitości (po raz kolejny)
Esy Floresy Redaktor
  • Postów: 5986
  • Skąd:
Dodane dnia 03-03-2010 19:21
salto
Piotr Kuśmirek

nocna kawa, drobno zmielona, zalana wrzątkiem.
wskazany pośpiech – czas ucieka tak szybko,
że nie można zdążyć z wyciągnięciem ręki

na dach spadają drakonidy i liście, co uda się znaleźć
w tym wszystkim, czy w fusach odnajdzie się wróżba?

zamieniam przedmioty, przekładam się z miejsca na miejsce,
trochę ciągnie od okna i każdy zapach wydaje się obcy.
jestem wewnątrz drzewa i tłukę słoje, w których ukryty jest ogień

rozrywam korę. w kuchni na parapecie umierają zioła,
nie ma czasu na nic, nic już było
Możemy być tylko tym kim jesteśmy, nikim więcej i nikim mniej.
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Poetyckie smakowitości (po raz kolejny)
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 07-03-2010 23:38
Budapeszt
Bohdan Zadura

pamiętam
jak jechałem dwójką
od mostu Wolności
do mostu Małgorzaty
czterdziestoletni

patrzyłem na ludzi
siedzących przy białych
stolikach na białych
krzesłach
i czułem
że tam jest
prawdziwe życie

pamiętam
jak siedziałem
przy białym stoliku
na białym krześle
piłem espresso
i jadłem lody
czterdziestoletni

patrzyłem na ludzi
jadących tramwajem
od mostu Wolności
do mostu Małgorzaty
i czułem
że tam w tramwaju jest
prawdziwe życie
Do góry
Autor
RE: Poetyckie smakowitości (po raz kolejny)
Esy Floresy Redaktor
  • Postów: 5986
  • Skąd:
Dodane dnia 14-03-2010 04:30
kiedy usiadłeś
Joanna Wajs

kiedy usiadłeś żeby obrać jabłko
ktoś na chwilę zatrzymał paplaninę świata
i słyszeliśmy jak skórka spadała na dywan

w milczeniu ludzi kładły się zwierzęta
w spękaną zieleń nachylał się dom
za domem chłopiec zakopując psa
jeszcze raz go dotknął żeby się upewnić
co z biegu rzeczy uda się ocalić

biały miąższ jabłka ruch palców błysk noża
Możemy być tylko tym kim jesteśmy, nikim więcej i nikim mniej.
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Poetyckie smakowitości (po raz kolejny)
dronzek Użytkownik
  • Postów: 7
  • Skąd: Bochnia
Dodane dnia 17-03-2010 15:09
tak powiedział alkohol
Marcin Świetlicki

Nocą rozszedłem się we wszystkie strony,
Aby się zbudzić w wielu różnych łóżkach,
by nie pamiętać, że umarłem. Noszę
przy sobie od niedawna zapasową parę
skarpetek i koszulkę na zmianę, szczoteczkę
do zębów, wszystko po to, żeby nie pamiętać,
że umarłem, a także by mieć dom gdziekolwiek.
Ona z nienacka objęła mnie przez sen,
dwukrotnie wymówiła obce imię,
tak czule, że nieomal się zdecydowałem
przyjąć to imię, wziąć sobie tę czułość.
Ale umarłem i wyszedłem stamtąd,
i nadal idę poprzez wietrzną próżnię.
Ale umarłem - i jeśli znajduję
miejsce na sen - to mocno przytulam poduszkę,
krzyczę w poduszkę swoje imię martwe,
krzyczę w poduszkę swoje imię martwe.
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Poetyckie smakowitości (po raz kolejny)
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 06-04-2010 12:23
PRZEBARWIENIA
Mirka Szychowiak

Świeci się pod skórą ziemi, jest niebiesko, niebiesko;
w studzienkach smród i wilgoć, więc się zapomina,
jak miły oku może być ten kolor. Świst, gulgot, szmery
- dzieje się pod spodem coś żywego: stado aniołków
buduje windę. Wypędzone z wierszy, wygumkowane
z pamiętników - palcami rozmazują pleśń na ścianach
i piszą zakazane słowa. Seniorzy bez żalu przehandlowali
skrzydła - chcą sprawiedliwie zasłużyć na wygnanie.
A młode patrzą niebiesko, niebiesko, czują się bezpańskie
i powoli tracą wiarę. Czystość uległa przedawnieniu -
teraz cudem stał się znaleziony gwóźdź, ale zamiast paść
na kolana, przybili sobie piątkę i ruszyli na plac budowy.
Windę budują dla swoich dzieci - znalazła się i płeć i chęć.
Tylko, żeby to niebo przestało być czarne i uniosło się
kilka pięter, bo coraz ciaśniej i winda się nie zmieści.
Napisaliby pismo z prośbą o wsparcie, ale wiadomo - kosz.
I dalej wszystko niebieskie, niebieskie - płacz i cała reszta.

Do góry
Autor
RE: Poetyckie smakowitości (po raz kolejny)
julanda Użytkownik
  • Postów: 386
  • Skąd: Warszawa
Dodane dnia 07-04-2010 17:55
O CZYM ROZMAWIAŁY MYSZY
Katarzyna Dziki

śmierć to zatruty plaster sera
co czyha mokro w nocnej ciszy
co z krecich oczu łapek myszy
kwaśny niepokój skrzętnie zbiera

śmierć to jest kot z długim ogonem
co się na miękkich łapach skrada
co ciche bajki opowiada
myszom spod brzuchów wykradzione

śmierć to pułapka bardzo sprytna
z drutu srebrnego nocą wita
co cienie za ogony chwyta
a sama znika nieuchwytna

śmierć to jest nora pełna szkiełek
co jak kropelki dzwonią cicho
śmierć to ze szczurzą mordką licho
co wiąże oddech na węzełek
"Poezja jest snem śnionym w obecności rozumu." Tommaso Ceva

Dozgonnie wdzięczna Szaremu Kotu zza rzeki o imieniu Szakal...
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Poetyckie smakowitości (po raz kolejny)
Afternoon Użytkownik
  • Postów: 705
  • Skąd: Warszawa : Katowice
Dodane dnia 08-04-2010 22:48
Małpico, "Przebarwienia" są cudowne :) ja mam coś innego:

Robert Rybicki

Aby


napisać ten wiersz, zmniejszyłem
ogień do minimum, by zupa nie wykipiała.
Otwarłem plik, gdy zadzwoniła Ela,
bo potrzebuje aparatu, ponieważ idzie do
ambasady, oczywiście trzeba zrobić materiał
do gazety, więc trzeba pstryknąć fotki.
Aparat mam ja. Wiersza jeszcze nie ma.

Ktoś się przyczepi, że wiersz jest, bo widać
go. Zupa wykipiała. Ala ubija mięso na
schabowe. Codziennie mięso, jak tak można?
Ela chce zrobić zdjęcia w ambasadzie,
Ala zamierza zrobić schabowe, a ja piszę,
wreszcie, chociaż to tylko zmaganie się z
pisaniem, zaglądanie jak do piwnicy przez
okienko. Czy kartofle jeszcze są?

Niech wszyscy spierdalają. Albo lepiej niech
ja sam spierdalam. Zresztą każdy mógłby tak
powiedzieć. Co nam może pomóc czyjś
ściszony głos, który chciałby nam rzec,
że tak pięknie jest, aż słońce wypala
wierzchnią warstwę księżyca, a nam
siwieją włosy na doświadczenie niczym
nieuzasadnionej grozy istnienia

tylko w tym wymiarze, jaki znamy
od dzieciństwa, niepodrabialnego
za pomocą dekoracji, jaką nam
przedstawia tradycja potocznej estetyki.
Za estetyką, jako utrwaleniem piękna,
czai się przemożne pragnienie zysku.
Życie jest składową śmierci.

Śmierć jest składową nieskończoności,
również w jej matematycznym
wymiarze. Lęk jest niedoznanym.
Zrzucam ubranie ze Słów i myślę
piszczelem. Z daleka drży łopot
helikopterów rzucających pod siebie
smugę światła, która przecina ścieżki

podążających ku rozkwitającym porankom,
skrzętnie dozorowanym przez elektryczną
pamięć, która otwiera na nasz widok
ramiona blasku.


Z tomu "Stos gitar", Staromiejski Dom Kultury, Warszawa 2009.
Do góry
Autor
RE: Poetyckie smakowitości (po raz kolejny)
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 08-04-2010 23:53
Powiem tak, Afternoon. Kocham Mirkę Szychowiak i Jej wiersze (a może w odwrotnej kolejności, sama nie wiem) :)
Ale dla odmiany coś innego.


stany skupienia
Ryszard Będkowski

za zakrętem jeszcze jedno pole, nieruchome, jak wąska źrenica,
cienkie pnie jarzębin, które dzisiaj mogę objąć wyłącznie pamięcią.

ziemia była wtedy bardzo blisko. rozgrzebana patykiem bądź
aluminiową łyżką. przy całej błyskotliwości nie potrafiłem sobie
wyobrazić żeby mogła nie istnieć: bo, jaki ptak udźwignie niebo
na granicy wizji i świata ?

w świetle gwiazd rozproszonych w oficjalnym obiegu
nauczyłem się rzeczy niemożliwej - chodzenia po ziemi,
gdzie atomy gubią obręcze. we wszystkich stanach skupienia

wiersze układam, jak ciebie teraz, do snu.


Do góry
Autor
RE: Poetyckie smakowitości (po raz kolejny)
Esy Floresy Redaktor
  • Postów: 5986
  • Skąd:
Dodane dnia 11-04-2010 23:05
Guziki
Zbigniew Herbert

Tylko guziki nieugięte
przetrwały śmierć świadkowie zbrodni
z głębin wychodzą na powierzchnię
jedyny pomnik na ich grobie

są aby świadczyć Bóg policzy
i ulituje się nad nimi
lecz jak zmartwychstać mają ciałem
kiedy są lepką cząstką ziemi

przeleciał ptak przepływa obłok
upada liść kiełkuje ślaz
i cisza jest na wysokościach
i dymi mgłą katyński las

tylko guziki nieugięte
potężny głos zamilkłych chórów
tylko guziki nieugięte
guziki z płaszczy i mundurów
Możemy być tylko tym kim jesteśmy, nikim więcej i nikim mniej.
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Poetyckie smakowitości (po raz kolejny)
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 15-04-2010 23:01
Ze Staffa
Karol Maliszewski


Człowiek pochyla się nad kotem
rozmazanym nad asfalcie;
co teraz? Co potem?


Widzę to i udaję,
że wszystko w porządku.


Kolej rzeczy mnie pozdrawia,
odsłaniając zęby w rządku.

Do góry
Autor
RE: Poetyckie smakowitości (po raz kolejny)
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 16-04-2010 00:04
James Douglas Morrison (fragm. "Nowego stworzenia";)

Przypuszczeniem jest, że narodziny rozpoczynają się
gdy dziecko pragnie opuścić macicę.
Na fotografii jednak nienarodzony źrebak
kieruje szyję do środka, nogi wyciągając na zewnątrz.

Stąd to wszystko:

Połykać mleko przy piersi
dopóki tylko jest.

Ściskać to bogactwo przy brzegu
aż głębia nie zażąda go z powrotem.

On połyka nasienie, swą dumę
aż bladymi ustami nóg

Ona ssie korzeń, strasząc
świat pożarciem dziecka.

Czyż ziemia nie połknie mnie
gdy umrę, lub morze
jeśli umrę na morzu?
Do góry
Autor
RE: Poetyckie smakowitości (po raz kolejny)
nkowalczyk07 Użytkownik
  • Postów: 35
  • Skąd:
Dodane dnia 16-04-2010 19:06
Świeci się pod skórą ziemi, jest niebiesko, niebiesko;
w studzienkach smród i wilgoć, więc się zapomina,
jak miły oku może być ten kolor. Świst, gulgot, szmery
- dzieje się pod spodem coś żywego: stado aniołków
buduje windę. Wypędzone z wierszy, wygumkowane
z pamiętników - palcami rozmazują pleśń na ścianach
i piszą zakazane słowa. Seniorzy bez żalu przehandlowali
skrzydła - chcą sprawiedliwie zasłużyć na wygnanie.
A młode patrzą niebiesko, niebiesko, czują się bezpańskie
i powoli tracą wiarę. Czystość uległa przedawnieniu -
teraz cudem stał się znaleziony gwóźdź, ale zamiast paść
na kolana, przybili sobie piątkę i ruszyli na plac budowy.
Windę budują dla swoich dzieci - znalazła się i płeć i chęć.
Tylko, żeby to niebo przestało być czarne i uniosło się
kilka pięter, bo coraz ciaśniej i winda się nie zmieści.
Napisaliby pismo z prośbą o wsparcie, ale wiadomo - kosz.
I dalej wszystko niebieskie, niebieskie - płacz i cała reszta.


najfajniejszy wiersz
Do góry
Autor
RE: Poetyckie smakowitości (po raz kolejny)
Nalka31 Użytkownik
  • Postów: 879
  • Skąd: Syreni Gród
Dodane dnia 16-04-2010 19:46
Dobrze, że się tym dzielisz z nami, ale przydałoby sie podać jeszcze jego autora. Z powietrza się nie wziął. :smilewinkgrin:
Wiatr kroczy moim śladem. Nie, nie kroczy. To ja jestem Wiatr.

Nie mam na imię NATALIA ;)

http://zwiatrem-podwiatr.blogspot.com/

www.e-gify.pl/gify/lokomocja/statki/statki7.gif
Do góry
Autor
RE: Poetyckie smakowitości (po raz kolejny)
miraeryka Użytkownik
  • Postów: 207
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 20-04-2010 22:00
Szymborska Wisława

Przypowieść

Rybacy wyłowili z głębiny butelkę. Był w niej papier, a na nim takie były
słowa: "Ludzie, ratujcie! Jestem tu. Ocean mnie wyrzucił na bezludną
wyspę. Stoję na brzegu i czekam pomocy. Spieszcie się! Jestem tu!"

Brakuje daty. Pewnie już za późno. Butelka mogła długo pływać w morzu
powiedział rybak pierwszy.
I miejsce nie zostało oznaczone. Nawet ocean nie wiadomo który
powiedział rybak drugi.
Ani za późno, ani za daleko. Wszędzie jest wyspa Tu powiedział
rybak trzeci.

Zrobiło się nieswojo, zapadło milczenie. Prawdy ogólne mają to do siebie.


Pożegnanie widoku

Nie mam żalu do wiosny,
że znowu nastała.
Nie obwiniam jej o to,
że spełnia jak co roku
swoje obowiązki.

Rozumiem, że mój smutek
nie wstrzyma zieleni.
Źdźbło, jeśli się zawaha,
to tylko na wietrze.

Nie sprawia mi to bólu,
że kępy olch nad wodami
znowu mają czym szumieć.

Przyjmują do wiadomości,
że - tak jakbyś żył jeszcze -
brzeg pewnego jeziora
pozostał piękny jak był.

Nie mam urazy
do widoku w widok
na olśnioną słońcem zatokę.

Potrafię sobie nawet wyobrazić,
że jacyś nie my
siedzą w tej chwili
na obalonym pniu brzozy.

Szanuję ich prawo
do szeptu, śmiechu
i szczęśliwego milczenia.

Zakładam nawet,
że łączy ich miłość
i że on obejmuje ją
żywym ramieniem.

Coś nowego ptasiego
szeleści w szuwarach.
Szczerze im życzę,
żeby usłyszeli.

Żadnej zmiany nie żądam
od przyrbrzeżnych fal,
to zwinnych. to leniwych
i nie mnie posłusznych.

Niczego nie wymagam
od toni pod lasem,
raz szmaragdowej,
raz szafirowej,
raz czarnej.

Na jedno się nie godzę.
Na swój powrót tam.
Przywilej obecności -
rezygnuję z niego.

Na tyle Cię przeżyłam
i tylko na tyle,
żeby myśleć z daleka.
"Pamiętaj, musisz mieć kredens. Twój świat się zawali
a kredens jeszcze będzie stał. All you need is kredens
i dużo, dużo naczyń, które łatwiej zapełnić
niż pustkę."
Do góry
Numer GG
  • Skocz do forum:
Polecane
ShoutBox
  • ajw
  • 01/11/2024 19:19
  • Miło Ciebie znów widzieć :)
  • Kushi
  • 31/10/2024 20:28
  • Lata mijają, a do tego miejsca ciągnie, aby wrócić chociaż na chwilę... może i wena wróci... dobrego wieczorku wszystkim zaczytanym :):)
  • Szymon K
  • 31/10/2024 06:56
  • Dziękuję, za zakwalifikowanie, moich szant ma komkurs. Może ktoś jeszcze się skusi, i coś napiszę.
  • Szymon K
  • 30/10/2024 12:35
  • Napisałem, szanty na konkurs, ale chciałem, jeszcze coś dodać. Można tak?
  • coca_monka
  • 18/10/2024 22:53
  • hej ;) już pędzę :) taka zabiegana jestem, że zapominam się promować ;)
  • Wiktor Orzel
  • 17/10/2024 08:39
  • Podeślij nam newsa o książce, wrzucimy na główną:)
  • coca_monka
  • 14/10/2024 19:33
  • "Czterolistne konie" wyszły na początku września, może nawet gdzieś się wam rzuciły pod oczy ;)
  • coca_monka
  • 14/10/2024 19:32
  • Bonjour a tout le monde :) Dawno mnie tu nie było! Pośpieszam z radosną informacją, że można mnie zakupić papierowo :)
  • mike17
  • 10/10/2024 18:52
  • Widzę, że portalowe życie wre. To piękne uczucie. Każdy komentarz jest bezcenny. Piszmy je, bo ktoś na nie czeka :)
  • Kazjuno
  • 08/10/2024 09:28
  • Dzięki Zbysiu, też Ciebie pozdrawiamy. Animujmy ruch oddolny, żeby przywrócić PP do życia.