akacjowa agnes
Użytkownik
- Postów: 1597
- Skąd: Lubasz
|
Dodane dnia 14-12-2014 11:30 |
|
Nadszedł czas rozpoczęcia głosowanie w KONKURSIE Z USZKAMI.
Ciekawe, czy ktoś z Was podejrzewał, że zgłoszonych zostanie aż 21 wierszy (słownie: einundzwanzig). Wszystkim, którzy zdecydowali się wziąć udział w konkursie serdecznie gratuluję pomysłów, zacięcia i dziękuję za zainteresowanie uszkową rywalizacją.
A tak będzie wyglądać głosowanie:
1. Macie do dyspozycji 10 punktów (Należy wykorzystać wszystkie!).
2. Na jeden wiersz można przeznaczyć maksymalnie 5 punktów. Nie ma przyznawania połówek.
3. Punkty przyznane przez Redakcję liczą się podwójnie.
4. Głosujecie do 21.12.14 godz. 23.59, przesyłając Wasz głos na PW do akacjowej agnes w formie:
wiersz nr $ - $ punktów itd.
5. Każdy, kto zgłosił wiersz do konkursu ma obowiązek uczciwie, z głębi serca i zgodnie z sumieniem wziąć udział w głosowaniu. Jeśli ów przyjemny obowiązek zostanie niespełniony, wiersz/e danego konkursowicza zostanie/ą wykluczony/e z konkursu.
_________________________________________
Oto uszkowe wiersze konkursowe.
CZYTAJCIE, PODZIWIAJCIE I GŁOSUJCIE. TRZY GŁÓWNE NAGRODY JUŻ CZEKAJĄ.
_________________________________________
wiersz nr 1
bieli! skrzypimy zmrożeni
parują okulary i herbata z cynamonem, przystawiamy ręce
nieśmiali upojeni milczymy
rodzi się coś między nami i plamię czerwienią, śmiejesz się
niemiłosiernie
studzimy zapał, czytamy
sobie z ust do ust wkładamy Nowopowstałego
wiernie
w pościeli zmęczeni leżymy
skarpetki zostawiliśmy po schodach i trwamy, noga w nogę
ukojeni ścielić skończymy
pod obrusem siano, mandarynki na podłogę
tak od święta, bez kolejności
(punkt jeden, punkt dwa, punkt trzy)
stało się-co miało się zdarzyć
_________________________________________
wiersz nr 2
na biało: w moim początku jest mój kres*
jest taki dziwny
spokój przed śmiercią – wiem to,
chociaż nikt go jeszcze nie wymilczał
na drugą stronę przechodzi gapowicz
ciszy, o płatkami
zostawia ostatnie z roz:
minięć
*w moim początku jest mój kres – cytat z wiersza T. S. Eliota
_________________________________________
wiersz nr 3
zupy pamięci żałobny sonet
Barszcz, już na Święta, wystroił się w uszka,
stoi na straży w lodówce i czeka.
Tuż po pasterce, do domu z podwórka,
wpadnie zgłodniała wataha i przebacz,
żadne nie powie, posypią się z łyżek
skry i siorbaniu, nie będzie znać końca.
Zginę, pomyślał i ciężką pokrywkę,
wciągnął na uszy pomimo gorąca.
Jestem kobietą, co nie zna litości
łzy nie uroni nad losem nieszczęsnej?
Mogłabym patrzeć, jak znika wśród głośnych
rozmów? Być głuchą mogłabym na mękę?
Przecież naczelnik też w bólu dziś skonał!
Dość tych rozmyślań, bo rybę wnieść pora.
_________________________________________
wiersz nr 4
po uczynkach ich poznacie
bolesna konstatacja otwiera mnie jak
książkę o jasnych słowach
odczytanych z powagą godną
władcy
rolę rozdała tradycja
patriarchalnie zbiera wokół
stołu wszystkich obecnych
nieobecnych oczekujemy do wewnątrz
jak się pojawią znajdziemy pretekst
nie talerz
nigdy nie rozmawiaj z nieznajomym
nawet w ten wieczór
kiedy zwierzęta mówią ludzkim głosem
szczekanie jest nam bliższe niż
niespodziewany gość
_________________________________________
wiersz nr 5
Betlejem
dzisiaj rano pies
oparł mi łapy na piersi
i powiedział: nie strzelajcie!
wcale nie dlatego, że się boi
fajerwerków
zrozumiemy go pi x róg
stołu, a jednak kąciki
oczu wszystkim wilgotnieją
kiedy wilga świegocze w Wigilię
_________________________________________
wiersz nr 6
każda święta
deszcz zamiast grudnia. a miała być noc cicha. gdzie ten śnieg
pytam, nieco sfrustrowana - święta panienka w fartuszkach,
błogosławiona nieraz. opłakuję przez los szybę, zaciągam story.
na piętrach już białe obrusy, a tutaj moje kuchenne rewolucje,
zawsze za późno. życzą mi szczęścia jego obkolędowane usta,
w towarzystwie spod wiaty. i para niebieska nad głową śpiewa,
gdy migający lampkami autobus do marzeń odjeżdża - telefon,
jeśli zadzwoni... niech ktoś się zlituje nad telefonem!
_________________________________________
wiersz nr 7
fiszka
pod grudniowym księżycem znów świąteczna trwa tura
biel zaściela krajobraz błyszczy obrus na stole
wszędzie ruch krzątanina – ja się także mozolę
by dzisiejszy benefis uczcić w glorii i chwale
chociaż przyznam cichutko że aż cierpnie mi skóra
gdy pomyślę że mógłbym wypaść mniej okazale
konkurencja jest spora (po co jednak wyliczać)
drugie miejsce mam pewne niczym wiecheć na ścianie
lecz to przecież za mało skoro chcę jak sakrament
być koniecznie uznany właśnie tego wieczoru
choć truchleję (jak zawsze kiedy nocka jest cicha)
czy w ogóle nadążą z zaproszeniem do stołu
wreszcie – tak – to ten moment żeby wstąpić na scenę
więc przyjmuję pozycję – efektowną jak zwykle
i niezwykle dostojnie razem z dużym półmiskiem
wpływam prosto do sali gdzie odbywa się feta
wszyscy patrzą z podziwem na złocisty rumieniec
i już wiem że dla niego warto dać się przypiekać
_________________________________________
wiersz nr 8
Gość
mówią nam że jedno danie dla spóźnionego gościa
lecz kiedy w końcu przyjdzie
czy dasz mu bezwarunkowo przy twoim stole zostać
cóż o tym mogę myśleć?
marny los każe wybierać nawet w tak pięknych chwilach
nic tego już nie zmieni
gęsty mrok narasta szybko a potem znów przemija
więc gdzie ten gość dziś siedzi?
wszystko jest proste w teorii ale w praktyce trudne
szczęśliwy koniec w bajkach
jednakże sprawy najlepsze zwykle nadchodzą później
i to się tylko sprawdza
_________________________________________
wiersz nr 9
karp w śmietanie
Już na kuchni barszczyk skacze pod pokrywką,
gotuje go moja uśmiechnięta wróżka,
a ja jej przeszkadzam, tuląc ją i głaszcząc
- szepczę jej namiętnie świństewka do uszka.
Mam barszczyk z uszkami - tym lewym i prawym
i tylko brakuje mi tu w kuchni łóżka,
lecz nagle to tracę i nie wiem co robić,
bo się w zimną rybę zamieniła wróżka.
Więc i ja jak karpik poruszam ustami,
zdziwiony tą nagłą, niemiłą odmianą,
a tu moja luba tłuczkiem mnie traktuje
i padam nieżywy pod bieloną ścianą.
I wszystko skończyłoby się już na amen:
święta i to całe potraw szykowanie,
ale obudziłem się ze snu - na szczęście,
bo przysnąłem lekko przy śledziu w śmietanie.
_________________________________________
wiersz nr 10
Pani Mikołaj
Z domu przeważnie zionęło. Szczurami, kocim moczem,
ziemniakami i co tam jeszcze było w piwnicy, a od ojca wódką.
Mama nie miała miejsca na sińce. Nigdy nie zmieniła makijażu.
Zawsze powtarzałam: u mnie będzie inaczej. I było – do kompletu
zabrakło kartofli. Kogo stać na cały worek? Bieda to choroba
dziedziczna, a jedynym na nią lekarstwem jest mieć farta.
Mariolka zawsze była inna. Stare wiedźmy mówiły: ta się na pewno
wybije i miały rację. Jako jedyna z nas skończyła zawodówkę
i na randki nie umawiała się z byle kim. Wyszła za przedsiębiorcę
pogrzebowego o nieskazitelnej renomie – żadnych reklamacji.
Rozbijała się limuzynami, ochlapując takie jak ja. Zbliżały się Święta
kiedy spotkałam ją na ulicy. – Hello, Alutka co u ciebie?
Kiedy spojrzała, jej oczy do złudzenia przypominały migawkę
aparatu fotograficznego, a już chwilę potem wciągnęła mnie
w zaczarowany świat baśni Braci Grimm – do Biedronki.
Zakupy były monstrualne i taksówkarz miał sporo kłopotu,
aby je upchać. Od tamtej pory mówię sobie: spotkałam panią
Mikołaja i pierwszy raz w życiu jadłam barszcz z uszkami.
_________________________________________
wiersz nr 11
kolęda
w grudniowy wieczór spływa mrok
lampiony chwieją się w gałęziach
z dala dochodzi cicha noc
jedna jedyna w roku – święta
kiedy ku dłoni zmierza dłoń
by się zjednoczyć poprzez chwilę
wdzięczności za ten wspólny krąg
tradycję wino i posiłek
a z tyłu cały szereg lat
i ludzie którzy już odeszli
choć wciąż pozostał po nich ślad
w tej wigilijnej prostej pieśni
i ciągle mamy ten sam dług
za podzielenie się dziedzictwem
jakie nam dano żeby cud
nadal się spełniał przy kołysce
grudniowy wieczór – raz na rok
wraca świadomość że przed nami
był już na pewno taki ktoś
kto dzielił rybę chleb i pamięć
i – jak my teraz – patrzył wstecz
na bliskich których dawno nie ma
pragnąc by kiedyś jego też
wspomniano w chwili narodzenia
_________________________________________
wiersz nr 12
W postny czas (kolęda)
pływa mały okruszek
barszcz dostojny od uszek
pluska w krwistej topieli
jeszcze go nie wyjęli
choć czas…
lśni za oknem poświata
brat się tuli do brata
płynie zewsząd kolęda
uszko tonie w odmętach
nie raz…
pusty talerz już czeka
na drugiego człowieka
chce przywitać zgubionych
trwożnych i zalęknionych
by wraz…
usiąść przy stole postnym
witać serdecznych gości
dając uśmiech i wsparcie
pyszne uszka są w karcie
i barszcz…
niechaj płynie kolęda
uszko barszczyk pamięta
ludzie cieszą się razem
pod najdroższym obrazem
skąd blask
_________________________________________
wiersz nr 13
Proroctwo
połamiemy się nadzieją, jak rachunkiem za ten rok.
znów będziesz mi wdzięczny za kolację, która zapachnie
lasem i sadem, polem. od kłosów
po złoto marchwi i amarant buraków.
w zakamarkach domu zagnieździmy
pomarańcze, goździki, rodzynki i cynamon.
Zuzanna poplami obrus barszczem,
a my skwitujemy to uśmiechem
i będziemy ją przytulać, kiedy do łez
wzruszy się losem dzieciny,
że nie dała jej matula sukienki.
po pasterce wygnieciemy nakrochmalone
przepaście pościeli.
jeszcze zdążysz mi szepnąć na oba uszka,
ciszej niż Tewie Mleczarz w finale I aktu:
- tradycja.
_________________________________________
wiersz nr 14
Iskrzy się klucz rozpalonej doliny
Wśród nocnej ciszy tylko światło
przenika szyby bez tajemnej wiedzy
- gdzie ciepło,
gdzie pachnie, dzwoneczki z Notre Dame,
a gdzie serca piernikowe
zeschły. Załamane w dłoniach
wszyscy w niepamięci pomarli na blachę
wczoraj do OPS-u zgłosił się kolejny nikifor
dostał ciepły posiłek i na sz lugi
Moje gołębie odleciały promem na północ
i nie jestem sama lecz mam bliskich daleko
najbardziej niewierząca z niewiernych
pojadę sama na paluch pobyć wśród zwierząt
_________________________________________
wiersz nr 15
bez słów
Aniołowie cali w bieli
(harfy w dłoniach
śnieg na skroniach)
przylecieli,
oniemieli
nieruchomo w ciszy miast.
Nad parkami,
nad dachami,
tam gdzie
światła,
brzęki,
blaski,
często rwetes i oklaski
teraz niemy biały stół.
Aniołowie tak milczeli
w białą ciszę zasłuchani
i bez słów rozmowy wiedli
w ten magiczny wieczór z nami.
_________________________________________
wiersz nr 16
jeszcze jedna para skarpetek
wbrew tradycji bezsensowny jestem
w czerwonych portkach z brodą gramolę się
do komina bez wigoru niemobilny i spocony
dzieciak mnie ogrywa tabletem i na słówka
bo grypserą gada a ja tylko w stu językach
mogę posłać go do diabła
_________________________________________
wiersz nr 17
Wspomnienie
samotne krzesło na obolałych nogach
przyszło do stołu ze skrzypiącą duszą
za sąsiada ma taboret
i jodłową gałązkę
obrus jak pierwszy śnieg przeczysty
i talerze ustawione równiutko na jego firmamencie
wybrzękują sztućce refren pastorałki
co wspina się melodią po najwyższych dachach
może ją usłyszy ukochany dziadek
przecież tu zostawił kapcie i kosturek
teraz grzeje nogi na anielskich polach
dalej się uśmiecha
do naszej tęsknoty
_________________________________________
wiersz nr 18
Hej kolęda, kolęda
już grudzień się rozsiadł szronem na krzewach
i tylko patrzeć jak spadnie śnieg
w marketach trwa wyścig – kto więcej sprzeda
błyskotek lampek lampionów świec
gdzie okiem nie sięgnąć – zbielone płoty
czas coraz szybciej zaczyna biec
znów w kuchni prawdziwe urwanie głowy
a jeszcze muszę napisać wiersz
na konkurs* więc idę – wybaczcie proszę
– by przesiać mąkę i zrobić farsz
kapusta z grzybami z łuskanym grochem
może poczekać – nastawiam barszcz
na stole już goszczą wyborne ciasta
piernik makowiec miodownik keks
a obok szarlotki karpik na maśle
śledzie herbata i świeży chleb
Mikołaj się potknął gdy miał wychodzić
i byłby leżał – o mały włos
…Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi
wstańcie pasterze… niezwykła noc
* KONKURS Z USZKAMI
Portal Pisarski » Wspólne Pisanie » Poezja
_________________________________________
wiersz nr 19
+++
Kręcimy się po domostwie
planety talerzy wirują
dziś nie ma pana z telewizji
dupa z internetu nie wchodzi
w drogę
zima się zimni za oknem
ptaki wybierają z karmnika
one i my zjednoczeni
posiłkiem dla ubogiego wędrowca
na skraju marzeń o pokoju
zagięty dywan
nielot
_________________________________________
wiersz nr 20
między nami
nie masz nic wspólnego z wyczekiwaniem
blasków i truchlejących mocy
już dawno przekartkowałeś wszystkie znaki
złuszczyłeś je pod lodem przyprawiłeś
dreszczem
wtedy jeszcze wierzyłam w cuda
bardzo późną porą brokat z chmur
pudrował rozgniewane twarze malując
secesyjne ścieżki na policzkach
dziś wciąż tylko marzniesz
nocą głęboko nad rzęsami
otulę cię papierem w renifery
zawiążę w kokardę
_________________________________________
wiersz nr 21
Narodzi się
Komunia dla świeckich przybłędów
- Kokilka z uszkami w czerwieni.
Kolęda, kolęda, kolęda,
Urodził się między skromnymi.
Jednemu gorący posiłek,
Innemu – nadzieja na lata.
Giezłeczko i radość przez chwilę,
Lub świat a przynajmniej pół świata.
Zabłysła jak iskra w te święta,
Cichutka pomiędzy małymi:
Kolęda, kolęda, kolęda,
Ubodzy przy stole z biednymi.
Dla jednych – obfitość i błogość,
Dla drugich – koc w kratę i ciepło.
Jak niebem się dzielisz przestrogą,
Kolędą dla biednych, kolędą.
W przytułku, na Rynku w Krakowie,
Jeżeli podzielisz się chlebem,
Kolęda, kolęda, odpowiem,
Gdziekolwiek – zrodzony przez ciebie.
_________________________________________
WIĘC DO DZIEŁA GŁOSUJĄCY! JEST Z CZEGO WYBIERAĆ! CZEKAM NA PIERWSZE GŁOSY
PS. Muszę Wam powiedzieć, że ten konkurs postawił mnie na nogi. Od czwartku walczę z anginą. Temperatura około 39 stopni. Niemożność jedzenia, mówienia, siedzenia, myślenia itp. Ale gdy dziś rano się obudziłam po kolejnej nocy na siedząco z miską przy łóżku (przepraszam za szczerość) i przypomniałam sobie o konkursie i terminie, jaki sobie wyznaczyłam 14.12.14 godz. 14.00, to nie miałam innego wyjścia, jak wziąć się w garść. Więc jeśli znajdziecie jakieś literówki, to wybaczcie
$#$#$#$#$#$#$#$#$#$#$#$#$#$#$#$#$#$#$#$#$#$#$#$#$#$#$#
[Dodano 14-12-2014 13:54]
Już pierwsze punkty przyznane! Kto następny?
|
Jestem kudłata, łaciata i piegata, lecz koło pióra równo mi to lata
|
|
Zola111
Recenzent
|
Dodane dnia 14-12-2014 14:51 |
|
Życzę powrotu do zdrowia, Akacjowo Ty nasza
|
zo
|
|
akacjowa agnes
Użytkownik
- Postów: 1597
- Skąd: Lubasz
|
Dodane dnia 14-12-2014 16:00 |
|
Dziękuję, Zolu. Zmierzam do niego z pełną determinacją
|
Jestem kudłata, łaciata i piegata, lecz koło pióra równo mi to lata
|
|
Silvus
Użytkownik
- Postów: 1661
- Skąd: Warszawa
|
Dodane dnia 14-12-2014 16:12 |
|
Ja też ci wszystkiego wszystkiego zdrowego, skoro konkurs cię postawił, to podziwiam i bardzo mi się podoba twój charakter.
|
|
|
akacjowa agnes
Użytkownik
- Postów: 1597
- Skąd: Lubasz
|
|
Miladora
Użytkownik
- Postów: 7498
- Skąd: Kraków
|
Dodane dnia 15-12-2014 14:39 |
|
Zola111 napisała: Życzę powrotu do zdrowia, Akacjowo Ty nasza
Też życzę.
Nie daj się, bo kto zliczy wszystkie uszka.
Karpie i jaja.
|
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
|
|
akacjowa agnes
Użytkownik
- Postów: 1597
- Skąd: Lubasz
|
Dodane dnia 15-12-2014 14:39 |
|
Pierwsza oficjalna relacja z głosowania:
1. Na czele 4 piękne małżowiny.
2. Za nimi jedenaście uszek skrobie marchewy.
3. Jedno ucho siedzi na zadzie.
4. Pięć sztuk zaś wisi na ogonie.
Pomóżcie wyklarować sytuację. Niech wygra najlepszy/e!
Dzięki, Milu, za życzenia. Dla Was, to mogę nawet do zdrowia wrócić. A co mi tam? Nic nie stracę
[Dodano 16-12-2014 11:08]
No, moje nauszniki kochane, zostało 5,5 doby na zagłosowanie.
Pamiętajcie, że wszyscy, którzy zgłosili wiersze do konkursu muszą zagłosować, jeśli chcą by ich wiersz nie został wykluczony z konkursu.
Od wczoraj w tabelce nic nie drgnęło. Kto zatrzęsie podium? Czy ktoś z niego spadnie? A kto wskoczy?
[Dodano 17-12-2014 12:40]
Bez wdawania się w szczegóły na obecną chwilę na podium stanęłoby siedem wierszy. Czy to normalne?
[Dodano 18-12-2014 10:33]
Po ostatnich głosach - sensacja!
Z peletonu oderwał się lider! Odstawił sporo grupę niedawno idącą łeb w łeb.
Teraz wyścig podzielił się na kilka małych grupek liczących od 2 do 6 uszek. Każde ma jeszcze szansę dogonić lidera, lecz potrzebują Waszej pomocy.
Może też zdarzyć się tak, że sunąca przodem jak rakieta piękna małżowinka odstawi jeszcze bardziej współbiegnących.
Wszystko zależy od Was! Tylko od Was!
[Dodano 19-12-2014 09:43]
Swoje głosy oddało już 19 osób, w tym wszyscy uczestnicy. Zatem żaden wiersz nie zostanie wykluczony z konkursu - brawo!.
Może jeszcze zagłosuje ktoś z "niekonkursujących"?
Byłoby miło, bo różnice miedzy prowadzącymi są jednopunktowe, więc w każdej chwili może się poprzestawiać.
Kto jeszcze chce mieć wpływ na losy naszych uszek?
Wiersze są przecudne, więc czytać i głosować, proszę uprzejmie
[Dodano 19-12-2014 20:35]
Rozdano już 230 punktów!
Mamy trzech liderów, a grupa sześciu depcze im po łydkach
Jak tak dalej pójdzie, to nie będzie II i III miejsca, a za to trzy pierwsze
Na głosowanie macie jeszcze sobotę i niedzielę.
Jak trzeba, to tabelkę poszerzę jeszcze parę razy
[Dodano 21-12-2014 11:20]
Na zagłosowanie zostało już tylko nieco ponad 12 godzin.
Kto jeszcze nie oddał głosów, a chciałby docenić czyjś talent oraz przyczynić się do jego chwały, to zapraszam serdecznie
|
Jestem kudłata, łaciata i piegata, lecz koło pióra równo mi to lata
|
|