Glosowanie na własny utwór chyba też nie było najlepszym pomysłem,

Jeśli nie oddał wcale głosu to nie pomógł sobie ani innym.

jak trudno jest w tak krótkim czasie wpaść na cudny pomysł,

Ostatnio zastanawiałam się nad Słowem w kadrze lub Pojedynkami literackimi, ale sama nie wiem, czy - patrząc na frekwencję (a Akacyjka naprawdę się spisała) - będzie jakiekolwiek zainteresowanie. Bo to już nawet nie chodzi o piszących, ale też o głosujących.

Miladoro, nie startowaliśmy w wyścigu o milion dolarów, a i w takim wypadku sądzę, że zdecydowana większość użytkowników PP wykazałaby się obiektywizmem i uczciwością

jednak wydaje mi się, że stwierdzenie: „zaoszczędzę sobie czasu” jest mało eleganckie względem autorów,

Od jakiegoś czasu "Mikołajów" należy pisać się z małej litery. Piszę o tym, bo Miladora napisała z dużej,

Dziękuję, Miladoro za kilka słów krytyki. Bardzo trafne, literacko słabe to prawda.

weźmy pod uwagę, że konkurs zorganizowała jedna osoba i biorąc pod uwagę ogrom prac wybrała sposób najbardziej praktyczny i uczciwy zarazem

Akacyjka napomknęła, że już się jej wykluwa pomysł na następny konkurs.

Pamiętasz, Wasinko, konkurs Darksia na opowiadanie o miłości (o ile się nie mylę), które rozegrało się według tych zasad?

Poza tym ocenianie poziomu konkursu wydaje mi się szczególnie krzywdzące dla uczestników, którzy znaleźli się na podium. "Zostałeś wyróżniony, ale wiesz, był tak niski poziom, że nie zaprzątaj sobie głowy tym wątpliwym sukcesem. Pewnie zagłosowałeś na swój tekst i dlatego tak się stało." Tak to mniej więcej wygląda dla mnie, portalowicza, który nie brał udziału w konkursie.