Autor |
Obiektywne spojrzenie na twory własne
|
dangerousNight
Użytkownik
- Postów: 21
- Skąd: Deep and Dark Black Hole
|
Dodane dnia 09-09-2015 08:51 |
|
Takie proste pytanko. Co robicie, by spojrzeć jak najobiektywniej na swoje teksty? Jaka technika u was się sprawdza?
|
Prawda nie zawsze ma wartość dodatnią, jednak kłamstwo ma zawsze ujemną.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Obiektywne spojrzenie na twory własne
|
Jacek_L
Użytkownik
|
Dodane dnia 09-09-2015 14:19 |
|
Czas
A gdy skończę jakiś etap, np rozdział, odkładam go na około dwa tygodnie i po tym okresie sprawdzam i oceniam, czy spełnia moje oczekiwania. Po sprawdzeniu i poprawkach rozdział znów idzie "na półkę" i wracam do niego po miesiącu lub kilku miesiącach by kolejny raz zweryfikować jego konstrukcję itd. Ten dystans czasowy pozwala uzyskać zadowalający poziom trzeźwości w ocenie materiału, ale czy można go nazwać obiektywnością to pewien nie jestem.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Obiektywne spojrzenie na twory własne
|
dangerousNight
Użytkownik
- Postów: 21
- Skąd: Deep and Dark Black Hole
|
Dodane dnia 10-09-2015 13:03 |
|
Jak widać czas jest lekarstwem na wszystko
Dziękuje za odpowiedź. Może są jeszcze jakieś propozycje, czy może w tym wypadku czas jest jedynym lekarstwem?
|
Prawda nie zawsze ma wartość dodatnią, jednak kłamstwo ma zawsze ujemną.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Obiektywne spojrzenie na twory własne
|
mike17
Użytkownik
- Postów: 1054
- Skąd: Warszawa
|
Dodane dnia 10-09-2015 17:49 |
|
Z tym czasem to nie jest tak zawsze do końca, jak tu powiedziano.
Bo...
Bywa, że kawałek musi się odleżeć (autor czuje, że może trzeba będzie poczynić poprawki), ale jest też tak, że wersja pierwotna, czasem napisana w jeden dzień (sic!) bywa tą finalną, gdzie nie ma się już czego czepić.
W związku z powyższym nie ma reguł - twórzcie własne.
Najważniejsze to iść za głosem artystycznej intuicji: mam poprawiać, nie mam poprawiać, ot co
A bywa i tak, że im dłużej dłubie się w tekście, tym gorszy kwas wychodzi, więc faktycznie czasem warto iść za głosem pierwszego instynktu.
|
Easy Rider from Nowhere a.k.a Sztywny Pyton, rzecznik Klubu WeSZołego Szampona
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Obiektywne spojrzenie na twory własne
|
Pan_Plywak
Użytkownik
|
Dodane dnia 10-09-2015 18:31 |
|
Czas przede wszystkim. Zawsze warto przewietrzyć umysł. Poczytać mistrzów, otrząsnąć się z samozachwytu. Idealnie byłoby mieć znajomego po fachu, który zechciałby przeczytać i konstruktywnie skrytykować nasze dzieło. Ostatecznie jednak sami powinniśmy zdecydować, co jest niezłe, a co lepiej od razu wyrzucić. I to jest ta wielka przewaga amatorów, że się redaktor nie wtrynia
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Obiektywne spojrzenie na twory własne
|
Jacek_L
Użytkownik
|
Dodane dnia 10-09-2015 20:03 |
|
mike17 napisał: Z tym czasem to nie jest tak zawsze do końca, jak tu powiedziano.
Bo...
Bywa, że kawałek musi się odleżeć (autor czuje, że może trzeba będzie poczynić poprawki), ale jest też tak, że wersja pierwotna, czasem napisana w jeden dzień (sic!) bywa tą finalną, gdzie nie ma się już czego czepić.
Mnie się co prawda jeszcze nie zdarzyło abym nic nie poprawił (choćby przecinki), ale oczywiście każdy ma inny poziom zajebist...ci więc może być tak, jak mówisz.
Pan_Plywak napisał: I to jest ta wielka przewaga amatorów, że się redaktor nie wtrynia
Wręcz przeciwnie. Redaktor jest największym przyjacielem piszącego. Oczywiście nie musi mieć racji, ale i autor (najczęściej) nie musi się z redaktorem zgadzać. Niemniej profesjonalny redakcyjny szlif jest na wagę złota
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Obiektywne spojrzenie na twory własne
|
Pan_Plywak
Użytkownik
|
Dodane dnia 10-09-2015 20:14 |
|
Jacek_L napisał: Wręcz przeciwnie. Redaktor jest największym przyjacielem piszącego. Oczywiście nie musi mieć racji, ale i autor (najczęściej) nie musi się z redaktorem zgadzać. Niemniej profesjonalny redakcyjny szlif jest na wagę złota Okej, pomyliłem emotikony. Następnym razem mrugnę, żeby dało się wyczuć ironię
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Obiektywne spojrzenie na twory własne
|
Jacek_L
Użytkownik
|
Dodane dnia 10-09-2015 20:37 |
|
Pan_Plywak napisał: Jacek_L napisał: Wręcz przeciwnie. Redaktor jest największym przyjacielem piszącego. Oczywiście nie musi mieć racji, ale i autor (najczęściej) nie musi się z redaktorem zgadzać. Niemniej profesjonalny redakcyjny szlif jest na wagę złota Okej, pomyliłem emotikony. Następnym razem mrugnę, żeby dało się wyczuć ironię
oki
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Obiektywne spojrzenie na twory własne
|
dangerousNight
Użytkownik
- Postów: 21
- Skąd: Deep and Dark Black Hole
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Obiektywne spojrzenie na twory własne
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 10-09-2015 22:05 |
|
Też polecam odkładanie tekstów na pewien czas. Sam jestem długodystansowcem, bo niektóre moje teksty (np. ostatnie) leżą ponad rok zanim je opublikuję. Z drugiej strony, nie do końca jestem pewien, czy dobrze to robi samemu tekstowi. Jeśli o mnie chodzi, zamykam utworki w szufladzie, żeby pobyć jakiś czas sobą, rozwinąć się i spojrzeć na nie nowym, mądrzejszym okiem. Jeśli tekst zda egzamin przede mną, to go podrzucam opinii publicznej już jako cząstkę siebie. Komentarze traktuję wtedy jak opinie na temat np. mojej nogi albo wzrostu, na które nie mam wpływu
Myślę, że od razu po napisaniu tekstu nie wiadomo, czy nie powstał on pod wpływem jakiejś błahej okoliczności, na którą jesteśmy akurat w tym momencie ślepi, bo nas oczarowała. Może to być zauroczenie oryginalną (z pozoru) postacią albo egzotyką wydarzenia/miejsca, które traci urok inności już pojutrze, albo inspiracja utworem, która zwykle zamienia nasz tekst w powierzchowną zabawę konwencją naśladowanego dzieła itp... Z takich rzeczy zdajemy sobie sprawę dopiero po czasie.
Często obserwowałem na PP przypadki, że ktoś wrzucił tekst i jeśli został przez większość zjechany, to autor "udawał głupiego", że napisał to na kolanie i tak tylko dla jaj opublikował, a w ogóle, to się do niego nie przyznaje i można wykasować. To samo z nagłymi zachwytami nad tekstem, do którego komentatorzy nagle dorabiają swoje ideologie. Wtedy taki autor nagle każdą nową wykładnię swojego dzieła akceptuje i choć jedna przeczy drugiej, to wszystkie akceptuje, wszystkie są jego. Oba przykłady autorów, którzy niczego się od użytkowników PP o swoim pisaniu nie dowiedzą, bo sami się do swojego tekstu nie zdążyli ustosunkować.
Takie moje spostrzeżenia.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Obiektywne spojrzenie na twory własne
|
Heisenberg
Użytkownik
|
Dodane dnia 11-09-2015 00:07 |
|
Gdy coś napiszę, tekst, rozdział, akapit itp. i wydaje mi się to dobre, bardzo dobre, czasami pytam siebie samego "To ma być to, na co cię stać? To maksimum twoich możliwości?" Nie wiem, czy w ten sposób zwiększa się obiektywizm, ale na pewno - przynajmniej w pewnym stopniu -pozbywam się "zafascynowania" danym fragmentem. Patrzę nań bardziej krytycznie.
|
What's changed, Jesse?
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Obiektywne spojrzenie na twory własne
|
dangerousNight
Użytkownik
- Postów: 21
- Skąd: Deep and Dark Black Hole
|
Dodane dnia 11-09-2015 11:41 |
|
Heisenberg napisał: "To ma być to, na co cię stać? To maksimum twoich możliwości?"
Przyuczam się na programistę i ten styl myślenia towarzyszy mi cały czas i to aż do przesady. Najpierw coś zakoduje, by działało jak należy, a potem dręczę tak długo, aż nie mam czego się doczepić, albo kończy mi się czas na ten fragment. Częściej to drugie
Ale programować jest łatwiej niż pisać, bo ma się obiektywne kryteria oceny. Takie opowiadanie na przykład na wyczucie trzeba brać i tutaj zaczyna się górka. Normalnie piekło dla perfekcjonisty, bo nie wiadomo co jest nie tak
|
Prawda nie zawsze ma wartość dodatnią, jednak kłamstwo ma zawsze ujemną.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Obiektywne spojrzenie na twory własne
|
Vanillivi
Użytkownik
|
Dodane dnia 12-09-2015 02:07 |
|
Szczerze powiedziawszy, nie bardzo wierzę w te teksty, w których nic nie trzeba poprawiać. Najczęściej, gdy się tak uważa, to właśnie jest się pod wpływem jakiejś fascynacji, inspiracji, silnych emocji i nie potrafi podejść do własnych tekstów krytycznie. Jeśli tylko chcemy się rozwijać, to czas naprawdę wiele rzeczy weryfikuje.
Zgadzam się z opiniami, że redaktor jest piszącemu bardzo potrzebny. I dobrze, gdy już osoba początkująca znajdzie sobie kogoś w rodzaju redaktora-mentora. Dobrze, jeśli byłaby to osoba o pewnym dorobku, doświadczeniu, która jednocześnie "czułaby" to, co piszemy i potrafiła konstruktywnie opieprzyć, gdy trzeba. Można w tym celu poszukać warsztatów literackich, prowadzonych przez kogoś uznanego.
Przy czym trzeba uważać, bo wiele drogich warsztatów, kursów kreatywnego pisania organizowanych jest przez typowych dyletantów, naciągaczy, którzy sami nic nie osiągnęli. Zazwyczaj takie kursy prowadzone przez naciągaczy są dość drogie i niewiele dają. Są też darmowe na niezłym poziomie, warto poszukać i przede wszystkim sprawdzać, kto prowadzi i jakie ma ku temu kompetencje.
Generalnie żeby wyrobić sobie w miarę obiektywne spojrzenie na swój tekst, warto się konfrontować z odbiorcami, słuchać uwag, podchodzić do nich krytycznie. Bardzo szkodliwe dla rozwoju twórczego jest otaczanie się pochlebcami. Gdy ktoś nie widzi w naszych tekstach żadnych problemów, wszystko chwali, cokolwiek nie napiszemy jest zachwycony - powinno nas to zaniepokoić. Wiele osób wychodzi z założenie, że nic nie traci, słodząc każdemu, a wiele zyskuje (sympatię, nadzieję na lizodupstwo przy publikacji własnych tekstów) - choć potrafią mile połechtać ego, takimi osobami nie warto się otaczać. To merytoryczna krytyka, odmienne poglądy, żywe dyskusje prowadzą do rozwoju - czasem nawet przez to, że zmusza nas do ponownego przemyślenia swoich racji, by ostatecznie je potwierdzić.
|
http://www.cala-reszta-nocy.blogspot.com Mój blog o życiu, podróżach i pisaniu.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Obiektywne spojrzenie na twory własne
|
Pan_Plywak
Użytkownik
|
Dodane dnia 13-09-2015 11:39 |
|
Vanillivi napisała: Bardzo szkodliwe dla rozwoju twórczego jest otaczanie się pochlebcami. To tworzy o tyle trudną sytuację, że później człowiek, który chciałby się podzielić własną, niezależną opinią, ma świadomość pewnego "ryzyka" jakie niesie ze sobą takie wyłamanie się z szeregu. Nawet przy dobrych intencjach, można wtedy otrzymać łatkę "hejter". Z drugiej jednak strony ktoś, kto szuka przede wszystkim wskazówek i krytyki, a niekoniecznie sympatii (choć jedno nie wyklucza drugiego, jeśli potrafi się oddzielić autora od jego dzieła) chyba nie ma się czym przejmować.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Obiektywne spojrzenie na twory własne
|
Heisenberg
Użytkownik
|
Dodane dnia 13-09-2015 16:38 |
|
Ten, kto nie znosi hejterów, raczej nigdy nie zbliży się do obiektywizmu w ocenie swoich tekstów Aczkolwiek ja myślę, że dla kogoś, kto szuka "wskazówek i krytyki", nie ma lepszego miejsca niż PP. Trudno udawać, ze nie widzi się tu przejawów TWA, jednak w porównaniu z innymi serwisami literackimi (może z wyjątkiem FL) jesteśmy wszyscy obiektywni do przesady. Lizodupstwo i stawianie na piedestale totalnych gniotów to jednak u nas rzadkość. Nie mówiąc już o różnicy poziomów.
|
What's changed, Jesse?
|
|
Do góry |
|