Autor |
RE: Przyjażń
|
soczewica
Użytkownik
- Postów: 2423
- Skąd: mysłowice - siemianowice śląskie
|
Dodane dnia 16-02-2009 14:58 |
|
Cytat: Andrzej Pilipiuk napisał/a:
Cytat: soczewica napisał/a:
aczkolwiek czasem najlepszym przyjacielem okazuje się wróg, kiedy kopniakiem pozwala nam się odbić od dna, .
żyjecie w jakimś dziwnym świecie...
możliwe, ale co z tego?
to, że wróg może oddać przysługę to tak samo piękna sprawa, jak wszystkie inne miłe zaskoczenia w życiu...
|
Między nami - piekło - kładka ma szerokość stopy. Gdy tylko jedno na nią wejdzie, spotkamy się na drugim brzegu i staniemy obok siebie. Jeśli obydwoje zechcemy bliskości, spotkamy się na środku kładki, z wyborem - przytulić się mocno, albo spaść osobno.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Przyjażń
|
Poke Kieszonka
Użytkownik
- Postów: 2063
- Skąd: Naniby
|
Dodane dnia 16-02-2009 16:22 |
|
Prawdziwa przyjaźń to doskonała harmonia tego, co ludzkie
z tym, co boskie.
[ Cyceron ]
|
zbieram do kieszonki małe radości z każdego dnia
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Przyjażń
|
soczewica
Użytkownik
- Postów: 2423
- Skąd: mysłowice - siemianowice śląskie
|
Dodane dnia 16-02-2009 17:10 |
|
rzeczywiście. ale miłość powinna być takim samym połączeniem.
|
Między nami - piekło - kładka ma szerokość stopy. Gdy tylko jedno na nią wejdzie, spotkamy się na drugim brzegu i staniemy obok siebie. Jeśli obydwoje zechcemy bliskości, spotkamy się na środku kładki, z wyborem - przytulić się mocno, albo spaść osobno.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Przyjażń
|
Poke Kieszonka
Użytkownik
- Postów: 2063
- Skąd: Naniby
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Przyjażń
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 27-02-2009 18:53 |
|
Co do przyjaźni, to jestem dość uczulona na tym punkcie z powodu przykrego doświadczenia w tej dziedzinie.
Z życia wzięte.
Od zerówki miałam przyjaciółkę od serca, jak to się mówi. Kiedy byłyśmy młodsze, nazywałyśmy się nawet siostrami.
No, ale potem przyszła tak zwana presja na prestiż. Aby być uznanym, trzeba się było kręcić wokół dziewczyn z klasy, które imponowały. Nie powiem, przez pewien czas sprawiało mi to satysfakcję, że spędzam z nimi czas na przerwach itd. Tylko, że w pewnym momencie spostrzegłam parę różnic między mną a tymi dziewczynami, i zaprzestałam głupiego łażenia za nimi. Tylko, że moja przyjaciółka nie.
No i co? No i nasze drogi zaczęły się rozchodzić, bo zachowanie przyjaciółki zaczęło przesiąkać atmosferą tych dziewczyn. Zaczęły się ploty, podlizywanie się, głupi chichot, obgadywanie. Nawet mnie.
Trwałam w takim stanie nibyprzyjaźni przez kilka lat. Aż w końcu rok temu powiedziałam temu stop i słowo "przyjaźń" zastąpiłam "koleżeństwo". Moja (odtąd) koleżanka nie rozumiała tego, jakby nie uważała, że obgadywanie i wbijanie noża w plecy płytkimi odzywkami w towarzystwie nie miało znaczenia.
Powiedziała mi, że ona przyjaźni się z wieloma ludźmi. I może na tym polegał problem: charakter. Ja wyobrażałam sobie przyjaźń ograniczającą się tylko do tej koleżanki...
Więc może powinnam się jeszcze zastanowić, kto w tych relacjach zawinił i doprowadził do rozpadu przyjaźni. Może po prostu to przeoczyłam... że koleżanka ma inne usposobienie, bardziej rozrywkowe. Ale krzywd nie umiem zapomnieć.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Przyjażń
|
aga2906
Użytkownik
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Przyjażń
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 13-03-2009 16:33 |
|
Cytat: aga2906 napisał/a:
A co do takich grupki klasowych ,,bosów" to ja się nigdy w niej nie znalazłam, chociaż czasami chciałam. Teraz wiem, że ja do nich po prostu nie pasuje. Inne pogląy i stan intelektualny Najlepiej samemu sobie stworzyć własną paczkę przyjaciół lub zwykłych bardzo dobrych koleżanek .
Problem w tym, że nie ma z czego wybierać.
Ale bardzo dziękuję za słowa pocieszenia, Agusiu.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Przyjażń
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 13-03-2009 17:25 |
|
Cytat: Ja wyobrażałam sobie przyjaźń ograniczającą się tylko do tej koleżanki...
Tu jesteśmy podobni. Mam tylko jednego przyjaciela. Znamy się od szkoły podstawowej. Mamy nikły kontakt - ale i tak wiem, że zawsze mogę na niego liczyć. Ma wielu znajomych, ale ja mam szczególne miejsce.
Cytat: Ale krzywd nie umiem zapomnieć.
A tu się z kolei drastycznie różnimy. Pamiętanie sprawia mi trudność. Nie lubię pamiętać. Wystarczy jedno przepraszam i zapominam o czyichś przewinieniach. Ale jeśli ktos udowodni mi, że zapominanie nie lezy w moim interesie - tym gorzej dla niego.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Przyjażń
|
wwwolekpl
Użytkownik
|
Dodane dnia 13-03-2009 17:35 |
|
Kolega, koleżanka a przyjaciel -jakże wielka jest różnica między kolegą a przyjacielem.
Kolegów możemy wybierać z pośród wielu ale przyjaciela się nie szuka. Przyjaciel sam przychodzi... bezinteresownie...
|
Świat jest tylko polem bitwy która nie ma dna.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Przyjażń
|
Nikczemna
Użytkownik
|
Dodane dnia 13-03-2009 17:58 |
|
wwwolekpl o tym najwidoczniej ja zapomniałam... ale ze mna to dosc dziwna historia jest, a i zwierzac się nie chcę.
Jednakże zawsze słowo "przyjaciel" traktowałam nadzwyczaj poważnie i chyba nadal tak będzie.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Przyjażń
|
aga2906
Użytkownik
|
Dodane dnia 14-03-2009 18:14 |
|
Cytat: 13outy napisał/a:
Problem w tym, że nie ma z czego wybierać.
Znam ten ból, w podstawówce miałam też ten problem. Koleżanki miałam, lubiły mnie, ale to nie były przyjaciółki. W gimnazjum wiele się zmieniło i ,nie martw się, u ciebie też taki czas nadejdzie:*. Pozdrawiam.
|
Życie często jest smutne, ale pełne magii. Magii otartych łez.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Przyjażń
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 14-03-2009 18:27 |
|
13outy - ja mam takich obgadywaczy notorycznych za współlokatorów nigdy ich za przyjaciół nie uważałem, ale wiadomo, że to wkurzające mieć świadomość, że ktoś cię obgaduje za plecami. Ale generalnie, mam to gdzieś.
W podstawówce było spoko. Miałem pełno kumpli, nie wiem czy przyjaciół, ale kumpli pełno. W gimnazjum kiepsko, to był najgorszy okres w moim życiu. Nie dość, że mnie nauczyciele nie lubili, to jeszcze nie miałem nawet z kim pogadać. Gimnazjum to czas, kiedy ludziom strasznie "odwala" - wielu zaczyna chlać, często stacza się.
Potem liceum - okres w miarę fajny, sympatycznie. Ludzie już nieco bardziej dojrzalsi, nie było menelstwa. No a na studiach to już zupełnie fajnie w sumie wydaje mi się, że miałem zawsze problemy z zawieraniem znajomości, bo byłem trochę bardziej... hmm, poważny od moich rówieśników. Nie znaczy, że jestem jakimś nudziarzem etc po prostu czasem czułem się przy innych jak przy bandzie gówniarzy. Na studiach już tego nie ma
I w sumie nie przejmuj się koleżankami aż tak bardzo. Ja w ogóle mam podejście, że nie należy się aż tak strasznie ludźmi przejmować. Na studiach kumpluję się z jednym tylko gościem, którego znałem z licka, nie mam tu nikogo z gimnazjum, czy podstawówki. W sumie do teraz to przyjaźnię się tylko z jedną osobą z podstawówki, ale niestety studiuje w innym mieście. A reszta, wśród nich ci którzy mnie wkurzali? Nawet o nich nie pamiętam. Więc, przyjaciółkę pewnie jeszcze poznasz i trzeba pogodzić się z faktem, że towarzystwo szkolne się zmienia cały czas, zmienisz pewnie wkrótce szkołę i poznasz zupełnie innych ludzi. Z którymi też się pożegnasz pewnie po 3 latach... i tak, niestety, w kółko
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Przyjażń
|
Nathien
Użytkownik
- Postów: 1516
- Skąd: Gdańsk
|
Dodane dnia 14-03-2009 18:55 |
|
Przyjaźń.. Jestem bardzo ostrożna, wręcz nieufna. Kiedyś było inaczej, ale pewne okoliczności zmieniły moje podejście do ludzi. Można powiedzieć, że prawdziwych przyjaciół mam dopiero teraz. I to też niewielu. Nie stawiam na ilość tylko na jakość. WYstarczy mi jedna wspaniała osoba, którą mogę nazwać przyjacielem. Ale nawet o to dzisiaj trudno. Nie wiem, może tak było zawsze, ale ludzie wydają mi się fałszywi. I co gorsza odnosze wrażenie, że kiedyś jednak było inaczej..
|
"Obcując z potworami, uważaj, abyś nie stał się jednym z nich.
Bo kiedy patrzysz w otchłań, otchłań może zacząć patrzeć w Ciebie."
Fryderyk Nietzsche
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Przyjażń
|
Vanillivi
Użytkownik
|
Dodane dnia 16-03-2009 23:57 |
|
Cytat: 13outy napisał/a:
Co do przyjaźni, to jestem dość uczulona na tym punkcie z powodu przykrego doświadczenia w tej dziedzinie.
Z życia wzięte.
Od zerówki miałam przyjaciółkę od serca, jak to się mówi. Kiedy byłyśmy młodsze, nazywałyśmy się nawet siostrami.
No, ale potem przyszła tak zwana presja na prestiż. Aby być uznanym, trzeba się było kręcić wokół dziewczyn z klasy, które imponowały. Nie powiem, przez pewien czas sprawiało mi to satysfakcję, że spędzam z nimi czas na przerwach itd. Tylko, że w pewnym momencie spostrzegłam parę różnic między mną a tymi dziewczynami, i zaprzestałam głupiego łażenia za nimi. Tylko, że moja przyjaciółka nie.
No i co? No i nasze drogi zaczęły się rozchodzić, bo zachowanie przyjaciółki zaczęło przesiąkać atmosferą tych dziewczyn. Zaczęły się ploty, podlizywanie się, głupi chichot, obgadywanie. Nawet mnie.
Trwałam w takim stanie nibyprzyjaźni przez kilka lat. Aż w końcu rok temu powiedziałam temu stop i słowo "przyjaźń" zastąpiłam "koleżeństwo". Moja (odtąd) koleżanka nie rozumiała tego, jakby nie uważała, że obgadywanie i wbijanie noża w plecy płytkimi odzywkami w towarzystwie nie miało znaczenia.
Powiedziała mi, że ona przyjaźni się z wieloma ludźmi. I może na tym polegał problem: charakter. Ja wyobrażałam sobie przyjaźń ograniczającą się tylko do tej koleżanki...
Więc może powinnam się jeszcze zastanowić, kto w tych relacjach zawinił i doprowadził do rozpadu przyjaźni. Może po prostu to przeoczyłam... że koleżanka ma inne usposobienie, bardziej rozrywkowe. Ale krzywd nie umiem zapomnieć.
Strasznie przypomina mi to historię mojej siostry i jej niegdysiejszej przyjaciółki.
Sama takie prawdziwe przyjaciółki spotkałam dopiero w liceum. W gimnazjum u mnie dominowały takie strasznie puste dziewczyny, których sposób bycia mnie drażnił. A w podstawówce było miło, tylko że potem dorosłyśmy i zobaczyłyśmy, ze tak naprawdę wiele wspólnego ze sobą nie mamy.
|
http://www.cala-reszta-nocy.blogspot.com Mój blog o życiu, podróżach i pisaniu.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Przyjażń
|
gabstone
Użytkownik
- Postów: 1101
- Skąd: Chorzów
|
Dodane dnia 17-03-2009 07:58 |
|
Ja mam dwoje przyjaciół od 20 lat, i to mi wystarcza. Reszta to znajomi. A w sumie dobre jest to powiedzenie: "Panie Boże uchowaj mnie od przyjaciół, z wrogami sam sobie poradzę"
|
Polacy są zbyt inteligentni jak na swoje położenie geograficzne. Jarosław Iwaszkiewicz
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Przyjażń
|
soczewica
Użytkownik
- Postów: 2423
- Skąd: mysłowice - siemianowice śląskie
|
Dodane dnia 17-03-2009 08:05 |
|
Cytat: aga2906 napisał/a:
Znam ten ból, w podstawówce miałam też ten problem.
gdybym szukała we własnej klasie, o pewnie też bym am powiedziała, zresztą - do dziś nie umiem się dogadać z rówieśnikami. w moim wieku nie mam nawet dobrych kumpli/kumpel. nie wiem, jakiś wybrakowany en mój rocznik...
moja przyjaciółka jest ode mnie o 3 lata młodsza - i nawet te 18 lat temu nie robiło nam to większej różnicy.
|
Między nami - piekło - kładka ma szerokość stopy. Gdy tylko jedno na nią wejdzie, spotkamy się na drugim brzegu i staniemy obok siebie. Jeśli obydwoje zechcemy bliskości, spotkamy się na środku kładki, z wyborem - przytulić się mocno, albo spaść osobno.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Przyjażń
|
TomaszObluda
Użytkownik
- Postów: 6879
- Skąd: Szczecin
|
Dodane dnia 17-03-2009 08:47 |
|
miłość jest wtedy gdy z jednego miejsca patrzymy w tym samym kierunku,
przyjaźń gdy z dwóch różnych miejsc patrzymy w tym samym kierunku- jakoś to ładniej brzmiało ale sens jest właśnie taki. Kiedyś gdzieś to przeczytałem.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Przyjażń
|
gabstone
Użytkownik
- Postów: 1101
- Skąd: Chorzów
|
Dodane dnia 17-03-2009 08:55 |
|
Cytat: Miłość nie polega na wzajemnym patrzeniu na siebie, ale na patrzeniu w tym samym kierunku
Antoine de Saint-Exupery
|
Polacy są zbyt inteligentni jak na swoje położenie geograficzne. Jarosław Iwaszkiewicz
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Przyjażń
|
TomaszObluda
Użytkownik
- Postów: 6879
- Skąd: Szczecin
|
Dodane dnia 17-03-2009 10:22 |
|
ale z przyjaźnią też coś było.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Przyjażń
|
Kuma
Użytkownik
|
Dodane dnia 20-07-2009 22:38 |
|
Przyjaźń? Szczerze mówiąc, to mam jedną najwspanialszą, prawdziwą przyjaciółkę. Interesujemy się tym samym. Mogę jej powiedzieć dosłownie o wszystkim i wiem, że mnie nie wyśmieje. Zna mnie niemalże lepiej niż ja samą siebie. I nie mam jej tego za złe. Oj, nie.
Po raz pierwszy mam taką osobę. Mam kilkoro przyjaciół, ale nie takich, jak ona.
Według mnie w ogóle trudno jest spotkać takiego prawdziwego przyjaciela. To musi być osoba, która Cię w pełni akceptuje, ale która potrafi zganić, skrytykować. Osoba, która Cię rozumie i nie wyśmiewa... Której możesz powiedzieć wszystko i nie bać się jej reakcji.
|
|
|
Do góry |
|