Proszę o ocenę :) (dla dorosłych - drastyczne sceny)
Portal Pisarski » Z innej beczki » Archiwum
Autor
Proszę o ocenę :) (dla dorosłych - drastyczne sceny)
Jiri Użytkownik
  • Postów: 1
  • Skąd:
Dodane dnia 13-02-2016 18:05
** Przepraszam za brak akapitów ale przy wklejeniu zeżarło a nie chce mi się teraz tego przeszukiwać gdzie one były **

PROLOG

W tej chwili jedyne co słyszę to wrzeszczącą na mnie matkę. Czuję się jak w transie. Nawet gdybym chciał nie mógłbym przestać.
- Zostaw to! Rozum ci odjęło?! - głos matki dobiegał do niej jak przez mgłę. W tym czasie moje chłopięce dłonie kończyły patroszyć tego cholernego sierściucha. Co noc jego wycia drażniły moje uszy a ręce aż świerzbiły żeby rzucić jakimś butem w tą białą, puszystą kuleczkę, którą dzieciaki sąsiadów tak bardzo lubią głaskać.
- Jak możesz?! - chwytając za kaptur mojej i tak już poszarpanej bluzy pociągnęła mnie i postawiła na nogi. Z moich dłoni kapała ciepła jeszcze krew kota. Jego śnieżnobiałe futerko zabarwiło się na cudowny kolor jego własnych wnętrzności. Nie odezwałem się ani słowem kiedy matka prawiła mi morały. Ma szczęście, że nie robi tego zbyt często. Przyzwyczaiła się chyba, że jej nie słucham i i tak robię wszystko po swojemu. Po dłuższej chwili kiedy krwawa ciecz zdążyła zastygnąć na moich dłoniach matka nadal trzymając za kaptur skierowała mnie w stronę domu wyraźnie pokazując że mam tam iść. Ruszając kopnąłem zaczynające już sztywnieć truchło zwierzęcia na co ona zareagowała ponownym szarpnięciem mnie w ramach reprymendy.
Siedząc przy stole dalej wysłuchiwałem jakim to jestem okropnym synem, że wsadzą mnie do poprawczaka a potem zgniję w więzieniu. Wściekła rzuciła mi pod nos talerz zupy o mało nie wylewając jej na stary, zafarbowany od brudu obrus.
- Łyżka - powiedziałem ale chyba nie usłyszała - Łyżka! Do jasnej cholery, łyżka! - wrzasnąłem wstając ze skrzypiącego krzesła. Teraz musiała usłyszeć bo aż podskoczyła gdy unosiła chochlę aby nalać nieco zupy dla siebie. Zdecydowanym ruchem obszedłem mały stolik i szarpnąłem za uchwyt od szuflady tak, że przy otwarciu o mało nie wyleciała z szyn. Wyjąłem powyginaną ze starości łyżkę po czym zatrzasnąłem szufladę, przesunąłem talerz zupy na bliższą mi część stołu i szybko zjadłem. Zostawiając dodatkowe plamy na obrusie i brudne naczynia poszedłem do pokoju.
Nigdy nie sądziłem, ze moje młode uszy są w stanie usłyszeć tak cudowny dźwięk. Coś piękniejszego nawet od muzyki, którą uwielbiam słuchać trzy ulice dalej na pobliskim targu a do tej pory byłem pewien, że nic lepszego w życiu nie spotka moich uszu. Myliłem się. Ta cudowna, przeszywająca moje całe ciało cisza. Brak wkurzających jęków tej kupy sierści. Leżąc na łóżku zacząłem się zastanawiać co się teraz dzieje z tym zapchlonym przyjacielem okolicznych dzieciaków. Wstałem leniwie i podszedłem do okna. Przetarłem je nieco z kurzu, który przez tak długi czas zdążył się już nagromadzić na szybie. Wypatroszony kot dalej leżał w tym samym miejscu ale tym razem wyglądał na całkiem zesztywniałego.
Poczułem lekkie ukłucie rozczarowania. Dlaczego? Czy to dlatego, że nie pozwolono mi pobawić się nim dłużej? A może dlatego, że nikt jeszcze nie miał okazji dostrzec mojego dzieła oprócz zrzędliwej kobiety, która tylko coś burknęła o bezbożnej rodzinie, satanistycznym dziecku i poszła dalej. Była uznawana przez wszystkich za dziwaczkę. Już miałem odejść od okna kiedy bawiące się dzieciaki wołały „kici kici” szukając swojego pieszczocha. Oparłem się na łokciach i patrzyłam na to przedstawienie czekając, aż znajdą martwe zwierze na poboczu ulicy.
- Gdzie on jest? - zapytało jedno z dzieci
- Może poszedł na obiad - zaproponowała może 6 letnia dziewczynka ubrana w różową sukienkę w białe kropeczki a na dwóch kucykach miała zawiązane śliczne, czerwone wstążki. Ich kolor kojarzył mi się z krwią.
- Głupia! Przecież on nie ma domu. Niby gdzie by poszedł na obiad - odparł najstarszy z nich. Nie lubiłem go. Nikogo z nich nie lubiłem ale jego najbardziej. Miał ok 11 lat i był typowym spasłym dzieciakiem z kompleksami nadrabianymi chamstwem i wulgarnością. Nienawidziłem takich osób. A ona była.. Mimo tego, że była ode mnie młodsza o 3 lata zawsze coś mnie do niej ciągnęło. Nigdy z nią nie rozmawiałem. Nie wiedziałem nawet jak ma na i imię i w którym domu mieszka ani do jakiej szkoły chodzi. Ale miała w sobie coś co mnie do niej ciągnęło.
- Może ktoś go przygarnął - jej ust wydobył się melodyjny dźwięk małej dziewczynki.
- Nie bądź naiwna. Chcesz się z nim pobawić to lepiej go szukaj! - dziewczynie widocznie zrobiło się smutno kiedy grubas odwrócił się i kontynuował poszukiwanie kota.
- Znalazłem! Ale.. - głos jednego z dzieciaków załamał się gdy dotarło do niego, że kot, którego tak lubili jest martwy i cały umazany we własnych wydzielinach i krwi a jego flaki są wywleczone na zewnątrz ciała.
- Haha! Martwy! - tłuścioch zaczął się głośno śmiać. Nie wiem dokładnie czy z martwego kota czy z płaczących kolegów. Tylko mała dziewczynka nie płakała. Zdawała się nieobecna jakby nie docierało to do niej.
- Chcesz go przytulić? Masz - gruby dzieciak chwycił trupa za jego sztywny ogon i uniósł w stronę dziewczyny. - Jest prawie jak twój lizak - pomachał kotem przed jej oczami a ona spuściła głowę i spojrzała na niego wzrokiem pełnym nienawiści.
- Uważaj - powiedziała cicho i zbyt poważnie jak na 6-latkę - ciebie może spotkać to samo - grubas zrobił wielkie oczy po czym upuścił kota wybuchnąwszy śmiechem.
- Co taka mała landryna jak ty może mi zrobić - dziewczynka nie odezwała się więcej słowem. Jeden z dzieciaków zabrał kota i gdzieś z nim poszli. Pewnie zakopią go gdzieś w pobliskim lesie a potem dalej pójdą się bawić.
Do góry
Autor
RE: Proszę o ocenę :) (dla dorosłych - drastyczne sceny)
Esy Floresy Redaktor
  • Postów: 5986
  • Skąd:
Dodane dnia 13-02-2016 18:51
Witam, w związku z naruszeniem regulaminu Portalu w pkt. 7.2 (treść poniżej), temat zamykam.

7.2 Zabronione jest umieszczenie utworów na forum i proszenie Użytkowników o opinie. Wątki takie będą kasowane bez uprzedniego powiadomienia Użytkownika. Teksty publikujemy poprzez dodanie ich do poczekalni. Po zatwierdzeniu przez Redakcję trafią one na Stronę Główną, gdzie uzyskują możliwość skomentowania.

Zapraszam do poczekalni ;)
Możemy być tylko tym kim jesteśmy, nikim więcej i nikim mniej.
Do góry
Numer GG
  • Skocz do forum:
Polecane
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]