Autor |
RE: Zazdrość pisarska
|
labedz
Użytkownik
|
Dodane dnia 07-10-2016 08:09 |
|
trawa1965 napisał: Jestem tylko przerażony, że uważają mnie za lenia i pasożyta, bo mało kto traktuje pisarstwo jako zawód.
A jesteś w stanie ze swojego pisarstwa wybudować dom, ba, wziąć choćby kredyt na to mieszkanie, utrzymać się co miesiąc na godziwym poziomie i może - zaszalejmy - odłożyć coś na jesień życia? Nie sądzę.
Żeby coś było zawodem, trzeba być zawodowcem. Zawodowcy żyją ze swojej profesji, koniec, kropka. Nie jestem wyczynowym kolarzem olimpijskim dlatego, że dużo jeżdżę na rowerze i zdarza mi się wyprzedzać ludzi na ścieżkach rowerowych...
Ja po wynegocjowaniu swojego kontraktu z wydawcą, to w zasadzie byłem zadowolony, że przynajmniej do tego wydawania nie muszę nic dokładać. Bo o realnym zarobku na tym procederze właściwie nie ma co fantazjować. Więc ciężko myśleć o tym jako o czymś więcej, niż hobby.
A co z zazdrością?
Ja to zazdroszczę "muzykom" disco polo. Żyją jak gwiazdy rocka z lat siedemdziesiątych - istni królowie życia, wiecie: luksusowe hotele, wypasione bryki, dziwki, koks, wieczna zabawa. Napiszą tekst do swojej piosneczki w pięć minut na kolanie i co wieczór na koncercie zrzeszają po kilka tysięcy fanów. Jak nie kilkanaście.
A ile tysięcy egzemplarzy książki, na którą pisarz siedzi i duma miesiącami, trzeba sprzedać w kraju trzydziestodziewięciomilionowym, takim jak Polska, żeby książka została uznana za bestseller? Powtórzę 39 000 000 mieszkańców. Otóż - wystarczy już dziesięć tysięcy. Populacja średniej wsi. Jednorazowo na mecz piłki nożnej przychodzi więcej ludzi.
Zazdroszczę innym percepcji ich wyrobów, w stosunku do poniesionych nakładów energii.
|
Wolał umrzeć, niż dać się zabić.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Zazdrość pisarska
|
Darcon
Redaktor
|
Dodane dnia 14-11-2017 10:53 |
|
I to jest dobrze powiedziane, Łabędź.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Zazdrość pisarska
|
Jundi
Użytkownik
- Postów: 38
- Skąd: Warszawa
|
Dodane dnia 20-12-2017 09:47 |
|
A ja jestem wyzbyty z zazdrości.
Tak samo jak z pozostałych sześciu grzechów głównych:
1. Pycha.
2. Chciwość.
3. Nieczystość.
4. Zazdrość. (Wiem, że już było, skopiowałem skądś z neta i nie chcę mi się kasować, łatwiej mi dopisać w nawiasie auto-usprawiedliwienie mego niepoprawnego czynu. Z drugiej strony ładniej jest tak jak są numery po kolei. Prawda?)
5. Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu.
6. Gniew.
7. Lenistwo.
Zazdrość i chorą rywalizację uznaję za zwierzęce instynkty, które nie są mi do szczęścia potrzebne.
No dobra, tak na serio to z lenistwa wyzbyty nie jestem
|
/Sukces/____
__________|___
_____________|___
________________|___/Ja/
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Zazdrość pisarska
|
Daniel Madej
Użytkownik
|
Dodane dnia 22-12-2017 09:28 |
|
Darcon napisał:
Czytam właśnie Malazańską Księgę Poległych Stevena Eriksona, tomisko wielkości 3/4 strony A4, o objętości 880 stron i wydrukowanej drobnym maczkiem, bodajże czcionką 9. Widziałem niejedną książkę o połowę mniejszą, 300 stronicową i drukowaną czcionką 11, czasami nawet 12. Do czego zmierzam? Jednego jego tomu starczyłoby na kilka innych, a takich tomów napisał 10! I tego właśnie zazdroszczę, tej płodności, tej wydajności. Matko, to przecież wszystko musi być pisane prawie na gotowo, kto by się przez to przeorał, żeby to poprawiać, czy sprawdzać.
Otóż z całą pewnością tom był poddany redakcji i korekcie, bo to standardowa i obligatoryjna procedura przy wydawaniu książki. Co więcej, zakładam że czytałeś przekład, więc to samo stało się z polskim przekładem.
Nie bądź naiwny, nic się nie dzieje "na gotowo", nikt nie dostaje daru pisania powieści/wierszy tak po prostu. Trzeba włożyć pracę, oczytać się, opisać, mieć warsztat, horyzonty, coś do (o)powiedzenia. Wena nie wystarczy.
|
|
|
Do góry |
|