Autor |
Prośba o... poradę?
|
ArienneMD
Użytkownik
- Postów: 89
- Skąd: Gorzów Wlkp.
|
Dodane dnia 11-02-2017 22:01 |
|
Cześć Wam,
Mój problem polega na tym, że choćbym miała cały plan historii w głowie, w Wordzie, na kartce, w komórce i gdzie tylko jeszcze się da, to nie potrafię historii opisać tak, by zajęła więcej niż 10 stron. Pomijam rzeczy istotne, bo mi wydają się oczywiste, i wychodzi tak naprawdę streszczenie historii, a nie sama historia.
Pisać próbuję od co najmniej 10 lat i przez cały ten czas natworzyłam pełno fragmentów ,,ze środka". No właśnie, ale środka czego? Często tak naprawdę sama nie wiem...
Może ktoś z Was coś poradzi? Liczę na Was! ;-)
|
"Wszystko jest możliwe. Niemożliwe wymaga po prostu więcej czasu."
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Prośba o... poradę?
|
Jaga
Użytkownik
|
Dodane dnia 13-02-2017 12:04 |
|
Cześć, ArienneMD,
wiem o czym piszesz! Rozumiem Cię dobrze. Ja mam "w szufladzie" kilkanaście pierwszych stron różnych opowiadań. To znaczy mam pomysł na początek, a potem blokada. Zazdroszczę tym, którzy potrafią siąść i napisać kilka stron za jednym zamachem.
Postanowiłam popracować nad warsztatem i kupiłam sobie wiele książek dotyczących pisania.
Szczególnie polecam Ci:
1. Jakub Winiarski, Po bandzie
2. Mario Vargas Losa, Listy do młodego pisarza
W pierwszej można znaleźć ciekawe wskazówki i ćwiczenia. Druga jest bardzo inspirującym wyznaniem noblisty. Oczywiście książki dotyczące warsztatu nie zrobią z nas autorów bestselerów, ale mogą pomóc rozwiązać niektóre kwestie techniczne!Na pewno znajdziesz tam odpowiedź na postawione tu pytanie.
Ja zauważam zmianę w swoim pisaniu, choć czuję, iż czekają mnie lata pracy, zanim stworzę cokolwiek, z czego naprawdę będę zadowolona.
Nie zamierzam się jednak poddawać
Życzę powodzenia!
Jaga
|
"Być wolnym, to móc nie kłamać" [A.Camus]
Jaga N.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Prośba o... poradę?
|
labedz
Użytkownik
|
Dodane dnia 13-02-2017 21:53 |
|
ArienneMD napisała: Mój problem polega na tym, że choćbym miała cały plan historii w głowie, w Wordzie, na kartce, w komórce i gdzie tylko jeszcze się da, to nie potrafię historii opisać tak, by zajęła więcej niż 10 stron. Pomijam rzeczy istotne, bo mi wydają się oczywiste, i wychodzi tak naprawdę streszczenie historii, a nie sama historia.
A może właśnie ta wymyślona historia nie jest wcale dłuższa niż na dziesięć stron?
Paradoksalnie, znacznie przecież trudniejszą kwestią warsztatową są pisarskie "nożyczki" - czyli umiejętność wywalenia z tekstu tego, co jest tam zbędne. Właśnie zwięzłość, konkret i kondensacja treści to dużo bardziej jest sztuka.
Próbowałaś kiedyś, kto oczywiście znajdzie czas żeby Cię z uwagą wysłuchać, tę swoją historię po ludzku opowiedzieć? Tak twarzą w twarz. Z miejscem na pytania słuchającego tam, gdzie się zgubi lub czegoś nie zrozumie. Fajna sprawa. Szybko się okazuje, że to wcale nie są tak oczywiste te istotne rzeczy, które pomijasz, a i też często okazuje się, że te istotne rzeczy dla historii wcale jednak nie są aż tak... istotne.
Trzymam kciuki.
|
Wolał umrzeć, niż dać się zabić.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Prośba o... poradę?
|
ArienneMD
Użytkownik
- Postów: 89
- Skąd: Gorzów Wlkp.
|
Dodane dnia 16-02-2017 21:15 |
|
Jaga, Łabędź - dziękuję serdecznie za pomoc, Wasze wskazówki na pewno się przydadzą.
Co do ,,nożyczek" - w pracy na co dzień muszę tym operować (pracuję w gazecie, a ta, wiadomo, nie jest z gumy), więc przycinanie powoli wchodzi mi w krew...
|
"Wszystko jest możliwe. Niemożliwe wymaga po prostu więcej czasu."
|
|
Do góry |
|