Autor |
RE: To nie jest dobry czas dla poetów
|
Jesienny syn
Użytkownik
|
Dodane dnia 13-08-2019 11:12 |
|
Wow. Dobry temat, szkoda, że zobaczyłem go tak późno, mimo to cos napiszę.
Zgadzam się, że obecnie ludzie stronią od poezji, ale nie obwiniam za to czasów, ani ustroju, czy też dziedzictwa kulturowego komunizmu, ale coś o wiele prostszego - ludzie właśnie wolą czytać poezję jasną, to dlatego prędzej sięgną po Przerwę-Tetmajera, aniżeli Baczyńskiego.
Bo trzeba przyznać, że właśnie od niego, przez Miłosza i Herberta, skończywszy na współczesnych twórcach poezja stała się "zawiła", nieatrakcyjna dla szarego Kowalskiego, a jedynie dla wąskiego grona ludzi, którzy sami piszą wiersze.
Oczywiście, mogę się mylić, ale takie mam wrażenie. Dla przykładu porównajcie popularność 2 utworów: "Przesłanie Pana Cogito" Z. Herberta oraz "Tańczące Eurydyki" w wykonaniu Anny German (trzeba przyznać, że tekst jej piosenki miał kilka zabiegów poetyckich), podobne można znaleźć i dzisiaj - w utworach piosenek zespołów heavy-metalowych (choć to raczej bardzo mroczna poezja - ale ma więcej fanów niż ta tradycyjna).
Funkcja terapeutyczna nie pociąga za sobą ignorowania warsztatu - wręcz przeciwnie. Często młodzi z konkursu poetyckiego dla młodzieży sięgają po poezję uznanych autorów i uczą się samodzielnie, jeśli nie znajdą mentora.
Podsumowując: można zainteresować ludzi poezją, ale tą najbardziej klasyczną - przystępną dla odbiorcy, a jednocześnie liryczną. Można zobaczyć ją np. w wierszu "Przypływ" W. Broniewskiego, w piosence "Tańczące Eurydyki" itp. I właśnie dlatego dążę do takiego stylu w moich wierszach, choć nie jest to nic oryginalnego ani przełomowego.
|
|
|