Autor |
Opis życia a zasady dramaturgii
|
Szekspir
Użytkownik
|
Dodane dnia 08-07-2022 00:43 |
|
Marzę o tym, aby opisać stan marzenia - nie konkretne marzenie, lecz czyste uczucie, formę spełnienia. Kiedyś w Gdańsku jechałem tramwajem. Stałem przy drzwiach, trzymając się uchwytu, i w zachwycie zapatrzyłem się na liście korony drzewa. Odrywając następnie wzrok, ujrzałem przypadkiem, że przygląda mi się mężczyzna. Czy patrzył na mnie, kiedy ja patrzyłem na drzewo, nie wiem, na myśl nasunął mi się jednak obraz mnie, widziany oczami tego mężczyzny: oto stoi młody mężczyzna kontemplujący widok za oknem tramwaju, może student ASP uwrażliwiony na piękno miejskie. I jest coś jeszcze, jest pewna aura wśród gdańskich i sopockich ulic: w szare chłodne południe nad uliczką spiętą pałacykami, krzycząc, przelatuje mewa; albo poranna rosa osiadła na pustych, parkowych ławkach. Nie wiem, jak wyrazić to inaczej. Istnieje w rzeczywistości coś, co się przejawia w wrażeniach takich, jak te powyżej i największe szczęście przyniosłoby mi oddanie tej aury miejsc w formie literackiej, ale problem polega na tym, iż formy literackie nie są naturalnym medium dla tych doznań. Tak przynajmniej wynika z dyskursu, który każe skupiać się na zwrotach akcji, antagoniście, motywacji bohatera itp., te rzeczy jednak zabijają we mnie marzenie. Intryga nudzi mnie. Czasem w najgłębszej rezygnacji dochodzę do przekonania, że dupa ze mnie - nie pisarz, skoro nie mogę wymyślić prostej akcji; albo że odpowiedniejszym medium dla tego, co pragnę wyrażać, byłoby może malarstwo - jednak szukająca ujścia energia twórcza nie daje mi spokoju, ciągle zderzając mnie z martwym punktem. Kilka lat temu obiecałem sobie, że będę przemilczał to, co nie może zostać wyrażone - ale to doprowadziło mnie do najmroczniejszego okresu w moim życiu. Muszę już kończyć ten post, a znowu mam poczucie, że zabarwilem płótno kleksami, choć zmęczyłem się przy tym piekielnie.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Opis życia a zasady dramaturgii
|
Wiktor Orzel
Administrator
- Postów: 3517
- Skąd: Kraków
|
Dodane dnia 08-07-2022 10:45 |
|
Zasady są po to, żeby je łamać. Są książki, które z pozoru nie mają żadnej fabuły, a nawet i tacy pisarze znajdują wydawców. Tradycja marzeń sennych i oniryzmu ma w literaturze ma bogatą tradycję – wystarczy tutaj wspomnieć Brunona Schulza czy ze współczesnych twórców – Tomasza Różyckiego i jego "Bestiarium".
|
wiktororzel.pl
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Opis życia a zasady dramaturgii
|
Szekspir
Użytkownik
|
Dodane dnia 08-07-2022 13:22 |
|
Tak, Wiktor, ale nawet gdy bierzemy pod uwagę tradycję oniryzmu czy inne podobne - literatura ma zawsze jakąś "nić", od której wychodzi, punkt wyjścia. W wypadku Schulza tą nicią jest pewna idea, którą udało mu się wyrazić z pomocą środków właściwych wymienionej tradycji. Ja tej idei, jakiejkolwiek idei jestem pozbawiony. Wczorajszy post miał na celu ukryć ten fakt, próbowałem znów okłamać samego siebie. Proszę, jeśli to nie kłopot, to usuńcie wątek, bo on nie ma potencjału dyskusyjnego, chodziło tylko o próbę odnalezienia czegoś, czego w istocie nie ma.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Opis życia a zasady dramaturgii
|
CoMnaKieruje
Użytkownik
|
Dodane dnia 02-09-2022 15:55 |
|
To jest wspaniałe, niezwykle. Szukam, czego nie ma. To jak w definicji struktury psychotycznej u Lacana. Dzieło sztuki jest uwięzione w mojej tożsamości, której w istocie po prostu nie ma! Hah! Ja jestem tym za czym gonię! Hahaha! Tak bardzo dziękuję!
Zapomniałem hasła do Szekspira, a mail do owego konta przypisany dawno przepadł.
Ja nie mogę o niczym napisać, bo niczego nie ma!! Hahahaha! Boże, jak pięknie, jaka wolność! Dzieło jest powietrzem! Aaaassa!
Proszę nie niepokoić się o mój stan, powyższe jest wyrazem radości.
[Dodano 02-09-2022 15:58]
Boże, czytam siebie z takim głodem, bo dalej siebie szukam! pffhahaha! Nie ma, nie ma!
|
|
|
Do góry |
|