Autor |
RE: Konflikt pokoleń.
|
ginger
Użytkownik
- Postów: 3099
- Skąd: Bydgoszcz
|
Dodane dnia 18-12-2008 11:15 |
|
No pewnie, że wszystko jest względne. Dopóki nie znajdziesz się w trudnej sytuacji, nie jesteś w stanie stwierdzić, że zachowasz się tak i tak. Możesz gdybać, ale pewności nie będzie. Bo dopiero w ekstremalnych sytuacjach pewne rzeczy z ludzi wychodzą. Sama nie mam pojęcia, co bym robiła... I wolę się nie dowiadywać
|
que bonito seria tu mar si suspiera yo nadar
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Konflikt pokoleń.
|
lina_91
Użytkownik
|
Dodane dnia 18-12-2008 12:19 |
|
''Wiemy o sobie tyle na ile nas sprawdzono.'' Albert Einstein
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Konflikt pokoleń.
|
Sim69
Użytkownik
- Postów: 59
- Skąd: Warszawa
|
Dodane dnia 18-12-2008 14:18 |
|
Cytat:
zastanawia mnie spadek liczby harcerzy z ok 3 milionów* w latach osiemdzisiatych do ok 150 tyś obecnie. może wraz ze spadkiem ilości wzrosła chociaż jakość
____________________
*z drugiej storny wiem jak za komuny naginano statystyki...
Aktualnie jest zarejestrowanych ponad 0,5 tyś. organizacji zrzeszających dzieci i młodzież. Ze statystyk wynika, że to grupa ok. 4 mln. młodzieży i dzieci. To pokazuje skalę, która jest trudna do zobaczenia, gdyż jest tego za dużo. Widzimy tylko ekstremalne zjawiska jak choćby Kiboli itp. Wg. policji jest ich ok. 6 tyś. w całym kraju (tych co rozrabiają).
Inna forma, inne sposoby działania ale chyba bardzie skuteczne i bardziej oddolne.
Masz rację, że harcerstwo wiele rzeczy sponsorowało (sam korzystałem) ale przez to np. odzierało człowieka z chęc pracy dla siebie. Dziś harcerze sami gospodarują pieniądze i uczą się jaka jest wartość pracy.
Myślę, że zawsze będzie istnieć konflikt pokoleń jednak to one napędzają zmiany - mam nadzieje że na lepsze :-)
|
Robert W.
www.artbazar.pl - Gdy dusza mnie dusi ...
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Konflikt pokoleń.
|
Scheina
Użytkownik
- Postów: 74
- Skąd: Nakło nad Notecią
|
Dodane dnia 18-12-2008 17:57 |
|
Cytat: Sim69 napisał/a:
Cytat:
zastanawia mnie spadek liczby harcerzy z ok 3 milionów* w latach osiemdzisiatych do ok 150 tyś obecnie. może wraz ze spadkiem ilości wzrosła chociaż jakość
____________________
*z drugiej storny wiem jak za komuny naginano statystyki...
Dziś harcerze sami gospodarują pieniądze i uczą się jaka jest wartość pracy.
Jedyne czego nauczyłam się przez dwa lata należenia do drużyny harcerskiej (rozpadała się) to cierpliwość i opanowanie. Moja druhna czasem nie przyjeżdżała na zbiórki, czasem spóźniała się nawet godzinę, a czasem przekładała termin zbiórek, w ogóle nas o tym nie informując. Potem miała pretensje, że nie przychodzimy i słała nam listy, że jesteśmy winni tyle i tyle za składki (co miesiąc płaciło się dwa zł) oraz że zbiórka odbędzie się tego i tego dnia, a obecność jest obowiązkowa. Z czasem mieliśmy dosyć i przestaliśmy przychodzić (człowiek nie ma, co w sobotę robić, tylko czekać pod salą na druhnę ), a drużyna została rozwiązana.
Nie tak wyobrażałam sobie harcerstwo i przynależność do drużyny.
Po harcerstwie została mi tylko książeczka, zeszyt z notatkami i mundurek wiszący w szafie (zakupiony za własne pieniądze).
|
Wolność polega na tym że ludzie nie boją się śmierci. Ani w ogóle niczego. Dlatego są gotowi zapłacić za wolność najwyższą cenę.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Konflikt pokoleń.
|
Sim69
Użytkownik
- Postów: 59
- Skąd: Warszawa
|
Dodane dnia 18-12-2008 19:12 |
|
Rozumie to. Jak wszędzie zdarzają się lepsi i gorsi. Ty trafiłaś na tych złych.
Ja na złych trafiałem stanowczo częściej niż na dobrych. I wciąż wierzę w ludzi młodych
|
Robert W.
www.artbazar.pl - Gdy dusza mnie dusi ...
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Konflikt pokoleń.
|
wlasnietam
Użytkownik
|
Dodane dnia 18-12-2008 19:37 |
|
Cytat: Sim69 napisał/a:
Rozumie to. Jak wszędzie zdarzają się lepsi i gorsi. Ty trafiłaś na tych złych.
Ja na złych trafiałem stanowczo częściej niż na dobrych. I wciąż wierzę w ludzi młodych 
Często jest tak, że trafiamy na ludzi dobrych, nie potrafiąc ich po prostu dostrzec.. (:
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Konflikt pokoleń.
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 13-03-2010 12:29 |
|
Podobno już na glinianych tabliczkach ze starożytnej Mezopotamii znajdowano teksty zgorzkniałych starców, o tym że młodzi są tacy a tacy i świat niechybnie biegnie ku destrukcji przez to. Sprzeczność światopoglądowa jest nieuchronna jeśli stykają się 2 pokolenia ukształtowane mentalnie w innych realiach - to czy przerodzi się ona w ostry konflikt, czy spokojną dyskusję, zależy już od indywidualnego charakteru ludzi.
Kiedyś nie sądziłem, że moje pokolenie, kiedy dorośnie będzie się wobec młodych zachowywać tak jak to starsze wobec nas - niestety teraz to widzę w pełnej okazałości: studenci z lekceważeniem mówią o licealistach, licealiści śmieją się z gimnazjalistów itd. - skoro większość ludzi nie jest w stanie szanować kogoś o 4 lata młodszego, to co będzie z młodszymi o lat 40?
Właśnie, zgadzam się, że podstawą konfliktów jest na ogół brak szacunku - z tym że nie koniecznie młodszych do starszych.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Konflikt pokoleń.
|
TomaszObluda
Użytkownik
- Postów: 6879
- Skąd: Szczecin
|
Dodane dnia 13-03-2010 12:48 |
|
Najnowsze badania statystyczne pokazują, że polska młodzież jest najbardziej konserwatywną młodzieżą Europy, a przynajmniej jedną z najbardziej. I co ciekawe, nie różnią się w tym znacząco od rodziców. Okazuje się, że mimo różnic pokoleniowych, Polacy są zaskakująco stali w swoim spojrzeniu na rzeczywistość.
Podobno taki trend to nic dobrego.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Konflikt pokoleń.
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 06-05-2010 23:29 |
|
Sirmicho napisał: „Tekst jest tak nieprzychylny czytelnikowi, że nie chce się go czytać” (Julka - "Życie w kucy": http://www.portal-pisarski.pl/readarticle.php?article_id=19541.)„
Ta wypowiedź jest charakterystyczna dla większości ludzi „młodej daty”. Przyzwyczajonych do uproszonego wizerunku świata. Do łatwego, jednoznacznego, wygodnego istnienia pośród nieprzerwanych tańców i swawoli. Według obecnej recepty na beztroskie życie, należy tępić wszelkie skomplikowania i trudności. Stąd tak istotną rolę pełni nowa forma dopuszczalnego pisarstwa: przesadnie purystyczna maniera tak zwanej poprawności. W ten sposób powstaje w czytelniku wypaczony obraz literatury. Stylistyczne niuanse wędrują do kosza z anachronizmami, figury retoryczne i środki stylistyczne, są „fuj”, a epifory i leksykalne paralelizmy uważane są za błędy nazywane powtórzeniami.
Odcięta od dorobku przeszłych dokonań w twórczości, nie wymagająca trudu poznawania dzieł poprzedników, unikająca własnych korzeni, zajęta jest ponownym odkrywaniem Ameryki i budowaniem drzwi do spalonego lasu.
ps
Dla ścisłości: nie chodzi mi o jakiś bzdurny atak na Sirmicho, ale o zasygnalizowanie tego sybaryckiego zjawiska obecnych czasów.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Konflikt pokoleń.
|
JaneE
Użytkownik
|
Dodane dnia 07-05-2010 00:01 |
|
Cytat: _VV_ napisał/a:
Kiedyś nie sądziłem, że moje pokolenie, kiedy dorośnie będzie się wobec młodych zachowywać tak jak to starsze wobec nas - niestety teraz to widzę w pełnej okazałości: studenci z lekceważeniem mówią o licealistach, licealiści śmieją się z gimnazjalistów itd. - skoro większość ludzi nie jest w stanie szanować kogoś o 4 lata młodszego, to co będzie z młodszymi o lat 40?
Właśnie, zgadzam się, że podstawą konfliktów jest na ogół brak szacunku - z tym że nie koniecznie młodszych do starszych.
A mnie wydaję się że z każdym kolejnym pokoleniem różnica pokoleń staje się mniejsza.
Kiedyś 30-40 latkowie byli już ludźmi w średnim wieku, którym dawno wyparowały z głowy imprezy i szaleństwa. Dziś mamy tyle lat na ile się czujemy. Nikogo nie dziwi 30-latka na dyskotece albo 40 latka w dżinsach, trampkach i słuchawkach z Ipoda w uszach.
|
Oswajam rzeczy pisząc o nich.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Konflikt pokoleń.
|
mariamagdalena
Użytkownik
- Postów: 1075
- Skąd: Vratislavia / Tel Aviv
|
Dodane dnia 28-05-2010 16:36 |
|
Cytat: _VV_ napisał/a:
Kiedyś nie sądziłem, że moje pokolenie, kiedy dorośnie będzie się wobec młodych zachowywać tak jak to starsze wobec nas - niestety teraz to widzę w pełnej okazałości: studenci z lekceważeniem mówią o licealistach, licealiści śmieją się z gimnazjalistów itd. - skoro większość ludzi nie jest w stanie szanować kogoś o 4 lata młodszego, to co będzie z młodszymi o lat 40?
.
do pewnego stopnia jest to wyniesione ze szkoły ("to już nie podstawówka!", "nie jesteście już w gimnazjum!" , w pewnym stopniu odbija się też brak rodzeństwa w danym wieku
myślę jednak, ze pomijając naturalne konflitky w rodzinie
którę lacza sie ze stażem wspólistnosci dwóch myślących osób - podobnie od kryzysow małżęnskich - i mają na celu ustalenie granic i manifestację niezależności (wyjście z roli zaleznego dziecka) to relacje między ludźmi z rożnicą wieku 20-30 lat nie są złe w naszych czasach...
z autopsji
|
Poetka. Prozaiczka.
Poetka prozaiczna.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Konflikt pokoleń.
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 28-05-2010 16:58 |
|
Cytat: JaneE napisał/a:
Kiedyś 30-40 latkowie byli już ludźmi w średnim wieku, którym dawno wyparowały z głowy imprezy i szaleństwa. Dziś mamy tyle lat na ile się czujemy.
większość czuje się i zachowuje jakby miała nadal 12.
*
sto lat temu było normalne że maturzystka (czy panieka lat 16) jest na tyle kumata i zorganizowana, że może pracować w wiejskiej szkole jako nauczycielka.
Było normalne że 14 latka jest na tyle odpowiedizalna i umie liczyć by pracowac w sklepie jako ekspedientka.
Dziś jak patrzę na niektórych studentów to nie powierzyłbym im pilnowania długopisu przez 5 minut.
Cytat: _VV_ napisał/a:
Właśnie, zgadzam się, że podstawą konfliktów jest na ogół brak szacunku - z tym że nie koniecznie młodszych do starszych.
dobra - teraz mi wyjaśnij jak procent gimnazjalistów lub licealistów pracuje nad sobą na tyle by zasłużyć na choćby minimalny szacunek starszych?
Bo wiesz - są tacy których szanuję. Nieczesto ich spotykam ale są. Ot np taka Sara z Zielonej Góry która majac lat 16 zorganizowała lokalny konwent. Albo np M.Olszańska - 17 lat a już liczy się w muzyce i wydała pierwszą książkę. Kiedyś 11-latek odwoził mnie traktorem, 15 latek zrobił mi świetną stronę www.
Niestety 90% młodzieży to rozwydrzone, rozkapryszone, rozlazłe i leniwe gówniarstwo, które powinno od życia dostać na dzień dobry nahajką przez pysk.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Konflikt pokoleń.
|
Elwira
Użytkownik
- Postów: 4151
- Skąd: Rembertów
|
Dodane dnia 28-05-2010 20:05 |
|
Cytat: Sirmicho napisał: „Tekst jest tak nieprzychylny czytelnikowi, że nie chce się go czytać” (Julka - "Życie w kucy": http://www.portal..._id=19541. )„
Ta wypowiedź jest charakterystyczna dla większości ludzi „młodej daty”. Przyzwyczajonych do uproszonego wizerunku świata. Do łatwego, jednoznacznego, wygodnego istnienia pośród nieprzerwanych tańców i swawoli.
O, przepraszam, uwielbiam tańczyć, uważam się za osobę młodą (i takąż jestem, jak sam stwierdziłeś ), a "Życie w kucy" przeczytałam z przyjemnością.
Cytat: sto lat temu było normalne że maturzystka (czy panieka lat 16) jest na tyle kumata i zorganizowana, że może pracować w wiejskiej szkole jako nauczycielka.
Było normalne że 14 latka jest na tyle odpowiedizalna i umie liczyć by pracowac w sklepie jako ekspedientka.
Mnie wtedy nie było, ale obawiam się, że sto lat temu, to jest w 1910 roku nie było też Polski na mapie, a Polacy żyli innymi priorytetami. Dzieci uczyły dzieci... polskiego i historii (stąd zakłamania), dzieci zamiast się uczyć - pracowały... stąd niedouczenie i ciemnota społeczeństwa, dzieci zamiast żyć normalnie miały wpajaną chorą ambicję, obowiązek walki o narodowość i musiały się borykać z problemami, które mam nadzieję nigdy nie wrócą. Pewne zachowania były wymuszone przez sytuację społeczną.
Dziś wielu maturzystów udziela korepetycji, ale na szczęście w szkole nikt ich nie zatrudni, wielu gimnazjalistów pomaga rodzicom, ale nie jest to ich sposób na zarobienie na chleb.
Pozwólmy dzieciom być dziećmi, ale uczmy odpowiedzialności przykładem własnym. Na wszystko jest czas, na młodość, na dorosłość i na odpowiedzialność.
Inna sprawa, że czasem odpowiedzialność przychodzi za późno, ale to już błędy wychowawcze i brak czasu rodziców... hm... może nawet sytuacja społeczna inna niż sto lat temu...
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Konflikt pokoleń.
|
TomaszObluda
Użytkownik
- Postów: 6879
- Skąd: Szczecin
|
Dodane dnia 29-05-2010 09:14 |
|
Cytat: miały wpajaną chorą ambicję, obowiązek walki o narodowość Gdyby nie to, miałabyś link piszę poprawnie po rosyjsku, albo po niemiecku. Sytuacja nie była normalna, jednak metody wychowania były skuteczne Polska się odrodziła.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Konflikt pokoleń.
|
Elwira
Użytkownik
- Postów: 4151
- Skąd: Rembertów
|
Dodane dnia 29-05-2010 09:32 |
|
Jasne, jasne, odniosło skutek. Oceniamy to teraz z perspektywy czasu i biorąc pod uwagę "intencje wyższe". Nie wiemy jednak, ilu młodym ludziom złamano dzieciństwo, ilu z nich popadało w depresję, nie mogąc dosięgnąć wytyczonego przez ojca patriotę ideału, ilu z kolei wolałoby kopać piłkę na boisku z kumplem Niemcem, zamiast patrzeć na niego wrogo i nieufnie... O tym się nie mówi, bo to "niepolityczne".
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Konflikt pokoleń.
|
TomaszObluda
Użytkownik
- Postów: 6879
- Skąd: Szczecin
|
Dodane dnia 29-05-2010 09:45 |
|
Oczywiście, że jest tak jak mówisz,ale idea wymaga poświęceń. Gdyby wszystkich zniemczono, i nie broniliby się specjalnie, pewnie w trzecim pokoleniu od takiej działalności nie byłoby na terenach "niemieckich" Polaków. Ale patrząc z perspektywy jako Polacy, wiemy, że to nie była wina tych ojców, ale Szwabów, Kacapów i Austriaków, którzy zajeli nasze ziemie. Taka była sytuacja, nie było innego wyjścia. A jak mówię czasem Ojczyzna wymaga poświęceń.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Konflikt pokoleń.
|
Elwira
Użytkownik
- Postów: 4151
- Skąd: Rembertów
|
Dodane dnia 29-05-2010 10:02 |
|
Właśnie dlatego, moim zdaniem, czasów teraźniejszych nie można porównywać z tamtymi. Każde czasy są inne, a starsi zawsze na młodych narzekali i będą narzekać.
W byciu dzieckiem, w byciu młodym nie ma nic złego. Nie mamy prawa kazać dzieciom być dorosłymi. Nie zamienia to jednak faktu, że trzeba uczyć odpowiedzialności i wartości.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Konflikt pokoleń.
|
mozets
Użytkownik
|
Dodane dnia 30-11-2012 13:10 |
|
Cytat: Yumikais napisał/a:
Również mieszkam w trzypokoleniowym domu. Jak dla mnie to jest to strasznie uciążliwe. Z jednej strony rodzice - "rób jak chcesz". Z drugiej dziadkowie - "czemu nigdy nie słuchasz"?
Ciągłe awantury, ciągłe pouczenia, ciągłe niezadowolenie ze strony dziadków.
Męczy mnie to.
**************************************
Rodziców nie zawsze NALEŻY SŁUCHAĆ - ALE ZAWSZE NALEŻY WYSŁUCHAĆ...
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Konflikt pokoleń.
|
Silvus
Użytkownik
- Postów: 1661
- Skąd: Warszawa
|
Dodane dnia 01-12-2012 21:18 |
|
No, mozets, może nie zawsze... hm... coś w tym jest. Na pewno wysłuchać.
|
|
|
Do góry |
|