Autor |
Morały wujaszka Andrzeja P.
|
Usunięty
Gość
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Morały wujaszka Andrzeja P.
|
valdens
Użytkownik
- Postów: 4635
- Skąd: Worksop (U.K.)
|
Dodane dnia 19-12-2008 12:20 |
|
Cytat: A teraz zobaczmy przypadek Masłowskiej. Pierwsza książka napisana w wieku lat 19-tu - HIT.
(dla mnie kit ale podobno się nie znam).
Nakład podobno ponad 150 tyś egz. tłumaczenia etc.
1. nie wiem, jakim cudem udało się zrobić tłumaczenia. o ile po polsku ma to gdzieś ręce i nogi, to raczej niemożliwe, żeby przenieść te rymy i rytmy na języki obce. dla mnie rzecz niepojęta...
2. też myślę, że baaardzo trudno będzie Dorocie sprzedać kolejną książkę. pierwszy raz to było nawet zabawne, drugi też uszło, ale nie sądzę, że dalej będzie uchodzić. się przejadło. a czy Dorota potrafi napisać coś normalnego... Wątpię.
|
- Pływanie wyszczupla - powiedział wieloryb.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Morały wujaszka Andrzeja P.
|
wlasnietam
Użytkownik
|
Dodane dnia 19-12-2008 12:25 |
|
Cytat:
2. też myślę, że baaardzo trudno będzie Dorocie sprzedać kolejną książkę. pierwszy raz to było nawet zabawne, drugi też uszło, ale nie sądzę, że dalej będzie uchodzić. się przejadło. a czy Dorota potrafi napisać coś normalnego... Wątpię. smiley
Zawsze pozostaje nadzieja, że przywali hitem który powali nas wszystkich.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Morały wujaszka Andrzeja P.
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 19-12-2008 12:29 |
|
życzę tego i Jej i Nam... ale jestem sceptyczny...
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Morały wujaszka Andrzeja P.
|
valdens
Użytkownik
- Postów: 4635
- Skąd: Worksop (U.K.)
|
Dodane dnia 19-12-2008 12:30 |
|
wlasnietam, ale w jakiej formie? bo jeśli poda to na swój charakterystyczny sposób, to ni ma szans. uwierz, że to już przejedzone. dziesiątki nastolatek od czasów "Wojny polsko-ruskiej" Dorotę papugowało, wszędzie tego pełno, więc teraz ona musi się sprężyć i napisać inaczej. MUSI. inaczej będzie klapa.
|
- Pływanie wyszczupla - powiedział wieloryb.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Morały wujaszka Andrzeja P.
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 19-12-2008 12:31 |
|
Cytat: valdens napisał/a:
2. też myślę, że baaardzo trudno będzie Dorocie sprzedać kolejną książkę.
doktnreliśmy tu bardzo wąznego problemu:
wydać a sprzedać.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Morały wujaszka Andrzeja P.
|
milla
Użytkownik
|
Dodane dnia 19-12-2008 12:32 |
|
Ja myślę, że wypuszczenie jej pierwszej książki to był swoistego rodzaju eksperyment. fakt, napisane to było zupełnie inaczej niż chyba wszystko do tej pory i dlatego się jej udało. pierwszą książkę przeczytałam, zmęczyłam się przeokropnie. po kolejne już nie sięgnęłam.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Morały wujaszka Andrzeja P.
|
tentyp
Użytkownik
- Postów: 244
- Skąd: Kociewska
|
Dodane dnia 19-12-2008 12:47 |
|
Ej bo ja tam nie czytałem tej Masłowskiej, ale jedno co mnie zastanawia to jak ktoś może napisać książkę skoro w tym o to programie http://pl.youtube.com/watch?v=_ryOqtUfmgc
jawi sie jak jakaś tępa, nie mająca nic ciekawego do powiedzenia nastolatka? No ja jestem w szoku, bo ona sklecić dobrze zdania nie potrafi...
|
Zdzieram palce do krwi, kiedy wbijam je w marmur,
Knykcie lżą swój byt, kiedy żrą pył kwarcu,
Chrobot stawów na nowo definiuje dźwięk[...]
To jest napad na babel - niosę wiarę w tusz i papier'
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Morały wujaszka Andrzeja P.
|
milla
Użytkownik
|
Dodane dnia 19-12-2008 12:52 |
|
hihi, to właśnie zerknij w ksiązkę i zobacz, jak ona buduje zdania będziesz miał odpowiedź
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Morały wujaszka Andrzeja P.
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 19-12-2008 12:55 |
|
Cytat: tentyp napisał/a:
No ja jestem w szoku, bo ona sklecić dobrze zdania nie potrafi...
spoko - nie każdy musi umieć mówić do mikrofonu - są tacy (jak ja) ktorym lepiej sie wysłowić na piśmie po puprzednim przemyśleniu pytań.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Morały wujaszka Andrzeja P.
|
valdens
Użytkownik
- Postów: 4635
- Skąd: Worksop (U.K.)
|
Dodane dnia 19-12-2008 12:56 |
|
Cytat: jak ktoś może napisać książkę skoro...
Widocznie może. I to akurat jest pocieszające. Pisarz ma umieć opowiadać ciekawe historie PISEMNIE. A że nie umie gadać, śpiewać, tańczyć, wyglądać... Jakie to ma znaczenie?
|
- Pływanie wyszczupla - powiedział wieloryb.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Morały wujaszka Andrzeja P.
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 19-12-2008 13:02 |
|
no dobra może to nie jest dobry przyklad - ale nie oceniajmy ludzi zby6t pochopone
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Morały wujaszka Andrzeja P.
|
milla
Użytkownik
|
Dodane dnia 19-12-2008 13:03 |
|
Myślę, że temutypowi chodzi o niespójność między osobą autorki, a ostrą, wulgarną prozą. często, niestety utożsamiamy prezentowane poglady, jezyk z autorem.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Morały wujaszka Andrzeja P.
|
valdens
Użytkownik
- Postów: 4635
- Skąd: Worksop (U.K.)
|
Dodane dnia 19-12-2008 13:06 |
|
Rzepusia, ale spójrz na to inaczej - sprzedać świetną książkę, to każdy głupi potrafi
|
- Pływanie wyszczupla - powiedział wieloryb.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Morały wujaszka Andrzeja P.
|
Jerzy
Użytkownik
|
Dodane dnia 19-12-2008 13:06 |
|
Masłowska jest boska!
Mnie się czytało jej książki wybornie. Nie jest to proza przygodowa, ani wagonowa. Poetyka jest nieco odmienna od oczekiwań, ale powoduje ciary. Ostatnio zajęła się pisaniem dramatów scenicznych i robi to z powodzeniem.
Nie ma takiej możliwości żeby jakiekolwiek beztalencie zabrnęło tak wysoko, a łączenie jej osoby ze światem stworzonym jest jakimś nieporozumieniem. Może jej powieści wymagają odmiennej od większości wrażliwości?
|
http://jerzy-opowiadania.blogspot.com/
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Morały wujaszka Andrzeja P.
|
tentyp
Użytkownik
- Postów: 244
- Skąd: Kociewska
|
Dodane dnia 19-12-2008 13:07 |
|
takie, że traci u mnie na wiarygodności. Wydaj e mi się, że mogło to być pisanie wspólne z panem Kopalińskim i panem Google.
Masz racje, pisząc "widocznie może" bo jednak wydano to i to nie jakoś niszowo tylko wielki bum itd. i właśnie to mnie zszokowało
Gdybym tylko oglądnął ten występ i nie wiedział, że to top pisarka pomyślałbym, że jedyne co w stanie jest napisać to smsa do chłopaka, ależ te pozory mylą
|
Zdzieram palce do krwi, kiedy wbijam je w marmur,
Knykcie lżą swój byt, kiedy żrą pył kwarcu,
Chrobot stawów na nowo definiuje dźwięk[...]
To jest napad na babel - niosę wiarę w tusz i papier'
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Morały wujaszka Andrzeja P.
|
valdens
Użytkownik
- Postów: 4635
- Skąd: Worksop (U.K.)
|
Dodane dnia 19-12-2008 13:15 |
|
Cytat: Ostatnio zajęła się pisaniem dramatów scenicznych i robi to z powodzeniem.
Nie wiedziałem, ale jeśli tak, to mądrze postąpiła. Widocznie ktoś tak inteligentny jak valdens powiedział jej to samo, co valdens.
|
- Pływanie wyszczupla - powiedział wieloryb.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Morały wujaszka Andrzeja P.
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 19-12-2008 13:20 |
|
Cytat: valdens napisał/a:
Rzepusia, ale spójrz na to inaczej - sprzedać świetną książkę, to każdy głupi potrafi
khm. nie powiedziałbym.
jest masa świetnych książek które zarastaja kurzem w bibliotekach, albo znane są niewielkim grupkom zainteresowanych.
kto z Was czytał Nodara Dumbadze?
zresztą inny przykład Marek S. Huberatch. Jak dla mnie powieśc "miasta pod skała" to murowana Nike. Tymczasem wydawca położył wszystko - z dystrybucją włącznie.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Morały wujaszka Andrzeja P.
|
modo
Użytkownik
|
Dodane dnia 19-12-2008 14:36 |
|
Witam,
jestem nowy, przed chwilą przedstawiłem sie w dziale "Jesteś nowy?", ale na wszelki wypadek powtórzę parę słów o sobie:z wykształcenia historyk, z zawodu deweloper, z zamiłowania początkujący pisarz. Mam na koncie wydaną i sprzedaną powieść, napisaną drugą (premiera na początku lutego), zaczętą trzecią i pomysł na czwartą.
Chciałbym przedstawić alternatywną wersję drogi pisarskiej - zupełnie innej niż p. Andrzeja.
Od szczenięcia czytałem, czytałem, czytałem. Wszystko, co wpadło w ręce.Od podstawówki, poprzez liceum i studia - pochłaniałem spore ilości książek. Z czasem wykrystalizował się pewien typ literatury, który przedkładam nad inne typy literatury oraz pewne grupy pisarzy, których przedkładam nad inne grupy pisarzy. Wykształcił się mój osobisty, nazwijmy to, kod kulturowy, przy pomocy którego rozszyfrowuję i rozumiem świat.
Aż pewnego pięknego dnia wpadł w me ręce tom prozy Stephena Kinga ( bodajże "Lśnienie" ). Spodobało mi się i zacząłem Kinga czytać w większych ilościach, wręcz hurtowo. Bardzo mi pasowało, w jaki sposób facet buduje powieściowy świat, jak konstruuje bohatera i zmusza go do pokonywania przeszkód.
I tak, niezauważalnie, nabrałem stalowej pewności, że muszę pokazać ludzkości swój pomysł, historię, którą od pewnego czasu miałem w głowie. O nie, nie byłem taki głupi, aby wierzyć, że napiszę to lepiej niz King. Uważam, że to niemożliwe (przynajmniej w moim przypadku). Chciałem po prostu napisać coś, co byłoby swego rodzaju hołdem dla Mistrza, oznajmić: "Mistrzu, zmieniłeś moje życie!"
I siadłem do komputera.
Po napisaniu 3 rozdziałów (ok 100 stron) pokaząłem tekst Mojej Dobrej Żonie, która swego czasu pracowała dla jednego z wydawnictw w charakterze redaktora literackiego.Przez dwa dni trwała niepokojąca cisza. W końcu Moja Dobra Żona zdybała mnie w korytarzu i zapytała:
- Gdzie jest dalszy ciąg?
- Yyyymmm...eeeee... to znaczy uważasz, że....?
- Gdzie jest dalszy ciąg? - tupnęła nogą.
Nie było wyjścia, usiadłem ponownie do komputera i w ciagu kilku miesięcy ( piszę tylko między 21.00 a 23.00, oraz trochę w weekendy) napisałem brakujące 200 stron.
Pierwsza wersja nie nadawała się zbytnio do pokazywania komukolwiek, poprawiłem więc, co się dało, wydrukowałem, i zgodnie z zaleceniami Mistrza, wrzuciłem do szuflady na cztery tygodnie, aby tekst "sie przegryzł".
Po upływie miesiąca wyjąłem maszynopis z szuflady i przeczytałem go, często-gęsto marszcząc brwi ze zdumienia. Poprawiłem, naniosłem poprawki, wydrukowałem i znów wrzuciłem do szuflady.
Po jakimś czasie powtórzyłem zabieg, nastepnie wydrukowałem w dziesięciu egzemplarzach i dałem co bardziej liberalnym znajomym. Wróciło z pozytywnymi recenzjami. Znów naniosłem poprawki zgodne z niektórymi sugestiami, wydrukowałem w dziesięciu egzemplarzach, kupiłem dziesięć kopert formatu A4 oraz dziesięć znaczków pocztowych, po czym wysłałem do dziesięciu wydawnictw, co do których miałem podejrzenia, że moje "dzieło" jest zgodne z ich profilem wydawniczym.
Jakiś czas nie działo się nic. I nagle, ni w pięć, ni w dziewięć, trzy wydawnictwa odpowiedziały pozytwnie (w tym dwa Szacowne i Bardzo Znane). Podpisałem umowę z najmniejszym z nich i siódmego marca bieżącego roku ukazała sie na rynku książka. Sprzedała sie dobrze (w każdym razie wydawca był zmuszony po trzech tygodniach dodrukować co nieco) i nadal sie sprzedaje.
Chcę byc dobrze zrozumiany: nie piszę tego wszystkiego pour epater les bourgois. Po prostu uważam, że jeżeli kandydat na pisarza ma dobry pomysł, niepotrzebne jest pisanie tysięcy stron próbek. Wystarczy praca nad tekstem "docelowym". Poprawki, poprawki i jeszcze raz poprawki. Ćwiczenie stylu na tej właśnie historii. Poprawianie dialogów, dodawanie/ujmowanie wątków. Alternatywne zakończenia ( w moim przypadku trzy różne).
A przede wszystkim - dobra historia. Najpierw jest historia, potem wszystko inne.
Pozdrawiam
modo
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Morały wujaszka Andrzeja P.
|
valdens
Użytkownik
- Postów: 4635
- Skąd: Worksop (U.K.)
|
Dodane dnia 19-12-2008 14:54 |
|
Cytat: Las kończył się może kilometr od wsi. Nie widziałem żadnych zniszczeń ale mieszkańcy postanowili nie kusić losu. W momencie, w którym nadlecieliśmy całe rodziny wraz z dobytkiem biegły właśnie w stronę drzew. Szpica niemal dotarła do celu, kiedy za plecami grupy niewielkie krzaczki rozpryśniętego kurzu ułożyły się na ziemi równymi ściegami i błyskawicznie dogoniły uciekinierów...
Tak zaczyna się Twoja książka. Powiem wprost - szkoda, że trafiłeś na PP wcześniej, bo wówczas zaczynałaby się inaczej.
|
- Pływanie wyszczupla - powiedział wieloryb.
|
|
Do góry |
|