Wiktor Orzel
Administrator
- Postów: 3517
- Skąd: Kraków
|
Dodane dnia 21-04-2009 13:40 |
|
Jako, że byłem sam w kinie, postanowiłem podzielić się opinią. Film opowiada historię Frakcji Czerwonej Armii (RAF - niem. Rote Armee Fraktion, ang. Red Army Fraction), radykalno - lewicowo - anarchistycznego ugrupowania terrorystycznego, które działało w RFN w latach siedemdziesiątych, doprowadzając Niemcy do poważnego kryzysu finansowego (tkzw. niemiecka jesień) Genezy powstania organizacji nalezy się doszukiwać w krwawo stłumionych manifestacjach studenckich w latach pięćdziesątych.
RAF sprzeciwiał się interwencji zbrojnej w Wietnamie, okupacji USA w Niemczech, czy też wsparciu oddziałów Izreaelskich przez USA. Działania RAFu, początkowo nieśmiałe napady na banki, czy demonstracje przerodziły się potem w zaaplanowane operacje zbrojne.
Mając wsparcie palestyńskich terrorystów uprowadzili samolot, (który potem został odbity), odbili jednego z przywódców bojówki z więzienia... Prześladowano także biznesmenów oraz sędziów, którzy zajmowali się procesem przywódców. Więcej przeczytacie sobie na wikipedii > klik
Sam film jest dość długi. Wymaga od widza trochę więcej niż biernego oglądania. Akcja filmu zaczyna się w latach pięćdziesiątych, a całe tło rewolucyjne pełni tutaj ważną funkcję. Kreacje dowódców Komanda są charakterystyczne. Idealnie dobrano aktorów, którzy wyglądają jak żywe kopie prawdziwych postaci. Mocne, charakterystyczne osobowiści ale nie tylko...
Film daje do myślenia... czy warto poświęcać się dla idei? Co jest efektem radykalizmu?
Polecam.
|
wiktororzel.pl
|
|