Autor |
Technika pracy literackiej
|
Daniel Madej
Użytkownik
|
Dodane dnia 26-06-2009 22:19 |
|
Chciałbym się dowiedzieć jak wy tworzycie. U mnie to przebiega spontanicznie. Rzadko pisanie utworu zajmuje więcej niż kilka minut. Chcę jednak spróbować mniej chaotycznie pracować żeby teksty były bardziej dopracowane. Może macie swoje sposoby, rytuały, procedury, chwyty, tajne zaklęcia, które pomagają w stworzeniu czegoś wartościowego?
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Technika pracy literackiej
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 26-06-2009 22:26 |
|
ja chyba mam tak jak Ty, ale jak już tekst istnieje to czekam aż ostygnie i wtedy jeszcze nanoszę poprawki. żadnych rytuałów, ani procedur, ani zaklęć hehe
a czy mają jakąś wartość, nie mnie to oceniać
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Technika pracy literackiej
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 26-06-2009 22:26 |
|
Piszę co ślina na język przyniesie jak mam wenę, a potem odstawiam, żeby z parę dni przynajmniej odleżało, wracam i robię z tym porządek Jak się pisze szybko to rzadko wychodzi coś dobrego (choć są wyjątki).
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Technika pracy literackiej
|
ginger
Użytkownik
- Postów: 3099
- Skąd: Bydgoszcz
|
Dodane dnia 26-06-2009 23:48 |
|
Przypuszczam, że jest to pytanie do poetów - bo sam się pisaniem wierszy zajmujesz.
Ale ja oczywiście pozwolę sobie wtrącić moje trzy grosze
Najlepiej pisze mi się, jak mnie natchnie. Jakieś zdanie, zdarzenie, sytuacja - moje najlepsze obrazki są w dużym stopniu z życia wzięte. Nie wymyślam fabuły, po prostu opisuję to, co się dzieje do koła, nieco ubarwiając, koloryzując, poprawiając.
A potem to różnie - czasem poprawiam, zdarza się, że już tego samego dnia wrzucam na portal. I działa.
Kiedy długo piszę, wymyślam, poprawiam, staram się, to efekt jest gorszy. Chyba chodzi o czucie - żeby tekst był dobry, autor musi go czuć. I wtedy jest z górki.
Nie wiem, czy poecie takie coś pomoże
Za wszystkie nielogiczności i głupoty przepraszam, ale chce mi się spać, a muszę poczekać, aż mi galaretka stężeje (jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało).
|
que bonito seria tu mar si suspiera yo nadar
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Technika pracy literackiej
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 26-06-2009 23:50 |
|
A ja, jeśli coś napiszę, wychodzę przed klatkę. Staję na prawej nodze, lewą dłonią chwytam się za lewe ucho, lewą stopę dokładam do prawego kolana i czekam na deszcz.
Kiedy deszcz pada, liczę do tysiąca i idę do domu. I w tedy zaglądam do swoich wypocin i je poprawiam.
Cóż, może dlatego one zawsze takie słabe są....
Pozdrawiam!
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Technika pracy literackiej
|
Marcin Sierszynski
Użytkownik
|
Dodane dnia 27-06-2009 00:03 |
|
Otwórz się na świat.
Amen.
|
nie będziemy królami nie będziemy królami
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Technika pracy literackiej
|
Samuel Niemirowski
Użytkownik
- Postów: 2563
- Skąd: Kraków
|
Dodane dnia 27-06-2009 00:43 |
|
To zależy.
Jak piszę dla siebie albo na portal pisarski , to jest to spontaniczne i niedopracowane.
Jak wysyłam na konkurs, ma to być publikowane albo coś to dopracowywuję i staram się, aby stanowiło dobrą, zgraną całość.
;-)
|
"Nie będę zmieniał świata ani Zachodu. Podążą one ku swoim celom tak jak spadająca gwiazda. Ja będę jednak pracował i zmieniał się".
E. Wiechert
www.prozafotografii.blox.pl
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Technika pracy literackiej
|
jakub
Użytkownik
- Postów: 3490
- Skąd: Poznań
|
Dodane dnia 27-06-2009 12:03 |
|
jak ja piszę to robię dokładnie jak ty, jedynie jeśli coś wierszowanego to przez to że tutaj za każdy rym zbyt dokładny jest nagana to mi to więcej czasu zajmuje ale tego też nie rozumiem bo nawet wielcy nie mają samych rymów niedokładnych i nieczęstochowskich
|
"Ludzie na całym świecie uwielbiają okazje. Każdy chciałby dostać coś za nic, nawet jeśli przyszłoby mu zapłacić za to wszystkim" - Stephen King
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Technika pracy literackiej
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 27-06-2009 12:13 |
|
no tak, ale żeby móc sobie pozwolić pisać jak Rymkiewicz, to jednak uważam, że trzeba sobie na to najpierw zapracować i swoje przejść
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Technika pracy literackiej
|
Mark
Użytkownik
- Postów: 201
- Skąd: Wrocław
|
Dodane dnia 27-06-2009 13:28 |
|
Piszę tak jak coś przyjdzie. Zapisuję na kartce pierwszy szkic, a potem znęcam się nad nim - najpierw jeszcze wyrywkowo na papierze, a następnie totalnie w notatniku na kompie. Czasem efekty nawet są ciekawe .
|
'This is my road from hell'
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Technika pracy literackiej
|
Nikczemna
Użytkownik
|
Dodane dnia 27-06-2009 21:08 |
|
Zazwyczaj uważam, że nie warto spisać tego, co akurat sobie umyślę, bo i tak wychodzi niezadowalająco. Pozwalam kwitnąć ideii w głowie, aż nadchodzi chwila, kiedy ręce już mnie tak świerzbią, że nie wytrzymuję i zapisuję. Jeśli historia -nawet taka, którą uważałam za apogeum pomysłowości - jest zbyt banalna szukam kontrastów. Zaskakujące rozwiązanie, nowy problem.
Zdarza się, że to samo zapisuję kilka razy. Najczęściej dlatego, że gubię ale czasem też, by wybrać najlepszą wersję lub wypróbować wersję bardziej lub mniej ubarwioną.
|
Czy twój ojciec pali fajkę?
Tak, mój ojciec pali fajkę
Yes, my father smokes the pipe
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Technika pracy literackiej
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 28-06-2009 10:25 |
|
Wiersze piszę od bardzo niedawna, ale oba moje twory dostępne na PP powstały właściwie z niczego - nie miałam żadnego pomysłu, idei itd., po prostu mnie "naszło" i coś tam sobie nabazgrałam.
W prozie jest trudniej. Łudziłam się, że aby napisać dobry, długi utwór, trzeba sobie napisać dokładny plan, a nawet streszczenie niektórych scen. Jednak niedawno porzuciłam ten wymyślony stereotyp i piszę teraz sposobem "na bieżąco" - czyli kończę jedną scenę, odchodzę od komputera, obmyślam następną scenę i znów siadam. Dziwne, czuję się wtedy swobodniej i lepiej, nieograniczona żadnym planem i wytycznymi.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Technika pracy literackiej
|
Daniel Madej
Użytkownik
|
Dodane dnia 28-06-2009 22:51 |
|
Dziękuję wszystkim za wypowiedzi. Zauważyłem ostatnio, że bardzo ważne jest wyłączenie się przy tworzeniu. Przynajmniej pewnych partii siebie. To rodzaj samotności. Tej wyzwalającej od manier.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Technika pracy literackiej
|
wierszokleta
Użytkownik
- Postów: 795
- Skąd: Wrocław
|
Dodane dnia 29-06-2009 02:39 |
|
Ja noszę ze sobą zeszyt (najczęściej) gdzie zapisuje pomysły, wersy, a czasami nawet całe utwory (wena dopada nie w najdziwniejszych miejscach)potem przepisuje na kompa i staram się coś z tego zrobić.
|
" ... przyzna pan że kryje się coś niedobrego w mężczyznach którzy unikają wina, gier, towarzystwa pięknych kobiet i ucztowania ..."MISTRZ I MAŁGORZATA M.Bułhakow
Biada artystom na których nikt nie pluje
Lope de Vega
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Technika pracy literackiej
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 29-06-2009 09:29 |
|
A ja mam takie pytanko:
Kiedy coś stworzycie, to ile razy poprawiacie to, zanim pokażecie to publicznie? I ile mniej więcej czasu mija od postawienia ostatniej kropki do upublicznienia?
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Technika pracy literackiej
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 29-06-2009 09:33 |
|
Cytat: Oke_Mani napisał/a:
A ja mam takie pytanko:
Kiedy coś stworzycie, to ile razy poprawiacie to, zanim pokażecie to publicznie? I ile mniej więcej czasu mija od postawienia ostatniej kropki do upublicznienia?
Pfff... zależy. Jeśli zależy mi na czasie, to robię pobieżną korektę i publikuję. Jeśli natomiast piszę coś dla własnej przyjemności, poprawiam tekst tyle czasu, aż uznam, że jestem zadowolona. Trwa to od pięciu minut do roku.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Technika pracy literackiej
|
soczewica
Użytkownik
- Postów: 2423
- Skąd: mysłowice - siemianowice śląskie
|
Dodane dnia 29-06-2009 10:03 |
|
Cytat: Oke_Mani napisał/a:
Kiedy coś stworzycie, to ile razy poprawiacie to, zanim pokażecie to publicznie? I ile mniej więcej czasu mija od postawienia ostatniej kropki do upublicznienia?
wszystko zależy od tego, jak długo leży w szufladzie. czasem wydaje mi się od razu doskonałe - wtedy podrzucam bez poprawek, częściej - średnio za każdym razem, jak tekst wpadnie mi w ręce, coś zmieniam. jeśli chodzi o opowiadania, to w ogóle setki razy. z wierszami jest łatwiej.
|
Między nami - piekło - kładka ma szerokość stopy. Gdy tylko jedno na nią wejdzie, spotkamy się na drugim brzegu i staniemy obok siebie. Jeśli obydwoje zechcemy bliskości, spotkamy się na środku kładki, z wyborem - przytulić się mocno, albo spaść osobno.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Technika pracy literackiej
|
ginger
Użytkownik
- Postów: 3099
- Skąd: Bydgoszcz
|
Dodane dnia 29-06-2009 11:19 |
|
Mój Erotyk wrzuciłam po dwóch czytaniach, jakąś godzinę po napisaniu, i oceny są zadowalające. Tak samo z Bajką... Rano napisałam, po południu już była opublikowana. Znowu Pantofle pisałam dwa tygodnie, poprawiałam, kombinowałam, i nie wyszło najlepiej... Nie mam pojęcia, jak to działa, dlaczego coś rzucone na żywioł działa lepiej od tych przemyślanych i odleżałych...
A mam jeszcze na kompie opowiadania, co mają po kilka miesięcy, i nadal czekają na ostateczne poprawki...
|
que bonito seria tu mar si suspiera yo nadar
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Technika pracy literackiej
|
Elwira
Użytkownik
- Postów: 4151
- Skąd: Rembertów
|
Dodane dnia 29-06-2009 11:30 |
|
Niom... ja mam gorzej, piszę na papierze. W notesie pomysły. W zeszycie piszę. Pierwsze czytanie jest jeszcze przed wrzucaniem do komputera, żeby sprawdzić czy warto się trudzić. Później przepisuję, ale zwykle po kilku dniach, z braku czasu. Później czekam, aż Mój Pierwszy Czytelnika znajdzie czas. A do opublicznienia tekstu często nie dochodzi wcale. Jeśli dochodzi, to jakieś kilka tygodni po napisaniu. Może to i lepiej, nabieram dystansu i nie krzyczę na czytelników, jak im się co nie spodoba.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Technika pracy literackiej
|
jakub
Użytkownik
- Postów: 3490
- Skąd: Poznań
|
Dodane dnia 29-06-2009 18:57 |
|
Cytat: Oke_Mani napisał/a:
A ja mam takie pytanko:
Kiedy coś stworzycie, to ile razy poprawiacie to, zanim pokażecie to publicznie? I ile mniej więcej czasu mija od postawienia ostatniej kropki do upublicznienia?
rzadko poprawiam bo mało kiedy potrafię poprawić coś co wypłynęło prosto ze mnie a cokolwiek się pojawi w głowie to na 80% będzie słabsze na moje oko od tego co było pierwotnie więc z reguły staram się by te wiersze co piszę były po prostu uzewnętrznieniem tego co czuję itp.
|
"Ludzie na całym świecie uwielbiają okazje. Każdy chciałby dostać coś za nic, nawet jeśli przyszłoby mu zapłacić za to wszystkim" - Stephen King
|
|
Do góry |
|