Autor |
RE: Boicie się śmierci?
|
eklerek123
Użytkownik
|
Dodane dnia 22-04-2009 16:36 |
|
Temat dość filozoficzny, ale niby czego miałbym się bać? Szczególnie, że śmierć, to przecież co innego niż umieranie. Są nawet tacy ludzie, którzy wręcz wyczekują śmierci, pomimo tego, że w tym świecie powodzi im się całkiem nieźle. Ja sam jestem ciekaw przebiegu tego "zjawiska", ale wiem, że w swoim czasie wszystkiego się dowiem. Na co dzień się tym nie przejmuję.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Boicie się śmierci?
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 22-04-2009 18:17 |
|
Śmierci obawiam się w tym sensie, że bardzo bym nie chciał aby dosięgła mnie przedwcześnie, zanim zdążę odpowiednio wykorzystać życie.
A co do procesu umierania, to jestem zdania, że umieramy codziennie, z każdą sekundą, a więc idzie się przyzwyczaić. 
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Boicie się śmierci?
|
Edith
Użytkownik
|
Dodane dnia 22-04-2009 18:53 |
|
W codziennie umieramy i codziennie odradzamy się, gdy nadejdzie kres, nasze ciało po prostu zgnije, nie wiem czy można przyzwyczaić się do tej myśli, na pewno nie można temu zapobiec, dosięgnie każdego, bezradność i bezsilność w obliczu śmierci, są dla mnie trudne do przyjęcia
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Boicie się śmierci?
|
Nikczemna
Użytkownik
|
Dodane dnia 22-04-2009 21:27 |
|
a ja się boję. W chwili obecnej (bo różnie bywa) podoba mi się na świecie i nie chciałabym go opuszczać. Tyle rzeczy tu do odkrycia! A czasu mało - nie starczy na zobaczenie wszystkiego. No i ten strach przed cierpieniem, chorobą prowadzącą do śmierci. I lęk co ma być po "drugiej stronie". Życie jest takie ciekawe, że szkoda je kończyć i później całą wieczność robić Bóg wie co, Bóg wie gdzie... szkoda, szkoda.
|
Czy twój ojciec pali fajkę?
Tak, mój ojciec pali fajkę
Yes, my father smokes the pipe
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Boicie się śmierci?
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 22-04-2009 21:51 |
|
Choć z każdym dniem jestem, jak wszyscy, coraz bliżej śmierci, to boję się jej mniej. Dlatego mam nadzieję (może złudną?), że któregoś dnia, za kilkadziesiąt lat będę mógł powiedzieć - dobra, pora umierać - i nie będzie aż tak bardzo. żal.
Bardzo się bałem śmierci jako dziecko - nie pamiętam jak się o niej dowiadywałem, ale mam wrażenie, że ten strach (albo raczej - trwoga) towarzyszyła mi niemal od urodzenia. Myślę, że ten kompleks śmierci w tamtym okresie miał duży wpływ na kształtowania się mojej osobowości (może mój awatar to jakiś efekt tamtego ). Później jakoś przeszło, od wieku lat -nastu podchodzę do tego chyba już normalnie, bez obsesji.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Boicie się śmierci?
|
soczewica
Użytkownik
- Postów: 2423
- Skąd: mysłowice - siemianowice śląskie
|
Dodane dnia 23-04-2009 09:11 |
|
Cytat: Nikczemna napisał/a:
a ja się boję. W chwili obecnej (bo różnie bywa) podoba mi się na świecie i nie chciałabym go opuszczać.
o, to to! świat jest piękny - mimo wszystko. zresztą, nawet, jak jest źle, to zdarzało mi się mówić - każde cierpienie się kiedyś kończy, poczekajmy na rozwój wypadków...
umrzeć zawsze zdążę.
|
Między nami - piekło - kładka ma szerokość stopy. Gdy tylko jedno na nią wejdzie, spotkamy się na drugim brzegu i staniemy obok siebie. Jeśli obydwoje zechcemy bliskości, spotkamy się na środku kładki, z wyborem - przytulić się mocno, albo spaść osobno.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Boicie się śmierci?
|
Zla
Użytkownik
|
Dodane dnia 24-04-2009 17:11 |
|
podobno śmierci boją się najbardziej ludzie wierzący w Boga. na ile jest to prawdą?
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Boicie się śmierci?
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 24-04-2009 17:16 |
|
a niby skąd to przypuszczenie?
Właśnie wierzący się nie boją, przecież śmierć jest dla nich zbawieniem, a życie tylko drogą do wiecznego szczęścia, więc czego niby mają się bać?
Prowokacja, jakże nieudolna.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Boicie się śmierci?
|
Asti
Użytkownik
|
Dodane dnia 24-04-2009 17:23 |
|
Przypuszczenie nie jest wcale tak błędne.
Opinie o strachu przed śmiercią i to silnym, słyszałem właśnie od osób deklarujących się jako wierzące. Też wydawało mi się to dziwne i paradoksalne właśnie ze względu na to co piszesz, Małgorzato.
|
Ludzie potrafią niekiedy posuwać się do takich oszustw.
Śpiewają nie swoje pieśni, nie wiedząc nawet, o czym one mówią.
Create your own reality
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Boicie się śmierci?
|
Zla
Użytkownik
|
Dodane dnia 24-04-2009 17:23 |
|
heh, prowokacja? nie bądź śmieszna.
przeczytałam temat wątku i przypomniały mi się wyniki pewnych badań na ten tamat, kilka dni temu w Faktach na tvn o tym mówili, poszukam zaraz co to za badania i chętnie podam źródło.
edit - jeśli się zastanowić, to jest to sensowne, piekło, niebo, czyściec... istna ruletka, i tak nie wiesz, gdzie trafisz. pewności nie ma na 100%
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Boicie się śmierci?
|
soczewica
Użytkownik
- Postów: 2423
- Skąd: mysłowice - siemianowice śląskie
|
Dodane dnia 24-04-2009 17:25 |
|
Cytat: Malgorzata Poludniak napisał/a:
Właśnie wierzący się nie boją, przecież śmierć jest dla nich zbawieniem, a życie tylko drogą do wiecznego szczęścia, więc czego niby mają się bać?
a co powiesz o ludziach, którzy zdają sobie sprawę z tego, że pomimo iż wierzą, nie dociera do nich to, że bóg wybacza? albo tych, którzy nie potrafią wyjść z grzechu i zdają sobie z tego sprawę?
nie sądzę, żeby tamto to była prowokacja. raczej zwykłe pytanie.
|
Między nami - piekło - kładka ma szerokość stopy. Gdy tylko jedno na nią wejdzie, spotkamy się na drugim brzegu i staniemy obok siebie. Jeśli obydwoje zechcemy bliskości, spotkamy się na środku kładki, z wyborem - przytulić się mocno, albo spaść osobno.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Boicie się śmierci?
|
Zla
Użytkownik
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Boicie się śmierci?
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 24-04-2009 17:26 |
|
Widocznie nie znam zbyt wielu naprawdę wierzących, bo ci niedzielni katolicy to raczej nie pałają optymizmem na myśl o śmierci. 
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Boicie się śmierci?
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 24-04-2009 17:49 |
|
odpowiedzcie sobie same/i czy ci ludzie są wierzący, nauka kościoła dla nich jest jasna, jeżeli tego nie pojmują, to ciężka droga przed nimi. Wykładu teologicznego nie będę przeprowadzać, bo to nie miejsce.
Rozumiem, że nie jesteście wierzącymi osobami, więc żyjcie i korzystajcie z obecności w tej przestrzeni, a jak żyjecie? Chyba jakiś kręgosłup moralny warto mieć, dla siebie chociażby.
Jak dla mnie to prowokacja, skoro ta sama osoba podaje link do wyników badań, jeżeli Zla masz taki problem, idź do zakonnika, księdza i pogadaj z nim. Rzucasz na forum pytanie i podpierasz się Faktami.
Dla jednych śmierć jest końcem wszystkiego dla innych początkiem życia.
amen
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Boicie się śmierci?
|
Zla
Użytkownik
|
Dodane dnia 24-04-2009 18:06 |
|
owszem, zadałam pytanie, bo jestem ciekawa Waszych opinii na ten temat, chyba do tego służą fora dyskusyjna, prawda? Zarzuciłaś mi prowokację, więc podparłam się faktem, któremu raczej nie zaprzeczysz, możesz się z nim jedynie nie zgodzić.
Nigdzie nie napisałam, czy jestem osobą wierzącą, czy nie, więc nie wiem, skąd wysnuwasz takie wnioski. A problemu nie mam i nie stwarzam, chyba że temat niewygodny dla Ciebie jest problematyczny, ale to już raczej nie moja sprawa. Ja chętnie podyskutuję o każdej sprawie.
Dziwna jesteś, rejestrujesz się na publicznym forum dyskusyjnym, uczestniczysz w dyskusji na temat strachu przez śmiercią, a jak pojawia się ktoś, kto zadaje pytanie, na które nie chcesz/nie potrafisz odpowiedzieć, to odsyłasz go do zakonnika 
Mnie interesuje opinia przeciętnego forumowicza, a nie księży, zakonników itd, znam na pamięć ich teologiczne bełkoty wyuczonych na pamięć fraz z pisma świętego itp.
pozdrawiam
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Boicie się śmierci?
|
soczewica
Użytkownik
- Postów: 2423
- Skąd: mysłowice - siemianowice śląskie
|
Dodane dnia 24-04-2009 18:31 |
|
Cytat: Malgorzata Poludniak napisał/a:
odpowiedzcie sobie same/i czy ci ludzie są wierzący, nauka kościoła dla nich jest jasna, jeżeli tego nie pojmują, to ciężka droga przed nimi. Wykładu teologicznego nie będę przeprowadzać, bo to nie miejsce.
wiara to nie pewność. wierząc nie możemy być na sto procent pewni tego, czy postępujemy właściwie, jedynie wierzymy w słuszność naszych przekonań.
nauka kościoła [którego kościoła?] to jedynie garść wskazówek, które mają ułatwić zrozumienie całości. a nie wytyczyć jedyny sposób myślenia.
zresztą - nawet jeśli wierzę, skąd mam mieć pewność, że to MOJA WIARA jest tą właściwą?
może właśnie myśląc, że jestem przykładnym katolikiem, który pójdzie za wyznawanie wiary w chrystusa, popełniam grzech pychy?
|
Między nami - piekło - kładka ma szerokość stopy. Gdy tylko jedno na nią wejdzie, spotkamy się na drugim brzegu i staniemy obok siebie. Jeśli obydwoje zechcemy bliskości, spotkamy się na środku kładki, z wyborem - przytulić się mocno, albo spaść osobno.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Boicie się śmierci?
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 24-04-2009 18:39 |
|
Och Zla, czytaj ze zrozumieniem, co napisałam i przestań podnosić sobie ciśnienie. Fakty tvn uważasz za wiarygodne? Gratuluję wiary 
Soczewica, osoba wierząca, świadoma nie ma wątpliwości, nie ważne w jakim jest kościele. Na tym polega problem "wierzących" którzy zaczynają i kończą swoje spotkanie z wiarą na niedzielnej mszy, ale to są "katolicy" a nie osoby wierzące 
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Boicie się śmierci?
|
Zla
Użytkownik
|
Dodane dnia 24-04-2009 18:58 |
|
Cytat: Malgorzata Poludniak napisał/a:
Och Zla, czytaj ze zrozumieniem, co napisałam i przestań podnosić sobie ciśnienie. Fakty tvn uważasz za wiarygodne? Gratuluję wiary
Fakty TVN nie prowadziły badań tylko upubliczniły ich wyniki. Odsłyłam do linku, tam jest podana nazwa instytucji, która tym się zajęła. - to tyle na temat czytania ze zrozumieniem.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Boicie się śmierci?
|
Asti
Użytkownik
|
Dodane dnia 24-04-2009 19:14 |
|
Wyczuwam tu zarodek nowego PP-owego siedliszcza fermentu 
Cytat: Rozumiem, że nie jesteście wierzącymi osobami, więc żyjcie i korzystajcie z obecności w tej przestrzeni, a jak żyjecie? Chyba jakiś kręgosłup moralny warto mieć, dla siebie chociażby.
Czyli uważasz, że wiara (w coś) jest konieczna by posiadać kręgosłup moralny? 
"Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie"
Cytat: osoba wierząca [...] nie ma wątpliwości
Absolutna pewność to moim zdaniem zabójstwo rozumu.
Cytat: Dla jednych śmierć jest końcem wszystkiego dla innych początkiem życia.
amen
W takim razie marne i nieszczęśliwe musi być życie takiej osoby, skoro traktuje je po "macoszemu". W sumie, to od podejścia zależy, jakie jest nasze życie - jeśli traktujemy je jako nic nie znaczący okres przejściowy, niczym średniowieczni teiści, to faktycznie, takie ono będzie.
Mieliśmy tu już takich, co prawili kazania i naprawdę, nie uważam tego za najlepszą drogę dyskusji - tutaj i gdziekolwiek indziej (to apropos tego amen - no chyba, że było żartobliwe )
Po za tym, podstawowy błąd wielu katolików - to, że ktoś myśli inaczej, nie klasyfikuje go od razu jako niewierzącego, jest masa innych religii, filozofii itp. No, chyba że niewierzący=myślący inaczej
|
Ludzie potrafią niekiedy posuwać się do takich oszustw.
Śpiewają nie swoje pieśni, nie wiedząc nawet, o czym one mówią.
Create your own reality
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Boicie się śmierci?
|
soczewica
Użytkownik
- Postów: 2423
- Skąd: mysłowice - siemianowice śląskie
|
Dodane dnia 25-04-2009 09:04 |
|
Cytat: Malgorzata Poludniak napisał/a:
Soczewica, osoba wierząca, świadoma nie ma wątpliwości, nie ważne w jakim jest kościele. Na tym polega problem "wierzących" którzy zaczynają i kończą swoje spotkanie z wiarą na niedzielnej mszy, ale to są "katolicy" a nie osoby wierzące
owszem, ciekawe, czy jesteś w stanie wskazać bezgrzesznego wierzącego? takiego, który nie ma nic na sumieniu? słyszałaś o czymś takim, jak pokora? ta pokora każe nam się nazwać marnymi robakami, jakimi jesteśmy i dążąc do doskonałości uważać się za niedoskonałych. może zbyt skrajnie, ale według mnie - prawdziwie wierzący i świadomy człowiek robi wszystko, co w jego mocy, ale ma też świadomość własnej ułomności i tego, że w oczach boga może się okazać, że jest nikim.
ps: mnie rzeczywiście - wiara doprowadza do strachu przed śmiercią. bo ja wiem, że zdarza mi się postępować źle.
|
Między nami - piekło - kładka ma szerokość stopy. Gdy tylko jedno na nią wejdzie, spotkamy się na drugim brzegu i staniemy obok siebie. Jeśli obydwoje zechcemy bliskości, spotkamy się na środku kładki, z wyborem - przytulić się mocno, albo spaść osobno.
|
|
Do góry |
|