Autor |
RE: Gawędy poetów i prozaików
|
SzalonaJulka
Użytkownik
- Postów: 2351
- Skąd: Bronowice
|
Dodane dnia 25-02-2010 21:15 |
|
- A bez podkoszulka naprawdę nie można? - Wtrąciła Szalona. - Zrozumcie mnie wreszcie... włożę podkoszulek, to będę głupio wyglądała i trzeba będzie rozglądnąć się za majtkami, a od majtek to już tylko krok do gorsetu, krynoliny i bandażowania stóp... a wtedy żegnaj słodka wolności...
- Gółka, nie marudź. - Przerwał RYBA - Mówiłem do Florka. Jeśli chodzi o ciebie...
|
nikt nie reklamował
szczęścia jak podpasek
jesteś tego warta
(ja)
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Gawędy poetów i prozaików
|
Miladora
Użytkownik
- Postów: 7532
- Skąd: Kraków
|
Dodane dnia 25-02-2010 22:03 |
|
- Do Florka?! - skrzywiła się płaczliwie Gółka. - A ja to co? Pies?
- Cicho, stul japę i nie rycz! - przerwał jej bezpardonowo RYBA. - Jak będziesz grzeczna, to ci Florek pożyczy dodatkową parę cycków i nie będziesz już musiała jej zazdrościć...
- Ale ja mówię o majtkach, a nie o cyckach! - wrzasnęła Gółka.
- Majtki? - zainteresował się Profesorek. - Ależ ja mam pełno majtek w domu, zapraszam cię natychmiast. Nawet jakiś gorset, jeszcze po prababce, też się pałęta w szafie... I peniuar... A pończoszki to sam ci kupię - dodał, przyglądając się z uwagą, no, powiedzmy, nogom Gółki.
Gółkę zatkało na amen.
- Ty, Gółka - odezwał się pojednawczo Esoflorek. - Jednego z tych facetów i jedne cycki mogę ci odstąpić. Kogo chcesz?
- Spadaj!!! - wrzasnęła ponownie Gółka pełną i własną piersią. - Ja nie chcę żadnego z tych palantów! Ja chcę swoją nagość lady Godivy!
- Kurde - zirytował się Floreskowiec. - Świecisz nagą dupą i nawet nie wiesz, że ją masz nagą?! Popieprzeni jacyś wszyscy jesteście - stwierdziła z obrzydzeniem, zarzucając sobie na ramię jedną parę tych swoich, cholera wie jakiego numeru, cycków.
|
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Gawędy poetów i prozaików
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 25-02-2010 22:29 |
|
RYBA spojrzał na domniemane prawiekandydatki, podrapał się płetwą po głowie, myślał, myślał i wymyślił!!!
- Urządźmy wybory miss topless!!! W końcu i tak obydwie jesteście nagie.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Gawędy poetów i prozaików
|
SzalonaJulka
Użytkownik
- Postów: 2351
- Skąd: Bronowice
|
Dodane dnia 25-02-2010 22:57 |
|
- Hej, a ja? - upomniała się Bździunia. - Ja tam z gołymi cyckami nie latam...
- Za to latasz z gołym okiem - ironicznie odpowiedział RYBA, choć wiedział, że to sytuacji nie rozwiązuje.
Ale oto pojawiała się czwarta kandydatka - zupełnie niespodziewanie. Ot tak sobie, niby od niechcenia przyleciała na miotle. Wylądowała przed zaskoczoną Drużyną Piersi Cienia, po czym błysnęła szerokim uśmiechem i głębokim dekoltem.
- Oooooo!!! - westchnął Valdo.
- Ke!!! - Nagle zmaterializowany Woolf z wrażenia przygryzł własną wargę i zakrztusił się krwią.
- Jestem Wiedźmą. Maniakalną. - Zaprezentowała się nowoprzybyła.
|
nikt nie reklamował
szczęścia jak podpasek
jesteś tego warta
(ja)
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Gawędy poetów i prozaików
|
Anaris
Użytkownik
|
Dodane dnia 25-02-2010 23:06 |
|
Od strony lewej, zza profesora, rozległ się maniakalny śmiech Bźdźuni. Wychyliła głowę znad ramienia tatuśka i spytała sceptycznie.
- Ty? Czwartą kandydatką? To już mnie prędzej do tegoż tytułu - wzruszyła ramionami. - Włosy za długie, cycki za małe, oko nie wypada, czoło za wysokie i ta miotła. Rodowita sprzątaczka!
Bźdźiungwa skuliła się w sobie na widok miny RYBY. Zresztą wszyscy patrzyli na nią z nieprzeniknionymi twarzami. Zaczęła się śmiać, było to trochę wymuszone, ale nie szkodzi.
- Żartowałam!
|
`The most difficult thing is trying not to forget who you really want to be.`
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Gawędy poetów i prozaików
|
Miladora
Użytkownik
- Postów: 7532
- Skąd: Kraków
|
Dodane dnia 25-02-2010 23:37 |
|
- Hmm - powiedział Profesorek z namysłem. - Znałem taką jedną Maniaczkę, Wiedźmę, znaczy się... Okemańka ją zwali... Tylko tamta cycki miała wielkie i ciąg do picia niezły. Ta, tutaj, to chyba za mała jest jednak...
- Do kasacji? - spytał, chyba tylko pro forma, RYBA i machnął skrzelami...
- Cholera, nie!!! - rozdarło się babsko maniakalne. - To ja! JA!!! We własnej osobie, tylko cycki sobie zabandażowałam, sądząc, że limit jest jakiś i mnie odpałują... - zaniosła się nagłym płaczem.
|
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Gawędy poetów i prozaików
|
SzalonaJulka
Użytkownik
- Postów: 2351
- Skąd: Bronowice
|
Dodane dnia 25-02-2010 23:47 |
|
- Manieczka, och, Manieczka tyżeś to? - westchnął Profesorek. - Patrz Bździunia, to ta pani powinna być twoją mamusią. O Piękna Maniusiu, zaraz pomogę ci pozbyć się tego bandaża...
Safandułka, jakby nagle przestał być safandułą. Napiął niespodziewanie męski tors i mocnym ruchem pociągnął szarfę niewolącą wdzięki Wiedźmy, która zakręciła się w miejscu jak fryga a następnie padła w ramiona wybawcy.
- Dziwne... - szepnęła Bźdźiunia, wytrzeszczając niebieskie oczęta z wiadomym skutkiem.
|
nikt nie reklamował
szczęścia jak podpasek
jesteś tego warta
(ja)
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Gawędy poetów i prozaików
|
Esy Floresy
Redaktor
|
Dodane dnia 26-02-2010 00:16 |
|
Nagle jak spod ziemi wyrósł Wolf nieco rozpłaszczony jakby go walec przejechał. Dobył głosu - co tu się dzieje? Wieść niesie, że jakieś miss topless chcecie urządzać..?
- Taak! - zakrzyknęła Bździunia, Profesorek potaknął głową, Ryba mruknął - yhm.
- Eee, a mnie się zdaje, że lepiej byłoby urządzić walki w kisielu, co Wy na to? - zapytał Wolf i zatarł, na samą myśl, ręce z radości.
|
Możemy być tylko tym kim jesteśmy, nikim więcej i nikim mniej.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Gawędy poetów i prozaików
|
Anaris
Użytkownik
|
Dodane dnia 26-02-2010 00:29 |
|
- Panie topless i panowie topless? - zaproponowała chytrze Szalona.
- Przecież Ty już jesteś topless! - powiedział dobitnie RYBA, wywracając oczami.
- No właśnie, byłoby prościej...
- O nie! - zakrzyknęła Bźdźungwa. Wolf spojrzał na nią, nic nie rozumiejąc. Zabawa w kisielu zawsze była fajna, najpierw było kisi-kisi, potem było lelu-lelu, a na koniec grupowy uścisk kisielowatych ciał.
- Dobra, ale jak mi się gała zgubi wśród tej malinowej mamby, to Wy nurkujecie!
- Malinowy?! - odezwał się pełen rezygnacji głos Gółki. - Wolę truskawkowy...
|
`The most difficult thing is trying not to forget who you really want to be.`
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Gawędy poetów i prozaików
|
bury_wilk
Użytkownik
- Postów: 1550
- Skąd: Warszawa
|
Dodane dnia 26-02-2010 08:26 |
|
- Cichać riebiata! Wszystko obmyśliłem! - Wolf z błyskiem w oku zgromił marudną ferajnę. - To będzie super impreza. Na wielką skalę! Kisiel 2012! Zaczniemy od ćwierćfinału w malinie, potem półfinał w truskace i wielki finał na świeżo wybudowanym Basenie Narodowym w bitej śmietanie. Przyjedzie masa kibiców, więc trzeba im zapewnić infrastrukturę. Ty, Profesorek zajmij się autostradami, Esoflorek, buduj hotele, Szalona... albo nie, ty nic nie rób..., a ja nawarzę piwa... No i przydałoby się jakieś mniejsze imprezy przygotować, co by rozweelały tłuszczę pomiędzy walkami. Na przykłąd topienie wiedźmy...
|
black number one
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Gawędy poetów i prozaików
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 26-02-2010 08:33 |
|
-Albo "wbij kołek wampirowi" - odpowiedziała hardo wiedźma.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Gawędy poetów i prozaików
|
Esy Floresy
Redaktor
|
Dodane dnia 26-02-2010 08:39 |
|
Hotele? - zajęczała Esoflorek i podparła się rękoma pod boki gdzieś między jednym biustem a drugim - cholera niewygodne to, coś będę musiała z tym nadmiarem cycków zrobić - pomyślała i odparowała Wolfowi:
- Ty sobie piwa nawarzysz i wypijesz, a my mamy harować? Phi - prychnęła i strzeliła focha.
|
Możemy być tylko tym kim jesteśmy, nikim więcej i nikim mniej.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Gawędy poetów i prozaików
|
bury_wilk
Użytkownik
- Postów: 1550
- Skąd: Warszawa
|
Dodane dnia 26-02-2010 08:40 |
|
- Albo, sralbo. - Wolf skarcił wiedźmę - Od inwencji organizacyjnej, to ja tu jestem. Ty zajmij się czymś, co potrafisz. Nie wiem, może w pokoju posprzątaj, albo co... Zaprosimy Cię na próbę generalną, powiesz, czy woda nie jest za zimna... Esoflorku, pić będziemy wszyscy, a co tam, jak impreza, to impreza!
|
black number one
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Gawędy poetów i prozaików
|
Esy Floresy
Redaktor
|
Dodane dnia 26-02-2010 08:47 |
|
- Ale, ale ja się znam na budowlance jak wilk na gwiazdach - protestowała Esoflorek.
|
Możemy być tylko tym kim jesteśmy, nikim więcej i nikim mniej.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Gawędy poetów i prozaików
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 26-02-2010 08:59 |
|
Wiedźma tupnęła nogą w złości, strzeliła palcami i włosy Wolfa przybrały piękny kolor fuksji.
- Srata tata... - fukneła. - Wy tu o pierdołach, a ja bym chciała wiedzieć, kto i po co mnie wzywał.
Członkowie drużyny spojrzeli po sobie zdezorientowani.
- Ale tu nikt... - zaczął RYBA.
- Tak właściwie, to ja - powiedziała nieśmiało Kopciuszek. - No bo spójrz na mnie: cycki klapły i teraz mnie tu dyskryminuja i nową maskotkę chcą wybierać. No i wiesz, mi tak trochę przykro... Czy możesz coś z tym zrobić, kochana wiedźmo?
W tym momencie oczy wiedźmy rozbłysły jasno, zrobiło jej się jakoś cieplej. ptaki zaczęły śpiewać, słoneczko świecić itd itp...
- Ależ owszem, klejnocie źrenicy mojej! Dla ciebie wszystko!
Pstryknęła palcami i biust kopciuszka momentalni zamienił się w zgrabniutkie i jędrne D.
- Tak dobrze? - powiedziała wiedźma, podchodząc do Kopciuszka i czule szczypiąc ją w policzek. - Nie za duży? Nie jest ci ciężko? Potrzebujesz jeszcze czegoś?
Kopciuszek spojrzała w maślane oczy wiedźmy i lekko się zaniepokoiła.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Gawędy poetów i prozaików
|
SzalonaJulka
Użytkownik
- Postów: 2351
- Skąd: Bronowice
|
Dodane dnia 26-02-2010 16:46 |
|
- Się podziało... - mruknęła Gółka. - Chyba muszę się trochę przewietrzyć. Jazda konna wbrew pozorom świetnie wpływa na biust...
Oczywiście natychmiast pojawił się niezawodny CrazyH, na którego Szalona z rozpędem wskoczyła i pogalopowała w siną dal. Z tejże sinej dali dobiegł tylko jej krzyk:
- Jakby co, to lecę robić wam reklamę.
|
nikt nie reklamował
szczęścia jak podpasek
jesteś tego warta
(ja)
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Gawędy poetów i prozaików
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 27-02-2010 00:44 |
|
- Nigdzie nie lecisz! - krzyknął RYBA. - Wszyscy siad płaski.
Całe towarzystwo posłusznie zgromadziło się w kółeczku: Red Lady (nadal bez smugi), Valdo (z półboską pałą), Kopciuszek (z biustem w rozmiarze D), wiedźma (z maślanymi oczami), Wolf (z fuksjową czupryną), profesorek (ze szpryclą), esoflores (z cyckami), Bździunia (z dyndającym okiem) i Szalona (z Szalonym Koniem). Tylko Krecik gdzieś pod ziemię się wbił i słuch o nim zaginął...
- Dobrze - kontynuował RYBA. - A teraz, czy ktoś z was, trąby jerychońskie, może mi powiedzieć: how much is the fish?
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Gawędy poetów i prozaików
|
Anaris
Użytkownik
|
Dodane dnia 27-02-2010 00:56 |
|
- Give me some fish, can you give me some fish... - zanuciła Bźdźiunia i umilkła, spłoszona tym nagłym wyrywem jej nikłego talentu na wolność.
|
`The most difficult thing is trying not to forget who you really want to be.`
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Gawędy poetów i prozaików
|
SzalonaJulka
Użytkownik
- Postów: 2351
- Skąd: Bronowice
|
Dodane dnia 27-02-2010 01:18 |
|
- Aleee osooo chooodzi? - zapytała Szalona, która zdążyła już znieczulić ból niezrealizowanej galopady buteleczką wiśniówki.
- Hehehehehehehe - zarżał jeszcze przytomny SzalonyKoń - RYBA nie bądź takim poliglotą, bo cię wywiozą na poliklinikę.
|
nikt nie reklamował
szczęścia jak podpasek
jesteś tego warta
(ja)
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Gawędy poetów i prozaików
|
Miladora
Użytkownik
- Postów: 7532
- Skąd: Kraków
|
Dodane dnia 27-02-2010 02:39 |
|
- Give me fish, give me fish, give me peace on earth... - zaczął śpiewać Profesorek ochrypłym sznapsbarytonem i nagle przerwawszy, zapytał:
- Co jest, czego się tak gapicie? Nie znacie tej słynnej piosenki RYBtlesów?
- A może małe ognisko? - podjął ochoczo Woolf. - Pośpiewamy, popijemy, dziewczyny cycki oporządzą w tym czasie... - I tu nagle coś mu się widać skojarzyło, bo klepnął się w czoło, odwrócił do OkeManki i skinął na nią nagląco ręką.
- Chono tu, mała - syknął (zdawało mu się, że szeptem). - Mam interes do ciebie.
- Do mnie? - zdziwiła się Wiedźmusia. - A jaki ty, skarbie, możesz mieć do mnie interes? Cycki ci podnieść? Przecież...
- Cicho! - syknął powtórnie Woolf. - Nie muszą od razu wszyscy wiedzieć, co chcę sobie podnosić... To moja prywatna sprawa...
- Morale mu podnieś - zakpił RYBA i poskrobał się z lubością po ogonie. - Przyda mu się, bo nisko opadło...
|
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
|
|
Do góry |
|