Znów totalny nihilizm i makabra w czystej postaci, aż chce się patrzeć

Wracam do Hłaskovera, któremu kiedyś kolega na jakiejś popijawie powiedział: "Mareczku, Ty jesteś alfons i omega!"
Należy dodać, iż wg "Pięknych dwudziestoletnich" Marunio przez pewien czas, będąc w Izrealu, trudnił się sutenerką
A tu mamy też Alfę i Omegę, i upiornego kolesia, który jakoby trzymał w rękach Równowagę Bytu...
Oj, boję się

"Pogodzenie się ze światem jest równie małoznaczne jak i bunt i wściekłość przeciw niemu". - jak mawiał Mareczek.
I tak widzę ten otwór jako pustkę, z której wypełza wąż, w której mieszka wąż, a więc nic tam naprawdę nie mieszka, bo wąż jest niezłym symbolem nihilizmu, a pozorna równowaga między Alfą i Omegą jest jeno ułudą stworzoną przez owego bezgłowego kolesia-wieczną Tajemnicę...
Bo jeśli brak głowy, to chyba mamy problem, Huston
Ale poleciałem

Myślę, że wąż w jamie głowowej świadczy o penetracji tejże przez BYT, który odebrał wolną wolę kolesiowi z obrazka.
Koleś jest już penetrowany, niejako ssany jak przez pijawkę, a te górne macki to odrośla tegoż stwora, który wtargnął w jego jestestwo i z głowy uczynił pustkę...
Jest go tak dużo, że nawet macki wyłażą...

W tym czasie Marek był w Izrealu i walił na plaży tanie, izraelskie piwo, mając fryz zafarbowany na blond (bląd) a la James Dean, w końcu najarane laski na tamtych plażach, jak twierdzą świadkowie, myślały, że Marunio, to James Dean i nie ma to tamto
Nie zawsze myśli się głową.

....musze przyznac,ze skojarzenie Madame Chauchat z pierwszego wpisu jest najblizsza temu co krazylo mi po glowie robiac ten obrazek.Powstal on w roku ubieglym w okolicach Swiat Bozego Narodzenia i jest wynikiem przemyslen zwiazanych z pewnym fragmentem ew sw Jana.Moze nie bede sie rozpisywal w tym temacie,bo zajeloby mi to sporo czasu a tez nie chce psuc zabawy w doszukiwanie sie wlasnych skojarzen Pozdrawiam

Jasne, że się nabierały i to jak!
Marunio całymi dniami leżał na plaży i dawał się rwać

....nie,nie wydano nic z moimi obrazkami.Wlasciwie to,ze jestem na tym portalu i tu pokazuje swoje prace jest sporym dla mnie zaskoczeniem,bo zostalem swego czasu tutaj zaproszony przez jednego z owczesnych moderatorow.Robie obrazki,bo czuje potrzebe wyrzucania z glowy emocji w taki sposob,sprawia mi to hmm ulge Ciesze sie jednoczesnie,ze budza one jakies emocje u innych i sklaniaja do przemyslen.Jesli ktos kiedys na tym portalu poczuje,ze chce wydac cokolwiek i miec np okladke z moja ilustracja to chetnie oddam ja w takim celu

Wiesz Mike, na tej plaży zdobywał on wiedzę o ludzkich relacjach. Przecież nie mógłby pisać będąc zamkniętym gdzieś w mieszkaniu.
Gdy myślę o nim, czy o Stachurze to pojawia się nutka zadumy, że takich ludzi jest niewielu. Większość dała zbajerować się tym quasiżyciem. Ktoś jeszcze odczuwa tak jak oni? Patrzę czasem na ludzi dookoła i dla mnie są jak papier, byle wiatr zdmuchnie go i uniesie dokąd mu się spodoba.

Jontek wyrzucaj to z głowy, własnie w tym celu człowiek posiadł uzdolnienia.

Kobiet też to dotyczy: niestety postawy kilku z nich z przeszłości są teraz tak niemodne, bez wartości. Cóż trzeba jakoś to przeboleć

Tak, ale tę niepokorność też trzeba odpowiednio rozumieć. Ona nie jest na pokaz. Chociaż nonkonformizm i nihilizm to mogą być tylko maski, za którą jest pustka, nul, zero. I tak jest zazwyczaj, nie oszukujmy się.

To prawda, więcej Wojaczków nam trzeba, a nie tombaku.
Pozer stanie zawsze w pierwszym szeregu, ale na hasło do walki, jakiejkolwiek, również pierwszy rzuci się do tyłu. Wtedy to okazuje się ile warte były te jego idee.

Tak, ja to wszystko wiem. Bez tej wiedzy żyje się pewnie lepiej.

Zastanawiam sie, czy sa potrzebi. Pewnie glownie dla samych siebie i garstki nielicznych.