Bardzo mi się podoba.
Przejrzałem z grubsza twoje prace i ta zdaje mi się chyba najlepsza. W wielu twoich dziełach widać talent i świetne umiejętności (ja farbą tobym mógł co najwyżej ścianę pomalować, strach pomyśleć, co być zrobiła mając w ręku potęgę cyfrowego malarstwa!). Niestety obrazujesz przede wszystkim kobiety straszne, przemęczone, wynędzniałe, zapłakane, w ciemnych barwach, niby jakieś personifikacje śmierci – brrr…
Ten obraz jest wyjątkowy. Dalej mam wrażenie, że przedstawia zapłakaną kobietę, a jednak jest w niej nadzieja i życie. Ten radosny portret budzi we mnie ciepłe uczucia, jakby światło pokonywało mrok i dobro zwyciężało ze złem. Nadzieja mimo cierpienia; zwycięstwo zapłakanych oczu. Piękne!
Naprawdę bardzo mi się podoba!
Pozdrawiam serdecznie.