nie dowierzam, wszak to fotografia z lekka zaaranżowana (już widzę jak mógłbym takie zdjęcie zrobić), trochę byłoby mi żal budzika (albo siebie), coś/ktoś przemoczony.
A skoro to jest to obraz, moją uwagę przykuwają dwie równoległe smugi deszczu żłobiące swoją ścieżkę na krańcu i przez parasol oraz wskazówka przechodząca w rączkę parasola.
Bardzo wiernie oddana rzeczywistość, to jest pewna nowość w Twoich przedstawianych dotąd grafikach, bardzo symbolicznych w swojej kresce, w "Sezonie burz" owa melodyka jest inna, też ze względu na użyte środki - czerń i biel w różnych odcieniach.
Symbolika tkwi gdzie indziej.
Pozdrawiam
A-s