"Erynie" rozpoczynają lwowski cykl kryminałów Krajewskiego
Akcja powieści Marka Krajewskiego, który zdobył ogromną popularność jako autor mrocznych kryminałów rozgrywających się w przedwojennym Wrocławiu, czyli Breslau, do Lwowa przeniosła się już w ostatniej części "wrocławskiego" cyklu, czyli opublikowanej rok temu "Głowie Minotaura". W tamtej powieści spotkali się też główni bohaterowie obu serii kryminałów - Eberhard Mock i Edward Popielski.

Obu detektywów połączyła szorstka, męska przyjaźń, bo też wiele jest między nimi podobieństw. Zarówno Mock jak i Popielski to typy raczej aspołeczne, nie lubią bratać się z innymi ludźmi. Mają też podobny, lekko mizoginistyczny stosunek do kobiet, obaj cenią sobie intensywne, ale raczej krótkie związki, najlepiej na jedną noc. Mock jest koneserem breslauowskich zamtuzów, a Popielski oddaje się uciechom ciała w salonce pociągu relacji Lwów - Kraków, do której zabiera lwowskie kurtyzany. Obaj fascynują się matematyką i starożytnościami. Mają też podobny stosunek do alkoholu - po tygodniach abstynencji nieuchronnie nadchodzi czas pijaństwa.

- Mock i Popielski są faktycznie są do siebie bardzo podobni, mam tego pełną świadomość. Eberharda Mocka czytelnicy bardzo polubili, postanowiłem stworzyć podobnego bohatera, licząc na to, że czytelnicy też go polubią. Po opublikowaniu poprzedniej powieści "Głowa Minotaura", w której występuje już Edward Popielski okazało się, że trafiłem - otrzymałem takie sygnały od czytelników - postanowiłem poświecić mu nowy cykl, który rozpoczyna powieść "Erynie". Chciałem jednak zauważyć, że pomiędzy Mockiem a Popielskim są pewne różnice - Popielski ma bardziej unormowane życie rodzinne - wychowuje córkę, mieszka z kuzynką, która jest zresztą bardzo mądrą kobietą, obdarzoną wielką intuicją, której spostrzeżenia często naprowadzają detektywa na nowy trop w śledztwie. Mizoginizm Mocka został więc w tej postaci nieco złagodzony - opowiadał Krajewski.

- Pisarzowi trudno jest spojrzeć z boku na swoje książki i szukać odniesień do innych dzieł literackich, analizując je na zimno. Często tworzy swojego bohatera nieświadomie. Mam jednak świadomość, że nasycam moich bohaterów cechami tych bohaterów książkowych i filmowych, którzy mi się podobali. Moim ulubionym autorem jest Raymond Chandler, książki o Philipie Marlowe czytałem wielokrotnie. W filmie największe wrażenie wywarł na mnie francuski reżyser Jean Pierre Melville, twórca mrocznych filmów detektywistycznych. Już z tego zestawienia wynika, że w pewien sposób fascynują mnie postaci wewnętrznie rozdarte, często nie radzące sobie z życiem osobistym - dodał Krajewski.

Pisarz przeniósł akcję swych powieści do Lwowa, bo - jak mówi - miał już "trochę dosyć" niemieckiego Breslau. "Zarówno Wrocław jak i Lwów są mi bliskie. We Wrocławiu się wychowałem, ze Lwowa pochodzi moja matka. Nasłuchałem się w dzieciństwie opowieści, w których Lwów jawił się jako przestrzeń idylliczna, piękne miasto-park, gdzie Polacy, Ukraińcy i Żydzi żyli w przyjaźni" - mówił Krajewski.

Podobnie jak powieści o Breslau także książki o przedwojennym Lwowie zadziwiają wiernością realiom, znajomością topografii miasta. "Po raz pierwszy odwiedziłem Lwów w 2007 roku i zachwyciłem się do tego stopnia, że zapowiedziałem w wywiadzie prasowym, że chciałbym napisać powieść o tym mieście. Te wypowiedzi dotarły do mera Lwowa, który ucieszył się, że polski pisarz, którego książki są przełożone na kilkanaście języków, zamierza pisać o Lwowie. Na jego zaproszenie spędziłem tam prawie dwa tygodnie. Przydzielono mi też do pomocy historyków" - powiedział Krajewski.

W powieściach Krajewskiego o Lwowie uderza łatwość, z jaką autor posługuje się lwowskim dialektem, czyli bałakiem. - Kosztowało mnie to dużo pracy. Korzystałem z różnych opracowań, jak z książki Zofii Kurzowej "Polszczyzna Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich do 1939 roku". Z melodią tego języka osłuchałem się w domu - mówił pisarz.

Marek Krajewski nie wie jeszcze, z ilu książek będzie się składał nowy cykl o Edwardzie Popielskim. "Aż tak daleko moje plany nie sięgają. Mogę tylko powiedzieć, że powieść, nad którą pracuję obecnie, ukaże się wiosną przyszłego roku i też jest osadzona w lwowskich realiach" - dodał pisarz.

"Erynie" ukażą się 12 maja nakładem wydawnictwa Znak.

źródło:target='_blank'> link
Wiktor Orzel · 16:31 02.05.2010 · 0 ·
Komentarze

Ten news nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
21/09/2023 11:32
MG - Jak moje inicjały - M-arek G-rabowski; ciekawy zbieg… »
valeria
21/09/2023 09:11
Dzięki za piękny odczyt:) rano dobrze czytać, poranek mam… »
skroplami
20/09/2023 01:11
Erotyka we mgle, zwolnione przyspieszeniem bicie serca,… »
valeria
18/09/2023 23:05
Dzięki Miki, poprawiłam końcówkę, żeby nie drażniła. »
mike17
18/09/2023 16:23
Każdy chciałby być pieszczony kasztanową słodyczą na bieli,… »
Yaro
18/09/2023 13:14
Dziękuję za komentarz Michał. Twoje słowa są tak dobre i… »
ateop
17/09/2023 04:07
Jedyne co w wierszu może się podobać to uczciwość, ale… »
mike17
15/09/2023 17:22
Smutna to liryka, Jarku, pełna goryczy i żalu za… »
alos
13/09/2023 23:31
Ciekawa konstrukcja, ale chyba w sumie nie rozumiem tego… »
alos
13/09/2023 23:25
W sumie trafne, rządzimy się w gruncie rzeczy dalej… »
alos
13/09/2023 23:20
W sumie można tylko trzeba się liczyć z… »
alos
13/09/2023 23:15
Dzięki »
annakoch
10/09/2023 17:47
Dziękuję adaszewski za czytanie i opinię pod tekstem.… »
adaszewski
09/09/2023 18:53
Dzieje się. Dzieje się, aż boli, Aż wiersz wydaje się… »
adaszewski
09/09/2023 18:51
Trochę w tym pretensji. Która chce być ponad. »
ShoutBox
  • mike17
  • 14/09/2023 17:41
  • Ja mam w sumie różne puchary, i te piwne, i te za książki, łącznie 10 wydanych książek w ciągu 10 lat :)
  • genek
  • 14/09/2023 00:23
  • Jeden ma puchar za książkę, inny taki z piwem.
  • mike17
  • 13/09/2023 18:04
  • [link] mike wznosi puchar ktoś to w końcu musi robić :) Ahoy!
  • genek
  • 06/09/2023 19:33
  • Albo ku lepszym, niekoniecznie przejściom.
  • mike17
  • 06/09/2023 18:06
  • Lub może należałoby skierować się ku przejściom podziemnym, skoro te naziemne są wątpliwej jakości :)
  • genek
  • 06/09/2023 10:38
  • Dobrze, zwrócę uwagę, czy to przejścia dla pieszych, czy piesi z przejściami ;)
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty