30 marca do księgarni trafił początkowy tom nowego cyklu Fantasy „Międzypiekle. Pierwszy ruch”. Dziś gościmy jego autorkę – Nikolinę Rudol, przez niektórych zwaną „Rowling z Jastrzębia”.
Na bloga „Międzypiekla” trafiam zupełnie przypadkowo. Oczarowana niezwykłym tytułem, natychmiast wysłałam autorce zaproszenie do udziału w cyklu wywiadów. Na odpowiedź musiałam trochę poczekać, ale było warto.
„Międzypiekle” – już sam tytuł brzmi niebanalnie. Czy treść jest równie wyjątkowa?
Sądzę, że zaserwowałam czytelnikom inne spojrzenie na dobro i zło. Potraktowałam te zagadnienia z dystansem. Nic nie jest albo czarne, albo białe, dominują raczej odcienie szarości. Pojawiają się morderstwa, leje się krew, lecz jest to często przedstawione niemal… humorystycznie.
Książka opowiada o partii szachów rozgrywanej między aniołem i demonem, w której pionkami stają się ludzie. Pierwszy tom koncentruje się na losach dziewczyny, która zostaje zwerbowana do szkoły płatnych zabójców i wdrożona w ich podziemny świat przez charyzmatycznego karcianego oszusta.
Oryginalny pomysł, skąd się wziął?
Przede wszystkim muszę zaznaczyć, że tworzenie powieści nie rozpoczęło się od zalążków fabuły. Wymyśliłam postać. Powstała podczas podróży do kina, pod wpływem piosenki w radiu. Ową postacią był Karciany Shaddy – szuler, który wprowadza główną bohaterkę w rzeczywistość skrytobójców. To on napędzał całą fabułę i robi to nadal.
Dlaczego właśnie fantasy, a nie coś bardziej „realnego”?
Zwyczajnie nie wyobrażam sobie siebie w innym gatunku. Odkąd pamiętam, zawsze chodziłam z głową w chmurach, a otaczający świat wydawał mi się szary, nudny i nijaki. Dlatego postanowiłam uciec w inny, który może zapewnić mi więcej doznań. Kocham wymyślać, stwarzać rzeczy dziwne i absurdalne, na które nie ma miejsca w rzeczywistości.
Wywiad w całości można przeczytać
tutaj.