Odszedł Stanisław Barańczak
 

Stanisław Barańczak urodził się w 13 listopada 1946 r. w Poznaniu w rodzinie lekarzy. Jego rodzona siostra to pisarka Małgorzata Musierowicz, autorka cyklu powieści „Jeżycjada”. Barańczak ukończył polonistykę na Uniwersytecie im. Mickiewicza w Poznaniu, gdzie pracował później jako wykładowca. W okresie studiów pełnił funkcję kierownika literackiego studenckiego teatru Ósmego Dnia. Zadebiutował w miesięczniku „Odra” w roku 1965 wierszem "Przyczyny zgonu". W 1968 r. ukazał się jego pierwszy tomik wierszy zatytułowany "Korekta twarzy". Barańczak został uznany za jednego z czołowych poetów pokolenia tzw. Nowej Fali. Był autorem manifestu pokoleniowego pisarzy, którzy debiutowali po '68. ("Nieufni i zadufani").

Poeta nowofalowy

W swoich wierszach Barańczak kreował nową poetykę, zwaną później poetyką nowofalową, którą cechowały nieufność wobec języka propagandy, operowanie konkretami, zakorzenienie tekstu w realiach społecznych. Barańczak wraz z Ryszardem Krynickim należeli do grupy "Próby" stanowiącej "lingwistyczny odłam" pokolenia '68. Jako poeta-lingwista Barańczak przyznawał się do fascynacji wierszami Mirona Białoszewskiego oraz Tymona Karpowicza. Potem ukazywały się takie tomiki wierszy Barańczaka jak "Jednym tchem" (1970), "Dziennik poranny"(1972), "Ja wiem, że to niesłuszne" (1977), "Tryptyk z betonu, zmęczenia i śniegu" (1980).

"Poezja zawsze jest protestem"

- Myślę, że to, co było najlepsze w poezji tak zwanego pokolenia '68 wynikało z powolnego uświadamiania sobie przez nas, że poezja zawsze jest protestem - z reguły bezsilnym, ma się rozumieć. Ale ten protest nie może się sprowadzać tylko do kwestionowania. Ma szansę uzyskać jakieś znaczenie tylko wtedy, gdy wynika z generalnej akceptacji życia i rzeczywistości - wspominał Barańczak w rozmowie z Gabrielą Łęcką ("Salon Literacki"). Jako krytyk literacki Barańczak zasłynął cyklem "Książki najgorsze", w którym opisywał, często złośliwie,"grafomańską florę literacką PRL-u pompowanych ekstra przydziałami papieru i politycznym wsparciem ówczesnych decydentów", jak to określił po latach sam autor.

Opozycjonista

W czasach PRL poeta zaangażował się w działalność opozycyjną. W 1976 był wśród współzałożycieli Komitetu Obrony Robotników (KOR), złożył również podpis pod tzw. "Listem 59" - proteście intelektualistów przeciwko poprawkom do Konstytucji PRL, które ograniczały suwerenność Polski. Z powodu działalności w opozycji od 1977 r. Barańczaka objął zakaz druku, tego też roku został dyscyplinarnie zwolniony z pracy. W 1980 roku, wskutek interwencji "Solidarności", Barańczak odzyskał swoje stanowisko na Uniwersytecie w Poznaniu.

Wykładowca na Harvardzie

W marcu 1981 roku Barańczak wyjechał do Stanów Zjednoczonych z wykładami o literaturze polskiej. Po wprowadzeniu stanu wojennego jego powrót do kraju okazał się niemożliwy. Pozostał w USA, gdzie na wydziale slawistyki Harvard University w Cambridge wykładał literaturę polską. Początkowo jako associate professor w ramach trzyletniego kontraktu, a od 1984 jako full professor na stałym etacie. W 1982 r. otrzymał tytuł doktora honoris causa w Curry College w Milton (Massachusetts). W latach 90. ukazały się kolejne tomiki wierszy Barańczaka - "Podróż zimowa" (1994) i "Chirurgiczna precyzja" (1998), za który to otrzymał literacką nagrodę NIKE w 1999 roku.

Obszerny dorobek

- Takiego tłumacza jak Barańczak literatura polska od jej początków po dzisiaj nie miała - pisał Czesław Miłosz. Barańczak zajmował się przekładami od dawna - w 1974 ukazało się jego tłumaczenie wierszy Boba Dylana. Barańczak uważany jest za najwybitniejszego w drugiej połowie XX w. tłumacza na język polski. Ma na swoim koncie kilkanaście tomów "Biblioteczki Poetów Języka Angielskiego": Thomas Campion, John Donne, Robert Herrick, George Herbert, Henry Vaughan, John Keats, Hopkins, Emily Dickinson, Thomas Hardy i innych. Wydał trzy grube antologie poezji anglosaskiej: religijnej, miłosnej i "niepoważnej" oraz amerykańską antologię "Od Whitmana do Dylana". Jest też autorem serii przekładów dramatów Shaekspeare’a. Barańczak tłumaczył też wiersze poetów języka rosyjskiego m.in. Josifa Brodskiego.

"Rozrywka umysłowa do n-tej potęgi"

Swoim dorobkiem jako tłumacz Barańczak mógłby obdzielić kilku twórców. - Cały ten dorobek urósł nie tyle dzięki jakiejś precyzyjnej organizacji pracy, ile po prostu dlatego, że ja bardzo lubię tłumaczenia poezji jako sposób spędzania wolnego czasu. To taka rozrywka umysłowa do n-tej potęgi, która tym góruje nad krzyżówkami i szaradami, że dostarcza intensywnych przeżyć estetycznych, poszerza horyzonty umysłowe i w ogóle wzbogaca duchowo. I za taką przyjemność jeszcze człowiekowi czasami płacą honoraria! - mówił poeta.

Tłumaczenia pure nonsensu

Wśród wielu przekładów Barańczaka osobną, obszerną część stanowią tłumaczenia literatury "pure nonsensu, czyli niedorzecznej, absurdalnej. To Barańczak przełożył na polski wiersze takich klasyków tego nurtu jak Edward Lear, Lewis Carrol czy Hilaire Bellock. Barańczakowskie zabawy i gry językowe zostały zebrane w tomie "Pegaz zdębiał", mającego wśród bibliofilów status książki kultowej.

- Poezja nonsensu zaspokaja elementarną ludzką potrzebę wzięcia odwetu na samym istnieniu - przypominał poeta we wstępie. Podsumowanie swoich doświadczeń translatorskich Barańczak zawarł w książce "Ocalone w tłumaczeniu". Jest to "mały, lecz maksymalistyczny manifest translatologiczny, albo tłumaczenie się z tego, że tłumaczy się wiersze również w celu wytłumaczenia innym tłumaczom, iż dla większości tłumaczeń wierszy nie ma wytłumaczenia" - jak podsumował autor.

 

Źródło

Esy Floresy · 14:27 28.12.2014 · 4 ·
Komentarze
Miladora dnia 28.12.2014 15:01
Niech Mu wieczność przychyli nieba.
RattyAdalan dnia 02.01.2015 00:04
Wielka szkoda! :(
alea dnia 02.01.2015 03:29
Znam rzecz jasna nazwisko, twarz wielce charakterystyczną, ale...
Znam Stanisława Barańczaka głównie z tłumaczeń.
Bardzo żałuję, że dopiero teraz poznaję lepiej jego twórczość, np. "Tekst do wygrawerowania na nierdzewnej bransoletce, noszonej stale na przegubie na wypadek nagłego zaniku pamięci".

To głupie, bez sensu i nie wiem czemu tak jest, ale trzeba od czasu do czasu umrzeć, by banda idiotów poszła po Twoją książkę do biblioteki.
Jutro odbieram zarezerwowany przeze mnie "Pegaz zdębiał".
baltazar 111 dnia 02.02.2015 19:54
Adam Lizakowski


Stanisław Barańczak
„Przepraszam, nie dosłyszałam nazwiska?... Banaczek?...

spokojnie robił na drutach rzeczywistości
szorstkie wiersze ciepłe jak barania wełna
spijał z rzeczywistości polskiej i amerykańskiej
soki jak dąb którego korzenie głęboko
wbijały się w ziemię
wilgotną i błotnistą która z czasem
stawała się żyzną był
sękatym kijem puszczającym zielone liście z drugiej
strony oceanu
miał długie i wrażliwe uszy na
mamrotanie fal i szept przyjaciół w starym świecie
znalezienie parkingu w nowym świecie
nie było jego jedynym problemem na tym świecie
niklował stare słowa stosownie od sytuacji
neomodernista wierszy werbujących weną
socjalistycznej ojczyzny ortopeda orszaku
zmierzającego do zmiany
konstytucji krytyczna krucjata wobec
kierowniczej roli PZPR dziurawego wiadra
niejeden chciał umyć nie tylko ręce ale i twarz
na emigracji tłumacz słów „spólny łańcuch”
polan „ziemskie kolisko” wprowadził w orbitę
polską poezję pro futuro prognostyk pewności
pro i kontra że można być tym kim się chce być


Chicago 26 grudnia, 2014
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty