Ostatnie komentarze Afrodyta
Bardzo dobry tekst, w mojej ocenie nie tylko o decyzjach politycznych podejmowanych przez "wielkich" tego świata w przeszłości czy obecnie, ale także ogólnie o kondycji człowieka i narodów uwikłanych w swoją historię. Nawiązania do historii Rosji oraz tego, że jako naród mają skłonność do godzenia się z rolą niewolników wydają się bardzo smutne, ale niestety prawdziwe. Twój tekst nie bez powodu, w mojej ocenie, zwraca na to uwagę. Pokazuje, jak ważna jest świadomość, a także chęć jej poznawania. Bez niej łatwiej sterować innymi, co bywa okrutnie wykorzystywane. Sądzę, że także o tym jest Twój esej. Pozdrawiam serdecznie.
Jest coś przyciągającego uwagę w Twoim wierszu, może chodzi tutaj o tożsamość, którą przywołujesz. W mojej ocenie to jedno z kluczowych słów, bo w kontekście Twojego tekstu można je odnieść i do większej grupy, np. narodu, ale także jednostki, konkretnych ludzi przeżywających dramatyczne sytuacje, o których mowa w wierszu. W utworze jest prawda, która może zaboleć. Zastanawia mnie tylko ta "husteczka"napisana przez "h" zamiast przez "ch", a może to po prostu literówka. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo niepokojący utwór, dosadnie obnażający skłonność człowieka do pewnego rodzaju zapominania o tym, co bywa niewygodne, albo zbyt długo, swoją powtarzalnością, mąci spokój. Mam poczucie, że wiersz pozostaje wielowymiarowy i można go odczytywać w wielu kontekstach, nie tylko odwołując się do wydarzeń współczesnych. Myślę, że to wielka zaleta utworu.
Galernik, dziękuję za pozostawiony komentarz. Cieszę się, że tekst Ci się spodobał. Pozdrawiam serdecznie.
Owsianko, dziękuję za odwiedziny i komentarz.
Bardzo emocjonalny utwór, a właściwie cykl, połączony smakami, które w jakiś sposób stają się odzwierciedleniem pewnych sytuacji, a może nawet etapów życia podmiotu lirycznego, któremu nieustannie towarzyszy jakiś rodzaj niepokoju. W tym siła tego cyklu. Pozdrawiam serdecznie.
Piękny tekst o tym, w jaki sposób rozpada się rzeczywistość, jak rozpada się świat wartości, o kruchości tego, co w życiu istotne, a jednak nie dane raz na zawsze. Wplecione nawiązania do treści biblijnych bardzo mi się podobają, nadają utworowi charakteru, jakiejś wewnętrznej siły, zwracają się w kierunku praw odwiecznych, pokazując jednocześnie, że nie wszystko bywa jednoznaczne, proste. Pozdrawiam ciepło.
Marku, myślę, że mojemu tekstowi raczej daleko do eseju, tym bardziej do eseju o problemie autyzmu. Dziękuję, że zajrzałeś, pozdrawiam serdecznie.
Dobra Cobro, dziękuję za Twoje słowa. Pozdrawiam ciepło.
Gago, ApisieTaur, dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.
Jest coś interesującego w Twojej opowieści, jakieś zderzenie dwóch światów, ogólnie można by to nazwać zderzeniem starego i nowego, choć mam poczucie, że nie do końca oddaje to moje spostrzeżenia. Ponadto moją uwagę zwróciło coś innego, bohaterowie, którzy pochodzą z innych epok, ale nie da się ich jednoznacznie ocenić. Oboje mają swoje za uszami. Być może w ten sposób pokazujesz, że warto patrzeć krytycznie, ale nie oceniać innych lekką ręką. Tak to widzę i w tym kontekście, w mojej ocenie, jest to atut tego utworu. Pozdrawiam serdecznie.
Podoba mi się Twoje opowiadanie, jest w nim jakaś urzekająca nostalgia, która towarzyszy bohaterowi i udziela się czytelnikowi. Ponadto Twój tekst przywołał wspomnienia mojej wyprawy w Bieszczady sprzed wielu lat i za to dziękuję. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za odwiedziny i komentarz, cieszę się, że wiersz się spodobał. Pozdrawiam ciepło.
Oczywiście nie jestem jedną z "wielkich umysłów", o których wspomina Twój wiersz, ale pokuszę się o interpretację słów Jezusa. Dla mnie są one wynikiem doświadczenia wielkiej samotności, która staje się udziałem w życiu każdego człowieka, a jej świadomość często ujawnia się w sytuacjach dramatycznych, ekstremalnych. Wydaje się się jednak, że słowa te w kontekście wyborów dokonanych przez Jezusa są jednak wyrazem akceptacji, poznania prawdy. Pozdrawiam.
Mnie podoba się Twój wiersz, jest w nim coś wyjątkowo osobistego, choć to coś pozwala jednocześnie na utożsamienie się z tym, co staje się udziałem podmiotu lirycznego. Wersy: "bym mógł kropla po kropli zliczać niedoczekania"- piękne i poruszające, moje ulubione.
Bardzo ciekawy wiersz, który pokazuje, że odejście człowieka od natury, jej istoty jest w pewnym sensie rezygnacją z siebie prowadzącą nie tylko do wewnętrznych konfliktów, ale sięgającą dalej, przynoszącą określone konsekwencje, stratą i pustką, którą trudno wypełnić, uzupełnić. Być może osiągnięcie "celu" jest bardzo trudne, ale w kontekście Twojego wiersza nie niemożliwe i to jest to coś, czego można się uchwycić.