Ostatnie komentarze Afrodyta
Intrygująco podjęty temat. Dlaczego? Moim zdaniem z powodu rąk, a także palców. Wydaje się, że to one, właśnie dłonie, stają się symbolicznym wymiarem zmagań podjętych przez bohatera. Ręce jako rodzaj doświadczenia postaci i jakiegoś zbiorowego doświadczenia. Czasem bohater postrzega rzeczywistość zewnętrzną poprzez dłonie, które obserwuje lub sobie wyobraża. Tak, jakby ręce stały się łącznikiem świata zewnętrznego z wewnętrznym. Potem dochodzi jeszcze światło. Tak to widzę i odbieram. Podoba mi się takie ujęcie. Pozdrawiam.
Nie znam wszystkich historii Twojego cyklu, ale to nie przeszkadzało mi w odbiorze tego tekstu. Nie wiem, czy to na miejscu, ale czytając, uśmiałam się serdecznie. Naprawdę ciekawy pomysł z tym nadaniem świadomości literackiej swoim postaciom. W mojej ocenie dobrze wszystko wyważyłeś, nie jest zbyt ostro, ani zbyt infantylnie, ani w żaden sposób pouczająco, ani też za słodko. Jest dystans do siebie, jest dystans postaci do autora, postaci do siebie wzajemnie, ale też co nieco do czytelnika. Naprawdę fajnie się czyta. Pozdrawiam serdecznie.
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Gratuluję sukcesu. Z przyjemnością przeczytam. Dobrego dnia.
BeNek, dziękuję za obecność i pozostawione słowa. Cieszę się, że tekst Ci się spodobał. Pozdrawiam ciepło.
Tekst świetnie się czyta, można powiedzieć jednym tchem. Trafne spostrzeżenia na temat człowieka, który potrafi manipulować otoczeniem, wykorzystując do tego swoje "cierpienie". Podoba mi się Twój felieton. Pozdrawiam.
Wiersz odwołuje się do rzeczy i spraw, które dotykają każdego z nas i przez to urzeka swego rodzaju prostotą, zwięzłością. Jednak mimo wszystko pozostaje wielokierunkowy. Takie zderzenie to wielka siła utworu, w mojej ocenia. Dopełnieniem jest zakończenie, a "wszystko jedno", tak naprawdę podkreśla to, że jednak coś w tych słowach się mieści i nie jest wszystko jedno co. Tak to widzę. Pozdrawiam ciepło.
Dziękuję za Twoje spostrzeżenia, również pozdrawiam.
Dziękuję pięknie za podzielenie się wrażeniami. Pozdrawiam ciepło.
Dziękuję za obecność i pozostawione uwagi, "marudzenie" mi nie przeszkadza. Pozdrawiam.
Dziękuję za odwiedziny i za Twoje refleksje. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo dziękuję za Twoje wyjaśnienia, z perspektywy Twojej interpretacji, która wcale nie kłóci się z treścią wiersza, Twoje pytanie faktycznie było uzasadnione. Sól dla mnie miała być pewnym łącznikiem między tym, co codzienne (np. rozsypana sól), a jej wymiarem symbolicznym. Twoja wypowiedź przypomniała mi, jak ważna jest precyzja w każdym słowie, to dla mnie cenna lekcja. Pozdrawiam ciepło.
Moja odpowiedź będzie banalna i niestety mało poetycka, za co z góry przepraszam. Od lat używam soli himalajskiej, a ona jest właśnie jasnoróżowa. Pozdrawiam ciepło.
Ciekawy tekst, który, moim zdaniem, obnaża pewne zjawiska, które nasilają się współcześnie, biorą górę nad człowiekiem, a dotyczą np. chęci intensywnych zwierzeń z każdego fragmentu swojego życia szerokiej publiczności.
Bardzo dobrze się czyta. Dla mnie podróż w dosłownym znaczeniu tego słowa staje się dla bohatera punktem wyjścia dla innych podróży, są wspomnienia, powrót do sytuacji i miejsc z przeszłości, ale także uczuć czy przemyśleń, które się z tym wiążą. Są nawiązania do teraźniejszości, a także nawiązania do historii w szerokim znaczeniu i kondycji człowieka, który zachowuje się tak, jakby niczego się z niej nie nauczył. Ciekawy tekst, przeczytałam z przyjemnością.
Dziękuję pięknie za Twoją obecność, za podzielenie się swoimi odczuciami, a także za zaangażowanie. Dobrego wieczoru.
Zaletą wiersza jest to, że zachowuje równowagę. Niby pojawia się śmiech, choć wiadomo, że do śmiechu nie jest. Pozdrawiam.