Profil użytkownika
alea

Użytkownik
Offline
  • Miejscowość:
  • Data urodzenia:
  • alea
  • -
  • Data rejestracji:
  • Ostatnia wizyta:
  • 02.07.2014 20:29
  • 30.11.2023 00:12
  • Tekstów:
  • Recenzji:
  • Komentarzy:
  • Pomógł:
  • Postów na Forum:
  • Tematów na Forum:
  • Newsów:
  • Postów w Shoutboxie:
  • 31
  • 0
  • 182
  • 17 razy
  • 11
  • 0
  • 0
  • 139
  • Grupy użytkownika:
Ostatnie komentarze alea
A chłopaki roznosili ulotki o profilaktyce dotyczącej wykrywania raka trzustki.
Taka to wdzięczność społeczeństwa, które potem lajkuje śmierć celebrytów...znaczy się, pamięć, smutek, żałobę!
Powiem Ci, przyciężkawy temat, bo z jednej strony nóż się otwiera w kieszeni, a z drugiej strony nie wiem co nim pociąć. Tych chamów z apartamentowców, ulotki czy intruzów na "Ziemi Obiecanej Świętego Franka i Błogosławionego Słoika". Amen.

Przynajmniej bezcenne doświadczenie zebrałeś na poczet przyszłych tekstów. Zawsze to taniej niż podróż dookoła świata i bezpieczniej niż zaciąg u dżihadystów, a jak widzę doznania równie ciekawe...
Brat Pianisty napisał:
Narracja Stawitzky'ego genialnie się sprawdza w krótkich formach, ale czy kilkunastostronicowe opowiadanie miałoby jeszcze "to coś"?

Niech napisze to się przekonamy ;)
Lubię takich irytujących bohaterów, którzy jednak potrafią urzec.
Bo z jednej strony taki jakiś mało przebojowy, niepracujący obibok palący jedynie papierochy i niewiele w życiu robiący, a z drugiej strony cierpliwy dla sąsiadki, empatyczny. I ten "kociak" też taki dobrotliwy, cierpliwy.
Podobało mi się.

Mam pytanie dodatkowe. Starcza Ci weny tylko na takie miniaturki? Nie chcesz pociągnąć historii dłużej, tak na 10-15 stron? Jeśli niecałe dwie strony czytało się świetnie, to czemu nie dać czytelnikowi więcej?
Czcimy, czcimy ;)
Nie rozumiem tekstu. Z komentarzy wynika, że to fragment jakiejś całości. Niestety, aż tak mi się nie chce bawić w detektywa, by szukać dalej sensu...
Ale kibicuję Ci mocno i czekam na coś co da się normalnie przeczytać, bo Twój styl i potencjał widać jak na dłoni.
Martwi mnie jednak to co napisałeś w komentarzu:
stawitzky napisał:
Nie czytam swoich tekstów, nie wracam do nich; wyrzucam w eter, a jeśli wyłowisz coś z tego absurdu dla siebie, punkt dla ciebie, a jeśli nie, punkt dla ciebie.

Nie pracujesz nad tekstem, nie czytasz go ponownie, nie poprawiasz?
Przynajmniej z Tobą jest prosta sprawa.
Będziesz sobie pisał, wrzucał teksty na portal, kilka osób się podnieci, ze dwie będą Cię podjudzać "Pisz, pisz" i tyle. W zasadzie nic z tego nie wyniknie. Za miesiąc, za rok, za dwadzieścia lat nic się nie zmieni. Żaden badacz literatury nie odgrzebie Cię za sto lat, mówiąc "Ale diament! Co za teksty!". To nie ta bajka.

Napisałeś:
stawitzky napisał:
Ja tylko klikam

I ja Twój tekst odbieram go dokładnie tak jak to opisałeś, ni mniej, ni więcej.

Cytujesz Bukowsky'ego? Proszę, coś dla Ciebie od niego:
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."

Jak się ze mną nie zgadzasz to może zgodzisz się z pewnym zdaniem. Napisał je popularny pisarz (mniejsza kto i kiedy) w sprawie przekombinowanego bohatera swojej książki, bo czytelnicy mieli słuszne pretensje o sposób przedstawienia owego bohatera:

"(...) chcę powiedzieć skromnie, że mam niezłe pióro i talent - fajna sprawa, ale pod warunkiem, że używam tego daru w sposób przemyślany, a tu właśnie mamy taką przykrość, że mój rozum za talentem nie nadążył, czyli ujmując rzecz najkrócej: po co talent idiocie?""

P.S. Sorry, że nic o samym tekście, ale patrz pierwsze moje zdanie ;)
To się nazywa dwa razy stracić czas. Raz czas stracony na czytaniu takiej, za przeproszeniem, pierdółki. A drugi raz w wyrażaniu opinii na jej temat.
Najbardziej denerwują mnie absurdalne nielogiczności. Wycieczka szkolna? Konieczność spania z obcą dziewczyną w łóżku? Niewłaściwa część "cipy"? Dziecięca piżama? Zdjęcia "cipy" w ręku grubaski? O co w tym chodzi?
Jakieś jaja. OK, niech i będą jaja, ale czemu ja to czytam i czemu piszę komentarz?
No, kurde, nie wiem...

Uważacie, że autor ma lekkie pióro? W tym wypadku działa to niestety na jego niekorzyść.
Dziwna Cipa · 25.09.2014 14:53 · Czytaj całość
Ludzie prychają na takie produkcje, mówiąc, że to sieczka i obraza ich inteligencji, a Twoja recenzja, chociaż czasem ocierająca się mocno o pastisz recenzji filmowej jest po prostu świetna. Przypomina mi poważną analizę różnych opowiadań i książek, gdzie nauczyciel doszukiwał się głębokich myśli w zwykłej pisaninie autorów...(Nie będę podawać przykładów, bo jeszcze wywołam kolejną wojnę polsko - polską)

Recenzja bardzo mi się podobało, przyjemnie spędzało się czas z Twoim tekstem i z wielką ciekawością zaraz sięgnę do innych Twoich publikacji na portalu.

O samym filmie się nie wypowiem. Nie mój klimat do końca.
Z filmów z Sylwestrem Stallone lubię: "Człowiek Demolka" i zaraz potem "Rocky I" oraz "Osadzony" - to stare filmy, ale kto wie może przekrojowo kiedyś napiszesz o tym aktorze? Podobno ma być też piąta część Rambo...
Z serii "Rambo" bardzo dobrze pamiętam niezłą ścieżkę dźwiękową, ale sama seria nie podobała mi się z prostej przyczyny - nie wytrzymała porównania z pierwowzorem z książki.
Książka "Pierwsza krew" Davida Morella była świetnie napisana (ach, ten nastrój amerykańskiej prowincji, pustkowia lasów i całego tego szaleństwa pogoni za jednym facetem z problemami po gehennie wojennej), natomiast ekranizacja poszła w złą stronę typowego filmu dla wszystkich. I nie chodzi o epatowanie zbrodnią, zabójstwem, a raczej sposób przedstawienia akcji. W książce każde zabójstwo bolało, było jakoś zaznaczone. W filmach z Rambo, bohater strzela do ludzi jak do kaczek. Zbytnio to płytkie, głupie i niczemu nie służyło...

Dlatego też pewnie, przedstawianie różnych szlachetnych wartości w filmie, gdzie uśmiercanie ludzi to jedna z atrakcji filmowych nie trafia do mnie.
Jest tylko jeden, jedyny wyjątek: "Shogun Assassin", ale nie czas i miejsce, by o nim teraz mówić...

Pozdrawiam i dziękuję za ciekawe podejście do takiego filmu jak "John Rambo".
To tylko tak wygląda, że kolekcjonuję komentarze, by później hurtowo odpisać. Nie mogę się zebrać z niczym konkretnie ostatnio, więc zwalmy to zwyczajnie na lenistwo i koniecznie na ogólny chaos w kosmosie ;)

blaszka, dziękuję za komentarz. Mam nadzieję, że następny tekst też Cię zaskoczy, bo już powoli go kończę. Mnie osobiście najbardziej zaskoczy, że go wreszcie skończę :)
Bardzo ciekawa uwaga z imieniem. Hmmm... Faktycznie... Coś dla niej wymyślę.
Szkoda, że przy Twoim komentarzu nie ma opcji "Pomógł".

al-szamanka
Dziękuję za niezasłużone pochlebstwo :)
Przyjmuję je łapczywie, bo jestem cholernie próżną istotą.

Figiel, tym razem oszczędziłaś mnie, więc to podejrzane. Chyba coś szykujesz dla mnie następnym razem ;)
Żartuję oczywiście i dziękuję, że zajrzałaś do mnie.
"Przyjemne szumienie" to jedna z rzeczy, których nie potrafię wyłapać, chyba, że ktoś palcem wskaże "Tu!". Trzeba zacząć czytać swoje teksty na głos, nie ma innej rady! Zaraz poprawiam i dziękuję za uwagę.
Acha, co do Wikipedii to ja ją akurat lubię, gdy czegoś szukam na szybko. Przy kolejnych definicjach sprawdzę też inne źródła.
To nie tak, że usprawiedliwiam się we wstępie do tekstu. To było wprowadzanie, by rozjaśnić moje zamysły, nie zostawiać nikogo z samym tekstem.

Jeśli to odebrałeś jako usprawiedliwienie - masz takie prawo jako czytelnik i nic mi do tego. Jestem tu, by wysłuchać każdego komentarza i zapoznać się z każdą opinią. Uczy mnie to dialogu z czytelnikiem i oswaja również z ostrzejszą krytyką. Czasem będę polemizować, a czasem tylko przeczytam i podziękuję.

Dziękuję za odwiedziny i poświęcony czas.
Jeśli Cię interesuje co było dalej, co napisała bohaterka po pijaku w nocy, zapraszam wkrótce do kolejnej odsłony "Gatunków malarskich".

Pozdrawiam.
sergiusz45,
fajnie, że komentujesz, ale miej na uwadze, że to proza, a nie mój pamiętnik.
Czy Ty aby nie polemizujesz z bohaterką miniatury? :)
To całkiem zabawne... Przekażę jej Twoje uwagi, koniecznie!

Miło, że wpadasz do mnie. Zapraszam częściej.
Dziękuję wszystkim za komentarze.
Jestem na tym portalu jako czeladnik pisania, a nie jako poszukiwacz poklasku, ale bardzo, bardzo dobrze mi się po tych komentarzach zrobiło. Cieszę się, że podeszliście do tekstu lekko, bo to miało być opowiadanko takie letnie, wakacyjne, bez zbędnych zadęć i tak dalej.


Dobra Cobra, masz pewnie rację. Wodospady Niagary z czajnika i dżungla na klacie Pana Stanisława to za mało na prawdziwego harlequina ;)
Ja uwielbiam "hop siup i do przodu". Jeśli tak Ci się czytało to super.

Barbara K.W.
W Twoim komentarzu wymieniałaś jedną z rozważanych przeze mnie wersji tytułu tego tekstu czyli "Instynkt pierwotny". Wydał mi się jednak strzałem ze zbyt dużej armaty i ostała się "Naturalna żądza".

amsa,
Cóż mogę dodać. Przemawia przeze mnie nieposkromiona próżność: komentarz pierwsza klasa :)))
A co! Czasem trzeba poczuć bezrefleksyjną wiarę w swoje możliwości ;)

mike17,
Twoje komentarze powinni sprzedawać jako antydepresanty. Nieładnie podlizywać się czytelnikowi, ale takie są fakty, mój panie!
Masz rację, bawiło mnie pisanie tego tekstu, a teraz już mogę Ci wyjawić małą tajemnicę jego powstania. (Inni zasłaniają ekrany ;) )
Stało wołami, że ma być 9000 znaków, a w tępej głowie utrwaliło się 9 stron i powstał 11 stronicowy tekst, który do 9000 znaków czyli 5 stron nijak nie dało się przyciąć.
Był to tekst o... Sylwestrze. Beata była tylko drugoplanową bohaterką.
Początkową rozpacz z powodu zmarnowanej pracy trzeba było przekuć na jakiś pomysł. Bohaterka już istniała, wystarczyło tylko wymyślić, co się stało po wielkiej kłótni i rozstaniu. Powstał pomysł na coś lubieżnego, bezecnego, a zarazem ckliwego i chwytającego za serce ;)
I od razu uprzedzę pytanie. Tamten tekst też wrzucę, ale chcę dodać kilka wątków i szczególnie jedną ciekawą postać, by spełnić obietnicę daną kiedyś na P-P.
Naturalna żądza · 10.09.2014 23:22 · Czytaj całość
Pięknie malujesz słowem. Dostaję idealne obrazy, które przyjmuję z przyjemnością, a nawet z lubieżnością. Każdy akapit to mała historia, która ma bardzo silny wpływ na moją wyobraźnię. A ona rozbudowuje, dopowiada, podąża za tym co opowiadasz.

Bardzo lubię pomysłowych autorów, więc podział na różne epoki/wieki przypadł mi ogromnie do serca.
Twoja bohaterka po cierpieniach, jakie doznała w małżeństwie szukała ukojenia w ramionach innych kobiet. Czy to kapitulacja? Nie znajdzie już kochanka idealnego? Wiem, że 9000 znaków ma swoje ograniczenia, ale ciekawi mnie co było dalej...



I na koniec polemika z innym czytelnikiem (chyba można, jeśli dotyczy tekstu, szanowna administracjo?)

Kompletnie nie zgadzam się ze zrekapitulowaną. To, że kobieta uprawia seks z przygodnym partnerem w kiblu nie czyni automatycznie z niej nimfomanki.
Tam nie ma nigdzie nimfomanii, bohaterka dla mnie nie jest nimfomanką, ale kimś, kto ma po prostu swoje potrzeby seksualne.
Widać to po kolejnych odsłonach jej życia, po refleksji na koniec. Nimfomanki to kobiety biegające w koło, wokół swojego ogona pożądania, a bohaterka cały czas mknie do przodu, gdzie jedno zdarzenie powoduje następstwa w kolejnej odsłonie życia.
Jednoznacznie skojarzyło mi się z osławionym "friendzone".
Taka odmiana dla staruszków: "genderzone" ;)
Nie wnikając w szczegóły, bo na to nie mam dziś siły (poniedziałkowa deprecha) tekst bardzo trafiony.
Zlecenie · 08.09.2014 12:57 · Czytaj całość
bekita, dziękuję za odwiedziny i komentarz.
Mnie też czasem korci, by rozbudować opowieść, by sprawiedliwości stało się zadość. Na razie jednak chodzą mi po głowie inne teksty, które chcę przelać wreszcie na papier.
Stado · 06.09.2014 13:45 · Czytaj całość
Po zrobieniu:
- copy/past do notatnika
- copy z notatnika i past do Evernote
da się czytać, przekreślenia znikają.


Na plus "ruina słów", "ślepa sylaba", "pożegnanie liter alfabetu".
To ostatnie skojarzyło mi się z Tuwimem i wierszem "Abecadło" ;)

Jeszcze jedno moje "hmm...":
Cytat:
za­śpie­wasz dla mnie pra­wym płu­cem.

Nie znam się na śpiewaniu. Jak się śpiewa prawym płucem?

Tak w ogóle mam nadzieję, że zostaniesz z nami, bo wyglądasz mi na ciekawą osobę. Weź sobie jednak komentarze innych do serca. Pomyśl: kto by wydał i kto potem kupił książkę z przekreślonym tekstem? Są jednak granice literackiego performance'u ;)

Dobra, nie nudzę więcej, tylko kontynuuję własną "pieśń wątroby" :)))
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty