Heisenberg,
Bardzo ciekawi mnie Twoja opinia, po przeczytaniu całości. Takie ogólne wrażenia
A na razie się cieszę, że czytasz i komentujesz poszczególne części.
Ołowiany Żołnierzyku, dzięki za wizytę.
To nie była stylizacja na romantyczne słowa szeptane do ucha ukochanej z nadzieją, że uchyli więcej dekoltu. Nie miały mieć walorów "praktycznych" w tym sensie, o którym wspominasz. Bardziej chodziło o pejzaż, tak jak w tytule stoi. Próbę namalowania, tego co jest w pamięci, w głowie, w wyobraźni (cóż, widok z mojego warszawskiego okna nie jest zbyt imponujący...).
W sumie zastanawia mnie, że pomyślałeś o tym, by opisać Wisłę/Warszawę, jakby mówić do ukochanej. To fajny pomysł literacki. Może to wykorzystam kiedyś
Olowiany Zolnierzyk napisał:
Puenta: ZERO KLIMATU!
O jaki klimat Ci chodzi? Mógłbyś rozwinąć myśl, bo jest dla mnie zbyt zdawkowa, by się do niej odnieść.
A może z puentą wstrzymaj się do czasu przeczytania całości? (jeszcze dwie części pozostały)
Co do Orzeszkowej - jest w planach "Nad Niemnem". Najpierw jednak "Lalka", "Chłopi", "Faraon", "Ziemia obiecana"
. Może nie uwierzysz, ale nie żartuję. Właśnie czytam "Chłopów" i "Lalkę", tak na zmianę, po kilka stron od czasu do czasu. Coś jakby powieści w odcinkach. Bardzo polecam taki styl czytania!
P.S. Idiotka, która zna Mickiewicza? Ach, koniecznie muszę taką poznać! Nawet, by tylko pójść z nią na zakupy do centrum handlowego.
Odwiedzimy księgarnię i wykupimy cały asortyment poezji romantycznej. Tak, tak!