Po pierwsze ogólna uwaga. Należą się podziękowania (komu dokładnie nie wiem) za umieszczenie tekstu na Dolnej Półce, bo tak właśnie sobie wyobrażam klasyfikację. Górna Półka jako miejsce na teksty ponadprzeciętne, Dolna jako wielki zbiór tekstów pozostałych (w tym dobrych i beznadziejnych). Nie wiem co sądzą inni, ale mnie podoba się taka wstępna selekcja. Pewnie do czasu, aż ktoś mój niby-świetny tekst umieści nie tam gdzie trzeba
akacjowa agnes, nie miewam bólów migrenowych, ale mam kilka osób w swoim otoczeniu, które miewają i mój opis to nic przy ich opowieściach. Fajnie, że podobała Ci się miniaturka. Miała być takim kawałkiem do poczytania. Moim celem krótkoterminowym, na ten rok, jest pisać "coś co się dobrze czyta". Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu.
Euterpe, nie wiem czy lawenda pomaga, moja wiedza o lawendzie pochodzi głównie od profesora google'a. Lawenda jest mi na co dzień obca, temat konkursu zmusił mnie do zainteresowania się "z czym to się je". Cieszę się, że dostrzegłaś surrealizm. Dla mnie lawendowy temat był tak abstrakcyjny, że historia z nią w tle musiała obronić się czymś innym. Nie ukrywam, że tematy katastroficzne, ludzi w obliczu tragicznych zmian w życiu mnie interesują. Realizm w takich historiach bardzo pociąga, ale nie zawsze mam siłę i odwagę, by wejść w temat właśnie realistycznie. Stąd ucieczka w surrealizm, niezamierzony komizm, jak zauważył Heisenberg.
Współczuję migren.
LukaszPeee, Tobie też współczuję, że nachodzi Cię ta paskuda.
Fajnie, że tekst się podobał. Mnie również się podoba, więc jednak moje podejście do pisania jest chyba prawidłowe. Nie męczę się pisaniem, potem nie męczę się czytając, a na koniec inni potrafią przebrnąć przez tekst.
Oczywiście bardzo zależy mi na znajdowaniu błędów, ale jestem w momencie specyficznym. Chcę opowiadać dobre historie. Mam trochę dość grzebania we własnych bebechach.
Niestety! Wkrótce pojawi się mój tekst na p-p temu przeczący, który nie dość, że nie podoba mi się, to nawiązuje, jakby tu powiedzieć, do duchów polonistycznych. Będzie ciekawie. Albo nie
And last but not least, Heisenberg...
Co do propagandowej telewizji to polecam Russia Today. Piękna sprawa. W USA bieda i wyzysk, na Ukrainie Rosja przychodzi z gołąbkiem pokoju, itp. Świetna zabawa, coś jakby alternatywna rzeczywistość. Poleciła mi koleżanka. Oglądała z otwartą buzią jak Rosjanie pokazywali sprawę Majdanu.
Co do Twoich uwag, będę je sobie jeszcze analizować i to nie raz. Bo taka moja natura, również perfekcyjna. Tfu! To też, ale chodziło o perfekcjonistyczną w tym wypadku
Nie mam zamiaru zostawiać tekstu jak jest, popracuję jeszcze nad nim.
Tak sobie dumam. Wstępnie parasol zostawię. Szczury - hmm, nie wiem jeszcze. Jak znajdę zamiennik.
Reszta uwag słuszna, przy pracy z tekstem będę o nich pamiętać.
Heisenberg napisał:
I pisz więcej, bo ostatnio trochę mało Cię na portalu!
Piszę dużo, ale to są głównie próby napisania czegoś dłuższego. Przed zakończeniem i dalszą pracą nad tekstem nie ma sensu umieszczać na p-p, bo po co słuchać opinii przewidywalnych dla mnie (że niedopracowane, że tamto i siamto).
Lepiej narobić się jak wół i dopiero wtedy nadstawić grzbiet na smaganie biczem.
Pozdrawiam wszystkim komentujących i dziękuję za odwiedziny