Eeee tam, podchodzisz do tego zbyt subiektywnie, bo jednak tekst - protest zwrócił uwgę czytelników z każdej strony, a wolałbyś tylko jeden światopogląd???
chociaż miałem nadzieję, że rozwinie się większa dyskusja pod...no ale może faktycznie cisza jest teraz lepsza, a milczenie nie nadarmo nazywamy złotem. Czy jest z tego dobre wyjście??? I don't think so, także wiersz na karton i w drogę

Pozdrawiam serdecznie
Alex

Hmmm. ja nie z tych co poklepują po ramieniu kiedy ktoś umiera i mówię:"wszystko będzie w porządku", tylko z tych co mówią:"umrzesz, ale w doborowym towarzystwie"

Do pana Jacka nie śmiałbym nikogo porównywać, tak samo jak nie powiedziałem, że Ty gardzisz tym obrazem, a po słowach własnych - - jest wymowna buźka z oczkiem, co oznacza,żeby nie brać tego aż tak dosłownie.
Dobrze, że bronisz swojego tworu, jednak mogę w pewnych miejscach się z Tobą nie zgadzać, co nie znaczy, że jestem jakoś emocjonalnie pobudzony, a słowa przez Ciebie użyte - w komentarzu, raczej zmieniłbym na - Calm down - ponieważ wiersz nie porwał na tyle byś musiał mnie uspokajać

- co ma piernik do wiatraka???

- swoje poglądy czy przekonania trzymałbym zdala od wiersza, ponieważ hermetyczność zmniejsza krąg odbiorców znacząco, a treść robi się zbyt duszna dla pozostałego czytelnika. Mam nadzieję, że nie uraziłem, bo nie na tym mi zależy, to tylko merytoryczna wymiana zdań, która często-gęsto prowadzi do nowych spostrzeżeń dla każdej ze stron.

Pozdrawiam serdecznie
Alex

p.s. - zgadzam się, tylko moje pytanie brzmiało, czy to pasuje do tego wiersza, hmmm???

Kiedy do kogoś należy decyzja czy coś ma trafić do kosza/śmieci czy nie, to zawsze trudna ocena.
Na przykładzie brakarki - mamy - kobiety - ładnie dajesz do myślenia, co jest moralnie dobre a co złe??? te pytania na dziś pozostają bez dobrej odpowiedzi, albo nawet bez żadnej. Nie chcę mówić - "ktoś tknął gówno i śmierdzi" - no ale dobra, powiedziałem, spłyciłem temat nieładnie, poszło

podoba mi się, dobry tekst bo nie jest nachalnie, jest prosto i wszystkim stronom daje przestrzeń do przemyśleń i zastanowienia, no może poza tą najbardziej radykalną grupą, dla której nie ma miejsca na dialog

dwie drobne uwagi, zapytania - Domofonie:

nie lepiej byłoby: "ktoś powie - okej, ale gdzie tu liryka"

- potrzebne to "że", tym bardziej, że poniżej masz jeszcze "aż"???

Pozdrawiam serdecznie
Alex

Aż nadto czytelne, dlatego nadal nie rozumiem doboru tytułu, bo któż określił
Untersbergera "autorem religijnego kiczu" ??? Wiem, że gość furory wielkiej swoimi dziełami
nie zrobił, ale jednak gdzie niegdzie można jego pracę znależć do dziś. To też tylko kwestia gustu. Jak ze wszystkim, czy może nawet smaku . Już samo to, że kopiują jego prace świadczy, że nie był największym partaczem swoich czasów w malarstwie z przełomu wieków, a zaznaczę, że był także rzeźbiarzem, no całkiem utalentowany facet, tak myślę.

Jeśli więc widzę w tutyle personalia jakiekolwiek, spodziewam się wiersza o tytułowym bohaterze, wszak sam tytuł powinien być wstępem, nakierowywać odbiorcę jeśli nawet zboczy z autostrady narracji samego autora. A tam tylko duchowa pustka z napiętnowaniem niewinnego artysty

Widzę tytuł "Josef August Untersberger", mówię sobie - będzie o malarstwie, więc wchodzę...
a tam obrzydlistwo prześmierdłe, które skisło, robaki i tyle - barok i Rembrandt.
A przecież Untersberger vel Giovanni żył na przełomie XIX I XX wieku.
O samej "Świętej rodzinie" z 1926 niewiele, poza tym, że nadal wisi w pokoju.
I może jeszcze kupiłbym niektóre fragmenty, tylko po cóż taki tytuł???
Ten neologizm - zygzakoty - jak dla mnie tutaj nietrafiony, ale możliwe, że nie rozumiem
co miałeś na myśli.

Przepraszam szanownego autora, staram się tylko zrozumieć, już samo to, że poświęciłem
powyższemu tyle czasu, powinno być małą nagrodą

Pozdrawiam serdecznie
Alex

Na myśl przychodzi 1997 rok i Warszawa, utwór "New Year's Day"
zadedykowany przez Bono dla Polaków i z finałowym
wtedy bardzo rzadko granym "Unchained Melody".
I to zawsze było lato kiedy odwiedzali Polskę.
Chociaż najsłynniejszy w Polsce koncert U2 to chyba ten z 2005 roku
na stadionie śląskim w Chorzowie. Później był jeszcze 2009 i 2018.

W 1997 w ogóle dużo się działo, tu mowa chyba O referendum konstytucyjnym,
przyjęcie tej konstytucji przez zgromadzenie narodowe.
ale mieliśmy też pielgrzymkę Jana Pawła, wielką powódź, Remis Polski z Włochami
na śląskim czy pierwszy odcinek "Klanu" w TVP I jeśli dobrze myślę, to szkoda
że nie znalazło się w powyższym więcej, niż tylko koncert i konstytucja. Także w porządku, choć lekkie poczucie niedosytu jest.


Ciekawie poprowadzony wiersz, ale nie kupuję pierwszego wersu drugiej strofki,



brzmi naprawdę słabo i niweczy tę część wiersza.

To by było na tyle.

Pozdrawiam serdecznie
Alex

Całkiem zgrabnie napisany i naprawdę lekki w odczycie, niczym spadający liść z nieszpułki i orzechu.
O jesieni chyba można najwięcej i na przeróżne sposoby...jestem ciekaw, która pora roku ma największą liczbę w poetyckich zbiorach wszechczasów może w gusie mają jakieś dane na ten temat. Lecę sprawdzić

Pozdrawiam serdecznie
Alex

Co do treści, to może później, albo nawet wcale...bo chcemy/nie chcemy kolejnych strajków.

no 13 zgłoskowiec z metrum 7/6 prócz pierwszego wersu drugiej zwrotki.
Ale jakiś toporny ten twór, mam wrażenie, że przydałoby się zmienić metrum na bardziej ambitne
i trochę pomajstrować przy walorach artystycznych. A jeśli nie z metrum, to chociaż to drugie plus szyk w kilku wersach. To mój subiektywizm, także sorry

Pozdrawiam serdecznie
Alex

Twój teskst i robisz jak zechcesz, ja tylko czytam, kontempluje, pluje, nie jadem a słowem, a jeszcze tylko dodam, że ślad swój zostawiłem dlatego, że twoje pisanie jest bliskie mojemu i co może nie najlepsze, że też mam tendencje do przegadywania tekstów, co nie znaczy, że są złe czy nic z nich nie można wyciągnąć dla siebie

Pozdrawiam serdecznie
Alex

Witaj,
trochę się przyczepię, trochę pochwalę i będzie gitara

- literóweczka - fermenciarz



jak dla mnie niezgrabnie napisana zwrotka i można by tu troszkę pokombinować, wzbogacić słownie, a nawet jeśli nie przez nowe, ciekawsze frazy, to chociaż po przez wycięcie tych niepotrzebnych form pisowni, trochę tu " się" ich nawarstwiło, i nie tylko tego.



patrzeć, wlepiać oczy, oglądać - tutaj nie ma to chyba sensu, można krócej i prościej myślę, bo czuć przegadanie moim skromnym zdaniem. I czy cartoon network stworzył slasher czy tam kreskówkę-slasher??? nie wiedziałem, ale nie oglądam, słyszałem co prawda o "anime slashers" ale czy na cartoonie??? poza tym brzmi to mało wiarygodnie i lekko infantylnie w stosunku do reszty.

Podoba mi się narracja początku wiersza i mocny zaczyn, chociaż też troszkę bym tam powycinał, bo jak wspomniałem wcześniej, mam poczucie przegadania na całości, jakbyś chciał wrzucić jak najwięcej słów w niektóre fragmenty, które mówią o tym samym.

przepraszam i pozdrawiam serdecznie
Alex

Witaj Abiś,
Wiersz dobry, mocny, świetnie wali od pierwszego wersu, lekko wycisza w środku, żeby na koniec znów uderzyć czytelnika w łeb, pewnie butelką. „Fabryczny cud” narodzin??? Całkowitej racji czasem się nie znajdzie, bez względu na poglądy, przekonania czy wiarę. Może potrzeba zadumy(jak nad tym wierszem) jednym i drugim, żeby ochłonąć i znaleźć konsensus. Z przyjemnością.

Alex

Witaj, w sprawie rytmu wiersza potrzeba ujednolicenia. Ponieważ twoje zwroteczki płyną w ilości zgłoskowej wszelakiej 12/12/13/11 i niestety przy takich długich wersach brakuje zastosowania jakiegoś metrum, które ułatwiłoby czytanie powyższego tekstu. Zastosowałaś (pewnie przypadkiem) takie metrum w pierwszej zwrotce - 4/3/5, ale albo prowadzisz resztę tym samym, albo należałoby wyrównać do 4/4/4 zostając przy 12 zgłoskach albo zmieniasz na np. na 11 glosek i dajesz metrum np. 4/3/4, ja jeśli się nie obrazisz popłynę tą pierwszą opcją zostawiajac bez zmian twoją pierwszą zwrotkę :

pierwsza miłość pal ją sześć to już tyle lat
druga dzisiaj kwitnie jak całkiem niezły kwiat
trzecia nadal w sercu sól jeszcze ogień tli
Niech to ona mieszka w nim po kres wspólnych dni

Przepraszam jeśli uraziłem.
Pozdrawiam Alex

Bardzo zgrabny kawałek Iwonko, wierna żona zamarza przy obojętności swojego mężczyzny, może nawet spodziewa się najgorszego. Ja czytam bez "jej" włosów, moim zdaniem zbędne, ale całość bardzo na tak, jak zwykle zresztą u Ciebie:-)

pozdrawiam serdecznie:-)

Aleks...

Cinszko w wielu momentach ale i tak szacunek za próbę zmierzenia się z formą. Faktycznie można popracować nad rymami, bo niektórych nie słychać, a niektóre wykuwane jakby na siłę, no i szyk w wielu miejscach również dodaje kilogramów.

pozdrawiam serdecznie:-)

Aleks...

Hmmm, takie zależności pomiędzy, izometria to ciekawy temat na wiersz i szeroki jak rzeka, niestety nie mogę przebić się przez prywatę autora w niektórych momentach, mam też kilka uwag odnośnie wykonania, które mogą pomóc powyższemu:



coś tutaj nie gra, rozumiem, że chodzi tu o hrabstwo Kent, ale widziałeś kiedyś lotnisko nad miastem? samoloty/pszczoły i owszem, nie lepiej brzmiałoby

Żądlą nad Kentem
worojone/puste stoją lotniska



"ulicznymi lichtarzami" lub "uliczne lichtarze", stawiam, że chodziło Tobie o pierwszą wersję tylko połknąłeś "i".

ten przecinek raczej zbędny

trochę takie masło maślane, postawiłbym na "nietaktowne/nierytmiczne bicia" już bez zegara i zostawił czytelnikowi troszeczkę przestrzeni.

wpadają na siebie te cząstki i trochę mi to przeszkadza, ale na chwilę obecną nie mam lepszego rozwiązania

a tytuł zapisałbym "Tryptyk. szkice izometryczne"


warto się jeszcze pochylić nad tekstem, zaciekawił, ale to tyle, pozdrawiam serdecznie:-)

Aleks...