Ostatnie komentarze aleksander_sowa
Czy tytuł nie jest przypadkiem zapożyczeniem od Stephena Kinga? A tekst interesujacy, nie powiem by powalał na kolana ale były miejsca gdzie wydawał się profesjonalny. Przyznaję, że bardzo spodobała mi się charakterystyka postaci Ewa. Pewnie gdybym był kimś innym wymądrzałbym się dalej w stylu: zmień to, tamto, siamto, owamto. Ale nie jestem.
E tam... steretypy Polnische verfluchten Banditen!
--
Wiecie jak Niemcy mówią skąd wiadomo, że Polacy byli w kosmosie? -Bo Wielki Wóz nie ma kół.
Stereotypy są wszędzie. A Rokita i jemu podobni nie umiał się zachować u nas, więc nie umie się zachować również i za miedzą. Test ogólnie jest przeciętny, acz nie najgorszy.
Wychodząc na start, obojetnie w jakiej fazie pucharu zawodnicy wiedzą już na którym torze startują i sędziowie raczej torów nie wskazują(decydują czasy eliminacji, wyniki życiowe lub odbywa sie wczesniej losowanie torów). Ręce ukłąda się przed linią startową. Przepraszam, że sie czepiam, ale tekst trąci mi trochę metodyką biegów krótkich (zakroczna, rytm, długi krok, głowa podkulona, ciężar na rękach itp.) i z racji zawodu wyuczonego i dawno przebrzmiałej kariery muszę. :-) Prawdę mówiac z walki jest tutaj bardzo, bardzo mało... Ja pamietam wrzawę, napiecie i jego nagłe znikniecie w bloku, ciszę w trakcie biegu, zapach prochu pistoletu startera albo mdły odgłos fotokomórki przypominajacy mi zawsze sonar, brudne ręce, unikanie wzoru rywala, wymioty, ból, pot, przyjaźnie, usciski dłoni, smak swqyciestwa i przegranej a mimo to z szacunkiem dla zwyciezcy, i jeszcze to, że zupełnie nie myśli się o nodze zakrocznej, bo jest to automatyzm ruchowy. Walka to emocje, nie wyuczone schematy.
--
Generalnie jednak pięć z plusem (albo ideą) za pomysł. Gratuluję
O i tu jest przyjemnie. Język obrazowy, soczysty. Powiem jak Do-da zaje***te!
Hm.. takie płaskie trochę, generalnie jest ok, ale brak mi czegoś. Paliłeś trafikę?
Dziwne, bo z jednej strony mi się podobało a z drugiej nie. Chyba okres mi się zbliża. Oceniam jako (bardzo) dobre.
Podoba mi się. Może nawet M.L.K były zadowolony.
Przekombinowane, tekst o niczym. Do tego wulgarny. Obsceniczny, zupełnie niepotrzebnie.
Tym razem z przykrością stwierdzam, że nawet podręcznik anatomii p. Suder ma głębsze przesłanie. Ale to tylko ze złośliwości. Wrodzonej.
Cytat:
Na przejściu granicznym w Kudowie-Słonym
Nie słuchaj Jack"a the Nipper'a. Powinno być:
Na przejściu granicznym Kudowa-Słone. Wiem bo mrówką byłem. A mrówki zawsze wykiwają administratorów (przejścia granicznego oczywiście).
Wysmienite. Jak truskawki ze śmietaną obok Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.
Gratuluję.
:-) pomysł wart nagrodzenia. O milczeniu mi nie wypada.
W tych słowach czuje nieistotny dysonans. Tak właśnie czasem czuje kiedy mi zimno.