Ostatnie komentarze alos
Co racja to racja, ale zbyt się narzuca dydaktyczny ton, podkreślony jakby
retorycznym pytaniem na koniec, a moim zdaniem dydaktyczny ton średnio służy
mowie wiązanej...
Dobre, ale drugi wers zbyt się chyba kojarzy ze znanym kawałem ; )
Nie ma sprawy. Dobrego czasu
wolnyduch napisała:
Witaj AutorzeA jak to jest, że widnieje alos, a odpowiada pociengiel?...Pytam z czystej ciekawości.Pozdrawiam przed snem i życzę dobrego dnia,dodam, że moje pytanie nie jest złośliwe, tylko jest zdziwieniem...
Nie wiem jak to jest, wolny duchu. Podejrzewam jednak, że pociengiel w tym wypadku nie dziękuje za komentarze, gdyż nie miało by to, w tym przypadku, sensu, a za coś innego, może za tekst, który przeczytał (?) Pozdro
Dziękuję Wszystkim za komentarze.
Dziękuję
Gdzie ściera się wiele sprzeczności, trudno o jednoznaczne wnioski
Dziękuję i Pozdrawiam
Tak naprawdę, żeby dojrzeć zasady na jakich działa system, w tym wypadku miasto i ludzie go wypełniający, no bo miasto to też w istocie są ludzie + sterowniki ; ) trzeba się z systemu uwolnić i stanąć z boku, nabrać dystansu, dojrzeć wagę szczegółu. I ten wiersz na pewno stanowi taką próbę. Czy udaną? Na pewno w pewnej mierze tak...Pozdrawiam
Bardzo mocne podkreślenie, jak dla mnie, współegzystencji i współodczuwania z naturą, a wręcz jakby poczucie nieodmiennego splotu losów. No i racja, ludzie często zapominają, że są częścią natury, i czy chcą czy nie chcą, dzielą i będą dzielić jej dolę. Pozdrawiam
Teza słuszna i do pewnego stopnia możliwa do realizacji, na tyle na ile można się odwikłać z uwikłań albo iść na całość bez względu na wzgląd. Praw natury się jednak nie przeskoczy. Rola przypadku czy też losu jest na pewno ogromna, ale i on jest ograniczony przez prawa nadrzędne życia i śmierci, koło fortuny w kolisku świata się mieści...; )
Takie uwznioślanie przeszłości w kontrze do tu i teraz jest w sumie zrozumiałe i arcyludzkie
ale z drugiej strony jakby trochę naiwne. Bo czy w istocie zmienia się zasadniczo kondycja ludzka
i człowiecza mentalność? Jakby na to szerzej spojrzeć to w zasadzie nie, jedynie człowiek dysponuje coraz groźniejszymi "zabawkami" do szkodzenia światu i innym ludziom. W sumie każda cywilizacja zjada samą siebie, no chyba, że potrafi dokonać skutecznego przewartościowania "wartości" na jakich sama wyrosła..., ale czy to możliwe w naszym przypadku? Pozdrawiam
No, fajnie się to czyta. Duża erudycja - gratuluję!
To tak jakby Peel wiersza był samym bytem, nadświadomością
tchnącą życiem w formy jego istnienia. Moc wielka to i wielka
odpowiedzialność, a przecież jakby na koniec sprowadzony zostaje
z owymi formami do wspólnego mianownika. Ciekawy wiersz. Pozdrawiam.