Witaj,
Pomysł ciekawy. Czy to fragment czegoś dłuższego? Lubię takie psychologiczne teksty i uważam, że to wielka sztuka wczuć się np. w sytuację chorych psychicznie bohaterów, prawidłowo rozpoznać i opisać ich emocje.
Twoje opowiadanie skojarzyło mi się z filmem pt. "Camille Claudel, 1915" z Juliette Binoche w roli głównej. I Ty, i Dumont ukazujecie niemoc osoby zamkniętej w szpitalu psychiatrycznym, obojętność ze strony bliskich. Z tym, że Twoja bohaterka trafiła tam (przynajmniej tak sądzę) nie bez powodu, podczas gdy Claudel była zupełnie zdrową osobą, co tylko potęguje tragizm sytuacji. Co najistotniejsze jednak dla Ciebie, i ze słynną rzeźbiarką, i z Twoją bohaterką, mogłam się zidentyfikować, było mi ich obu żal. A to oznacza, że chyba dużo udało Ci się osiągnąć.
Od strony technicznej, tekst wymaga dopracowania. Wyłapałam kilka potknięć:
Cytat:
Bo świat istniał i toczył się dalej
- to życie, a nie świat, w przysłowiu toczy się dalej;
Cytat:
nie utknęłam w jakieś (...) czasoprzestrzeni
- w jakiejś;
Cytat:
Ku*wa(,) nie potrafię ci pomóc!
- przecinek;
quote]Puścił moją mizerną, siną dłoń w sposób jakby się jej brzydził.[/quote] - "w sposób" niepotrzebne, może lepiej byłoby: "Puścił moją mizerną, siną dłoń, jakby się jej brzydził";
Cytat:
mój żołądek był przeraźliwie pusty
- "przeraźliwie" mi tu nie pasuje, może lepsze byłoby po prostu "zupełnie";
Cytat:
jąkał się i załamywał głos
- załamał;
Cytat:
obślizgłe macki
- oślizgłe;
[
Cytat:
aż czułam ohydny, metaliczny posmak krwi.
- aż poczułam.
Pozdrawiam serdecznie,
Anima
PS. Tak, zawsze warto dalej się rozwijać.