Profil użytkownika
Anima

Użytkownik
Offline
  • Miejscowość:
  • Data urodzenia:
  • -
  • -
  • Data rejestracji:
  • Ostatnia wizyta:
  • 18.01.2012 21:00
  • 09.02.2018 18:52
  • Tekstów:
  • Recenzji:
  • Komentarzy:
  • Pomógł:
  • Postów na Forum:
  • Tematów na Forum:
  • Newsów:
  • Postów w Shoutboxie:
  • 6
  • 1
  • 59
  • 26 razy
  • 79
  • 0
  • 0
  • 15
  • Grupy użytkownika:
Ostatnie komentarze Anima
Pięknie! - to pierwsza moja myśl po przeczytaniu. To było po prostu piękne. Twój styl, a konkretnie harmonijne, jednocześnie proste i eleganckie zdania doskonale pasują do tematyki utworu. Momentami miałam nawet wrażenie, że czytam tłumaczenie tekstu jakiegoś japońskiego pisarza (tym bardziej, że bardzo szczegółowo przedstawiłaś realia życia w Japonii). ;)
Choć nazwa "hikikomorich" nic mi nie mówiła, w trakcie czytania uświadomiłam sobie, że zjawisko nie jest mi obce. W polskiej literaturze i filmie chyba zostało już ono z mniejszą lub większą dokładnością zobrazowane. Mam tu na myśli zwłaszcza powieści dla młodzieży, np. Anny Onichimowskiej, a także, co ciekawe w jednej z pierwszych powieści Małgorzaty Musierowicz, co świadczy o tym, że nie jest to, wbrew pozorom, problem z gatunku tych czysto współczesnych, z XXI w., mimo że bardzo się ostatnio nasilił. Twoje opowiadanie poruszyło mnie jednak bardziej niż teksty, które wymieniłam. Bez wątpienia ma w sobie coś magicznego, chociaż jest zarazem przeszywająco wręcz smutne i niepokojące.
Cytat:
Trze­ba być w naj­lep­szym
- "w" zaplątało się tu chyba niepotrzebnie.
Cytat:
j ob­se­sja nie się­gnę­ła tak da­le­ko, jak tej matki, która za­bi­ła córkę są­sia­da, ćwi­czą­cą nie­ustan­nie na skrzyp­cach, bo prze­szka­dza­ła sy­no­wi w nauce
- o matko! Sama to wymyśliłaś, czy naprawdę miało kiedyś miejsce coś takiego?

Pozdrawiam serdecznie. I dziękuję!
Anima
al-szamanko
Tekst faktycznie w moim komputerze jest już dość obszerny. Na portal wrzucam krótsze fragmenty. Co z tego wyjdzie - czas pokaże. Póki co cieszę się, że znów tu zawitałaś i że dobrze Ci się czytało. :)

Życzę miłego wieczoru!
palenieszkodzi
Dziękuję za wizytę. Cieszy mnie, że się podobało.
Ja jeszcze z wyjaśnieniem: nie chodziło mi o to, że osobiście tak uważam. Stwierdziłam tylko ogólnie, że utwór "mógłby być" (zwłaszcza w dzisiejszych czasach) zostać tak przez niektórych odebrany. I nie twierdzę wcale, że to dobrze.

Z pozdrowieniami :)
Zlecenie · 08.09.2014 14:52 · Czytaj całość
Przyjemnie się czytało. Tekst ma idealną długość, wstęp (może trochę za bardzo "przewodnikowy"?), rozwinięcie, zawiązanie akcji. W końcu puentę - dość zabawną, moim zdaniem. Całość można by wprawdzie odebrać jako nieco (więcej niż nieco?) seksistowską, ale dzięki temu uczucia i przemyślenia głównego bohatera wypadają wiarygodnie.
Pozdrawiam,
Anima
Zlecenie · 08.09.2014 09:11 · Czytaj całość
Dziękuję, al-szamanko, za poczytanie i uwagi. Tak, prolog to opis ostatniej minuty życia bohaterki. Tekst jest już właściwie gotowy, ale ze względu na długość postanowiłam podzielić go na odcinki.

Pozdrawiam serdecznie,
Anima
Bardzo lirycznie. Też lubię takie piękne, przepełnione prostotą i harmonią letnie dni. I też uwielbiam leniwie przyglądać się kwiatom i zwierzętom, kiedy przyjeżdżam czasami odwiedzić rodziców na wsi. Dlatego dobrze rozumiem, co czuje bohaterka utworu i cieszę się, że ktoś w swoim tekście tak ładnie uchwycił tę sielską atmosferę późnego lata, gdy potrafimy cieszyć się z małych rzeczy i wcale nam nie spieszno do bliżej niesprecyzowanej przyszłości. O tak, czasami aż chciałoby się zatrzymać czas.
Nie jestem pewna, czy to kwestia tego, że właśnie słyszę szczekanie wiejskich psów, czy raczej tego, że dzięki Tobie nabrałam właśnie ochoty na ciasto, ale bez wątpienia jako czytelniczka czuję się usatysfakcjonowana i przesiąknięta atmosferą tego tekstu.
Co pewnie świadczy o tym, że sama miniatura jest niezwykle udana.
Letni dzień · 03.09.2014 16:49 · Czytaj całość
Ha!
Pomyślałam sobie po przeczytaniu ostatniego zdania. "Ha! Że też na to nie wpadłam!". Ostatecznie można było się domyślić... A jednak zakończenie mnie zaskoczyło. Nie wiedzieć czemu spodziewałam się raczej, że Twoja bohaterka to jakaś psychopatyczna femme fatale albo przerażona możliwością zdrady/końca uczucia idealistka, która zdecydowała się zabić ukochanego (co sugerowałoby z kolei zdanie pierwsze). Także puenta rodem z brazylijskiej telenoweli troszkę mnie rozczarowała. Całość jednak - w żadnym wypadku. ;)
Widzę, że to Twój, Anniko, debiut na portalu? Jeżeli tak, to jest on, moim zdaniem, udany. Ciekawa historia, czytało się płynnie, jakichś rażących błędów nie wyłapałam, a wątek miłosny też mi się spodobał, jak pewnie przystało na kobietę. ;) Widać, że starałaś się tekst dopracować. Mimo to wpadło mi w oko kilka drobiazgów:
Cytat:
To co było mię­dzy nimi nie da się opi­sać jed­nym sło­wem.
- tego, co było,
Cytat:
wy­mia­na spoj­rze­nia
- wymiana spojrzeń,
Cytat:
Otrzy­ma­li taki bonus od życia, który i tak nie miał trwać wiecz­nie.
- może lepiej: Otrzymali od życia bonus, który nie miał jednak trwać wiecznie?,
Cytat:
gdzie wid­niał na­pi­sa­ny przez nich napis
- pleonazm,
Cytat:
i do tego tak cho­ler­nie przy­stoj­ny…czemu życie jest tak nie­spra­wie­dli­we?
- wulgaryzm nie pasuje do opisu partnera (może lepiej "zabójczo"?), spacja przed "czemu"
Pozdrawiam serdecznie,
Anima
Szczerze mówiąc, mam mieszane uczucia. Opowiadanie skonstruowana całkiem zgrabnie. Dużo opisów, mniej akcji, ale to dobrze. Bardziej refleksyjnie, wręcz lirycznie, ale, na szczęście, nie ckliwie. Udane zakończenie. Przyznam, że nawet trochę się wzruszyłam. ;) Podoba mi się sposób, w jaki opisujesz najpiękniejszy, najczystszy bodaj rodzaj uczuć - czyli miłość macierzyńską. Nie podoba mi się styl. Tzn. nie mam nic przeciwko szykowi przestawnemu. W tego typu utowrach potęguje nawet atmosferę "archaiczności" i swego rodzaju, "sielskości" (choć opowiadanie sielanką nie jest w żadnym wypadku). Nie wiem, czy czytałaś którąś z powieści Małgorzaty Kalicińskiej - w podobny sposób pisze, czasowniki na koniec przestawia i nikt o to pretencji nie ma. A jednak, począwszy od fragmentu
Cytat:
do życia tak bar­dzo za­czął gar­nąc się. Rącz­ka­mi szcze­bel­ki w łóżku chwy­tał, na nóż­kach wspi­nał się i z ra­do­ścią zgło­ski wy­krzy­ki­wał. Gdy pod­rósł, na pod­ło­dze z nim sia­da­ła, kloc­ki ukła­da­ła, po ja­snych wło­skach gła­ska­ła, a on do niej tulił się.
czytało mi się źle. Za dużo, jak na mój gust, czasowników z tą samą końcówką na końcu wypowiedzeń (nie wspominając o nieszczęsnych "się", odstających od zdań niczym samotne ogonki). Domyślam się, że w zamierzeniu miało to usprawnić czytanie i nadać tekstowi rytm, ale nie wiem, czy udało się osiągnąć zamierzony efekt. Jakoś nie przemawiają do mnie tego typu zabiegi w prozie. Nawet poetyckiej. Nawet, jeżeli ma być czymś na kształt gawędy. Może warto byłoby jednak zmienić szyk zdań, choćby w niektórych miejscach (w myśl zasady, ze co za dużo, to jednak niezdrowo)?
Całość, mimo wszystko, na plus.
Pozdrawiam serdecznie,
Anima
Zwyczajna · 19.08.2014 11:42 · Czytaj całość
Zachęcona Twoją więcej niż pozytywną opinią sięgnęłam po "List z Powstania" i myślę, że już sam ten fakt świadczy bardzo dobrze o tej recenzji :)
Powieść przeczytałam w dwa dni (trzeba przyznać, że czyta się naprawdę szybko - to jedna z tych książek, które się połyka, zamiast powoli smakować). I nie zawiodłam się; jedynym zaskoczeniem in minus był tylko... prawie zupełny brak scen z Powstania, o którym (poza prologiem, rozgrywającym się we wrześniu 1944 r.) wyłącznie się mówi, analizuje, wspomina i roztrząsa na nowo. Nie twierdzę, że to źle, ale spodziewałam się większej ilości retrospekcji. Z drugiej strony, jak słusznie zaznaczasz, o tym właśnie jest ta książka - o duchach, o niemożności poradzenia sobie z przeszłością. "List" poleciłbym zatem raczej amatorom powieści psychologicznych, a nie, na przykład - historii drugiej wojny światowej.
Co do samej recenzji, to jest w niej bez wątpienia wszystko co najważniejsze. Zainteresował mnie fragment, dotyczący narracji:
Cytat:
Wszech­wie­dzą­cy nar­ra­tor opo­wia­da o zda­rze­niach z per­spek­ty­wy Julii, rza­dziej in­nych osób. Każdy roz­dział zbu­do­wa­ny jest jed­nak z dwóch czę­ści i w tej dru­giej za­po­zna­je­my się z oso­bi­sty­mi no­tat­ka­mi Ma­rian­ny. Nar­ra­cja zmie­nia się do­pie­ro z chwi­lą śmier­ci Julii.

Ja postrzegam to zupełnie inaczej. To Majkę traktowałam zawsze jako (jedyną) główną bohaterkę i nawet trochę brakowało mi myśli i odczuć Julii w pierwszej części książki (pomijając może kilkanaście stron, na których szczegółowo opisano dzieciństwo Julii). Później, jak na mój gust, za dużo było Marianny. Całą historię czytelnik poznawał przez pryzmat uczuć i spostrzeżeń zbuntowanej młodej dziewczyny, podczas gdy refleksje jej matki pozostawały jedną wielką niewiadomą. Julia to w ogóle, według mnie, najbardziej wielowarstwowa, niebanalna i tajemnicza postać powieści.
Cytat:
z pew­no­ścią będę chcia­ła w naj­bliż­szym cza­sie za­po­znać się z in­ny­mi jej po­wie­ścia­mi
- ja również :) Zwłaszcza, że jak przeczytałam, niektóre z nich to powieści grozy. Ciekawość mnie zżera, co to będzie, bo już sam "List" dostarczył mi dużej dawki emocji, w tym rasowego strachu. Z koszmarami sennymi i obawą przed zgaszeniem światła. Ale ja jestem z natury bojaźliwa ;)
List z Powstania · 18.08.2014 09:24 · Czytaj całość
Witaj,

Pomysł ciekawy. Czy to fragment czegoś dłuższego? Lubię takie psychologiczne teksty i uważam, że to wielka sztuka wczuć się np. w sytuację chorych psychicznie bohaterów, prawidłowo rozpoznać i opisać ich emocje.
Twoje opowiadanie skojarzyło mi się z filmem pt. "Camille Claudel, 1915" z Juliette Binoche w roli głównej. I Ty, i Dumont ukazujecie niemoc osoby zamkniętej w szpitalu psychiatrycznym, obojętność ze strony bliskich. Z tym, że Twoja bohaterka trafiła tam (przynajmniej tak sądzę) nie bez powodu, podczas gdy Claudel była zupełnie zdrową osobą, co tylko potęguje tragizm sytuacji. Co najistotniejsze jednak dla Ciebie, i ze słynną rzeźbiarką, i z Twoją bohaterką, mogłam się zidentyfikować, było mi ich obu żal. A to oznacza, że chyba dużo udało Ci się osiągnąć. ;)

Od strony technicznej, tekst wymaga dopracowania. Wyłapałam kilka potknięć:

Cytat:
Bo świat ist­niał i to­czył się dalej
- to życie, a nie świat, w przysłowiu toczy się dalej;
Cytat:
nie utknę­łam w ja­kieś (...) cza­so­prze­strze­ni
- w jakiejś;
Cytat:
Ku*wa(,) nie po­tra­fię ci pomóc!
- przecinek;
quote]Pu­ścił moją mi­zer­ną, siną dłoń w spo­sób jakby się jej brzy­dził.[/quote] - "w sposób" niepotrzebne, może lepiej byłoby: "Puścił moją mizerną, siną dłoń, jakby się jej brzydził";
Cytat:
mój żo­łą­dek był prze­raź­li­wie pusty
- "przeraźliwie" mi tu nie pasuje, może lepsze byłoby po prostu "zupełnie";
Cytat:
jąkał się i za­ła­my­wał głos
- załamał;
Cytat:
ob­śli­zgłe macki
- oślizgłe;
[
Cytat:
aż czu­łam ohyd­ny, me­ta­licz­ny po­smak krwi.
- aż poczułam.

Pozdrawiam serdecznie,
Anima

PS. Tak, zawsze warto dalej się rozwijać. :)
Pokój 206 · 17.08.2014 08:36 · Czytaj całość
Zgrabnie skonstruowana miniatura. Lubię teksty, które niczym fotografie skupiają się na jednym wydarzeniu. A jednak czegoś mi tutaj zabrakło - może po prostu bohaterowi zbyt szybko i sprawnie poszło z tą naprawą? ;)

Podoba mi się także styl. Przejrzysty, nie za długie zdania i bogate słownictwo.

Pozdrawiam,
Anima
Kierownik imprezy · 16.08.2014 14:46 · Czytaj całość
Podoba mi się ;) Krótko, zabawnie. Ciekawe połączenie gatunków i konwencji - groteska, parabola, humoreska, może metafora (?). Tylko Dwunastnica jakoś mi nie pasuje do plejady szukających miłości przedmiotów codziennego użytku. Wpadły mi w oko dwa drobiazgi, więc dzielę się spostrzeżeniami:

Cytat:
Zro­zu­mia­łem, że wię­cej do mnie już nicnie na­pi­sze ale nie mia­łem żalu.
- brakuje przecinka przed "ale";

Cytat:
Ja nie spo­ty­ka­łem się już ze Szczot­ką Klo­ze­to­wą.
- zaimek na początku niepotrzebny.

Pozdrawiam serdecznie,
Anima
love story · 16.08.2014 14:34 · Czytaj całość
Wiele (moim zdaniem, za wiele) utworów rozpoczyna się opisem poranka, początku dnia bohatera. Można by kiedyś zacząć od przedstawienia rytuałów wieczornych, też z myciem zębów i doborem stroju, tylko w odwrotnej kolejności. Ale do rzeczy...
Tekst, jak na drugi tekst, jest, na moje oko, napisany całkiem przyzwoicie. Ładne, okrągłe zdania przywodzą na myśl szkolne wypracowanie, a może modną powieść dla pań. Kilka rzeczy udało mi się wyłapać:
1. Na początku piszesz w trybie dokonanym, później w niedokonanym. Oczywiście, nie jest to błąd, ale wywołuje trochę dziwne wrażenie (nie wiadomo, czy jest to opis jednego dnia, czy któregokolwiek dnia).
2.
Cytat:
a tra­dy­cyj­na proś­ba o dwa złote, bu­dzi­ła w niej tylko od­ra­zę.
- przecinek przed "budziła" niepotrzebny.
3.
Cytat:
w miesz­ka­niu swo­je­go ex
- eks.
4.
Cytat:
w mar­mu­rach, za ogrom­ną bramą, chro­nio­nych całą dobę, był nie­osią­gal­ny
- "chronionych" tyczy się, jak mniemam, marmurów, a nie bramy, więc należałoby umieścić całe wtrącenie wcześniej.
5. Początek może trochę schematyczny, za to zakończenie budzi ciekawość. Bohaterka niby uciekła już z tych marmurów, a dalej nie potrafi cieszyć się wolnością. I tak źle, i tak niedobrze. Kobieca przekora?

Pozdrawiam,
Anima
Kontrast · 17.02.2014 12:15 · Czytaj całość
Podoba mi się :)
W szczególności magiczna, trochę niesamowita sceneria i liryczny, choć przejrzysty styl. Puenta zaskakująca, doskonale podkreśla egzotyczny, nieco złowrogi klimat.
Pozdrawiam!
Dzieci z gwiazd · 10.01.2014 16:57 · Czytaj całość
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 13:24
Dziękuję za życzenia »
Kazjuno
29/03/2024 13:06
Dzięki Ci Marku za komentarz. Do tego zdecydowanie… »
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 10:57
Dobrze napisany odcinek. Nie wiem czy turpistyczny, ale na… »
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty