Ostatnie komentarze anna nawrocka
win to on, Ola pochodziła z dalekiego wschodu Ukrainy, w sumie można zapisać to i w innyc sposób, chciałam być jak najbliżej wymowy. Dziadkowie ze wszystkich stron (mamy, taty, teściów) pochodzą ze wschodu i wszyscy używali formy kartoszki :-)
Dziękuję za poczytanie :-) Na "słupek" za dużo, na opowiadanie za mało...
Czytam już drugą opowieść, wciągają :-)
W czterdziestych latach -> w latach czterdziestych. Niepotrzebna inwersja.
Chwytliwy i o ile można tak napisać - modny ostatnio temat. To nie jest zarzut.
Lubię taką tematykę, uważam, że pisanie o przeszłości jest ważne i nawet takie miniaturki mają rację bytu. Impresja na temat wojny, chociaż nie opowiada jakiejś konkretnej historii, podoba mi się.
Od dawna wiem, że jak zajrzę do Ciebie będzie tak jak lubię.
W sypaniu ziemi jest coś ostatecznego, od lat nie byłam na pogrzebie w czasie którego zasypywano trumnę. Teraz układają platformę, na nią wieńce i kwiaty. Czy tak jest łatwiej? Nie wiem.
forma karkołomna, skrablowa, mało literacka. nie będę się upierała przy poprawności, co nie zmienia faktu, że dla mnie tytuł jest niepotrzebnie udziwniony.
Podoba mi się, zaciekawia.
Mała uwaga:
spod ciągle nawiewanych liści butwiejących już ze starości dębów,
Tu jest coś nie tak. Liście, dęby czy liście dębów butwieją?
spod ciągle nawiewanych liści dębów, butwiejących już ze starości,
tak będzie chyba czytelniej :-)
Ależ nie zrozumiałyśmy się - rozumiem wypieranie myśli i bez wywodu na ten temat.
Chodzi o konstrukcję tytułu - w tej formie to totalne nieporozumienie i udziwnianie tytułu nawiasami - nic nie wnoszącymi do treści, nie nadającego tytułowi dodatkowego (nowego, zaskakującego) znaczenia, nie ma sensu.
Dodatkowo - wypierane - jest w tym przypadku formą niepoprawną, albo wyparcie myśli, albo wypieranie :-) Sprawdź.
Podmiot odkłada myśli, nie siebie na dolną półkę. Przynajmniej tak to wyczytałam z wersów.
Komentarz uzasadniający ciekawszy niż wiersz :-)
Koncentracja motywów jak w 8 litrów płynu w jednej, litrowej butelce.
mamy dziecko, smutny lipiec, szafę z półkami, książkę, okulary, błędy, grzechy, odplamiacz, łzy, chwile, kręte drogi, suszarkę i w końcu pogodny poranek.
Ufff! Za dużo wszystkiego jak na jeden wiersz!
To trochę tak, jakby do pralki wrzucić wszystko i liczyć na to, że żółta bluzka nie będzie miała fioletowych smug.
Nie rozumiem tytułu, maniery z nawiasami (sama stosowałam :-) ...), w tym wypadku chyba chodziło o pranie a nie o wypieranie (wyparcie się) myśli. Hm??
Tajemna, też szukam tego klimatu...
Chwilowo napiszę, że możesz wyprostować wers
całemu światu udowodnić chciałam. sukces
... całemu światu chciałam udowodnić. sukces...
jak to widzisz?
Cieszę się, że mogę znów Ciebie czytać, cała przyjemność po mojej stronie :-)
przestrzegała go matka - może być bez "go", czyta się bez tego.
lubię czytać taką poezję.
magdam - racja! poprawiam :-)
zostawie ślad, że byłam i czytałam. kilka razy.
zapamiętałam tytuł, wiersz. zapada w pamięć.
Pozdrawiam,
Ania
filiżanki sa takie poetyckie...
ze swojej strony powiem, że dla mnie w środkowej części jest o jeden zaimek dzierż. za dużo.
w pierwszej nie potrzeba dopowiadać 'moich ust' jestem za minimalizmem słownym i pozostawieniem pola dla wyobraźni czytelnikom
nie maluję ust szminką, w zasadzie nie maluję ust wcale, z dzieciństwa mam uraz do niedomytych szlkanek po fusiastej kawie którą serwowali na dożynkowych imprezach... prawie wszystkie miały tłustawą rozmazaną falbankę po szminkach... masakra!
hm... najwyższy czas zainwestować w trwałą szminkę ;-)
wiersz ujmuje delikatnością, niedopowiedzeniem, nie daje prostej odpowiedzi na to kim są ona i on. konkretna jest filiżanka, czerwień szminki i gorąca herbata. myślę sobie intensywnie i różne obrazki rysuję. podoba się.
pozdrawiam,
Ania
dziękuję za poczytanie i ciepłe słowa!
to piąta część inspiracji podwieczorkowych - swoista korespondencja poetycka
z tych grzeczniejszych...
aj tam interpunkcja! moja piętka - przyznaję się bez bicia. Euridice - jakieś sugestie? chętnie przyjmuje pomoc w tym zakresie.
Pozdrawiam,
Ania