Ostatnie komentarze Anushka
O kurczaki, teraz widzę, że Hiob został wspomniany już wcześniej. Mój komentarz zatem jest mało oryginalny, ale trudno już.... Ech
Tekst poruszający. Rzeczywiście, od pewnego momentu nieco przewidywalny, ale dobrze, ciekawie napisany. Przywodzi na myśl historię Hioba
Masz ciekawy styl. Podoba mi się. Czyta się przyjemnie, choć temat bolesny. Zauważyłam jeden błąd:
Cytat:
cofa się do tyłu
Cofa się wystarczy. Wiadomo, że do tyłu. W końcu nie można cofnąć się w bok, ani w przód ;-)
Pozdrawiam
Monia, miałam na myśli postać Michała. Niewiele o nim wiadomo, Tak samo mało czytelnik wie o relacji z Julią. Zabrakło mi takiego szerszego spojrzenia na przeszłość bohaterów...
Myślę, ze temat można by jeszcze dalej pociągnąć, albo, mimo wszystko rozbudować to, co już jest. Mam wrażenie, że został potraktowany troszkę po macoszemu...
I trochę zgrzyta mi ten "tyłek". Wątpię, żeby pielęgniarka powiedziała tak do pacjenta, nawet, gdyby uważała go za nierozsądnego głupka.
Pozdrawiam
Parafrazując słowa niejakiego Al Capone:
"Więcej ,niż samym dobrym słowem, można zdziałać dobrym słowem... i pistoletem"
Z oddechem różnie bywa, to fakt
Dlatego (nie wiem czy to dobrze, czy źle. Nie znam się na tym) wydaje mi się, że czasem lepiej czysto emocjonalnie do wiersza podejść, bez "rozkminiania" (nienawidzę tego słowa) każdego słówka. Żeby w razie czego nie "wąchać takich kwiatków"
Jeśli o mnie chodzi, to jestem pod wrażeniem. Wiersz jest naprawdę piękny. Nie wiem kto jest jego odbiorcą, ale mu, w sensie jej zazdroszczę
Dzięki, bosski_diable, bratnia (hippiczna) duszo
Iskrę postaram się wykrzesać w następnym tekście. Oby skutecznie. A na razie: Andaluzy górą, ole! I wszystkie konie duże i małe!
A ja nie wiem co powiedzieć... zatkało mnie.... WOW! Po prostu... WOW.
Gratuluję
A mi wszystko gra. To historia jednego zwycięstwa. Gdyby dokładnie chcieć opisać, wszystkie ludzkie zmagania w ciągu życia, nie starczyłaby jedna książka...
Podoba mi się. Można wyczuć klimat. Zobaczyć obrazek. Szczerze współczułam Pawłowi tego "Jąkała, jąkała". I bardzo się ucieszyłam, że historia skończyła się tak, jak się skończyła
Pozdrawiam
Czytałam, czytałam... i w momencie, w którym zapięto obręcze, pomyślałam: "No ładnie, teraz mu jeszcze dowalą kroplówkę z insuliną, a potem, jak go już prawie uśmiercą, zaaplikują glokozowego strzała prosto w żyłę..."
Tak właśnie.
Krótko mówiąc: wciągnęło mnie.
Bardzo dobre, pozdrawiam
Nieźle
Spodziewałam się innego zakończenia tej historii i powiem szczerze, że moje było zbyt oczywiste.
Pozdrawiam
Cytat:
Ale to nie znaczy, że ich nie ma. W takiej formie mogą być bardziej niebezpieczne.
Racja, a bardzo często jest nawet tak, że ludzie całe życie robią coś, nie zdając sobie sprawy dlaczego... A to właśnie te wyparte emocje, wspomnienia...
Podoba mi się. A te wszystkie drobiazgi... Kiedy nie ma obok nas ukochanej osoby, zaczyna brakować nam właśnie tych najdrobniejszych rzeczy, które na co dzień, kiedy jest się razem, wydają się tak oczywiste, że aż niezauważalne...
A propos: zauważyłam dwa literówkowe błędy:
Cytat:
Ale tak Ci mija ten czasu, przecieka przez palce
czas
Cytat:
przez ów ocena błękitu przepływa?
oceanu
Podsumowując: bardzo super
A widzisz, umknął mi ten tekst
Ale już wróciłam, już skomentuję. Podoba mi się. Taki "zwykły dzień" opisany poetycko
Bez jakichś wydumanych wyrażeń...
Cytat:
niegrzeczny chłopiec rozpruł latawcem
białą chmurę
najlepsze
Dziękuję, Wasinko