Ostatnie komentarze Azazella
Ten tekst od samego początku był rodzajem eksperymentu, zbiorem banałów i opowieści, które już kiedyś się pojawiły. Wiem, że to nie tłumaczy mnie w żaden sposób, a nawet działa na niekorzyść. Moją i tekstu. O ile dobrze pamiętam to był mój drugi tekst na PP. W sumie to też nie tłumaczy mnie w żaden sposób...
Co do akapitu z opowieścią dziecka. Tego balam się najbardziej. Teraz, po upływie czasu dostrzegam dużo nieścisłości związanych z rozwojem ciąży, z pewnością sama skomentowałabym negatywnie podobny tekst. Pomyślę jednak nad fragmentami. Faktycznie warto je zmienić. Kiedys zastanawiałam się nad alternatywną wersją "Maleństwa", ale pomysł upadł w międzyczasie.
Dziękuję za obszerny i wartościowy komentarz. Pozdrawiam
Witaj, Sokole. Dziękuję bardzo za poświęcony czas i komentarz. Niestety takich rodzin jest bardzo dużo, nieraz przezywają o wiele gorsze piekło niż w moim tekście. To smutne, ale i przerażające jak niewiele robi się dla ofiar. Służby społeczne nie są pomocne, często nawet interwencja policji niewiele daje. Przecież potem taki wyjdzie z izby wytrzeźwień, często wraca już w stanie wskazującym. Może ludzie jak Marcin nie tyle chcą, co nie wiedzą, że nie muszą tak żyć. Czasami takie osoby jak Marcin myślą, że są skazane na takiego Ojca, że są mu coś winne, opiekę chociażby. Taki toksyczny rodzic/mąż/żona utwierdza się w przekonaniu, że jest najważniejsza i bezkarna...
Niestety pozostaje fakt, że taka osoba musi się zgodzić na to "uzdrowienie", a takim lepiej żyć pod kloszem.
Dziękuję jeszcze raz za komentarz.
Cytat:
zrobienia przed powrotem do domu dziewczynek
a nie powrotu dziewczynek do domu? W końcu to one wracają do domu
No no, juz nie mogę doczekać się kolejnych części. Zapowiada się bitwa i jestem ciekawa jak ją opiszesz. Jak na razie dajesz sobie radę bardzo dobrze, dzięki czemu masz we mnie stałą czytelniczkę. Nie wykładasz wszystkich kart na stół, ale i nie robisz niepotrzebnych tajemnic. Zdradzasz czytelnikowi tyle ile trzeba, a to całkiem trudna sztuka. Pozdrawiam w oczekiwaniu
Sokole, cieszę się, że pokazałaś nam ten tekst. A Ludmiła mi się dobrze kojarzyła, mam koleżankę o tak rzadkim imieniu, jest młodsza ode mnie(ma 19 lat). Ludka, jednak też pasuje. Zdrobnienia są raczej częste dla młodszych postaci
.
Twój tekst bardzo mi się podobał, znalazłam wiele rzeczy dla siebie, wartych zapamiętania...
Cytat:
„Zapomniałam o istnieniu kolorów – pomyślała Ludka. – Zagubiłam się w pustce bez barw.”
chociażby to zdanie.
Pozdrawiam.
ale to właśnie dobrze bo poprzednio było mało wiarygodnie, życie nie jest aż tak kolorowe
. Bardzo się cieszę, że w tej części pokazałaś, że nie zawsze jest tak jakbyśmy chcieli
Poprzednio było kolorowo-serialowo, a teraz powiało smutkiem. Opisałaś to niezwykle obrazowo, aż sama sobie przypomniałam własna wizytę w szpitalu
. Ja tez prosiłam o zupę - o krupnik dokładnie
. Piszesz, że to ważny odcinek, dla dalszych losów rodziny... ciekawe. Z przyjemnością dowiem się jak dalej potoczyło się ich życie
. Czekam na kolejne części. Pozdrawiam
Cytat:
szlak
szlag. Szlak to może być co najwyżej turystyczny
Cytat:
Konrad czuł się znacznie lepiej, pomimo iż odpowiedz miała nadejść jutro. Wiedział, że Michał prawdopodobnie się zgodzi, dlatego potrzebny mu był czas na uporanie się ze swoimi sprawami. Widział go przed kolacją, zbierającego ubrania z suszarki, a to nie okłamujmy się, wróżyło dobrze.
odpowied
ź
Niby jest niebezpieczeństwo, ale ja go nie czułam. "I co?" samo nasuwa się na myśl. Nie zaciekawiłeś mnie, ani nie przekonałeś. Krótko, zwięźle... to chyba jedyne plusy tego tekstu. Poczekam na coś innego Twojego autorstwa. Tymczasem pozdrawiam niepocieszona.
Cytat:
ponadprzeciętnie potrafiłem liczyć w pamięci
dziwny szyk
Cytat:
pomruka
mruka chyba. Pomruk to ktos może wydawać
Cytat:
skromnie, mieszkał
z matką
a to co za dziwo?
Cytat:
zaufaniem
z rekrutów
j.w
Cytat:
jasnowidzenia,
a Jurij
j.w. Dlaczego nie kontynuujesz zdania nw tej samej linijce?
Cytat:
prycz
prycz
ę
Trochę za krótko pracowałaś nad tym tekstem. Sporo błędów jak na tak krótka treść, strasznie niedbale przedstawioną, tgak na marginesie. Widać, że coś tu jest, jakiś pomysł, który miałaś, jednak trochę nie wyszło jego przedstawienie. Sprawdzaj teksty przed wysłaniem. Pozdrawiam
Interesujący tekst, bez większych potknięć i zgrzytów. Czyta się dobrze bo i pomysł miałeś całkiem fajny
. Podobał mi się sposób w jaki opisałeś rzeczywistość. Nawet miejsce na przesłanie się znalazło. Dobra robota
. Pozdrawiam
A mi piersi akurat bardzo pasują... do klimatu tekstu oczywiście
. Lekkie i zabawne opowiadanie. Wojciech jest niezwykle wszechstronny, ale to już chyba taka osobowość, wpływ imienia i koniunktury planet podczas narodzin. Dama z tego tekstu z kimś mi się kojarzy. Mam też pewne podejrzenia co do niej, ale poczekam do następnej części, może mam rację, może nie
Cytat:
póki , wiec
spacja przed przecinkiem jest zbędna
Cytat:
( cholera
bez spacji
Może i coś jest w tej miniaturze, ale ja chyba nie umiem tego dostrzec. Dla mnie to jeden wielki bełkot, zlepek zdań, które nic nie znaczą i nic nie wnoszą. Może następnym razem będzie lepiej, ale teraz jestem na nie. Pozdrawiam
Jeżeli autor dodaje, że gdzieś-tam wydał swój tekst, na wstępie ma u mnie trudniej. Nie wiem dlaczego, ale nie bardzo to lubię. U Ciebie nie było inaczej, chociaż im bardziej zagłebiałam się w tekst tym bardziej się przekonywałam. We fragmencie, który nam zaprezentowales więcej jest abstrakcji niż groteski, ale czasami się uśmiechnęłam. lekki tekst, na deszczowy wieczór. Pozdrawiam
Też mam wrażenie, że opowiadanie ma jakiś głębszy sens, poza tym, który można dostrzec po pierwszym przeczytaniu. Sokole, lubię Twoje teksty, są bardzo prawdziwe i mądre. W każdym z nich można odnaleźć coś wartego zapamiętania. W tej miniaturze mam wiele takich "smaczków", jest mi jeszcze bliższa bo widzę znajome obrazki
Cytat:
Każdy wielki idealista musi mieć takiego Sancho Pansę, który ułatwi mu bujanie w obłokach romantyzmu czy intelektu.
to zdanie do takich właśnie "smaczków" należy
. Pozdrawiam
hmm oryginalny pomysł. Trochę przeszkadza mi dość współczesny język obok niewolnictwa i rządów faraona... jeszcze ten Anioł Pański... Zobaczymy co z tego wyniknie w dalszych częściach. Jak na razie zapowiada sie ciekawie. Pozdrawiam
chociaż to kontynuacja, podobało mi się bardziej niż poprzednio. Wydaje mi się, że jest trochę lżej i zabawniej. Jestem ciekawa jak pan Michał sprawdzi się w ochronie. Jego nazwiskom sugeruje pewne, wrodzone predyspozycje do bronienia i pilnowania, więc kto wie
. Pozdrawiam