Ostatnie komentarze Bardzki
Jak dla mnie spisana gonitwa myśli i słowotok. Wybacz, ale niewiele z tego zrozumiałem i nie dostrzegłem przesłania.
Taki szkic bez rewelacji. Oparty na opisie dość nieprzeciętnych sytuacji i ludzi nie mających ze sobą, poza miejscem, większego związku.
Nastrój jest. Może teraz jakaś drobna akcja.To tylko taka moja, mała sugestia.
No cóż, po takiej recenzji trzeba będzie sypnąć groszem. Super recenzja!
Jakby na przekór losowi bardzo dobre opowiadanie .
Umiejętnie splątane w jedno: sceny z poczekalni i myśli autora. Doskonały duet. No cóż , to prawda pani doktor Melpomene bywa dla nas czasami okrutna
, ale my i tak mamy na nią swoje sposoby
Doceniam sympatyczny pomysł. Mniej wykonanie. Szczególnie dziwne są plecy. Spodek leży do góry nogami?
Ładne, nostalgiczne, pastelowe. Takie typowo kobiece, sympatyczne.
Jedno co mnie martwi to twoja skłonność do pisania coraz to krótszych tekstów. Jak tak dalej pójdzie, to pod tytułem zastaniemy pustkę.
Główną zaletą tekstu jest jego uniwersalność. Mogę sobie wyobrazić setki takich scen rozgrywających się gdzieś w Polsce scen. To zaleta nie wada. Ładnie poprowadzony dialog. Wyczuwa się napięcie miedzy rozmówcami. Od razu nasuwa się pytanie, co było dalej.
Ja osobiście lubię różnice w każdej dziadzinie. Świat wydaje się być wtedy ciekawszy. Niestety opisywane, niegroźnie antagonizmy odchodzą w przeszłość. Wszystko zaciera cywilizacyjna urniłowka.
Tak jak najbardziej w życiu można się zapętlić nawet na pasku.
Ładne opowiadanie
Sisej, muszę przyznać ,że trzymanie się jedną ręką tematu , a drugą ograniczeń objętości tekstu i jednocześnie napisanie ciekawego opowiadania to nie lada ekwilibrystyka. Opowiadanie wciąga. Dialogi są sprawnie napisane. Tekst jest dobrze skomponowany. Oryginalność twojego tekstu polega jeszcze na tym, że jako jedyny napisałeś całkiem zgrabny kryminał. Niestety jest jeden problem. Jak domyślam się z braku miejsca opuściłeś scenę kulminacyjną zdając się na wyobraźnię czytelnika. Niestety, jako odbiorca mam wrażenie, że po prostu brakuje tekstu. Strategia rzecz bezcenna również w przypadku literatury. Spokojnie można było skrócić nieco dwie pierwsze sceny.
Gratuluję wysokiego miejsca w konkursie zważywszy na ilość osób biorących udział.
Pozdrawiam Rafał
Dość pogodny list jak na list samobójcy. Małżeńska zdrada to oczywiście powód, aby odejść ale w taki sposób? Mało wiarygodne. Żołnierz zahartowany w bojach popełnia samobójstwo. Gdyby choć jakaś trauma z pola bitwy, która nakłada się na problemy rodzinne. I ta jednoznaczność oceny męża przez kobietę.Bark jakiejkolwiek refleksji, że mimo wszystko jest trochę winna. Żelazna dama? Spalonapustko wybacz ale mimo opinii poprzedników uważam, że tekst trochę Ci nie wyszedł. Dobrze napisany list pożegnalny i nic więcej.
Nie wiem dlaczego ,ale mi się to podoba.
Msh wyjątkowo ciekawy tekst. Podobnie jak darxx-a wciągnął mnie całkowicie. Jedno z lepszych opowiadań jakie czytałem na PP.
Miniatra nie pozostawia zbyt wiele miejsca na dodatkowe wyjaśnienia. Z jednej strony to jej wada z drugiej, w naszym przegadanym świecie, niewątpliwa zaleta. Posiadasz umiejętność dostrzegania w rzeczach codziennych, tego co zwykle uchodzi naszej uwadze. Potrafisz nadać temu formę tekstu, którym potrafi zaciekawić czytelnika. Atrakcyjność tematu rzecz względna. Twoje opowiadanie to udowadnia.
Błaha historia umiejętnie napisana. Nie pracowałem w tamtych czasach, ale tak sobie je wyobrażam. Umiejętność pisania daję nadzieję ,że gdy znajdziesz ciekawy temat to go nie zmarnujesz i na pewno powstanie coś interesującego.
Pozdrawiam