Ostatnie komentarze Berele
No racja. Biję się w piersi. Hihi
Za dużo patosu w wierszu. Może zamiast "kradnąc zachłannie
tarcze zegarów" użyć lapidarnego 'robi się późno'. Twe, me itd, dłonie to też taki tylko bajer. Skupiłbym się na komunikacie, a nie pięknie wypowiedzi.
To niezwykłe uczucie, gdy twórczość spotyka się z taką życzliwością.
Niewiele z tego tekstu mogłem wydobyć dla siebie. W sumie w poezji wszystko jest dozwolone, więc tę chaotyczną formę należy uznać. Dlatego nie można czegoś konkretnego wierszowi zarzucić. Są jakieś akcenty, powtarzające się motywy jak dziecko, ptak, ktoś. Możliwe, że autor w sposób nieuporządkowany opisuje swoje wrażenia z jazdy autobusem, zwracając uwagę na pewien kontrast między wrażliwością, a ideą maszyny.
Wiersza skłania do refleksji nt wagi każdego dnia w naszym życiu. Pytanie, czy rzeczywiście poczucie upływu czasu jest względne. Czy czas to twarda waluta, rządzona arytmetyką. Podoba mi się obecność wśród spraw ostatecznych i najważniejszych.
Podoba mi się ten wiersz. Warto kilka razy przeczytać, żeby odkryć wielopłaszczyznowość. Fajna wycieczka w świat barw i minerałów, świetna pointa.
Muszę się przyznać do tego, że z wielką przyjemnością przeczytałem ten tekst. Z uwagą kontemplowałem ukryte znaczenia, które lepiej brzmią w metaforze niż formalnym języku. Wiersz mnie ujął swoją analityczną i nieśpieszną formą. Trzeba umieć tak pisać.
Bardzo ładne "Czy pewnego razu nie wystygnie," Wiersz mi się podoba, bo podjęto temat bliski większości ludzi, ale jakby niesłusznie pozbawiony wagi. Lepsze byłyby wymiennie stosowane określenia kawa, kubek itd. zamiast 'kubek kawy'. Brakuje mi tu filiżanki, ale o to też chodzi w tym tekście przecież.
Jest to wiersz z pomysłem i ma bardzo klarowny, mądry wyraz. Podoba mi się to przeznaczenie. Balans między wzniosłym, a całkowicie podłym znaczeniem słowa pozwala się zatrzymać i oddać refleksji. Czysta filozofia dotyka fundamentów cywilizacji. Technicznie można by jednak nieco ogolić tekst z patosu. Nomen omen nie [używać] zaimków swy, twy i, w ogóle, wypowiadać się lapidarnie, np. 'kokardę udaje' bez 'piękną'. Poza tym słynę z piętnowania personifikacji, ale to może choroba psychiczna, w sumie nie wiem czyja.
Pointa mogłaby okazać się jakaś lżejsza, ale udała się ta polska odyseja. Janusze biznesu to bardziej skomplikowany byt intelektualny. Dobrze wpleciony karciany Piotrus.
Nawet fajne neolęgi. Spodobał mi się wiersz ubogi w romantyczność.
Dużo ładnych figur w wierszu. Na minus poetyckość eteru i bezbrzeżności, ale przecież część czytelników właśnie na to czeka hihi. Wolę sygnaył od podsumowań. Niemniej tekst świetny. Cień każdej zwrotki pod szeptem grzechu.
Wiersz pokazuje rozczarowanie rzeczywistością realną. Nie ma świata obiektywnego, jakości uniwersalnej, jest tylko pryzmat własnego ja. Nieciekawa, ale prawdziwa kartka z pamiętnika. Zastanawiam się, czemu najbardziej wolę tamten twój wiersz o tym, że masz gdzieś to, że wyprzedzasz kogoś przez 5 minut. Wtedy chyba zapomniałeś o poezji.
Podoba mi się konwencja gawędy, opowieści ze swadą. A przy tym w tle dialag z sumieniem człowieka skazanego na religijność i udział w życiu, Biologicznie wszytko dokoła, jaźń, myślenie łączy się z patrzeniem. W wierszu jest wiele zwrotów idiomatycznych, które w moim odczuciu pełnią specjalną rolę a mianowicie legalizują wypowiedź, bo tak jak przysłowia, wskazują pewne niezmienne prawa, powtarzalności, taki jakby system. A kiedy jest system, to pojawia się wirus itd. Wiersz mógłby być jeszcze dopracowany, mam takie wrażenie. Może niepotrzebne dookreślenia jak "śnieżna" lawina. Warto też zapoznać się z problemem nadużywania słowa "przysłowiowy". Są na ten temat opracowania na interne... (tach).