Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze
@Medley
Bardzo się cieszę, że tekst do ciebie trafił
Opisałaś dokładnie to, co chciałem przekazać. A kawałek... Urzekł mnie właśnie ze względu na te dwa pierwsze wersy. Znam wszystkie piosenki Gorillaz, ale ta jest moją ulubioną. Ten tekst jest moim pierwszym, przy którym ani sekundy nie zastanawiałem się nad tytułem. Nie wyobrażam sobie innego.
Serdecznie dziękuję i pozdrawiam.
@mike17
Dziękuję. Cieszę się, że moje poprzednie teksty ci się podobały i jestem bardzo szczęśliwy, że eksperyment się udał, w co wątpiłem po reakcji zajacanki. Prawda jest taka, że moja przygoda z pisaniem, dopiero się rozpoczyna i muszę próbować różnych rzeczy, żeby dowiedzieć się co potrafię. Cieszę się, że efekty nie są aż takie złe
Trafiłeś w sedno. Dla mnie również tekst jest takim spadaniem głową w dół, jak również mocnym trzepnięciem się po łbie. Błąd poprawiłem. Ponownie dziękuję i pozdrawiam.
@Quentin
Cieszę się, że się zgadzamy
Cieszę się również, że mogę liczyć na słuchanie mojego bełkotu
Dziękuję i pozdrawiam.
@pablovsky
To ciężkie. Narrator jest mną... ale również nie do końca. Przynajmniej nie zawsze. Albo nie do końca zdaję sobie z tego sprawę. To swego rodzaju "strumień świadomości", starałem się jednak lawirować między mną, nie mną, moimi rówieśnikami... Dla mnie to trzepnięcie swojego umysłu po łbie, nie prośba o pomoc.
Rozumiem pytania, które zadajesz. Są bardzo osobiste, nie chcę się w nie wgłębiać. Powiem tylko, że nie mam stwierdzonej depresji i nie użalam się nad sobą, po prostu chciałem coś powiedzieć.
Ćpun, pijak i złodziej to nie ja. Przynajmniej nie tylko ja, nie w dosłownym sensie. Nigdy niczego nie ukradłem, nie biorę również narkotyków. Nie stać mnie na nie
Chodziło raczej o przedstawienie krytycznego obrazu.
Cytat:
Nic więcej Cię nie wypełnia?
Czasami nie. I nie tylko mnie. Ale w każdym agresja kiedyś wybuchnie, tak jak jest w tekście. Należę do pokolenia "loffciania", krytego cierpienia i jednej, wielkiej pozy, słodkiej minki na fejsie. Kiedyś osiągniemy apogeum.
Wyjaśnijmy sobie - szanuję wielu ludzi.
Czuję się trochę zraniony, ponieważ mam wrażenie, że odebrałeś mnie jako zwyczajnego narzekającego nastolatka, który tak sobie pieprzy bzdury, a jak dorośnie to mu przejdzie. Nie twierdzę, że nikt mnie nie kocha. I wcale nie prosiłem o jakąś terapię psychiczną. Nie ufam psychologom. Zawsze generalizują.
Pozytywne uczucia będą, gdy napiszę pozytywne opowiadanie. Czyli pewnie nieprędko
Dziękuję i pozdrawiam.